0°C

22
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 8.04
PM25: 12.92 (30,08%)
PM10: 13.54 (86,12%)
Temperatura: 0.17°C
Ciśnienie: 1000.91 hPa
Wilgotność: 88.25%

Dane z 22.12.2024 07:25, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

"Wolność nie jest nam dana raz na zawsze"

21553 postów
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 2 września 2022 09:18:09
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
dobrze przynajmniej że nie napisał własnej, promotorzy umarliby ze śmiechu
Postów: 1417
Lasocki
postów: 1417
Piątek, 2 września 2022 09:46:33
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
kumak kiedyś pomagał pisać znajomej pracę magisterską

ładna ta znajoma?
Żabodukt Postów: 79203
kumak
Żabodukt, postów: 79203
Piątek, 2 września 2022 09:53:40
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Córka koleżanki u której swiadkowalem. Korzystalismy z ukraińskich materiałów na temat Dododona. Mołdawii anomalia ponieważ demokraci prorosyjscy . Kumak zna języki
Post edytowany
Postów: 1417
Lasocki
postów: 1417
Piątek, 2 września 2022 09:57:29
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
ale ja nie o to pytałem :)
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Niedziela, 4 września 2022 09:38:45
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Nie ruszać Berlina, to tylko kampania, zaszczuci Niemcy. Opozycja wobec należnych Polsce reparacji ma jedynie trzy biedaargumenty


87

Na ziemiach anektowanych przez III Rzeszę w 1939 roku niemieccy naziści naliczyli wkrótce blisko pół miliona volksdeutschów - ciekawe ilu naliczyliby teraz. Nagle oto rozpiszczały się głosy tak gorliwie proniemieckie i minimalizujące skutki II wojny światowej, że sami sprawcy wrześniowej inwazji musieliby pokiwać głowami z uznaniem. Tak oto kwik proniemiecki rozsypał się na trzy tacki z argumentami, które mają służyć tym, którzy bardziej nienawidzą PiS niż kochają Polskę.
Argument opozycji nr 1: Niemcom wdzięczność - nic ponad to

Zatem pierwsza histerii oscyluje wokół uwielbienia dla zachodniego sąsiada. On przecież nam pomaga (sic!) w Unii Europejskiej, cywilizuje nas, jest naszym dobrym sąsiadem, którego nie warto drażnić, bo okazuje nam tyle wspaniałomyślności i łaski, że strach powinien nas oblecieć na myśl o jego gniewie. Co głupsi podkreślają jeszcze, że Polska zrzekła się reparacji, choć z prawnego punktu widzenia nigdy nie miało to miejsca, albo że Niemcy mogą się upomnieć o Ziemie Zachodnie, choć już w Artykule 1 Polsko-niemieckiego traktatu granicznego z 14 listopada 1990 roku czytamy, że sprawa zachodniej granicy RP jest ustalona i zamknięta. Grzegorz Schetyna już zapowiedział, że on po przejęciu władzy anuluje kwestie reparacji w czym wtórują mu dziennikarze i politycy opozycji. To ciekawe, że nawet kanalii Bierutowi ręka drgnęła przy układaniu się z NRD pod presją Kremla, a dzisiaj - wolni obywatele, bojownicy praworządności merdają ogonkami w rytm „Cwałowania Walkiirii” Wagnera. Argumenty te są czysto polityczne, do których opozycja ma prawo, tym bardziej że teraz germanofilskie bielmo na oczach polityków i liberałów widoczne jest jak nigdy wcześniej.
Argument opozycji nr 2: Kwestia reparacji jest podnoszona w celach wyborczych

