3°C

16
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 6.05
PM25: 9.49 (22,31%)
PM10: 10.04 (63,26%)
Temperatura: 2.80°C
Ciśnienie: 996.63 hPa
Wilgotność: 91.63%

Dane z 22.12.2024 13:45, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

"Wolność nie jest nam dana raz na zawsze"

21553 postów
Postów: 2460
cymbalista
postów: 2460
Środa, 11 października 2023 16:06:56
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
"Konkurencja partyjna poszła u nas od pierwszej chwili istnienia państwa tak dziwacznie i tak ostro, a zarazem z tak wielką ilością kłamstwa i łajdactwa, że od razu zaczęło się wytwarzać to, co nazwałem: cloaca maxima. Każde nadużycie, każde łajdactwo było dobrym wtedy, gdy robił je członek partii własnej, złym zaś tylko wtedy, gdy robił je członek innej partii."

- Józef Piłsudski
MIńsk Mazowiecki Postów: 5335
Zagłoba
MIńsk Mazowiecki, postów: 5335
Środa, 11 października 2023 16:18:11
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Stefan Niesiołowski był przed PO GDZIE?

R S AWS - to wszystko w temacie...

Może potem przejrzał na oczy.
Post edytowany
Postów: 1055
mark234
postów: 1055
Środa, 11 października 2023 17:50:11
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
https://www.rp.pl/swiat/art39251191-pis-kontra-u...
PiS kontra Unia Europejska. "Nieoficjalny polexit już trwa"
To dzięki polityce prowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość nie dostajemy miliardów euro funduszy i nie mamy już właściwie wpływu na decyzje podejmowane przez Unię Europejską.
Postów: 2460
cymbalista
postów: 2460
Środa, 11 października 2023 19:46:45
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
"Konkurencja partyjna poszła u nas od pierwszej chwili istnienia państwa tak dziwacznie i tak ostro, a zarazem z tak wielką ilością kłamstwa i łajdactwa, że od razu zaczęło się wytwarzać to, co nazwałem: cloaca maxima. Każde nadużycie, każde łajdactwo było dobrym wtedy, gdy robił je członek partii własnej, złym zaś tylko wtedy, gdy robił je członek innej partii."

- Józef Piłsudski
gdzieś indziej Postów: 12386
michal1965
gdzieś indziej, postów: 12386
Czwartek, 12 października 2023 02:16:40
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Projekt likwidacji państwa polskiego. Trzeba posłuchać!

https://www.youtube.com/watch?v=naWw8ZfJKJg
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Czwartek, 12 października 2023 13:43:39
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
ZNOKAUTUJMY OŚWIECONĄ CIEMNOTĘ

