16°C

6
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 2.93
PM25: 3.75 (25,02%)
PM10: 4.45 (9,88%)
Temperatura: 15.98°C
Ciśnienie: 1002.23 hPa
Wilgotność: 65.50%

Dane z 14.05.2025 17:15, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

Relacje polsko-ukraińskie czyli Lachy i Chachoły

4720 postów
Żabodukt Postów: 80055
kumak
Żabodukt, postów: 80055
Środa, 2 października 2024 05:45:37
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Волынская трагедия остается одной из самых противоречивых тем в украинско-польских отношениях. Исторические разногласия между Киевом и Варшавой касаются причин, ответственности и количества жертв с обеих сторон. Основной конфликт заключается в разногласиях по количеству погибших поляков и украинцев, а также в обвинениях польской стороны в адрес УПА в массовых убийствах поляков на Волыни.

В 2017 году Украинский институт национальной памяти ввел мораторий на эксгумацию тел из захоронений в ответ на бездействие польских властей по защите украинских мемориалов в Польше. После избрания Владимира Зеленского президентом Украины в 2019 году запрет был снят, и польские исследователи получили возможность проводить некоторые работы на территории Украины. В то же время, Польша восстановила уничтоженный вандалами памятник украинским воинам в Монастыре, однако без воспроизведения их . https://www.facebook.com/share/smvZ1MY1NA9Qnozr/
siennica Postów: 1237
tytuss
siennica, postów: 1237
Środa, 2 października 2024 11:04:45
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
kumaczy dupku, stojące wiatraczki n dachu przestawiły ci mózg?
to polskie forum, w polskim mieście, więc proszę wypowiadać się w polskim języku,
ten zostaw dla siebie do POczytania w sławojce..............
Postów: 1155
mark234
postów: 1155
Środa, 2 października 2024 11:35:31
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Towariszcz Titusow wy znacie ruskie bukwy przecież oglądacie ruska stacje TV Riepiublika głos Putina w twoim domu" wasza PISia mafia i sitwa to piąta kolumna Putina poniał towariszcz Titusow.
siennica Postów: 1237
tytuss
siennica, postów: 1237
Środa, 2 października 2024 12:36:04
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
haluksy już leczysz? oczywiście te w łepetynie pustej..............
Żabodukt Postów: 80055
kumak
Żabodukt, postów: 80055
Niedziela, 13 października 2024 10:25:50
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
tylko dla tych którzy którzy poznać zdanie obu stron konfliktu
Post edytowany
Żabodukt Postów: 80055
kumak
Żabodukt, postów: 80055
Czwartek, 17 października 2024 07:43:11
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Współcześni ukraińscy nacjonaliści mówią nam o Wołyniu. "Pamiętamy, czego dopuścili się nasi przodkowie"
Ugły pod Sarnami to nie jedyne miejsce, gdzie odnaleźć można polskie mogiły z lat 40. XX w. Jadąc do miejscowości, która jest od kilku tygodni na ustach niemal całej Polski i Ukrainy za sprawą dyskusji o ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej, trafiliśmy przypadkowo do Ugieł w obwodzie wołyńskim. Okazało się, że ok. 100 km od rzeczonych Saren znajduje się wieś o identycznej nazwie i z bardzo podobną historią. Odnaleźliśmy inne groby Polaków, o których nie wie IPN. Pokazali nam je Ukraińcy. Rozmawialiśmy też z ukraińskimi nacjonalistami. — Pozwólmy Polakom na ekshumacje na Wołyniu — usłyszeliśmy. https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/ukra...
Żabodukt Postów: 80055
kumak
Żabodukt, postów: 80055
Czwartek, 7 listopada 2024 07:02:03
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
O korekcie granicy Polacy dowiedzieli się dopiero 22 maja 1951 roku, czyli na cztery dni przed ratyfikowaniem przez Sejm umowy, która weszła w życie niemal natychmiast, bo 14 czerwca. Samej wymiany terenów dokonano kilka miesięcy później – 26 listopada 1951 roku.

