Honor i krótkie majtki„W dawnej Polsce ludzie mieli swój honor (...) każdy troszczył się o dobro swojego imienia. Poważnie traktowali poglądy i zobowiązania, słowo to było słowo, kto jest raz złamał nie miał czego więcej szukać w środowisku. I to wszystko sprowadza się do problemu powagi. Komunizm uczynił z nas społeczeństwo w krótkich majtkach. Tam, gdzie nikt o sobie nie decyduje (...) tam po jakimś czasie nie ma już miejsca na samodzielność, a zatem na powagę myśli i uczynków. I życie staje się nieodpowiedzialne, niedokończone, niekonsekwentne, niespójne, niepoważne, infantylne".
Grzechy cnoty pragnieniaCzasami dobra książka jest jak kompas pomagający przedrzeć się przez morze płytkości i miałkości masowej kultury; zlokalizować mielizny i uratować się przed zatonięciem w odmętach. Chociaż nie doczytałem jeszcze „Grzechów cnót pragnień" do końca, jestem pewien, że to jest książka właśnie tego rodzaju. Bo już od samego początku zdumiewa ciekawymi i trafnymi spostrzeżeniami; głównie dotyczącymi życia polskiego społeczeństwa.
Kolumbia - świadectwo dla świataWielki Post jest dla wszystkich wierzących czasem szczególnym. Dlatego tym razem wspominam o filmie, którego nie chciały nadać na swych antenach mainstremowe polskie media. Na tychże antenach gwałt i mord serialowy, epatowanie tragediami są na porządku dziennym, miejsca dla "Kolumbii - świadectwo dla świata" brak.
Remember to breatheIdzie wiosna. To nieuchronne :) A skoro idzie, człowiek zaczyna myśleć o podróżach. A jak zajrzy do internetu, to już nawet zaczyna się pakować. No bo proszę spojrzeć:
Oto nasza kulturaSwego czasu na mińskim portalu pojawił się temat związany z zajmowaniem miejsc w pociągach. Temat budzący kontrowersje, różne opinie ( w zależności, czy częściej jest się zajmującym, czy tym, któremu tuż przed nosem miejsce zajmują) został wyjaśniony pod względem prawnym, jednak co mnie w nim najbardziej zaciekawiło to wątek dotyczący kultury osobistej pasażerów (oraz, również, ich odwagi cywilnej). Tu przedstawię kilka spostrzeżeń zaczerpniętych z mojego długoletniego, „kolejarskiego" doświadczenia.
Róża czyli terapia szokowaSmarzowski dokonuje rzeczy niebywałej: bez skrępowania dotyka najbardziej ciemnych zakamarków ludzkiej duszy, co dla wielu pozostałych polskich reżyserów jest tematem nieatrakcyjnym, przy czym robi to w Polsce, opierając się na polskich doświadczeniach. To co osiąga to szok. Żyjemy w wirtualnym, w miarę bezpiecznym i zalukrowanym do cna świecie, więc widok prawdziwego życia, konieczności dokonywania wyborów między życiem a śmiercią, honorem a dobytkiem, wiernością ideałom a esbeckimi kazamatami, wprawia w nas w osłupienie. Seans kończy się ciszą. I słusznie. To znaczy, że to co miało dotrzeć do nas, dotarło.
La Bella no bellaKilka dni temu zdarzyło mi się trafić do La Belli, świeżo przeniesionej do nowej lokalizacji. Chciałem być mile zaskoczony, chciałem móc powiedzieć: „Oto wreszcie jest w Mińsku knajpa z prawdziwego zdarzenia", chciałem zachwycić się i ulec magii miejsca, lecz cóż... Opuszczony przez Nota Bene lokal ma z pewnością potencjał, ale (jak na razie) potencjał kompletnie niewykorzystany.
No, nie ukrywam, Magdą Gessler nie jestem. I w ogóle nawet nie mam w nazwisku litery G, ani wiele wspólnego z gastronomią. Ale wystarczy obejrzeć kilka odcinków Kuchennych Rewolucji lub osobiście odwiedzić któryś z markowych lokali w Warszawie, żeby móc z dziecinną łatwością wypunktować wszelkie niedostatki. A więc po kolei.
Obserwacje i wnioski. Mińskie peryferia. Poezja. Literatura. Spacery po mieście w słońcu i w słocie. Muzyka. Sport. Trochę tańca. Garść prawie filozoficznych uwag i prawie socjologicznych spostrzeżeń. Kilka zdjęć. Mój mińsko-mazowiecki blog."