Przedwiośnie
O czym mówi Konwencja Stambulska i dlaczego PiS tak usilnie chce ją wypowiedzieć?
✅ O zmianie definicję gwałtu - obecnie ofiara musi postawić czynny opór i werbalnie sprzeciwić się gwałtowi - ofiary często są sparaliżowane, mogą mieć zakryte usta, nie zawsze mają możliwość stawiać czynny opór, dlatego trzeba zmienić definicję gwałtu;
✅ O dofinansowaniu organizacji wspierających ofiary przemocy - obecnie w Polsce są wspierane wyłącznie organizacje przykościelne, a finansowanie Centrum Praw Kobiet zostało cofnięte;
✅ O zmianie definicji przemocy w rodzinie (tak jest w prawie polskim) na przemoc domową - jest to pojęcie szersze, obejmuje byłych małżonków oraz byłych i obecnych partnerów;
✅ O równości kobiet i mężczyzn - to w stereotypowych, tradycyjnych rolach płciowych Konwencja upatruje jedną z przyczyn większej przemocy wobec kobiet niż wobec mężczyzn; kultura zbudowana na patriarchacie ma nadal wpływ na to, że istnieje coś takiego jak przemoc ze względu na płeć (według statystyk policji ofiar przemocy w 2019 było 88 000 - w tym 65 000 kobiet, 12 000 dzieci
✅ Tradycje religijne lub kulturowe nie mogą być uzasadnieniem dla przemocy;
✅ Edukacja powinna być oparta na równości kobiet i mężczyzn;
✅ rzetelnego monitorowania przypadków przemocy;
✅ ochrony dzieci przed przemocą;
✅ całodobowych linii telefonicznych, które będą niosły pomoc dla ofiar;
✅ edukowania społeczeństwa, że traktowanie kobiety w sposób przedmiotowy, molestowanie seksualne są czymś złym;
✅ zakaz przymusowych małżeństw;
✅ zakaz zmuszania do aborcji lub sterylizacji;
PiS chce wypowiedzenia konwencji stambulskiej, ale dlaczego?
Chcą zadowolić swój elektorat i zyskać poparcie ludzi, bazując na strachu. Chodzi im tylko i wyłącznie o względy polityczne. Mają gdzieś ludzi, nie obchodzą ich ofiary przemocy, a jedynie władza. Straszą, szerząc nieprawdziwe informacje o Konwencji, tylko po to by utrzymać się u władzy. Budują idealny obraz "tradycyjnej" rodziny i udają, że problem przemocy domowej nie istnieje.