Już rusza machina zera
Do sprawy Piebiaka wkracza rzecznik dyscyplinarny. I będzie ścigać sędziego Markiewicza, ofiarę hejtu
Główny rzecznik dyscyplinarny dla sędziów Piotr Schab będzie wyjaśniał sprawę zorganizowanej akcji zniesławiania szefa Iustitii Krystiana Markiewicza, którą według Onetu akceptował zastępca ministra Ziobry. Ale rzecznik wkracza też w rolę prokuratora i będzie sprawdzał, czy "informacje", które rozpowszechniano o Markiewiczu są zgodne z prawdą
ydawało się oczywistym, że rzecznik dyscyplinarny dla sędziów – z nominacji ministra Zbigniewa Ziobry – powinien zająć się sprawą opisaną w poniedziałek 19 sierpnia przez Onet. Bo w opublikowanej przez portal korespondencji twitterowiczki MalaEmi, żony pracownika nowej KRS, z wiceministrem sprawiedliwości Łukaszem Piebiakiem padają nazwiska dwóch sędziów. Piebiaka, który na co dzień jest też sędzią i Jakuba Iwańca, sędziego z wyrokiem dyscyplinarnym, który pracuje na delegacji w ministerstwie sprawiedliwości.
Z rozmowy opublikowanej przez Onet wynika, że Piebiak miał akceptować akcję uderzenia plotkami w szefa stowarzyszenia sędziów Iustitia Krystiana Markiewicza. Jakub Iwaniec wedle słów twitterowiczki miał znać szczegóły tej akcji i miał kłócić się z nią o strategię działania.
Piotr Schab wkracza do akcji i bierze się za sędziego Markiewicza
Na publikację Onetu główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab zareagował we wtorek, 20 sierpnia wieczorem.
Rzecznik w komunikacie oznajmił, że wszczyna postępowanie wyjaśniające. Bo chce sprawdzić, czy wymienieni w publikacji sędziowie zatrudnieni w ministerstwie sprawiedliwości uchybili godności sędziego.
Zdumiewające jest to, że w ramach tego samego postępowania główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab chce też sprawdzać prawdziwość informacji, które rozpowszechniano o Markiewiczu.
W komunikacie Piotr Schab pisze, że chce wstępnie ustalić „czy zachowanie jednego ze wskazanych sędziów stanowiło delikt dyscyplinarny, wyczerpujący znamiona występku z art. 18 § 2 kk w zw. z art. 157a § 1 kk”. Rzecznik dyscyplinarny chce ustalić, czy szef Iustitii podżegał nieustaloną kobietę do zabiegu usunięcia ciąży.
Pomówienie o podżeganie do aborcji było częścią kampanii oszczerstw, o której MalaEmi informowała zastępcę ministra Zbigniewa Ziobry. Z korespondencji, którą opublikował Onet wynika, że na tę plotkę nie było żadnego potwierdzenia.
Dlatego decyzja głównego rzecznika Piotra Schaba jest zdumiewająca. Po pierwsze, będzie badał niepotwierdzoną plotkę, którą uderzono w Markiewicza. Po drugie, wkracza w rolę prokuratora i będzie zbierał materiały jak w postępowaniu karnym. Po trzecie, pod kątem naruszenia przepisów karnych będzie sprawdzał tylko Markiewicza, a pozostałych sędziów wymienionych w artykule Onetu z ministerstwa sprawiedliwości już nie. Choć ich działanie też może kwalifikować się na zarzuty karne.
https://oko.press/do-sprawy-piebiaka-wkracza-rze...