Co jej jakiś tam będzie mówił, prawo to my
https://www.o2.pl/artykul/cichy-bohater-nocnej-a...
Cichy bohater nocnej awantury w Sejmie. "Pani Marszałek, tak nie można"
W trakcie nocnej awantury w Sejmie, gdy padło "trzeba to anulować, bo przegramy", tylko jedna osoba zachowała zimną krew i powstrzymywała marszałek przez złamaniem procedur. To Dariusz Salamończyk, zastępca szefa Kancelarii Sejmu, który zwrócił jej uwagę: "Pani Marszałek, tak nie można
Sceny z nocnego głosowania przejdą do historii. W mediach społecznościowych już powstało hasło "Trzeba anulować, bo przegramy". Tak brzmiały słowa poseł PiS Joanny Borowiak do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, tuż po głosowaniu nad kandydatami do Krajowej Rady Sądownictwa.
Z kontekstu wynikało, że część posłów PiS pomyliła się i wynik sprzyjający partii stoi pod znakiem zapytania. Marszałek Elżbieta Witek zarządziła powtórzenie głosowania. Miała włączony mikrofon, dlatego słowa "anulowaniu" usłyszeli obecni na sali posłowie.Awantura w Sejmie. "Trzeba anulować, bo przegramy"
Na nowego bohatera nocnego głosowania wyrasta Dariusz Salamończyk, jeden z wiceszefów Kancelarii Sejmu. Na filmie z zamieszania widać i słychać skierowane do niego pytanie marszałek Witek: "to przegłosujemy przez reasumpcję?".
Odpowiada: - Nie, nie, nie, musi być wniosek. To nie można tak. Pani Marszałek, ja traktuję, że wszyscy posłowie zagłosowali.
W tym momencie Elżbieta Witek zasłoniła swój mikrofon, aby jego głos nie był słyszalny na sali
- Jak jest? - spytała.
- Wszyscy oddali głosy. No wyniki mogą być różne - odparł zafrasowany Salamończyk.
Elżbieta Witek zdecydowała o powtórzeniu głosowania ze względu na problemy z urządzeniami do głosowania. Zrobiła to, nie odczytując wyników głosowania, które wiceszef Kancelarii Sejmu miał już na stole. Na filmie widać, jak pochyla się nad nimi, by potwierdzić, że wszyscy zagłosowali.
https://www.o2.pl/artykul/cichy-bohater-nocnej-a...