Płatność kartą od kwoty X niezgodne z prawem

Od kiedy zamieszkałem w Mińsku zaczęło mnie zastanawiać zjawisko pt. kartki przy kasach z informacją, że kartą można zapłacić od kwoty załóżmy 20 zł.
Wczoraj miałem punkt kulminacyjny, gdy wszedłem z dzieckiem po picie, a nie miałem ani grosza, chciałem zapłacić kartą - niby w XXI w.normalne, po to ją mam, a oni po to mają terminal aby ludzie mogli płacić i tu zdziwienie.
Młody się pruje, że chce pić, a pani lekceważąco pokazuje mi paluchem kartkę :
"Płatność kartą od 20 zł"

Z ciśnieniem i drącym się małym poszedłem do domu, zacząłem dzwonić do kompetencyjnych instytucji i okazuje się, że:

w świetle przepisów jest to nielegalne.
NIE MA LIMITÓW NA PŁATNOŚĆ KARTĄ PŁATNICZĄ!!!!
To tak samo jakby wisiała kartka np. przy zakupach powyżej 1000zł płatność tylko banknotami.

Miejcie to na uwadze, że nikt nas nie może "zmuszać" do dobierania zakupów żeby dały kwotę 20 zł tylko po to żeby kupić wodę za 2.50 !!!

Takie kartki to nie tylko w Mińsku wiszą,,w Warszawie też w kilku sklepach widziałem.
jedyne co możesz zrobić, to nie kupuj w tych sklepach.

"w świetle przepisów jest to nielegalne"

Które konkretnie przepisy o tym stanowią?

To powód że w niektórych sklepach nie robię zakupów.Też wolał bym bułki z normalnego sklepu ale muszę kupować w supermarkecie

Limit ten jest dlatego,ponieważ dostawca terminala pobiera prowizję za płatności. Sam mam terminal, i pomimo że nie mam płatności za usługę mniejszych niż 50 zł to wierzcie mi że wygoda to jest dla klienta bo nie dla przedsiębiorcy.

stanowisko banku Inteligo na temat "praktyk i chwytów" niektórych sklepów wyznaczających limity. W jasny i rzeczowy sposób wyjaśniają, że to bezprawie.
Cytat z netu:
"odmowa realizacji transakcji kartowej ze względu na jej niską wartość oraz ustalanie minimalnych kwot, od których dopuszczalne jest wykonanie transakcji kartą, może być traktowana jako działanie niewłaściwe.
Regulacje organizacji MasterCard wskazują, że usługodawca lub agent rozliczeniowy usługodawcy nie może ustalić minimalnej lub maksymalnej kwoty transakcji.
Natomiast Visa International w swoich regulacjach nie precyzuje tego aspektu, jednak taka praktyka może zostać odebrana jako częściowa dyskryminacja ustawowo usankcjonowanego instrumentu płatniczego, jakim jest karta płatnicza.
Jeśli usługodawcy stosują tego typu praktyki, wyżej wymienione organizacje(na uwiarygodniony przez usługobiorców wniosek) mogą poprzez agentów rozliczeniowych zastosować sankcje wobec w/w usługodawców."

Jasne, że banki to potępiają, bo dla nich to kasa, a dla sklepu, jak napisał tadek, to jest dodatkowy koszt. A na litość boską, 10 zł to można w kieszeni nosić, nikomu korona z głowy nie spadnie...

Captor, z całym szacunkiem, ale mamy XXI w., zresztą zdarzają się przeróżne sytuacje, chociażby taka jak moja z dzieckiem i uważam, że jeśli już ktoś się decyduje na terminal, to robi to z całą odpowiedzialności za swój wybór i nie robi takich numerów. Bez obaw koszta utrzymania terminala są wliczone w towar za który płacą nie tylko użytkownicy kart.

"W jasny i rzeczowy sposób wyjaśniają, że to bezprawie."

włuczykij -> W żadnym z przytoczonych przez Ciebie zdań nie wynika, że jest to niezgodne z prawem. MasterCard i Visa mają swoje regulacje, ale nie ustanawiają prawa.

Ja nie dziwie się,że są takie informacje i nie robię z tego problemu. Zdaje sobie sprawę,iż od każdej transakcji jest opłata do banku. I podejrzewam ,że od kwoty 20 zł sklep nie zarabia na sprzedaży przy płatnością kartą. Trzeba zrozumieć sklepy małe i już. Np kupię bułkę za 1,0 zł. Opłata za transakcję wynosi np 0,5% to mamy 0,05 zł. Zarobek na bułce np 0,1 zł. Litości. Można powiedzieć a po co mu ten terminal. Są klienci bardziej wyrozumiali i są mniej . Ja rozumiem właścicieli i jak idę do miasta to zawsze mam drobne w kieszeni. I tak jest wszędzie. Captor ma rację. Dla banków jest to niezgodne z prawem

To nie prawo lecz regulamin usługodawcy terminalu ustala tę kwestię. Jeśli ktoś się uprze i sprzedawca nie chce zrealizować płatności kartą "poniżej 20 zł" trzeba sprawdzić z jakiej firmy korzysta sklep, przeczytać regulamin współpracy i jeśli robią to niezgodnie z regulaminem powiedzieć im o tym, jeśli nadal jest opór, a jest się zawziętym można pogrozić że sprawę się zgłosi do nich i stracą licencję. Jak nie pomoże można nakablować i przyjedzie do nich kontrola.

