AtrapyNo i stało się to, co się stać musiało. Na stacji PKP Anielina dochodzi do aktów wandalizmu. Pozostawiane na nieformalnych, przystacjowych parkingach samochody podróżnych, w niewyjaśnionych okolicznościach i pod osłoną nocy zyskują nowe, wątpliwej jakości „ozdobniki" w postaci rys ciągnących się przez całą długość pojazdów.
Korasy, korki, koreczkiPamiętam, że jak kiedyś wyszedłem w pracy, żeby załatwić coś w mińskim urzędzie, to widok, jaki zobaczyłem, wprawił mnie w osłupienie. Mnóstwo ludzi, mnóstwo samochodów, jak nie przymierzając w dzień targowy. Ten „dzień targowy" stał się u nas normą. I wszechobecne, wszechczasowe korki.
ParkometrStrefa płatnego parkowania nie pojawiła się w Mińsku z zaskoczenia, ale i tak wzbudziła emocje, co widać też na mińskim forum. Czy słusznie? Możliwe, ze tak, ale obawiam się, że z innych pobudek, niż powinny.
La Bella no bellaKilka dni temu zdarzyło mi się trafić do La Belli, świeżo przeniesionej do nowej lokalizacji. Chciałem być mile zaskoczony, chciałem móc powiedzieć: „Oto wreszcie jest w Mińsku knajpa z prawdziwego zdarzenia", chciałem zachwycić się i ulec magii miejsca, lecz cóż... Opuszczony przez Nota Bene lokal ma z pewnością potencjał, ale (jak na razie) potencjał kompletnie niewykorzystany.
No, nie ukrywam, Magdą Gessler nie jestem. I w ogóle nawet nie mam w nazwisku litery G, ani wiele wspólnego z gastronomią. Ale wystarczy obejrzeć kilka odcinków Kuchennych Rewolucji lub osobiście odwiedzić któryś z markowych lokali w Warszawie, żeby móc z dziecinną łatwością wypunktować wszelkie niedostatki. A więc po kolei.
Oto nasza kulturaSwego czasu na mińskim portalu pojawił się temat związany z zajmowaniem miejsc w pociągach. Temat budzący kontrowersje, różne opinie ( w zależności, czy częściej jest się zajmującym, czy tym, któremu tuż przed nosem miejsce zajmują) został wyjaśniony pod względem prawnym, jednak co mnie w nim najbardziej zaciekawiło to wątek dotyczący kultury osobistej pasażerów (oraz, również, ich odwagi cywilnej). Tu przedstawię kilka spostrzeżeń zaczerpniętych z mojego długoletniego, „kolejarskiego" doświadczenia.
Jak spędzić Dzień Ziemi?Dzień Ziemi już w najbliższą niedzielę, 22 kwietnia. Na próżno jednak szukam informacji na temat obchodów tego nowego święta. Pusto na stronach mińskich, pusto na stronach ogólnopolskich, czego przykładem może być http://dzien-ziemi.pl/dzien-ziemi-czyli-walka-o-ekologie/ Brak sygnałów jakiejkolwiek aktywności. A my żyjemy już na śmieciach. Nie wierzycie? No to się rozejrzyjcie po okolicy.
Pokój dziennyParę dni temu onet zaprezentował najlepsze jego zdaniem budynki dekady w Polsce. Przyglądając się kolejnym budynkom wracałem myślą do... jak myślicie? ... do Mińska. I zastanawiałem się, kiedy śmiałość architektonicznej wizji, połączona z ukierunkowaniem na komfort życia mieszkańców projektowanej budowli, wreszcie zacznie wypierać maksymalizację deweloperskich zysków.
Sardynki w puszceWczoraj, po raz kolejny, spóźniłem się na pociąg, który odjechał za wcześnie. Brzmi bez sensu? Być może, ale tak działają Koleje Mazowieckie.
Obserwacje i wnioski. Mińskie peryferia. Poezja. Literatura. Spacery po mieście w słońcu i w słocie. Muzyka. Sport. Trochę tańca. Garść prawie filozoficznych uwag i prawie socjologicznych spostrzeżeń. Kilka zdjęć. Mój mińsko-mazowiecki blog."