Argument ten jest poniekąd słuszny, choć skierowany do idiotów. Faktycznie podjęcie wielkiej i długofalowej gry o uznanie polskich praw przypada na początek roku wyborczego i „problem niemiecki” będzie ważnym elementem dyskusji kampanijnych. I co w tym złego? Uprawianie dobrej polityki czy też formułowanie dalekosiężnych wizji to przecież naturalna aktywność partii, choć może nieposiadającej programu Platformie Obywatelskiej może się to wydawać dziwne. „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej” powstawał wiele lat przy zaangażowaniu wielu historyków i instytucji państwowych (m.in. IPN), poszerzał też dorobek pracy Głównej Komisji Badani Zbrodni Niemieckich w Polsce. Sam ten raport oraz jego prezentacja są ogromną wartością dodaną, a ostateczna konstatacja, że Polska nigdy nie zrzekła się reparacji wojennych otwiera szanse poważnej debaty z Berlinem. Jeśli to nadchodzący termin wyborów parlamentarnych był motywacją dla obozu rządzącego dla domknięcia projektu pozostaje zapytać do jakich działań na rzecz Polski data wyborów zmotywowała opozycję.
Argument opozycji nr 3: Raport to kolejna odsłona „szczucia”

Na Campusie Polska Przyszłości Rafał Trzaskowski powtórzył jedną ze swoich tez z kampanii prezydenckiej 2020 roku, o tym że „straszenie Niemcami” jest elementem szczucia przez PiS, takim samym jak dyskusja o ruchach LGBT czy transpłciowości. Tego argumentu zwolennikom Platformy Obywatelskiej nie da się wyjaśnić - żyjąc w postpolitycznym przekonaniu, że wspólnoty polityczne i ideowe nie mają wykluczających się nawzajem interesów i że świat ze swoją różnorodnością pędzi jednomyślnie do objawienia Postępu, na drodze którego stoi jedynie Jarosław Kaczyński, ewentualnie z Kościołem katolickim, człowiek z tak zideologizowanym postrzeganiem świata faktycznie nie zrozumie złożoności polityki. Jeśli krytyka polityki niemieckiej - tak strasznie skompromitowanej w okresie rosyjskiej inwazji na Ukrainę - jest „szczuciem”, jeśli przypomnienie o stanie prawnym, że Polska nie zrzekła się reparacji za najbardziej krwawą wojnę w dziejach, jeśli dyskusja nad wpływami niemieckiego kapitału na media w Polsce jest dla nich „nienawiścią” to faktycznie ich światopogląd uniemożliwia wtłoczenia debaty na poziom polityki - czyli właśnie ścierania się wspólnot.

Przypominając do tego postawę polskich polityków z 2004 roku, kiedy to nawet Donald Tusk czy Leszek Miller uznawali niemiecką winę za wybuch i skutki wojny i patrząc jak bardzo część sceny politycznej broni dziś zaciekle Niemców przed Polską i PiSem kwestia dyskusji nad reparacjami przybiera inny charakter. Pytanie o poparcie Polaków dla reparacji nie jest pytaniem o fakty i kwestie prawne (te są jednoznaczne), ale o to ilu ludzi w naszym kraju ma już tak sfilcowane antyPiSem i ojkofobią mózgi, że woli przymknąć oko na zbrodnie III Rzeszy niż Jarosławowi Kaczyńskiemu przyznać rację w czymkolwiek.
https://wpolityce.pl/polityka/612940-ilu-polakow-w-...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Poniedziałek, 5 września 2022 09:49:09
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Politrucy w „Gazecie Wyborczej” powinni zapamiętać, że nastały takie czasy, kiedy Niemcy mogą Polakom skoczyć



W sprawie pieniędzy z reparacji nic nie jest zamiast. One są długiem. Nieumarzalnym. Unijne pieniądze nie są natomiast ani darem, ani długiem.

Najgłupsza, jak zwykle, jest narracja „Gazety Wyborczej”. W roli kompromitującego się politruka, bo to żenada pisać takie kocopały, wystąpił Marek Beylin. Powiada politruk:

Nie macie na życie? Dopada was bieda? Żądajcie od Niemców waszych pieniędzy, których nie chcą dać. (…) 6 bln 200 mld zł, ma omamić społeczeństwo, odciągając uwagę od realnego kryzysu, inflacji, biednienia ludzi. Ma też przysłonić brak pieniędzy z unijnego KPO, wstrzymanych, ponieważ PiS nie chce wycofać się z demolowania państwa prawa.