Powracając do polskiej polityki Tusk za pierwszy punkt planu zdobycia władzy powinien uznać zerwanie z siebie łatki polityka sterowanego z zewnątrz i próbować przekonać Polaków o tym, że nie jest niemieckim kelnerem, ale gorącym polskim patriotą i katolikiem. Ja wiem, że w jego przypadku to było zadanie niezwykle trudne, ale nie takie cuda potrafią wyczyniać różni zawodowi treserzy nazywani doradcami medialnymi i specjalistami od wizerunku i marketingu politycznego. Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo Tusk jest otoczony tego typu doradcami. Nie wierzę, że nie próbowali oni wystrugać z Tuska przykładnego patrioty i katolika, o czym świadczą choćby jego pierwsze polityczne podrygi po powrocie do Polski z dobrze płatnej i nie wymagającej większego wysiłku i umiejętności brukselskiej synekury załatwionej mu przez kanclerz Angelę Merkel. Na początku były nawet takie dość nieudolne próby jak ta podczas konwencji PO w Płońsku w 2021 roku, kiedy Tusk całował bochen chleba i kreślił na nim znak krzyża przekonując że jest katolikiem wiernym polskim tradycjom. Wypadło to wyjątkowo sztucznie na tle wielu postulatów PO całkowicie sprzecznych z nauczaniem Kościoła. Sam Tusk, kilka dni wcześniej twierdził, że krzyże nie powinny znajdować się w przestrzeni publicznej. Każda kolejna próba Tuska krygowania się na wielkiego polskiego patriotę i katolika wypadała coraz bardziej blado, żałośnie i kabaretowo. Dzisiaj widać wyraźnie, że otaczający go doradcy uznali, że temu akurat egzemplarzowi nigdy nie uda się wiarygodnie odegrać roli Polaka, patrioty i katolika w myśl powiedzenia o świni, której nigdy nie nauczy się korzystania z toalety.
I tak oto po dwóch latach jakie minęły od konwencji PO w Płońsku z całowaniem chleba i kreślenia na nim znaku krzyża przez Tuska doszliśmy do konwencji PO w Tarnowie, po której piękny wielki bochen chleba ozdobiony napisem „Donald Tusk” i biało-czerwonym sercem wylądował tuż obok pojemników na śmieci. Jestem przekonany, że ten, zdaniem polityków PO drobny incydent, będzie miał kolosalne znaczenie w dniu, w którym Polacy pójdą do urn wyborczych, ponieważ w Polsce przetrwał odwieczny wielki szacunek do chleba, który wyraża się w licznych zakazach i nakazach. To nic innego jak kontynuowanie dawnych tradycji. Niemal każdy Polak bez względu na polityczne poglądy i wyznawany światopogląd wie od swoich rodziców i dziadków, że chleba nie wolno marnować czy wyrzucać do śmieci. Pamięta jak okruchy chleba starannie zbierano ze stołu i dawano ptactwu lub dodawano koniom albo bydłu do paszy. Na polskich wsiach gospodarz podczas wigilijnej wieczerzy odkrajał grubą kromkę chleba, zawijał w białą szmatkę i chował pod powałą lub krokwią na strychu, by ją na wiosnę odwinąć, położyć na zagonie ziemi i z tego miejsca rozpocząć pierwszą orkę. Do najwyższej godności chleb wyniósł Pan Jezus w czasie ostatniej wieczerzy zamieniając go w swoje ciało. Obraz chleba leżącego obok pojemników na śmieci zapadnie Polakom w pamięć i będzie ciągnął się za Tuskiem i Platformą jeszcze długo po wyborach, bo jak mówi staropolskie przysłowie: Kto chlebem gardzi, to nim Pan Bóg bardziej.
Od jakiegoś czasu mam bardzo silne przekonanie, że Tusk, owszem, wrócił na rozkaz Berlina by w interesie Niemiec zawalczyć o władzę w Polsce i udaje, że bardzo się stara. Jednak moim zdaniem on sam już nie wierzy w sukces tego przedsięwzięcia. Według mnie Tusk całkowicie zrezygnował już z trudnego zadania jakim było wyuczenie się roli polskiego patrioty i katolika, bo zdał sobie sprawę, że to przerasta jego aktorskie możliwości i zdolności. Przypomina mi to pewną anegdotę o Janie Himilsbachu. Podobno ten aktor naturszczyk chwalił się kiedyś, że sam Steven Spielberg zaproponował mu rolę w swoim filmie, a sprawić to miało jego podobieństwo do Kirka Douglasa i Spencera Tracy. Jedynym warunkiem jaki postawił Spielberg było opanowanie przez Himilsbacha języka angielskiego. Kiedy znajomi po jakimś czasie zapytali: i co Janek uczysz się? - odpowiedział: - Nie. Jeszcze nie. Spielberg się rozmyśli, a ja z tym angielskim zostanę jak ten ch**. Myślę, że Tusk w pewnym momencie pomyślał sobie, iż z kretesem przerżnie wybory i zostanie z tym wyuczonym i zupełnie nieprzydatnym w jego życiu patriotyzmem i katolicyzmem jak ten …
Cała kampania wyborcza Tuska to wielka próba ucieczki przed haniebną polityczną przeszłością, przed którą uciec się nie da. Jak pisała Agatha Christie: „Stare grzechy mają długie cienie”. Jeszcze do niedawna bardzo obawiałem się, że 15 października mogą nie zadziałać mechanizmy eliminujące z polityki najwiekszych kłamców, łotrów i szkodników typu Tusk, którzy garściami czerpią z metod komunistycznej propagandy. Po raz kolejny przytoczę słowa nieodżałowanego Stefana „Kisiela” Kisielewskiego: „Komuniści bowiem znają doskonale jedno prawo - prawo zapominania i przemijania. Wiedzą doskonale, że nikogo z ludzi pamiętających przeszłość nie przekonają, należy więc ich tylko zmusić do milczenia i czekać na nowe, nieświadome historii zastępy młodzieży, dla których nienormalność będzie już właśnie normą.” Jednak z każdym kolejnym dniem patrząc na chaotyczną kampanię Tuska i totalnej opozycji zaczynam dostrzegać, że zamiast maleć, rośnie coraz bardziej rzesza ludzi pamiętających i przypominających przeszłość Tuska. Oni tą wiedzą dzielą się z tymi, którzy z racji młodego wieku tej pamięci mieć nie mogą. Obserwuję coraz większe zainteresowanie ciemną przeszłością Tuska i jestem coraz bardziej przekonany, że on tych wyborów nie ma prawa wygrać. Świadczą o tym także coraz bardziej histeryczne i wściekłe ataki na PiS ze strony niemieckich mediów, tych za Odrą i tych działających w Polsce. Oni nie potrafią już nawet ukryć tego jak rozpaczliwie zależy im, aby w Polsce do władzy dorwał się ich wierny lokaj Tusk.
Oczywiście nie zniknął z Polski problem „młodych, dobrze wykształconych z dużych miast” zapatrzonych w samozwańcze elity III RP i dyżurnych celebrytów.. Ta „oświecona ciemnota” uważa, że pozjadała wszystkie rozumy, a nie potrafi nawet sięgnąć do danych GUS i wskaźników gospodarczych oraz podstawowych danych statystycznych. Gdyby potrafili to zrobić od razu zauważyliby olbrzymią przepaść między „dorobkiem” rządów Tuska, a tym czego dokonały przez ostatnie osiem lat rządy Zjednoczonej Prawicy. Niestety dla tej „oświeconej ciemnoty” drogowskazami, wyroczniami i autorytetami są łże media i celebryckie gwiazdki typu Janda, Ostaszewska, Stuhr czy Chyra, które uważają, że jako „elyta” powinni być na piedestale, mieszkać w jakimś polskim odpowiedniku Wersalu, choć kulturowo i intelektualnie są tak ubodzy i zacofani, że w tym Wersalu smarkaliby w jedwabne zasłony. Ci „młodzi dobrze wykształceni” patrząc na tych celebrytów liżą ekrany telewizorów i na pamięć uczą się cytatów z ich mądrości. Im jako powód głosowania na Tuska wystarczy koronny argument mówiący, że pod rządami Kaczyńskiego jest „duszna atmosfera”. Oni ze zrozumieniem patrzą jak coraz bardzie zdesperowanemu Tuskowi puszczają zwieracze i pisze w mediach społecznościowych: „Prawi i sprawiedliwi. Rzygać się chce”. To „rzyganie” zapożyczył od Jandy i czekamy z niecierpliwością jak za celebrytką wejdzie głębiej do rynsztoka i tak jak ona pojedzie „sraniem”.
Tylko to pozostaje im w garści, jeśli na poważnie weźmie się zarzuty wysuwane przeciwko obecnej władzy i porówna je z dokonaniami Tuska i ekipy PO-PSL. Ta „oświecona ciemnota” podróżuje po Europie i nie jest w stanie zauważyć, że pod względem pluralizmu i wolności mediów dzisiejsza Polska coraz bardziej jawi się jako samotna wyspa demokracji, zwłaszcza na tle Niemiec, które stały się krajem niedemokratycznym i autorytarnym, w którym wolność mediów jest ograniczona, a rynek wydawniczy jest poddany ścisłej kontroli rządzących. Niemcy walczą z polską reformą sądownictwa zarzucając jej upolitycznienie sądów, podczas gdy u nich sędziowie są politykami z legitymacjami partyjnymi,, politycy sędziami i miedzy sobą decydują, kto zostaje sędzią, a kto będzie rzucony na odcinek polityki. Coraz mocniej wierzę, że ci zwykli normalni Polacy, którzy mają w sobie na tyle pokory, że nie udają, iż pozjadali wszystkie rozumy zaczynają w naszym społeczeństwie przeważać i na dziś wszystko wskazuje, że 15 października wezmą górę nad „oświeconą ciemnotą”.
Artykuł ukazał się w „Warszawskiej Gazecie”
https://niepoprawni.pl/blog/kokos26/znokautujmy-oswie...
Żabodukt Postów: 79204
kumak
Żabodukt, postów: 79204
Czwartek, 12 października 2023 14:02:31
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
D. Joński, M. Szczerba: Nowe fakty ws. afery z dotacjami z NCBiR.
Post edytowany
Postów: 1055
mark234
postów: 1055
Czwartek, 12 października 2023 15:10:29
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Czy wybory z 15 października będą ostatnimi wolnymi wyborami w Polsce?
Czy PiS wprowadzi w Polsce węgierski wzorzec demokracji?