Nowe radzieckie zagłębie węglowe
Gdy tylko "kolano Bugu" znalazło się w granicach ZSRR, Sowieci przystąpili do budowy szeregu kopalń, w wyniku czego w krótkim czasie wydobywano tam aż 15 milionów ton węgla rocznie!

Dla porównania w roku 1936 w Polsce ogółem wydobywano około 30 milionów ton węgla kamiennego. Łatwo się domyślić, że na drobnej zmianie przebiegu granicy straciliśmy prawdziwą fortunę. Jak wielką?

Ile na tym straciliśmy? https://www.onet.pl/informacje/wielka-historia/kor...
Żabodukt Postów: 80055
kumak
Żabodukt, postów: 80055
Czwartek, 21 listopada 2024 06:17:24
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kobieca pańszczyzna w dawnej Polsce. Do czego szlachcice zmuszali swoje chłopki pańszczyźniane?

O systemie wyzysku pańszczyźnianego pisze się zwykle tak, jakby obejmował wyłączenie mężczyzn. To wyobrażenie zupełnie fałszywe. Pańszczyzna spadała na całą rodzinę chłopską. Na rzecz pana harował gospodarz, ale też jego synowie, pachołkowie, a wreszcie – córki i żona. Zapędzanie tych ostatnich do bezpłatnych robót uważano wręcz za rzecz nieodzowną https://wielkahistoria.pl/kobieca-panszczyzna-w-dawnej-p...
Żabodukt Postów: 80055
kumak
Żabodukt, postów: 80055
Środa, 27 listopada 2024 21:58:01
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Przedstawiamy czwartą z pięciu tegorocznych książek-finalistek Nagrody Historycznej m.st. Warszawy im. Kazimierza Moczarskiego.
Grzegorz Motyka, „Akcja »Wisła« ‘47. Komunistyczna czystka etniczna”, Wydawnictwo Literackie
„Nigdy wcześniej i nigdy później państwo polskie nie prowadziło na podobną skalę etnobójczej polityki” – pisze Grzegorz Motyka w książce „Akcja »Wisła« ‘47. Komunistyczna czystka etniczna” (Wydawnictwo Literackie) o akcji „Wisła”, w wyniku której 140 tys. polskich obywatelek i obywateli zostało wysiedlonych z domów zajmowanych od pokoleń. Etnobójstwo polegało na przebudowie tożsamości kulturowej dawnych mieszkańców Bieszczad, Beskidu Niskiego i lubaczowskiej części Roztocza, aby w powojennej Polsce stopili się z narodem dominującym.
Przymusowe wysiedlenie nie wydawało się wówczas niczym szczególnym, cierpienia dzieci, kobiet i starców przeszły niemal niezauważone. Jeszcze wiele lat później łatwo przychodzi niektórym szukanie usprawiedliwienia akcji „Wisła”. Autor pamięta o tym i stawia tezę, że stosunek do tamtych wydarzeń jest pochodną tego, jakiego państwa chcemy i jak widzimy relacje międzyludzkie.
Więcej o książce i nagrodzie znajdziecie na https://dsh.waw.pl/631-nagroda-historyczna-mst-wa... Laureata/laureatkę 16. Nagrody Historycznej m.st. Warszawy poznamy już 1 grudnia podczas uroczystej gali w Bibliotece Narodowej w Warszawie. Organizatorem i fundatorem konkursu jest m.st. Warszawa, a współorganizatorami Dom Spotkań z Historią oraz Fundacja im. Kazimierza i Zofii Moczarskich. Partnerem nagrody jest Biblioteka Narodowa. „Gazeta Wyborcza" sprawuje patronat medialny.
Żabodukt Postów: 80055
kumak
Żabodukt, postów: 80055
Wtorek, 14 stycznia 2025 20:02:07
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Prawda historyczna w „Trylogii”. Jakie uproszczenia i kłamstwa Sienkiewicz wpoił Polakom?
Powieść "Ogniem i mieczem", jak zresztą cała Trylogia, jeden z potężniejszych filarów narodowego mitu, znajduje się pod ostrzałem historyków i pisarzy już ponad sto lat. Co badacze zarzucają Henrykowi Sienkiewiczowi? Jakie uproszczenia i kłamstwa pisarz wpoił Polakom? https://wielkahistoria.pl/prawda-historyczna-w-trylogii....
Mińsk Mazowiecki Postów: 28
kaźmisz