Prawdziwe u politruka jest jedynie to, że głównie Niemcy blokują pieniądze dla Polski z KPO. I faktycznie są to nasze pieniądze, bo należą nam się z rozdzielnika i je żyrujemy. Beylin bredzi natomiast, gdy twierdzi, że ktoś walczy z biedą żądając pieniędzy od Niemiec. Rząd walczy z inflacją i relatywnym biednieniem, a nie z biedą. I walczy przy pomocy polskich pieniędzy. Nawet nie unijnych, a polskich. To są pieniądze z polskiego budżetu i częściowo ze zobowiązań polskiego państwa. Niemcy i UE mają w tym względzie Polskę w nosie.

Bruksela zrobiła nam jedynie taką łaskę, że zgodziła się zaakceptować zmniejszenie lub zawieszenie niektórych podatków. Ta łaska to tylko przedłużenie formalności, bo te pieniądze nawet się o brukselską kasę nie otarły. A jeśli PiS się nie chce z czegoś wycofać, to z trzymania się tego, że jesteśmy suwerennym państwem. Dla „Gazety Wyborczej” i Beylina to pewnie żadna wartość, ale dla Polaków wręcz przeciwnie, szczególnie w czasie wojny na Ukrainie.

Politrucy z „GW” uważają, że:

Polskie państwo już kilkakrotnie zrzekło się roszczeń, m.in. w zamian za trwałe uznanie naszej granicy zachodniej.

Otóż nie i nawet taki Gomułka nie zgodził się, by do polsko-niemieckiego traktatu (z 7 grudnia 1970 r.) włączyć kwestię rzekomego zrzeczenia się reparacji przez rząd Bieruta. Różne głupoty wykorzystywane teraz w Niemczech, choć nie polegało to na zrzekaniu się reparacji, robili ulubieńcy „Gazety Wyborczej”, czyli premierzy Tadeusz Mazowiecki, Jan Krzysztof Bielecki i Marek Belka oraz szef MSZ Krzysztof Skubiszewski.

Wykorzystuje głupotę trzech premierów także politruk Beylin, gdy twierdzi, że „jest prawdopodobne, że w reakcji na reparacyjną propagandę PiS w skrajnych niemieckich siłach narodzą się pomysły, by kwestionować granicę niemiecko-polską, czyli status ziem zachodnich”. No to niech kwestionują. Powinniśmy kompletnie mieć to gdzieś, nie tylko z tego powodu, że za nami stoją traktaty i decyzje mocarstw w Poczdamie. To już nie te czasy, gdy Polacy mają się trząść na każde pretensje do ziem włączonych do Polski po 1945 r. Dlaczego? Bo możemy mieć to gdzieś, a Niemcy mogą nam skoczyć. Nastały takie czasy, że Niemcy mogą Polakom skoczyć. I wszyscy tchórze oraz sprzedawczycy powinni pilnie przyjąć to do wiadomości.

Trzeba mieć mocno poprzestawiane pod beretem, żeby twierdzić, iż:

Wobec ponad 6 bln, jakie Niemcy winni zapłacić Jarosławowi Kaczyńskiemu, tracą znaczenie nie tylko miliardy z KPO, lecz w ogóle wszelkie unijne fundusze. Tak niezwykle wzbogacona Polska nie musi już być w Unii Europejskiej, świetnie poradzi sobie bez niej. Możemy więc z niej wyjść i już nie kłócić się z nią o pieniądze i praworządność.

Niemcy winni zapłacić Polakom i ich potomkom, a nie Jarosławowi Kaczyńskiemu (tak durnych argumentów nawet w „GW” nieczęsto się używa), bo są winni. Dużo więcej niż 6,2 bln zł. Nawet w Niemczech nie kwestionuje się tego, że Niemcy są nam, Polakom, coś winni. Kwestionuje się tylko aktualność roszczeń. Ale ponieważ stoją za nimi ludobójstwo i zbrodnie wojenne to się nie przedawnia nigdy. Nawet gdyby miało dotyczyć praprapraprawnuków.