https://www.rp.pl/komentarze/art39257971-jacek-n...


"Na Węgrzech nie trzeba fałszować wyborów, żeby opozycja, nawet zjednoczona, nie miała szans przejąć władzy. Wystarczyło zmienić prawo wyborcze. Obecnie jest tak skonstruowane, że Orban wygrywa wybory, a opozycja nie ma szans przejąć władzy. Na Węgrzech nie ma dyktatury, a większość społeczeństwa jest zadowolona. Dlaczego? Bo jest syta i niedoinformowana. Media publiczne przejęli rządzący, którzy zapewnili sobie monopol informacyjny. Wolne media zostały odcięte od reklam państwowych oraz wielkiego biznesu, który, żeby mógł na Węgrzech funkcjonować, musi układać się z władzą. Część niezależnych mediów została doprowadzona na skraj bankructwa i redakcje zostały sprzedane przedsiębiorcom bliskim Orbanowi. Media w pełni wolne i niezależne nie mają siły przebicia i nie docierają do wszystkich, w przeciwieństwie do największych mediów na Węgrzech, zależnych od władzy. Nie ma już masowych protestów, bo społeczeństwo jest spokojne dzięki licznym programom socjalnym. Społeczeństwo obywatelskie jest słabe, w przeciwieństwie do oligarchii.

Jarosław Kaczyński mówił w 2014 roku, że „Polska będzie jak Turcja, najpierw zmiana władzy, później zmiana elit”. Prezes słowa dotrzymał, co widać choćby w TVP, spółkach skarbu państwa, służbach mundurowych, prokuraturze i sądach. Mówił też, że w Polsce będzie Budapeszt. I jeśli część wyborców, spoza twardego elektoratu posłucha Beaty Szydło, która przekonuje: „Co ci szkodzi? Człowieku, to tylko cztery lata, więc na te cztery lata spróbuj. Spróbuj, zamknij oczy tutaj, zaciśnij zęby, jak nie możesz i zagłosuj na PiS”, to mogą to być ostatnie wolne wybory w Polsce. I to nie będą tylko cztery lata. System będzie zabetonowany, jak na Węgrzech. To ostatnie wybory, które PiS może przegrać."
Post edytowany 2 razy
Żabodukt Postów: 79204
kumak
Żabodukt, postów: 79204
Czwartek, 12 października 2023 16:59:57
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
CBA bada łapówkę dla kuzyna Przemysława Czarnka. Minister kłamie, że nie utrzymywał z nim kontaktów
Ujawniamy kulisy akcji CBA, podczas której służby zatrzymały Mariusza P., krewnego Przemysława Czarnka. Minister publicznie twierdził, że nie utrzymuje kontaktów ze skorumpowanym kuzynem. Mamy dowody, że kłamał. Latami prowadzili razem biznes, a gdy kuzynem zajęło się CBA, Czarnek rozmawiał z nim przez telefon 126 razy. https://www.onet.pl/informacje/onetlublin/cba-bada...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Czwartek, 12 października 2023 19:20:57
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
REFORMA EMERYTUR MUNDUROWYCH TUSKA

Od samego początku kampanii wyborczej ‘23 słychać o podwyższeniu wieku emerytalnego, dokonanym przez rząd PO-PSL (premier Tusk) w 2013 roku, o 7 lat dla kobiet i 2 lata dla mężczyzn. Niestety, to nie jedyny "sukces" tego typu ówczesnego rządu.