Mińsk Mazowiecki, postów: 28
Wtorek, 18 lutego 2025 09:22:41
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Muszę sięgnąć do lektur ponownie i przeanalizować treść. Może pan Kumkający ma rację.
Żabodukt Postów: 80055
kumak
Żabodukt, postów: 80055
Niedziela, 30 marca 2025 23:53:15
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
9 MARCA 1947 r. - ZBRODNIA NIEUKARANA
78 lat temu - 28 marca 1947 r. - w rejonie wsi Jabłonki w powiecie leskim w zasadzce zorganizowanej przez niezidentyfikowany wówczas oddział zbrojny, zginął wiceminister obrony narodowej gen. broni Karol Świerczewski.
Kilkanaście godzin później - 29 marca 1947 r. - Biuro Polityczne Komitetu Centralnego Polskiej Partii Robotniczej, gremium sprawujące w komunistycznej Polsce nieoficjalnie władzę wyższą od rządu i parlamentu, nie czekając na ustalenia specjalnej komisji śledczej powołanej przez Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego i Ministerstwo Obrony Narodowej, postanowiło "w ramach akcji represyjnej w szybkim tempie przesiedlić ukraińców [tak w oryginale - E.M.] i rodziny mieszane na tereny odzyskane (przede wszystkim Prusy płn.), nie tworząc zwartych grup i nie bliżej niż 100 km od granicy".
Dokładnie miesiąc później - 28 kwietnia 1947 r. - 6 dywizji Wojska Polskiego otoczyło kilkaset wsi ukraińskich. O godz. 4 w nocy ponad 17 tys. żołnierzy WP wchodzących w skład Grupy Operacyjnej „Wisła” dowodzonej przez zastępcę szefa Sztabu Generalnego WP gen. bryg. Stefana Mossora przystąpiło do wysiedlania Ukraińców.
W ciągu trzech miesięcy deportowano co najmniej 140 tys. osób. Ponad 3800, w tym kobiety i dzieci, osadzono za drutami obozu koncentracyjnego w Jaworznie. Na karę śmierci skazano 488 członków lub osób oskarżonych o sprzyjanie Ukraińskiej Powstańczej Armii. Nie było w powojennej historii Polski przypadku zastosowania represji na podobną skalę w ciągu tak krótkiego czasu.
Decyzja podjęta 29 marca 1947 r. przez Biuro Polityczne KC PPR nazajutrz po śmierci gen. Świerczewskiego uderzała wyłącznie w ukraińską ludność cywilną. Dlaczego zapomniano chociażby jednym słowem wspomnieć o karze dla bezpośredniego sprawców śmierci legendarnego generała „Waltera”, czyli UPA? Czy dlatego, że ani Biuro Polityczne, ani nikt inny w Polsce nie wiedział wówczas, kto jest rzeczywistym organizatorem i wykonawcą zamachu na generała Świerczewskiego? A może chodziło wyłącznie o wykorzystanie jej jako pretekst do wysiedlenia Ukraińców?
W chwili podejmowania decyzji o deportacji Ukraińców Biuro Polityczne KC PPR dysponowało zaledwie krótkim i zawierającym wiele nieścisłości telefonogramem dowódcy Okręgu Krakowskiego gen. dyw. Mikołaja Więckowskiego, wysłanym 28 marca 1947 r. po południu z Sanoka do szefa Sztabu Generalnego WP gen. dyw. Władysława Korczyca. Telefonogram ten był dokumentem jedynym, niejako dowodem koronnym mającym zadecydować o przyszłym losie 150 tys. Ukraińców .
W treści meldunku gen. Więckowskiego, naocznego świadka opisywanych wydarzeń, doświadczonego frontowego oficera, uderza jedna, ale za to niezwykle istotna rzecz. Nie wymienia się w nim, podobnie jak i w protokole BP KC PPR, ani razu z nazwy „UPA”, „band UPA” czy chociażby „Ukraińców” jako rzeczywistych czy też domniemanych sprawców zasadzki i śmierci gen. Świerczewskiego. Nawet się tego nie sugeruje. Według gen. Więckowskiego była to jakaś bliżej nieokreślona „banda”. I choć słowo „banda” powtarza się w telefonogramie czterokrotnie, to za każdym razem jest to tylko „banda”. A więc mogła to być zarówno „banda” ukraińska, jak i polska. Równie dobrze jakaś inna?
