Polska wciąż nie radzi sobie z queerowością postaci w produkcjach filmowych - po "Naprzód" Disneya trafiło na kolejną po "She-Ra i księżniczki mocy" animację Netflix.
Tym razem chodzi o postać Katie z "Mitchellowie kontra maszyny". O sprawie dowiedzieliśmy i dowiedziałyśmy się dzięki Kacper Peresada , który napisał na ten temat tekst dla portalu Vigilant Magazine . Jak sam pisze:
"Gdy rodzinie Mitchellów udaje się uratować ludzkość przed końcem świata, możemy zobaczyć jak potoczyły się ich dalsze losy. Gdy mama dzwoni do Katie, będącej wtedy już na uniwersytecie, w angielskiej wersji słyszymy “Czy ty i Jade jesteście parą? Przyjedziecie razem na święta?”.
[...]
Chyba, że oglądacie film z polskim dubbingiem. Wtedy zamiast usłyszeć o tym, że Katie jest w związku z Jade, słyszymy “Czy to prawda, że Jade jest taka super? Przyjedziecie razem na święta?”. Ta prosta zmiana w jednym zdaniu zabiera Katie bardzo ważną rolę w życiu młodych osób LGBT, możliwości zobaczenia kogoś takiego jak oni w popularnej animacji dla dzieci".
Wiele razy pisałyśmy i pisaliśmy już tutaj o tym, jak ważna jest reprezentacja osób queerowych w mediach i trochę mamy już dość powtarzania się ale ważne rzeczy wiele razy - postaci i historie, które jako osoby LGBT+ (zwłaszcza szukające swojego miejsca w społeczności) możemy odnieść siebie ratują życia, pozwalają poczuć się pewniej ze swoją orientacją i tożsamością, nazwać swoje emocje i doświadczenia!
I z drugiej strony - im więcej różnych i różnorodnych historii, tym bardziej otwarte na różnorodność staje się nasze społeczeństwo.
Wygrywają wszyscy i to bardzo niskim kosztem: dobrym tłumaczeniem, konsultacją językową, przedkładaniem (w przypadku ról osób LGBT+) aktorów czy aktorek ze społeczności LGBT+ nad aktorów i aktorki cispłciowe i heteroseksualne... Sposobów jest naprawdę wiele, tutaj proponujemy jedynie niektóre - zupełnie za darmo
Post edytowany