Lato 1945, niemcy przegonieni, niemcy skapitulowały, świat zwykłego Polaka zaczyna wracac do normy, wieś szykuje się do żniw, do zniszczonych miast wracają mieszkańcy, kraj powoli podnosi się z kolan, ale Polska nie jest wolna , i z kolan nawet jesli się podniesie to będzie nosiła czerwone okowy. Dla zwykłego zjadacza chleba , zmęczonego kilkuletnim konfliktem zbrojnym, łapankami, wywózkami na roboty do obozów, ciągłymi kontygentami dla armi-piekło wojny juz się skończyło, jak tacy ludzie mieli postrzegać partyzantów?Co więcej ,rzeczywiście zdarzały się bandy o podłożu kryminalnym, tylko powiedzcie mi jak odróżnić, prawdziwych bojowników NSZ o wolność od zwykłych bandytów, którzy sprytnie wykorzystali powojenną zawiruchę i podszywali sie pod partyzantów, osłabiając tym samym ich wizerunek .To nie CBA ,że wpada i macha legitymacją, broń , mundury?żaden wzór w owym czasie nie istniał-to byli partyzanci ubierali się w to co mieli, niektórzy posiadali niekompletne elementy umundurowania WP, ale to były nieliczne wyjątki. Czytałem (nie podam autora i tytułu , bo nie pamiętam) opracowanie na temat NSZ, były tam relacje świadków, którzy potwierdzali,że żołnierze NSZ na ich terenie , wyłapywali element kryminalny, i po ostrym laniu rozpuszczali ich do domów(najczęściej byli to bardzo młodzi chłopcy). Ci ludzie musieli jakoś żyć , nie oszukujmy się co większe oddziały , niekiedy przejmowały rezerwy finansowe jeszcze po AK , i czesto wykorzystywały je jako środek płatność , ale większość żyła z tego co dostała od mieszkańców wsi, problem pojawiał się tam , gdzie nie chciano pomagać partyzantom. Nikt z nas broniących Żołnierzy Wyklętych (przed atakami kumaka) nie powie, że nie zdarzały się nadużycia lub innye wypadki , które skrzętnie wykorzystywali komuniści by szkalować Tych Synów Ojczyzny.