Raporty specjalnych komisji śledczych powołanych przez Sztab Generalny WP i MBP dla wyjaśnienia okoliczności śmierci gen. Świerczewskiego dotarły do władz dopiero w połowie kwietnia. I choć stwierdzono w nich jednoznacznie, że „W OBECNYM STANIE SPRAWY WYKLUCZONE JEST ŚCISŁE USTALENIE PRZESTĘPCÓW, PODŁOŻA PRZESTĘPSTWA, JAK RÓWNIEŻ INSPIRATORÓW i ORGANIZATORÓW ZABÓJSTWA GEN. ŚWIERCZEWSKIEGO”, sugerując wręcz, że organizatorem zamachu mogło być podziemie polskie, a wybór miejsca zasadzki, wskazujący na UPA, jedynie próbą odwrócenia uwagi od jej rzeczywistych sprawców – na bieg wydarzeń nie miało to już żadnego wpływu.
Władze polskie, podejmując decyzję o deportacji Ukraińców, w pełni świadomie ukryły fakt, iż zarówno 28 marca 1947 r., jak i w miesiąc później – kiedy kilkanaście tysięcy żołnierzy polskich o godz. 4 w nocy otaczało ukraińskie wsie oznajmiając początek deportacji – nie wiedziały, kto był inicjatorem i wykonawcą zamachu na życie polskiego wiceministra obrony narodowej.
Informacje o tym, że to właśnie sotnie „Chrina” i „Stacha” urządziły zasadzkę, w której zginął gen. Świerczewski, zdobyto dopiero dwa tygodnie po rozpoczęciu Akcji „Wisła” w ramach śledztwa prowadzonego przez MBP. Natomiast śledztwo w tej sprawie zakończyło się formalnie jeszcze później, bo 13 września 1947 r.
Władze nie bardzo wiedziały, jak je wykorzystać dla celów politycznych. Z zeznań wziętych do niewoli żołnierzy UPA wynikało jednoznacznie, że głównym motywem urządzenia zasadzki, w którą wpadł gen. Świerczewski była chęć pomszczenia śmierci rannych i lekarzy ze szpitala na Chryszczatej wymordowanych przez żołnierzy WOP. O tej zbrodni pisałem w 6 odcinku „Kalendarium pamięci” – „SZPITALKA NA CHRYSZCZATEJ”.
W tej sytuacji nagłośnienie procesu i zeznań upowców, z których wynikałoby jednoznacznie, że legendarny gen. „Walter” zginął przypadkowo, wręcz przez pomyłkę, zamiast żołnierzy WOP – morderców rannych i lekarzy – mogło tylko zaszkodzić rozpoczętej właśnie kampanii tworzenia propagandowego wizerunku „człowieka, który się kulom nie kłaniał”. Prawdopodobnie dlatego Biuro Polityczne KC PPR podjęło decyzję o zorganizowaniu procesu w Rzeszowie, jak to podkreślono, bez udziału korespondentów zagranicznych. Z nieznanych powodów doszło do niego pół roku później w Warszawie.
28 maja 1948 r. bez rozgłosu, na karę śmierci skazano 9, a na długoletnie kary więzienia 12 żołnierzy sotni „Chrina” i „Stacha”. Prezydent Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Wyrok wykonano 28 sierpnia 1948 r.
Ich zbiorową mogiłę odnalazła kilka lat temu specjalna grupa poszukiwawcza archeologów kierowana przez prof. Krzysztofa Szwagrzyka z Instytutu Pamięci Narodowej na tzw. „Małej Łączce” na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
Na prośbę prof. Szwagrzyka poszukiwałem w Polsce i Ukrainie rodzin straconych żołnierzy UPA w nadziei na identyfikację ich szczątków z pomocą próbek DNA, co było jednym z warunków godnego pochówku. Jedyna rodzina odnaleziono w Ukrainie wyraziła zgodę, pod warunkiem, że im za to zapłacę…
Żabodukt Postów: 80055
kumak
Żabodukt, postów: 80055
Czwartek, 3 kwietnia 2025 00:24:54
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
APEL 191 SPRAWIEDLIWYCH POLAKÓW
28 lat temu – w marcu 1997 r. – w przededniu 50. rocznicy Akcji „Wisła”, 191 polskich intelektualistów, przedstawicieli świata kultury, nauki i polityki, skierowało do marszałka Sejmu RP apel o podjęcie uchwały potępiającej deportację Ukraińców w 1947 r. Na wzór uchwały Senatu, z 3 sierpnia 1990 r.