Nie ma obowiązku płacenia kartą płatnicza i nie ma obowiązku przyjmowania płatnością karta płatniczą. Jest to jedynie udogodnienie dla kupującego Jeśli ktoś nie chce kupować w danym sklepie to nie musi i niech idzie gdzie indziej, gdzie płaci się karta płatnicza za każdy produkt spożywczy. Donoszenie do właściciela terminala płatniczego nic nie da. "Na kablować " na kogoś,że nie chce przyjąć płatnością kartą płatniczą to tak naprawdę nie wiem gdzie.

nie każdy sklep minimalny próg ustala na poziomie 20 pln, np. MarcPol, Topaz, Kaufland i pewnie pozostałe większe markety mają minimum 2 pln, czyli woda za 2,50 na pewno by się załapała ;) a gdzieś widziałem sklep w którym płatności karta były od 10 pln..

Też już byłam w takiej sytuacji , że musiałam "dobić" do 20tu złoty aby móc zapłacić kartą. Uważam , że nie do końca jest to fair podejście do klienta. Wtedy zrobiłam tam zakupy za 20 scia złoty sklep zyskał, ale ja już do tego sklepu nigdy nie wrócę. Więc tak naprawdę każdy właściciel może przemyśleć czy woli klienta który zapłaci raz ponad 20ścia złoty i wyjdzie ze sklepu niezadowolony, czy woli klienta który bedzie mógł robić transakcję za mniejsze kwoty ale do sklepu powróci. W skali roku łatwo policzyć co się bardziej opłaca

"MarcPol, Topaz, Kaufland i pewnie pozostałe większe markety mają minimum 2 pln"

Zazwyczaj nikt nie wybiera się do dużego marketu, żeby zrobić zakupy za ok 2zł

bajki opowiadacie
agent rozliczeniowy czyli firmy takie jak Polcard czy eService nie wpisały w umowy wymogu przyjmowania przez sklep wszystkich płatności. Organizacje płatnicze Visa czy MC zalecają aby wszyskie płatności przyjmować ale nic wymusić nie mogą więc nonamee możesz lecieć i kablować. Ciekawe kto im kontrolę zrobi. Kwestia sklepu czy przyjmuje małe płatności i w ten sposób nie zarabia na zakupach ale klient wychodzi happy.
Ustalanie dolnych granic płatności kartą wzięło się z stąd, że kiedyś terminale łączyły się za pośrednictwem linii telefonicznej aby przeprowadzić transakcję - koszt 0,29 gr i dlatego sklepy odmawiały małych kwot bo do tego dokładały. teraz technika poszła do przodu i terminale łączą się po Ethernecie lub GPRS więc koszty pojedynczej prowizji ograniczają się do zapłacenia agentowi rozliczeniowemu prowizji w wysokości ok 2% od kwoty transakcji.

"Zazwyczaj nikt nie wybiera się do dużego marketu, żeby zrobić zakupy za ok 2zł "

i tu się mylisz, bo skoro wiem, gdzie mogę zapłacić karta za jedna butelkę napoju to idę właśnie tam. poza tym w znakomitej większości sklepów, jak nie wszędzie, wisi przy kasie kartka, że płatność kartą od 20 pln więc jak ktoś ma mniej to może po prostu wyjść i nikt mu nie będzie kazał niczego dobierać ;)

Ale przyznasz, że osoba stojąca z jedną butelką w dużym markecie to bardzo rzadki widok.

sklep typu żabka do hipermarketów nie należy a limitów z tego co kojarzę nie ma.
Dla chcącego nic trudnego. Ja np. rzadko noszę przy sobie gotówkę i płatność kartą płatniczą jest dla mnie super wygodną opcją.
Nie widzę powodu żeby w taki lub inny sposób ktoś mnie naciskał na dodatkowe zakupy, których nie planowałam robić. Poza tym powinien to być mój wybór, bo to ja płacę, a nie w jakimś stopniu wymuszona sytuacja.
Załóżmy chcę coś kupić za 8 zł. W niektórych sklepach muszę dobrać do 20 zł, czyli dokładam 12 zł i kupuję rzeczy, których tak naprawdę w danym momencie nie potrzebuję. Było nie było niepotrzebnie wydaję dodatkowe 12 zł.
Przy 5 takich wyjściach do sklepu po 8 zł, gdybym płaciła normalnie zapłaciłabym 40 zł, przy LIMITACH do 20 zł płacę 100 zł.

Taka drobna różnica 40 a 100.

Nikt nikogo nie naciska na dodatkowe zakupy. Kupując towar w sklepie akceptujemy zasady w nim panujące, a jeżeli nie chcemy ich akceptować, to po prostu zmieniamy sklep i tyle. Są sklepy, w których w ogóle nie ma możliwości płacenia kartą. Czy to też jest "niezgodne z prawem" ?