Niedawny wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie emerytur czerwcowych ma drugie dno. W składzie orzekającym był Justyn Piskorski, jeden z trzech sędziów, których wybór kwestionuje nowa większość sejmowa. Jeśli przyszły rząd zrealizuje orzeczenie, to pośrednio uzna ważność wyboru sędziego, którego traktuje jako "dublera". A zignorować wyroku nie może, bo wówczas emeryci nie dostaliby wyższych świadczeń. Jest wyjście z tej sprytnej pułapki?Kolejny zbieg okoliczności polega na tym, że termin rozprawy i ogłoszenia wyroku ustalono na dzień po zakończeniu pierwszego, dwudniowego posiedzenia nowego Sejmu. W jego trakcie nowa większość miała przyjąć uchwałę w sprawie legalności wyboru trzech sędziów TK w 2015 r. (Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego). Na ich miejsce prezydent Andrzej Duda zaprzysiągł jednak innych sędziów, których nowa sejmowa większość traktuje jako "dublerów". W tym gronie jest sędzia Justyn Piskorski, który był w składzie orzekającym w sprawie emerytur czerwcowych.
https://businessinsider.com.pl/prawo/praca/trybunal-konstytuc...