W sprawie reparacji nic nie jest zamiast. Pieniądze z nich są długiem. Nieumarzalnym. Unijne pieniądze nie są natomiast ani darem, ani długiem. Są polską częścią wspólnych funduszy. Tylko idiota, który odzyskałby starą wierzytelność, porzuciłby pracę, zrezygnował z wszelkich wcześniejszych źródeł dochodu i tego, co mu się należy. Może tacy są w „GW”, bo tam kiedyś były łatwe i duże pieniądze dla establishmentu, ale nie w polskim rządzie i wśród przeciętnych Polaków. Zresztą łączenie reparacji oraz wiążącym się z nimi ogromem zbrodni, zniszczeń, nieszczęść i straconych szans, z pieniędzmi z UE jest wyjątkową podłością.

Nawet największy troglodyta jest w stanie zrozumieć, że napisanie, iż „6 bln 200 mld zł” czyni „nieistotnymi prawa obywatelskie”, stawia poza wspólnotą rozumu i przyzwoitości. Tylko troglodyta i absolutny immoralista może uważać, że „opływanie w dostatek” znosi wszelkie zasady moralne. Tylko jakiś napalony na kasę „rwacz” (określenie Erenburga i tytuł jego powieści) może się tak ślinić na widok dużej sumy i przeciwstawiać to „równouprawnieniu” (co ma piernik do wiatraka?). A jeśli jest właśnie kimś takim, to musi innym wmawiać, że „godność człowieka mierzy się tym, ile ma w portfelu”. To nie „credo rządzących”, tylko „Gazety Wyborczej”.

Nieprzypadkowo politrucy są bezradni wobec dobrze udokumentowanych faktów i bredzą o tym, co powinien zrobić „obóz demokratyczny”. On jest tak demokratyczny jak była Niemiecka Republika Demokratyczna i jest Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna. To prawda, że to jest „obóz”, ale na pewno nie „demokratyczny”. Może więc „do znudzenia i jeszcze tysiąc razy powtarzać, że projekt uzyskania reparacji od Niemiec to tylko gigantyczne oszustwo wyborcze”. Sprowadzanie do tego zadośćuczynienia za największe zbrodnie i zniszczenia jest wyrazem i bezradności, i strachu, co sobie Niemcy pomyślą, i co się stanie z tymi, którzy bez Niemiec czują się jak dzieci we mgle. Tylko, że to nie jest strach Polaków. Polacy już się Niemców nie boją, więc tym bardziej nie zamierzają im usługiwać.
https://wpolityce.pl/polityka/613068-nastaly-takie-...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Poniedziałek, 5 września 2022 09:50:41
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Jak lewica demoralizuje kobiety. Całkowite odwrócenie norm

Sexworkerki, escortki, one night stand, friends with benefits… Skąd wzięły się te pojęcia w języku polskim i co one tak właściwie oznaczają? Dlaczego Polki uległy zachodniej modzie na rozwiązłość? Kto ma w tym interes i na czym on polega? Jaki jest tego ostateczny cel? Przyjrzyjmy się tej sprawie, bo bez wątpienia stanowi ona jeden z najbardziej palących problemów XXI wieku.

Na portalu „Także Tego” opublikowano niedawno artykuł poruszający narastający w obecnych czasach problem rozwiązłości seksualnej kobiet. Prasa kobieca, do niedawna pisząca o modzie, pielęgnacji i gotowaniu, dziś rozpisuje się na temat zalet zdrad czy prostytucji, a każda osoba ośmielająca się to zjawisko skrytykować musi liczyć się z ryzykiem zamknięcia jej ust (przez wyśmianie, zepchnięcie na margines, przemilczanie itp.).

Do tego doszliśmy dziś jako cywilizacja – do całkowitego odwrócenia norm moralnych. A to dopiero początek.

Jak to się odbywa?