Wskutek sprzeciwu części posłów, głównie lewicy i prawicy, oraz towarzyszącej temu antyukraińskiej kampanii środowisk kresowych, Sejm uchwały nie przyjął. Jedną z najzagorzalszych przeciwniczek przyjęcia uchwały była nieżyjąca już senator Maria Berny z Socjaldemokracji Rzeczpospolitej Polskiej (SdRP), później przemianowanej na SLD, a wywodzącej się w prostej linii z Polskiej Partii Robotniczej (PPR), czyli tej samej, której Biuro Polityczne 29 III 1947 r. wydało wyrok na 150 tys. Ukraińców.
Celem kampanii było zablokowanie nie tylko wspomnianej uchwały Sejmu RP potępiającej Akcję „Wisła”, ale również niedopuszczenie do podpisania przez prezydentów Polski i Ukrainy wspólnego „Oświadczenia o porozumieniu i pojednaniu obu narodów” i… budowy pomnika upamiętniającego Ukraińców więzionych i zamordowanych w Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie.
Jednym z jej elementów było wręczenie prezydentowi RP Aleksandrowi Kwaśniewskiemu memoriału, w którym dowodzono, że na Wołyniu z rąk Ukraińców zginęło jakoby co najmniej 500 tys. Polaków. Przy czym, jako „wiarygodne” źródło tych danych, podano nie kogo innego, jak… prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmę.
Pewnego dnia – jak pisze w swoich wspomnieniach senator Maria Berny – znajduje ona w swojej senatorskiej skrytce na pocztę projekt uchwały Sejmu potępiającej Akcję „Wisła”. Według niej pod projektem widniał podpis Jacka Kuronia i posłów Unii Wolności.
„Marszałkiem Sejmu był wtedy Józef Zych z PSL – pisze Maria Berny. Poszłam do niego z tym projektem, starałam się wyjaśnić, że Akcji „Wisła” nie można rozpatrywać w całkowitym oderwaniu od mordów wołyńskich. Pełna emocji powiedziałam, że jeśli wprowadzi tę uchwałę do porządku dziennego to ja, nie zważając na regulamin Sejmu, na Straż Marszałkowską, a nawet zasady dobrego wychowania, WEDRĘ SIĘ NA TRYBUNĘ SEJMOWĄ i zrobię skandal równy postępkowi REJTANA i nie dopuszczę do podjęcia takiej uchwały”.
30 marca 1997 r. – czyli dziś mija równo 28 lat – Maria Berny jedzie do Wrocławia, gdzie w siedzibie Stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów, bierze udział w poufnej naradzie. To właśnie tam zapada decyzja o podjęciu wspólnych działań, mających na celu niedopuszczenie do przyjęcia przez Sejm uchwały potępiającej Akcję „Wisła”, o co apelują intelektualiści polscy, oraz budowy pomnika w Jaworznie.
Ale tak naprawdę, nie chodziło tylko o pomnik i uchwałę. Dokładnie w tym samym czasie pod głosowanie Sejmu i Senatu miał wejść projekt nowelizacji ustawy o kombatantach i osobach represjonowanych. Jedna z propozycji zmian mogła doprowadzić do przyznania uprawnień również Ukraińcom – ofiarom Akcji „Wisła”, byłym więźniom Centralnego Obozu Pracy w Jaworznie (1947-1949).
By do tego nie dopuścić, uradzono wówczas, żeby uprawnienia kombatanckie zamiast Ukraińcom – więźniom obozu koncentracyjnego w Jaworzna Sejm RP przyznał żołnierzom, milicjantom i funkcjonariuszom organów bezpieczeństwa, biorącym udział w Akcji „Wisła”, ale też w deportacji kilku tysięcy Ukraińców, w tym kilkuset kobiet i dzieci do obozu koncentracyjnego! Również Polakom – członkom „Istrebitielnych batalionów” NKWD.
Czyli oprawcom a nie ofiarom. I tak też się stało.
