"Ogniomistrz Kaleń" - to film wybitnie propagandowy. Gloryfikacja WP i KBW w walce z, jak to przedstawiają autorzy filmu, sojusznikami nazistów. Zrównano tam UPA,NSZ, AK i WiN do jednej formacji (antypolskiej i faszystowskiej). Silna sugestia - jakoby UPA była od zawsze naturalnym sojusznikiem naszych organizacji o proweniencji narodowej. Czyli nasi narodowcy z automatu stali się zdrajcami, no bo Ukrainiec to jednak nie Polak, a Polak walczący ramię w ramię z Ukraińcem to też nie Polak. Zakłamanie, manipulacja, socjotechnika.
Nie jest to obraz historyczny, wiec nie traktuję go nazbyt poważnie. Lecz serce krwawi jak pomyślę że wychowało się na tym filmie kilka pokoleń Polaków.
Ech.......... PRL.