Mechanizm działania, sposób w jaki postępuje ta degrengolada, wyjaśnił w Stanach Zjednoczonych w latach 80. Jurij Biezmienow (były agent KGB i ekspert od propagandy). Co i jak wytłumaczył w wykładzie pt. „Jak napaść na państwo?”, a potem je podbić, nie oddając ani jednego strzału. Proces ten składa się z czterech etapów, których wcielanie w życie obserwujemy w trwającym zwłaszcza na Zachodzie i po części również w Polsce, „przewrocie ideologicznym”, a należą do nich:

Demoralizacja – promowanie destrukcyjnych ideologii genderowo-feministycznych,
Destabilizacja – podważenie roli rodziny, wiary czy tradycji w społeczeństwie,
Kryzys – ostateczny upadek wartości spajających zdrowe i funkcjonalne społeczeństwo,
Normalizacja – zredefiniowanie pojęcia normalności i zastąpienie jej ideologią, za sprawą której do wspomnianego upadku społeczeństwa doszło.

Efektem całego procesu jest stworzenie prymitywnego społeczeństwa pozbawionego umiejętności krytycznego myślenia oraz instynktu samozachowawczego, dzięki czemu władzy znacznie łatwiej jest utrzymać nad nim kontrolę.
Demoralizacja

Kiedy zajrzymy do kobiecej prasy czy portali kobietom dedykowanych z dużo mniejszym prawdopodobieństwem niż dawniej trafimy tam na coś mądrego i produktywnego. Treści związane z opieką nad dziećmi, przepisy na ciasta oraz wskazówki, jak się modnie ubrać, zostały zastąpione lewicowo-feministyczną propagandą w najbardziej obrzydliwej formie – propagowania prostytucji („sexworkingu”), przypadkowych kontaktów seksualnych („one night stand”, „friends with benefits”) czy zdradzania męża w ramach „spełniania marzeń”.

Dlaczego właśnie to? Jeśli chcesz zniszczyć rodzinę, musisz uderzyć w jej najsłabsze, podatne na manipulację ogniwa – czyli kobiety i dzieci. Kobiety, porzuciwszy swoje tradycyjne role względem domu i najbliższych, wpadły w sidła ideologii, która odebrała im kobiecość i jednocześnie uczyniła z nich „twory mężczyznopodobne”. Podobne do atrakcyjnych dla nich mężczyzn – tych, którzy dziś omijają je szerokim łukiem.
Destabilizacja

Domy, w których zabrakło matek i żon, stały się środowiskami jałowymi, zupełnie niesprzyjającymi wychowywaniu dzieci. Kobiety, dla których naczelną wartością stał się hedonizm i „poszukiwanie siebie”, doprowadziły do skrzywienia psychiki milionom dzieci, które nie mając już w mamach (często samotnych, niezdolnych do stworzenia trwałego związku z jakimkolwiek mężczyzną, odbierających dzieciom tym samym również ojców) wzoru postępowania, zaczęły szukać go w internecie.

A tam – jak wiemy – czyhają na nie dziś przeróżne zagrożenia, których spopularyzowanie przez serwisy społecznościowe typu TikTok czy Instagram doprowadziło do wybuchu trzeciego etapu przewrotu ideologicznego.
Kryzys

Powyższe aspekty doprowadziły do sytuacji, w której feminizm stał się domyślnym poglądem dla wielu młodych kobiet. A – jak nie od dziś wiadomo – ideologia ta stanowi „grupę wsparcia” dla tych, którym w życiu nie wyszło i które w związku z tym chcą pociągnąć inne ze sobą na dno, aby żadna nie miała lepiej od nich. Wykorzystują istnienie u płci żeńskiej tzw. „hive mind’u” (umysł grupowy), w związku z którym tworzą szkodliwe trendy, za którymi podążanie prowadzi zmanipulowane przez nie dziewczyny do utraty większości cech zwiększających ich atrakcyjność w oczach płci przeciwnej.

