Jeśli mierniczy był aparatczykiem PPR i działał na szkodę Narodowi Polskiemu i Wojsku Polskiego to słusznie poniósł śmierć. Tak to działało i było to legalne. Zbytnio spoufalałeś się z nową władzą, donosiłeś i byłeś szkodnikiem - byłeś eliminowany. Proste, acz skuteczne. Niestety nie wszystkich możesz zabić - jak śpiewał pewien pan z Częstochowy.
A tak w ogóle, to czemu tak przytaczasz ten jeden, nie wiadomo skąd wyssany przykład tego biednego mierniczego? Jakieś źródła, rozkazy, depesze?