w niedzielę razem z 2-letnią córeczką byliśmy nad zalewem w Kałuszynie - bardzo polecał nam znajomy, nie wspomniał tylko o zakazie kąpieli. Pomoczyliśmy trochę nogi, gdyż dziecko bardzo trudno powstrzymać chociażby przed krótką zabawą w wodzie. Efekt: ja i córka mamy na nogach wysypkę - czerwone, swędzące krostki, jak ktoś pisał - trochę przypominają ukąszenia komara. 7-letnia córka znajomej cała jest zsypana, jutro mają iść z nią do lekarza. Nie polecam wyjazdu nad ten zalew i nie wiem pod jakim kątem ma on być rekreacyjny. Mamy patrzeć na wodę, podziwiać i krzyczeć na dzieci, które pragną kąpieli? Dla mnie to żadna przyjemność, więc temu miejscu podziękuję