Zupełnie z boku pozostaje wielka reforma emerytalna służb mundurowych. Tymczasem przewrót, jakiego dokonał Tusk nie miał równych sobie w całej historii Polski po 1945 roku.

Bo przecież „od zawsze” ktoś, kto wybierał karierę mundurową mógł wrócić do cywila po 15 latach pracy i robić cokolwiek innego, korzystając jednocześnie z nabytych świadczeń.

Z jednej strony powodowało to, że czasem emerytem mundurowym zostawał człowiek 35-letni, z drugiej jednak obciążenie psychiczne, jakiemu poddawani są funkcjonariusze powoduje zużycie organizmu o wiele szybsze, niż w innych zawodach.

Spora ilość leczących się z różnego rodzaju nerwic funkcjonariuszy policji czy też strażników więziennych nie jest już nawet tajemnicą poliszynela.

Tymczasem Tusk jeszcze na początku swojej pierwszej kadencji postanowił zmienić odziedziczony po PRL-u system.

Zgodnie z reformą, wprowadzoną w życie 1 stycznia 2013 roku, aby przejść na emeryturę funkcjonariusz musiał spełniać dwa warunki – mieć za sobą 25 lat służby oraz osiągnąć wiek minimum 55 lat. Siłą rzeczy ci, którzy trafili do służby zaraz po szkole, czy nawet po ukończeniu studiów wyższych, na swoje emerytury musieli trochę poczekać. Ewentualnie pracować dalej, obficie korzystając ze zwolnień chorobowych.

Przypomnijmy – rząd Tuska zwiększył staż potrzebny dla uzyskania świadczenia emerytalnego o 66%. Inaczej - o dwie trzecie.

Nic dziwnego, że w roku poprzedzającym wprowadzenie reformy liczba odchodzących na emeryturę funkcjonariuszy Policji była najwyższa w ciągu ostatnich dwóch dekad. Jednocześnie stan osobowy sięgnął minimum – wg danych Policji na 31 grudnia 2012 roku w służbie pozostawało 96.225 funkcjonariuszy na, uwaga, 102.309 etatów.

Tymczasem w 2022 roku mamy 101 tysięcy funkcjonariuszy.

Podobnie działo się w innych służbach.

O tym, że rząd szykuje „niespodziankę” służbom mundurowym było głośno praktycznie od objęcia rządów w Polsce przez PO-PSL. Apogeum pogłosek przypadł na okres tuż po smoleńskiej zbrodni. Tusk desperacko postanowił wystosować list do funkcjonariuszy.
W tygodniu poprzedzającym wybory prezydenckie wręczano go (za pokwitowaniem!) pozostającym w służbie funkcjonariuszom Policji, Służby Więziennej, Straży Pożarnej, Straży Granicznej i BOR, a także żołnierzom zawodowym.

W sumie około ćwierć miliona adresatów.

W zgodnej opinii mundurowych związkowców taka aktywność tuż przed wyborami (pierwsza tura 20 czerwca) była niczym innym jak tylko agitacją przedwyborczą.

Czy strach mundurowych przed nagłą zmianą warunków służby, na które godzili się przed laty, był uzasadniony?

Projekt rządu Donalda Tuska, którego treść trafił do opinii publicznej, jak najbardziej uzasadniał obawy.

Minimalny staż pracy uprawniający do nabycia praw emerytalnych byłby podwyższony z obecnych 15 do 25 lat. Jednocześnie zarówno kobiety, jak i mężczyźni musieliby osiągnąć 55 lat życia. Pełna emerytura wynosiłaby 80 proc. podstawy wymiaru, czyli średniego uposażenia z ostatnich trzech lat służby.
Możliwe byłoby również przejście na wcześniejszą emeryturę przed osiągnięciem wieku emerytalnego (ale obowiązkowo po przepracowaniu 25 lat). Wówczas wynosiłaby ona minimum 65 proc. podstawy wymiaru (staż 25 lat); nie mogłaby jednak przekroczyć 75 proc. (29 lat i więcej).

Nowe regulacje dotyczyłyby funkcjonariuszy przyjętych do służby po 1 stycznia 1999 roku. W założeniach przesłanych do konsultacji mówi się, że funkcjonariusze urodzeni po 31 grudnia 1968 roku, a przyjęci do służby przed 1 stycznia 1999 roku mogliby w ciągu 2 lat od wejścia w życie nowej ustawy (lata 2010–11) wybrać stary lub nowy system emerytalny.

Starsi wiekiem, a przyjęci do służby przed 1 stycznia 1999 roku podlegać będą przepisom emerytalnym na dotychczasowych zasadach.
17 lutego na stronie MSWiA pojawiła się informacja: „projekt ten zakłada, iż funkcjonariusze przyjęci do służby przed 2 stycznia 1999 roku będą korzystać z uprawnień emerytalnych na dotychczasowych zasadach, tj. na podstawie ustawy z 18 lutego 1994 roku”.

https://gazeta.policja.pl/997/archiwum-1/2009/numer-48-0... is external)

Pamiętajmy jednak, że do 2021 roku coroczne testy sprawnościowe policjantów ustawały, gdy funkcjonariusz osiągnął wiek 45 lat (kobiety) i 50 lat (mężczyźni). Można zatem zasadnie przypuszczać, że nawet ustawodawca zdawał sobie sprawę z gorszej kondycji ludzi, którzy w wieku 50+ mogli nadal służyć w oddziałach prewencji czy też jako dzielnicowi.