Nie od dziś wiadomo przecież, że największym wrogiem feministki wcale nie jest mężczyzna, ale piękna, szczęśliwa mężatka i matka, która samym swoim istnieniem potęguje jej nienawiść do samej siebie i swoich życiowych wyborów. W wyniku tego zjawiska narodził się poważny kryzys w relacjach damsko-męskich, którego efektem okazała się m.in. niezdolność młodych kobiet do tworzenia relacji z mężczyznami oraz fala rozwodów w istniejących już małżeństwach.
Normalizacja

Konsekwencją opisanych przeze mnie wyżej zjawisk jest oczywiście stopniowa normalizacja takiego stanu rzeczy, czyli czwarty i ostatni etap przewrotu ideologicznego. Z czasem, jeśli odpowiednio szybko i stanowczo na te przemiany nie zareagujemy, może u nas dojść do trwałego zniszczenia normalnych stosunków społecznych.

Efekty tego widzimy już dziś na Zachodzie, gdzie ludzie stali się sterowalną masą bezkrytycznie wierzącą we wszystko, co tylko lewicowe władze spróbują im wmówić.
Polska a świat

Polskę – jako kraj stosunkowo konserwatywny – problemy te dotknęły na szczęście w znacznie mniejszym stopniu. Mimo promowania przez czasopisma pokroju „Wysokich Obcasów” rozwiązłości seksualnej w jej najbardziej skrajnych i rażących formach (jak np. duma ze zdrady), co oczywiście nie obyło się bez wpływu na polskie kobiety, pewnej części środków masowego przekazu udało się mimo wszystko zachować zdrowy rozsądek poprzez przeciwstawienie się rozpowszechnianiu tego typu treści oraz jednoznaczne ich potępienie.

Dzięki temu, podczas gdy np. w USA biją one aktualnie rekordy popularności i nie wzbudzają już żadnych kontrowersji, u nas wspieranie ich cały czas wiąże się z narażeniem na ostracyzm społeczny, w związku z którym kobiety, mimo silnej potrzeby podążania za trendami, cały czas mają z tyłu głowy świadomość tego, że wybór tego rodzaju trybu życia będzie dla nich równoznaczny z utratą szacunku społeczeństwa. I oby tę świadomość na przyszłość zachowały.
https://nczas.com/2022/08/26/jak-lewica-demorali...
Postów: 1417
Lasocki
postów: 1417
Poniedziałek, 5 września 2022 12:46:20
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
starcze pierdolamento konfitury. z jakiej racji kobieta ma całe życie po zawarciu małżeństwa spędzić przy jednym kutasie?
Żabodukt Postów: 79203
kumak
Żabodukt, postów: 79203
Poniedziałek, 5 września 2022 13:49:26
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Czyżby bita żona opuściła swojego męża? Sailorze baba cię opuściła?
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Poniedziałek, 5 września 2022 14:44:09
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
teraz to już dwa sfrustrowane fiuty, oba głupie i kapusie na dokładkę
Żabodukt Postów: 79203
kumak
Żabodukt, postów: 79203
Wtorek, 6 września 2022 19:26:38
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Jerzy Gogół

REPARACJE
Trwa dyskusja o reparacjach wojennych od Niemiec w środowiskach narodowych. Jak przebiega dyskusja?
Lud narodowy woła skrzywdzono Polskę.
Lud niemiecki za głosem Hitlera wolał: Traktaty międzynarodowe po I WŚ skrzywdziły Rzeszę Niemiecką.
Lud narodowy głosem PIS wola - dość władzy elit, w domyśle bankierów, finansjery, przedsiębiorców, sędziów i wolnych mediów.
Hitler przy owacyjnych oklaskach narodu krzyczał: nie będą nam dyktować warunków środowiska żydowskie kapitalistów i bankierów Francuskich.
Naród Polski klaszcze, kiedy premier Morawiecki i prezes Kaczyński wołają powstańmy z kolan i silne państwa UE nie będą siłą nam narzucać swojej woli.
Hitler odwołując się do narodu wolał: Naród niemiecki potrzebuje przestrzeni do życia, musimy mieć wolny dostęp do Gdańska.
W Polsce media prawicowe grzmią: Polska to duży i dumny kraj i mamy demokrację i praworządność i poparcie narodu, który domaga się od Europy poszanowania niezależności i prawa do władzy naszej partii PIS i naszego rządu wybranego w demokratycznych wyborach.
Na koniec w perspektywie widzę przemarsz osiłków z ONR wołających " Polska dla Polaków". https://www.facebook.com/photo/?fbid=10209687436338511&...
Post edytowany
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Środa, 7 września 2022 08:41:36
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Parodia sprawiedliwości. Koledzy uniewinnili znaną sędzię. Wszyscy należą do „Iustitii”, a na sali sądowej siedział prezes tego stowarzyszenia

