W latach 30. ubiegłego stulecia roku w Niemczech narodził się ruch nacjonalizmu wraz ze wszystkimi jego destrukcyjnymi konsekwencjami. Hitler i jego poplecznicy propagowali i wdrażali w życie hasła nacjonalizmu państwowego utrwalającego władzę państwa narodowego. Wykorzystywali je w polityce wewnętrznej i zewnętrznej w celu stworzenia "jedności nacjonalistycznej", nawoływania do "obrony narodowych interesów" w kontrze do "wrogów narodu" (homoseksualistów, Żydów, Cyganów, osób psychicznie chorych, "obcych").
Hasła sprzed kilku dekad lat brzmią niepokojąco znajomo. Nagłówki współczesnych gazet, wypowiedzi polityków, zwłaszcza tych z rządowych ław, hasła propagowane podczas manifestacji ulicznych przez ludzi ochranianych przez policję, nie pozostają złudzeń: Polsce grozi zmutowanie genu nienawiści, wrogości, nietolerancji.
Dlatego ciągle a zwłaszcza w rocznicę wybuchu II wojny światowej trzeba przypominać ogrom ofiary, którą poniosły nasze społeczeństwo i nasze rodziny.
Zdjęcia z 1942 roku przedstawia ucznia liceum we Włocławku świadomie łamiącego zakaz siadania na ławce przeznaczonej tylko dla Niemców.
Post edytowany