Wszak trudno przypuszczać, że każdy wraz z wiekiem awansuje tak, by służbę odbywać zza biurka.

Ile warte były zapewnienia najbliższych współpracowników Donalda Tuska najlepiej świadczą słowa wypowiedziane przez niejakiego Jacka Rostowskiego na antenie TOK FM w 2010 roku:

Nie chcę się angażować w reformy bolesne i niekonieczne, jak na przykład podwyższanie wieku emerytalnego. Wprowadziliśmy system, który bardzo silnie zachęca ludzi do dłuższej pracy. Każdy dodatkowy rok, który przepracuje osoba mająca czy to 60 lat w przypadku kobiety, czy 65 w przypadku mężczyzn daje w nowym systemie o 10 proc. wyższą emeryturę. W związku z tym nie ma potrzeby podwyższania wieku emerytalnego. System już będzie działał, aby ludzi zachęcać do dłuższej pracy.

Mundurowi jednak w ostatniej wręcz chwili zostali częściowo oszczędzeni. Zamiast powolnego dochodzenia do nowego systemu postanowiono podzielić funkcjonariuszy na dwie grupy. Doszło do tego, że jeśli ktoś rozpoczął służbę w grudniu musiał w niej pozostać 10 lat krócej niż ten, kto rozpoczynał ją w styczniu następnego roku.

Dodajmy jeszcze, że w chwili reformowania systemów emerytalnych bezrobocie w Polsce wynosiło 13,4%. Wydłużenie wieku emerytalnego jedynie pogłębiało status quo.

Jaki sens miały te „reformy”? Oszczędności dla budżetu (później wypłacane emerytury i mniejszej liczbie uprawnionych) nie są jedynym wytłumaczeniem. Jeśli bowiem dodać do tego równoległe „wygaszanie” dużych zakładów pracy zasadnie należy przyjąć, że w tle było również zmuszenie Polaków, szczególnie tych młodszych, do migracji za chlebem.

Pamiętać również trzeba, że armia złożona z ludzi w średnim wieku swoją sprawność wykazuje jedynie w… Gwiezdnych Wojnach.

Ale tam główny ciężar walki spoczywa na robotach.

https://niepoprawni.pl/blog/humpty-dumpty/reforma-eme...
Postów: 1055
mark234
postów: 1055
Piątek, 13 października 2023 09:24:25
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Nowy film braci Sekielskich to historia afery związanej ze Spółdzielczymi Kasami Oszczędnościowo-Kredytowymi (SKOK-ami), która przyniosła budżetowi państwa liczone w miliardach złotych straty. Twórcy dokumentu chcą ją pokazać z różnych perspektyw, akcentując zamieszanie w całą sprawę polityków różnych opcji, gangsterów i działających także w PRL-owskim wywiadzie funkcjonariuszy służb specjalnych. To właśnie tej afery Prawo i Sprawiedliwość nie chciało wyjaśnić, odrzucając propozycje powołania komisji śledczej.
Film „Korzenie zła” przypomni afery związane ze Spółdzielczymi Kasami Oszczędnościowo-Kredytowymi. Przedstawić ma nieznane dotąd fakty oraz kulisy – m.in. powiązania z tajnymi służbami i politykami Prawa i Sprawiedliwości.
Post edytowany
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 13 października 2023 09:29:53
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
wszystkie "dzieła" sekielskiego okazują się PO czasie jedną wielką kupą gówna
Postów: 1055
mark234
postów: 1055
Piątek, 13 października 2023 09:31:31
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Srailor zapuść coś ze swojego komuszego kręgu z Rosji Białorusi, przecież wasz Kaczafi niczym się nie rożni od Putlera Łukaszenki ta sama bolszewicka mentalność poniał towariszcz Srailor
Post edytowany
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 13 października 2023 09:35:13
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
spadaj idioto bredzisz tu dłużej od kumaka , może dlatego jesteś POdobnie przygłupi
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 13 października 2023 13:29:52
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Prezydencja w UE

Jako wielki sukces rządu Platforma Obywatelska przedstawiała polską prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Tymczasem objęcie prezydentury jest naturalną konsekwencją przystąpienia Polski do UE w 2004 roku i szczególnego rodzaju zobowiązaniem wynikającym ze statusu państwa członkowskiego. Jednocześnie objęcie prezydentury wykorzystywane było do usprawiedliwiania takich wydatków jak zakup 14 opancerzonych limuzyn o wartości 5 mln 69 tys. 960 zł:

– Szał zakupów związanych z polską prezydencją w UE ogarnął też Ministerstwo Finansów. Zakupione zostały na tę okazję przenośne DVD, telewizory, aparaty fotograficzne, a nawet 250 jedwabnych krawatów. Resort miał też ochotę nabyć 10 telefonów komórkowych w cenie około 2 tysięcy złotych za sztukę, a także skórzanego nesesera. Ministerstwo podkreślało jednak, że obydwa przetargi rozpisano jedynie w celach sondażowych, a urzędnicy nie mieli zamiaru ich kupować.

– Rząd wynajął też międzynarodową agencję PR Burson-Marsteller, która miała pomóc w wizerunku Polski podczas prezydentury w UE. Polska prezydencja trwała pół roku, a kontrakt wynosił 1 mln euro. Według Konrada Niklewicza, rzecznika polskiej prezydencji w UE, Polska miała problem wizerunkowy, stworzony przez przewodzącego rządem w latach 2006-2007 Jarosława Kaczyńskiego, kojarzonego jako germanofoba, rusofoba i eurosceptyka.