„Odcięłam się zdecydowanie – relacjonuje przebieg wspomnianej narady senator Berny – od uchwalonego przez Senat pierwszej kadencji apelu potępiającego akcję „Wisła”. Apel uchwalony na fali solidarnościowego antykomunizmu poniża godność naszego narodu. ZOBOWIĄZAŁAM SIĘ DO PODJĘCIA WSZELKICH DZIAŁAŃ, BY NIE DOPUŚCIĆ DO BUDOWY POMNIKA W JAWORZNIE. Kiedy okazuje się, że to my Polacy, mamy potępić akcję „Wisła”, że to my, Polacy, mamy w Jaworznie wybudować pomnik naszym mordercom, nie mogę milczeć. Nie mogę dopuścić, by polskie dzieci wstydziły się, że ich dziadowie mordowali Ukraińców, kiedy było wręcz odwrotnie. Przybliżone dane mówią o wymordowaniu 0,5 miliona Polaków, 300 tys. Żydów i 35 tys. Ukraińców”.
Cel, o którym wspomina senator Berny, można było osiągnąć tylko w jeden sposób: Poprzez permanentne nagłaśnianie nieprawdziwych informacji o zbrodniach popełnionych przez UPA i Ukraińców na Wołyniu, by odwrócić uwagę opinii publicznej od polskich zbrodni popełnionych na Ukraińcach w Polsce – deportacji 150 tys. osób pod pretekstem likwidacji UPA i osadzenia części z nich w obozie koncentracyjnym. I tak się dzieje do dziś.
Uchwały potępiającej Akcję „Wisła” Sejm nie przyjął. Nie przyjął jej zresztą do dziś. Ale zablokować budowy pomnika poświęconego Ukraińcom, Niemcom, Ślązakom i Polakom więzionym i zamordowany w polskim komunistycznym obozie koncentracyjnym w Jaworznie – nie zdołano. Jego uroczyste odsłonięcie przez prezydentów Polski – Aleksandra Kwaśniewskiego i Ukrainy – Leonida Kuczmę, miało miejsce 23 maja 1998 r.
Dlatego dziś, w przededniu kolejnej rocznicy tej zbrodni, chciałbym przypomnieć raz jeszcze treść apelu oraz nazwiska 191 sprawiedliwych, którzy w jej 50. rocznicę mieli odwagę wystąpić z imienia i nazwiska z tak szlachetną inicjatywą. Tekst apelu i nazwiska jego sygnatariuszy publikuję za czasopismem „Kultura” (Paryż), nr 3(394) z 1997 r.
APEL W SPRAWIE AKCJI „WISŁA"
„W 1997 roku przypada pięćdziesiąta rocznica przeprowadzenia akcji „Wisła”, w wyniku której ofiarą masowych wysiedleń i zbiorowych działań represyjnych stała się ludność ukraińska południowo- i środkowo-wschodnich regionów Polski. Wspomnienie tej ponurej „akcji” rzuca cień zarówno na współżycie społeczne wewnątrz naszego kraju, jak i stosunki między narodem polskim i ukraińskim.
W przeszłości stosunków polsko-ukraińskich są karty bolesne i tragiczne obok pamięci o dobrym współistnieniu i współpracy obu narodów. Ukraina i Polska, odrodzone w niepodległym i demokratycznym bycie, mają ważną rolę do spełnienia w budowie ładu europejskiego. Jest rzeczą ważną, aby widma przeszłości nie osłabiały możliwości wypełnienia takiej roli i nie przeszkadzały w budowie polsko-ukraińskiej wspólnoty interesów i zamierzeń. Wymaga to z obu stron sprawiedliwej oceny przeszłości.
Akcja „Wisła” była rezultatem systemu stalinowskiego oraz wyrazem totalitarnej ideologii i polityki. Potępiamy ją jednoznacznie i z całą mocą. Czcimy pamięć jej ofiar, wyrażamy współczucie wszystkim, którzy noszą bolesną pamięć krzywd swoich rodzin i swojej społeczności oraz wyrażamy nadzieję, że Sejm RP dołoży starań, by na miarę obecnych możliwości, wynagrodzić krzywdy wtedy uczynione”.
Andrzej Ananicz, Andrzej K. Aumiller, Leszek Balcerowicz, Marek Balicki, Jacek Baluch, Jerzy Bartmiński, Władysław Bartoszewski, Bogumiła Berdychowska, Zygmunt Berdychowski, Andrzej Bober, Henryka Bochniarz, Jacek Borkowicz, Wojciech Borowik, Adam Borowski, Andrzej Borowski, Bogdan Borusewicz, Julian Braun, Jarosław Broda, Piotr Buczkowski, Ryszard Bugaj, Zbigniew Bujak, Andrzej Celiński, Mirosław Chojecki, Jolanta Chocholak, Jerzy Ciemniewski, Ireneusz Cieślik, Leszek Chwat, Grzegorz Cygonik, Izabela Cywińska, Waldemar Dąbrowski, Maria Dmochowska, Krzysztof