"Nie BYŁO ŻADNYCH PODSTAW DO TEGO ŻEBY Francuzi WALCZYLI U NAS"
czyli.. no ręce opadają. Gwarancje złożone i podpisane nie miały żadnej wiążącej mocy prawnej. Ciekawe..
Ciekawe jest też to, jak dyskryminowano i olewano polskie oddziały walczące w obronie Francji - gorsze zaopatrzenie, nie liczenie się z sugestiami, wysyłanie na najgorsze odcinki, żeby ochraniać odwroty - zresztą po raz kolejny (vide współpraca z Napoleonem - "dla moich Polaków nic nie jest niemożliwe", po czym zepchnięcie na najtrudniejsze odcinki frontu albo wcześniej Haiti).
Podobnym szacunkiem darzę Wielką Brytanię.
Niestety, ale byliśmy tylko pionkiem w tej rozgrywce. Strategia obrony była dostosowana do założeń z sojusznikami, którzy osrali polską sprawę pieczętując to w Abbeville.
Czyli ch**a warte są układy z powyższymi. Raz zdradziłeś sojusz, będziesz to robił zawsze.