– Wydano filmik zrealizowany przez nominowanego do Oskara Tomasza Bagińskiego, który miał promować polską prezydencję w UE i jej założenia. Film kosztował podatników 600 tys. zł i spotkał się z ogromną krytyką. Był bowiem kompletnie niezrozumiały:
Na polską prezydencję w UE rząd Donalda Tuska przeznaczył 430 mln zł, czyli za każdy ze 184 dni polskiej prezydencji w UE podatnicy zapłacili 2,3 mln zł. Była to niespotykanie duża kwota, zwłaszcza w pełni kryzysu gospodarczego. Przykładowo Szwecja na swoją prezydenturę w UE wydała 90 mln euro, a rządy Portugalii i Słowenii wydały w czasie okresu przewodnictwa w Radzie UE po 70 mln euro.

– Urząd Komitetu Integracji Europejskiej wpadł na pomysł, by wycenić znak „Polska Prezydencja UE 2011”, nie wiadomo jednak w jakim celu ktoś chciałby zakupić znak, który po pół roku przestawał funkcjonować. Nieznany jest sposób w jaki wyłoniona została firma, która podjęła się tej wyceny. Firma została wyłoniona bez konkursu, w ramach zamówień poniżej 14 000 euro, czyli za to zlecenie mogła otrzymać maksymalnie około 58 000 tys. zł. Trio Management Corporate Finance wyceniła markę na 82,5 mln zł. Wyceny dokonano m.in. na podstawie wydatków na obecność marki w prasie.

– Także wykonawcę logo polskiej prezydencji znaleziono poza konkursem. O wykonanie logo zwrócono się do Jerzego Janiszewskiego, który posiada prawa do tzw. „solidarycy”, czyli loga NSZZ Solidarność. Koszt logo wyniósł 24 tys. euro, czyli równowartość ponad 94 tys. zł i miał formę sześciu kolorowych strzałek. Sam projekt spotkał się z natychmiastową krytyką. Internauci przesyłali sobie grafikę, gdzie strzałki zinterpretowane zostały jako wzrost podatków, bezrobocia, podsłuchów, cen, deficytu budżetowego i samozadowolenia rządu.
Polska prezydencja promowana była także za pomocą dziecięcych zabawek tzw. „bączków”, które były jedynie atrapami, bo nie można ich było wprawić w ruch. Polski rząd postanowił na 12500 drewnianych zabawek przeznaczyć prawie milion złotych, a dokładnie 991,380 tys. zł, co daje koszt prawie 80 zł za sztukę. Taką zabawkę można było kupić w sklepie już za 7 zł. MSZ zamówiło bączki z wolnej ręki, nie przeprowadzono na upominki żadnego konkursu konkurencyjnych ofert.

– W okresie prezydencji polski rząd zaplanował organizację wielu spotkań z udziałem zagranicznych gości. Koszt wydarzeń organizowanych na szczeblu centralnym wynosił ok. 100 mln zł. Pieniądze były przeznaczone przede wszystkim na obsługę konferencyjną, catering, wynajem obiektów na spotkania oraz uroczyste kolacje, transport, tłumaczenia, rezerwacje hotelowe czy zakup usług korzystania z saloników VIP. Kwota ta nie uwzględniała kosztów związanych z ochroną i bezpieczeństwem spotkań, które wynosiły dodatkowe 37 mln zł i nie obejmowała też wielu imprez organizowanych przez poszczególne resorty.

– Rezerwacjami hoteli zarządzała firma Polish Travel Quo Vadis Sp. z o.o. Za co otrzymała 7,2 mln złotych. Jak informowali przedstawiciele MSZ, w tej kwocie zawierał się także koszt pokoi hotelowych dla delegacji przybywających na spotkania centralne. Spotkań miało być ok. trzydziestu, a zgodnie z ogólnymi zasadami Polska płaciła za pobyt przewodniczącego delegacji i jednego członka. 10 mln złotych wydano na koncerty inauguracyjne, które odbywały się na kilku scenach w Warszawie.

