Europoseł PiS Dominik Tarczyński musi przeprosić Open Dialogue Foundation / Fundacja Otwarty Dialog za słowa o udziale w praniu pieniędzy z Rosji. To kolejna wygrana Fundacji w sprawie o naruszenie dóbr osobistych z przedstawicielami obozu obecnej władzy.
Dominik Tarczyński został pozwany przez Fundację Otwarty Dialog i Ludmiłę Kozłowską trzy lata temu. Poszło o słowa polityka z maja 2019 r., który w prowadzonej po angielsku dyskusji w "Deutsche Welle" stwierdził, że Kozłowska, współzałożycielka Fundacji, jest zamieszana w pranie pieniędzy z Rosji.
Wypowiedź Tarczyńskiego wpisała się w trwającą od 2017 r. zmasowaną nagonkę obozu władzy na Fundację, Kozłowską i Bartosza Kramka, współzałożyciela i szefa Fundacji Otwarty Dialog, prywatnie męża Kozłowskiej.
W zeszłym tygodniu proces o naruszenie dóbr osobistych przegrał Maciej Wąsik, wiceszef MSWiA i zastępca koordynatora służb specjalnych, który zarzucał Fundacji Otwarty Dialog powiązania z Rosją, działania hybrydowe i pranie pieniędzy, a szefa Fundacji Bartosza Kramka oskarżył o wzywanie do rozlewu krwi.
Teraz Fundacja czeka na kolejne rozstrzygnięcia sądu. - Te procesy są dla nas ważne, ale czasochłonne i kosztowne. Skala ataku na nas była tak duża, że moglibyśmy nie zajmować się niczym innym, tylko pozywać kolejnych oszczerców. A nie powinniśmy przecież zaniedbywać bieżącej działalności Fundacji - mówi Kramek.
W czerwcu ub.r. Bartosz Kramek został zatrzymany przez ABW jako podejrzany o poświadczenia nieprawdy i pranie pieniędzy dotyczące usług na kwotę 5,3 mln zł. Na wolność wyszedł za kaucją po niespełna miesiącu. - Od tego czasu w moim postępowaniu nic się nie dzieje. Do dziś nie przedstawiono aktu oskarżenia - mówi aktywista. - Za to czuwający nad śledztwem prokurator Jerzy Ziarkiewicz, zaufany Zbigniewa Ziobry, który zajmuje się również m.in. sprawą Romana Giertycha, zdecydował najpierw o tym, że po wyjściu z aresztu nie mogłem opuszczać kraju, a potem jeszcze dołożył do tego obowiązek codziennego meldowania się na komisariacie policji w Warszawie - relacjonuje Kramek. Obie decyzje po kilku miesiącach uchylił sąd.
Ta o dozorze policyjnym zapadła niedługo po tym, jak w sierpniu ub. r. Kramek znalazł się w grupie aktywistów, którzy w akcie obywatelskiego sprzeciwu wobec niehumanitarnego traktowania migrantów przecięli zasieki z drutu kolczastego rozciągniętego na pasie granicznym Polski z Białorusią. - Zapewne miało mi to utrudnić mi kolejne wyjazdy na granicę.
Dziś Fundacja Otwarty Dialog skupia się na pomocy Ukrainie oraz wsparciu dla uchodźców wojennych, którzy są w Polsce. Wysyła do Ukrainy wsparcie - m.in. hełmy, noktowizory, samochody do ewakuacji rannych z frontu. Prowadzi punkt pomocy dla uchodźców na Dworcu Wschodnim w Warszawie oraz otworzyła trzy domy dla samotnych matek uchodźczyń. Do końca lipca Fundacja przekazała pomoc o wartości przekraczającej 20 mln zł.