Kumaku – zachowujesz się po trosze jak nasi politycy, mówisz jak powinno być, a nie mówisz jak to zrobić. Postawiłem Ci proste pytanie, a Ty nawet nie próbowałeś na nie odpowiedzieć.
A teraz trochę polemiki:
„Tak na chłopski rozum jeśli biorę od kogoś kasę to powinienem coś za to dać lub z czegoś zrezygnować.”
- nie wiem co masz na myśli pisząc „coś dac”, ale czy użyczenie placu, budynków, ludzi nie jest tym czymś, a rezygnacja z czesnego i ulżenie rodzicom nie jest właśnie tym z czego się rezygnuje?
„W szkołach muszą przyjąć każdego z rejonu a Salezjanie mogą kogo chcą.Takie rozwiązanie jest korupcjogenne i niejasne.”
- i tu jest problem ponieważ jak zapewne już to sprawdziłeś szkoły tego typu nie są objęte rejonizacją. Gdyby szkoła salezjańska była szkołą rejonową musiała by wejść w plan rejonizacji szkół w mieście, czyli musiała by być jednostką organizacyjną miasta, a zatem w 100% finansowana z budżetu miasta. Mogę się założyć o każde pieniądze, że miasto na coś takiego by nie poszło. Czyli jeżeli jest więcej chętnych niż miejsc trzeba dokonać „selekcji”, stąd moje pytanie do Ciebie, jak to zrobić?
„Podczas przyjęcia jest w programie"zabawa z psychologiem"- tego nie ma żadna publiczna szkoła bo podstawówka obowiązkowa.To prosty sposób wybrania tych dzieci " co trzeba" i wiele problemów które są w naszym szkolnictwie-" z głowy"”
- nie bardzo wiem o jakich problemach mówisz, więc nie będę się rozwijał w tej kwestii.
„przedewszystkim jeśli szkoła publiczna to bez znaczenia wyznanie,miejsce pracy rodziców i ilość rodzeństwa i opinia proboszcza kryteria powinny być jasne za wszystko punkty i wynik podany wszystkim zainteresowanym”
- pozwolisz że przytoczę Ci jeden fakt z własnego doświadczenia. Kilka lat temu chciałem żeby moje dzieci chodziły do innej szkoły podstawowej niż rejon w którym mieszkałem. Wiesz jakie było kryterium przyjęcia? Wyłącznie widzimisię dyrektorki szkoły. A pierwszym pytaniem było gdzie pan pracuje i gdzie pracuje pana żona. Mam wielu znajomych którzy meldowali swoje pociechy i babć, ciotek i innych kuzynów, tylko po to żeby ich dzieci zostały przyjęte do wybranej szkoły. Piszesz o punktacji. Czy możesz mi również odpowiedzieć co chciał byś punktować?