– MSZ przygotowało też filmik promujący polską prezydencję w UE, w którym dwadzieścia siedem światowych sław – aktorzy, muzycy i top modelka – opowiadali o Polsce jako pięknym i ciekawym kraju. MSZ zapłacił 100 tys. zł za produkcję filmu bez sprawdzenia, jakie prawa do wykorzystania wizerunku gwiazd miał producent.
http://www.grzechy-platformy.org/prezydencja-w-ue/
Post edytowany
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 13 października 2023 15:31:59
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
To ostatnia chwila na samodzielne, a nie wbite wam do głowy przez obce media myślenie, narzucone z Berlina trzymającego smycze opozycji! Od dawna urabiano nasze poglądy oszczerczym „potępianiem” nas przez skorumpowany PE, bezpodstawne kary, blokadę środków z KPO, negację reparacji, itd. To jest autorskie „dzieło” antypolskiej opozycji i „kasty”, a podsuwane Brukseli szykany, były realizowane za pośrednictwem niemieckich marionetek z KE, PE i TSUE. Niemcy się nawet nie kryją ze wsparciem proniemieckiej sitwy, jak choćby Weber. Wzmogły się ataki przy wsparciu wrogich nam mediów, fałszywe wiadomości, straszenie to „reżimem”, to „Polexitem” i inne brednie by zniechęcić społeczeństwo do b. ważnego referendum, chroniącego przed przymusowym zalaniem nas przez migrantów przemieszanych z terrorystami i rabunkiem naszej gospodarki! Ma to doprowadzić do wyboru antypolskich sprzedawczyków w miejsce naszych, skutecznych władz, grzebiąc zarazem Polskie dążenia do suwerenności i wolności. To była by wygrana sił zabiegających o uczynienie z krajów UE swojego protektoratu, a zdrajcom to obojętne, bo dla nich liczy się tylko bezkarność i osobiste korzyści! Im chodzi o to, by Polskę i jej ludność zubożyć, pognębić i spacyfikować tak, aby IV Rzesza wielkoniemiecka mogła się urzeczywistnić. Kto tego nie dostrzega, jest politycznym ślepcem… Od lat, jeszcze przed tymi wyborami, spoza naszych obu granic napływają różnym kanałami dodatkowe miliony dla V-kolumny i zdrajców wewnętrznych, aby zintensyfikowali oszczerstwa itp. działania dla odsunięcia naszych demokratycznie wybranych, patriotycznych władz i dla zniewolenia naszego kraju po przejęciu rządów przez sprzedajną sitwę!, czeka nas wybór nie na „próbę”, ale na lata życia naszego i naszych bliskich i błędu nie uda się już cofnąć! Pomyślcie samodzielnie, jeśli nie chcecie pogorszyć jakości życia swojego, dzieci i wnuków, rodziców i dziadków, oraz odebrać im środków od Państwa, wybierzcie kontynuację dobrej zmiany!
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 13 października 2023 23:01:16
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
M. BANAŚ. SZKODA, ŻE TAK KOŃCZY CZŁOWIEK O PIĘKNYM ŻYCIORYSIE ANTYKOMUNISTYCZNYM

"TVP Info ujawnia nagranie zarejestrowane przez urzędników pracujących w Najwyższej Izbie Kontroli. Na taśmach zarejestrowano rozmowę szefa NIK Mariana Banasia z prawnikiem Markiem Chmajem. Banaś poinformował prawnika o tym, że jego syn wszedł do Konfederacji, aby partia nie zawiązała koalicji z Prawem i Sprawiedliwością (...) Marek Chmaj to prawnik kojarzony z buntem sędziów. Był też pełnomocnikiem Jana Rostowskiego przed komisją śledczą ds. Amber Gold. Latem 2023 roku - jak informuje TVP Info, spotkał się z Marianem Banasiem. Mężczyźni rozmawiali o Konfederacji, koalicji z PiS i synu szefa NIK" [1].



Poniżej jedynie fragmenty rozmowy, bo jutro ma być opublikowana reszta.



Marian Banaś: Żebyś tam przekazał informacje. Ja się zgodziłem, żeby [syn] Kuba [Banaś] tam [w Konfederacji] był z jednego powodu, że my musimy pilnować, żeby oni nie weszli w koalicję z PiS-em.



Marek Chmaj: No i bardzo dobrze, ja to samo tłumaczę.



Banaś: Ja tam mam trochę swoich ludzi, przecież ja tam idę po…



Chmaj: Zgodziłeś się? Czyli Kuba nie że sam chciał? Uzgadniał wcześniej z tobą?



Banaś: Oczywiście, no przecież ja bym go nie puścił. Rozumiesz. Mówię chłopie, bo my musimy. Wiesz bo tam były takie tendencje, że może być koalicja [z PiS]. A ja do tego nie dopuszczę.



Banaś: Na wszelki wypadek, gdyby się okazało, że oni potrzebują koalicjanta, a tu by mieli jakieś przełożenie, no to kurczę mamy znowu z parę miesięcy…



Chmaj: Każdy na wagę złota.



Banaś: Na wagę złota.



Chmaj: A on ma miejsce biorące. Dobre



Banaś: A ja mu mówię słuchaj, jeżeli jest taka sytuacja, bo wiesz oni też chcą się umocnić, bo wiedzą, że jak Kuba będzie, to oni też będą mieć. Ale to daje jednoznaczny sygnał, że je jednak w tym momencie. (…) nie ma miękkiej gry (…), żeby tam zaczęli przechodzić posłowie i mam tam przełożenie na tą Siarkowską, ona stamtąd wyszła. (…) To jest moja robota (…) W ten sposób ich osłabiamy cały czas, bo ten elektorat może tylko i wyłącznie zgarnąć Konfederacja. Nikt więcej, a każda część elektoratu… Ona ma za sobą niemałe środowisko tych katolików i tych innych.



Banaś: Idzie dobrze. Szefowi powiedz, że będziemy mieć bardzo dużą kontrolę i wpływ nad Konfederacją, w związku z tym, że Kuba tam wszedł. (…) i nie ma obawy, że…



Chmaj: i że na październik szykujesz kosz prezentów



Banaś: … i rozumiesz koniec września, początek października i wtedy będzie tutaj z waszej strony, żeby to nagłaśniać.



--------------------------



No i cóż ta rozmowa nam mówi?



Po pierwsze. Okazuje się, że najważniejszą instytucją kontroli w Polsce kieruje człowiek totalnie upolityczniony a przecież NIK winien być instytucją totalnie odpolitycznioną.



Po drugie. Trudno nie zastanawiać się czy kontrole NIK i jej raporty nie były czy nie są jedynie polityczną nagonką na politycznych przeciwników M. Banasia, czyli atakiem na PiS (ZP).