Dołowy, Jan Dworak, Roman Duda, Małgorzata Dzieduszycka, Jerzy Eysymont, Czesław Fedorowicz, Krzysztof Figiel, Grzegorz Figura, Tomasz Fijałkowski, Zbigniew Florczak, Władysław Frasyniuk, Andrzej Friszke, Wojciech Gasparski, Radosław Gawlik, Andrzej Geberle, Bronisław Geremek, Jerzy Gedroyc, Zbigniew Gluza, Jarosław Gowin, Marian Grześczak, Jerzy Gwiżdż, Adam Hanuszkiewicz, Józefa Hennelowa, Lothar Herbst, Adam Hlebowicz, Gustaw Holoubek, Stanisław Husakowski, Barbara Imiołczyk, Aleksander Jackowski, Zbigniew Janas, Andrzej Janowski, Jan Janowski, Tomasz Jarnot Mirosław Jasiński, Adolf Józwenko, Małgorzata Kamińska, Wiesław Kamiński, Bogdan Klich, Jerzy Kłoczowski, Antonina Kłoskowska, Aleksander Koj, Eugeniusz Koko, Jerzy Kolczyński, Mirosław Kopedłowski, Stanisław Kracik, Jan Król, Krzysztof Król, Waldemar Kuczyński, Zofia Kuratowska, Joanna Karczewska, Jacek Karczewski, Jacek Kuroń, Marek Korzyniec, Marek Langda, Irena Lipowicz, Jan Lityński, Krzysztof Luks, Andrzej Łoś, Andrzej Machowski, Janusz Maciejewski, Piotr Madajczyk, Agnieszka Magdziak-Miszewska, Tadeusz Maj, Zbigniew Macharewicz, Aleksander Małachowski, Piotr Marciniak, Henryk Markiewicz, Tadeusz Mazowiecki, Zbigniew Mączka, Zbigniew Meysztowicz, Andrzej Micewski, Adam Michnik, Zdobysław Milewski, Czesław Miłosz, Piotr Mitzner, Leszek Moczulski, Kornel Morawiecki, Piotr Mucharski, Zdzisław Najder, Małgorzata Niespodzińska, Zbigniew Nosowski, Maria Nowakowska, Jerzy Marek Nowakowski, Piotr Nowina-Konopka, Barbara Okoniewska, Jan Okoński, Michał Okoński, Jan Olszowski, Janusz Onyszkiewicz, Zbigniew Opacki, Mieczysław Orski, Piotr Pankanin, Aleksander Paszyński, Robert Pawłowski, Krzysztof Piesiewicz, Wiesław Pietruszak, Piotr Polmański, Adam Pomorski, Jerzy Przystawa, Włodzimierz Puzyna, Anna Radziwiłł, Krzysztof Radziwiłł, Jan Maria Rokita, Andrzej Romanowski, Zbigniew Romaszewski, Andrzej Rościszewski, Jan Rulewski, Józef Maria Ruszar, Paweł Saar, Henryk Samsonowicz, Tomasz Schoen, Krystyna Sienkiewicz, Jacek Sieradzki, Włodzimierz Siwiński, Bohdan Skaradziński, Krystyna Słomińska, Leszek Słomiński, Wiesław Słomiński, Artur Smułko, Stefan Starczewski, Joanna Staręga-Piasek, Tadeusz Stegner, Bożena Steinborn, Stanisław Stępień, Maria Smolzman, Tomasz Strzębosz, Hanna Suchocka, Bolesław Sulik, Tadeusz Syryjczyk, Jarosław Szostakowski, Adam Szostkiewicz, Bernard Szweda, Iwona Śledzińska-Katarasińska, Jacek Taylor, Ludwik Turko, Jerzy Turowicz, Andrzej Urbaniak, Andrzej Wajda, Roman Wapiński, Jan Waszkiewicz, Andrzej Werner, Andrzej Wielowieyski, Stefan Wilkanowicz, Tomasz Wiścicki, Jerzy Wocial, Jacek Woźniakowski, Henryk Woźniakowski, Jerzy Woźnicki, Wojciech Wrzesiński, Ludwika Wujec, Henryk Wujec, Krystyna Zachwatowicz, Bogdan Zadura, Maria Zajączkowska, Andrzej Zakrzewski, Paweł K. Zalewski, Marek Zieliński, Franciszek Ziejka, Wiesława Ziółkowska.
Żabodukt Postów: 80055
kumak
Żabodukt, postów: 80055
Piątek, 11 kwietnia 2025 22:22:15
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Druga Rzeczpospolita była krajem wielonarodowym. Zgodnie ze spisem powszechnym z 1921 roku spośród 27 mln obywateli Polacy stanowili zaledwie ok. 69%. Wśród pozostałej niemal 1/3 ludności należącej do mniejszości prym wiedli Ukraińcy, potem Żydzi i Niemcy. Mateusz Pielka wylicza: „Ogólnie w granicach odrodzonej Polski mieszkało ok. 4 441 006 Ukraińców, czyli 13,9% wszystkich obywateli państwa”. I dalej: „Wołyń zamieszkiwało ogółem 2 086 000 osób, z czego ok. 1 418 000 Ukraińców i 347 000 Polaków”.