Po trzecie. Dowiedzieliśmy się, że M. Banaś jest osobą groźną, ale jednocześnie totalnie infantylną i wulgarną a nawet prymitywną, która nigdy nie powinna zajmować żadnych funkcji publicznych.



Po czwarte. Okazuje się, że prezes NIK rości sobie prawo do ingerencji w życie polityczne w Polsce i nawet próbuje wpływać na przyszły ewentualny i powyborczy układ koalicyjny.



Po piąte. M. Banaś za swojego szefa uważa D. Tuska, co jest i śmieszne, i straszne.



Po szóste. Został ujawniony "Pakt Tusk-Banaś-Konfederacja", czyli tak naprawdę głos oddany na Konfederację jest głosem oddanym na D. Tuska. Prysł zatem mit niezależności Konfederacji, bo jest ona tylko trybikiem w grze D. Tuska i jego zewnętrznych nadzorców.



Po siódme. Okazuje się, że to M. Banaś stał za zmianami barw politycznych przez Panią Annę Siarkowską, która była w ZP a później przeszła do RN i Konferencji. Warto w tym miejscu przypomnieć, że głos "przeciw" Pani A. Siarkowskiej spowodował, że de facto jeszcze nie powstała Komisja do spraw rosyjskich wpływów w Polsce. Jest to bardzo zastanawiające.



Po ósme. Prezes M. Banaś stawia się ponad obowiązujące prawo i stwierdza, że jego cisza wyborcza nie obowiązuje i do ostatniej chwili będzie robił wszystko, aby pomóc PO (KO) i Konfederacji.



Podobno dzisiaj M. Banaś o godzinie 15.00 ma złożyć oświadczenie. Nie wyobrażam sobie sytuacji, aby M. Banaś nie podał się do dymisji.



I tak na koniec. M. Banaś ma piękną kartę działalności antykomunistycznej i szkoda, że w taki sposób marnuje swoje całe życie.
https://niepoprawni.pl/blog/krzysztofjaw/m-banas-szko...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 13 października 2023 23:03:59
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
35stan

13 Października, 2023 - 14:51

"I tak na koniec. M. Banaś ma piękną kartę działalności antykomunistycznej i szkoda, że w taki sposób marnuje swoje całe życie."Ta "piękna karta" to zasłona dymna.M. Banaś w latach swojej młodości(rok urodzenia 1955) trenował karate a jego trenerem był Andrzej Drewniak, były ZOMO-wiec, karateka i wieloletnim członek PZPR.
Po 1989 roku Banaś i ten sam trener i ZOMO-wiec byli we władzach przedwojennej organizacji YMCA obracającej cennymi nieruchomościami, które po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918 roku były nabywane przez YMCA za pieniądze amerykańskiej Polonii. Wielomilionowy majątek Banasia nie wziąl sie z pensji urzedniczej w NIK(kiedyś pracownik, teraz Prezes) czy z funkcji w rządach PIS(szefa Krajowej Administracji Skarbowej i Służby Celnej).Oskarżenia M. Banasia o malwersacje finansowe, a także zawiadomienia do prokuratury i CBA – to pokłosie konfliktu, jaki wybuchł w stowarzyszeniu YMCA, współrządzonym ponad dekadę przez Mariana Banasia. Zarzewiem sporu stały się nieruchomości warte miliony złotych(np. w Łodzi).Marek Chmaj to prawnik prowadzący Kancelarię Prawną i Zastępca Przewodniczącego Trybunału Stanu.Jeden i drugi łamią tym samym zapisy Konstytucji, gdyż ich stanowiska wymają apolityczności w czasie sprawowania swych funkcji a oni uskuteczniają polityczne intrygi."
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 13 października 2023 23:04:59
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
„Polscy patrioci powinni całkowicie porzucić tę formację polityczną” – stwierdził Robert Bąkiewicz, komentując burzę wokół Mariana Banasia i Konfederacji.

Telewizja Polska ujawniła dziś nagranie rozmowy prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia z prof. Markiem Chmajem, z której wynika, że prezes NIK angażuje się w przejęcie władzy w Polsce przez Platformę Obywatelską, a start jego syna Jakuba Banasia z list Konfederacji ma być gwarancją tego, że ugrupowanie to po wyborach nie zawrze koalicji z Prawem i Sprawiedliwością. Banaś przekazał prawnikowi, że ma on poinformować swojego „szefa”, iż „będziemy mieć bardzo dużą kontrolę i wpływ nad Konfederacją w związku z tym, że Kuba tam wszedł”.

W rozmowie z TVP Info nagranie skomentował Robert Bąkiewicz, w którego ocenie Konfederacja się skompromitowała. Polityk stwierdził, że ugrupowanie to obecnie realizuje „Tuskowe interesy”.

- „Konfederacja zabiega o wyborców centrum i będzie głosiła centrowy przekaz, czyli odchodzi od prawicowych poglądów”

- powiedział.

Jego zdaniem liderzy Konfederacji dla partykularnych interesów porzucają wartości wyrażane hasłem „Bóg, honor, ojczyzna”.

- „Polscy patrioci powinni całkowicie porzucić tę formację polityczną”

- powiedział Bąkiewicz.
https://www.fronda.pl/a/Robert-Bakiewicz-Patrioci-ni...
Żabodukt Postów: 79204
kumak
Żabodukt, postów: 79204
Poniedziałek, 16 października 2023 13:45:23
-1
+1 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
WRZOSEK na
PROKURATOR
Generalną!!!

Watek został zamknięty ze względu na długi czas (minimum pół roku), jaki upłynął od ostatniego postu.

Aktualności

OK