Dane te, pochodzące z kolejnego spisu powszechnego z 1931 roku, nie są w 100% zgodne z faktycznym stanem rzeczy (jako kryterium przynależności narodowościowej obrano wtedy język). Dają jednak pewne pojęcie o realiach, w jakich funkcjonowali w II RP Ukraińcy i Polacy. Jak podkreśla Czesław Brzoza:

Współżycie różnych narodów i religii stwarzało niepowtarzalną strukturę kulturową, w przypadku Polski widoczną szczególnie wyraźnie na Kresach Wschodnich. Sytuacja zaczęła się zmieniać bardzo szybko od połowy XIX w., kiedy różnice narodowe, niejednokrotnie umiejętnie podsycane, zaczęły rzutować na wzajemne stosunki między ludźmi używającymi innych języków lub chwalących Boga na inny sposób.

W latach 20. i 30. ubiegłego stulecia te animozje zaczęły jeszcze narastać. Ich kulminacją miały być wydarzenia z 1943 i 1944 roku, które do historii przeszły jako rzeź wołyńska...

Poznajcie historię rodzi mieszanych na Wołyniu. Link w komentarzu ⬇

fot. mieszkańcy Wołynia przed 1939 rokiem / domena publiczna
#mrocznearchiwahistorii #ciekawostkihistoryczne #historia #herstoria
Żabodukt Postów: 80055
kumak
Żabodukt, postów: 80055
Wtorek, 15 kwietnia 2025 12:46:58
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Jak zaczęły się spory terytorialne między Ukrainą a Polską?
Post edytowany

Zaloguj się aby uczestniczyć w dyskusji oraz uzyskać dostęp do większej ilości wątków na tym forum.

Aktualności

OK