Proces dyscyplinarny sędzi Doroty Zabłudowskiej przejdzie do historii sądownictwa, ale chyba nie tak, jakby oczekiwali tego jego uczestnicy. To także wskazówka, jak będzie wyglądało sądownictwo dyscyplinarne, gdy polityczni koledzy skrajnie upolitycznionych stowarzyszeń sędziowskich dojdą do władzy. Na sali - jako oskarżona zasiadła sędzia z „Iustitii”, sądzili ją koledzy z …”Iustitii”, a na sali sądowej przebywał prezes tego stowarzyszenia. Wyrok? Oczywiście uniewinniający!
https://wpolityce.pl/polityka/613313-parodia-czyli-...
Żabodukt Postów: 79203
kumak
Żabodukt, postów: 79203
Środa, 7 września 2022 19:09:51
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Żołnierze odchodzą z wojska. Ministerstwo obrony nie wie dlaczego i rozsyła ankiety
Minister obrony Mariusz Błaszczak zapowiada budowę 300-tysięcznej armii. Jednak polskie wojsko, zamiast rosnąć, na razie się kurczy. W tym roku z armii może odejść rekordowa liczba żołnierzy. Dlaczego? Wygląda na to, że nie wie tego nawet resort obrony. Jak dowiedział się Onet, Departament Kadr MON rozdaje odchodzącym żołnierzom ankiety. Pyta w nich o powody ich pożegnania z mundurem.W armii służy obecnie 111 tys. 259 żołnierzy zawodowych. Prawie trzystu mniej niż jeszcze rok wcześniej. Z naszych informacji wynika, że na koniec roku sytuacja będzie jeszcze gorsza
MON przygotował ankietę, w której pyta odchodzących żołnierzy, czy obawy o "niekorzystne zmiany w sposobie naliczania odprawy mieszkaniowej" lub "obawy o niekorzystne zmiany warunków socjalno-bytowych pełnienia służby wojskowej" mogą być powodem ich decyzji
Autorzy ankiety pytają też, czy powodem zdjęcia munduru mogły być: złe stosunki z przełożonymi i kolegami, brak możliwości awansu, brak możliwości podnoszenia kwalifikacji oraz złe warunki służby (przestarzały sprzęt, braki materiałowo-techniczne)
Jak sami żołnierze odbierają tę ankietę? — To dobry sposób zbadania problemu, ale obawiam się, że wojsko oprócz przeprowadzenia ankiety nic nie zrobi ze zdobytą w ten sposób wiedzą. Będzie, jak jest, tylko kadrowcy się pochwalą, że nie byli bezczynni w kryzysowej sytuacji — mówi doświadczony oficer https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/tak-...
Post edytowany
Postów: 7991
Zolnierz
postów: 7991
Środa, 7 września 2022 20:25:09
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
O wojsku jak zwykle ONET i zwykle GW prawda.
Żabodukt Postów: 79203
kumak
Żabodukt, postów: 79203
Środa, 7 września 2022 20:29:30
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
czemu odchodzą?
gdzieś indziej Postów: 12385
michal1965
gdzieś indziej, postów: 12385
Czwartek, 8 września 2022 01:00:39
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Może poseł Joński rozwiąże ten problem. Może wiotki Romek?
Postów: 7991
Zolnierz
postów: 7991
Czwartek, 8 września 2022 08:18:29
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Czemu odchodzą?
To się nazywa ruch kadrowy. Był, jest i będzie zawsze. Tylko POwaleniec i kretyn bez szkoły może tu szukać drugiego dna.
ONET tak się zna na wojsku, jak ja na balecie.
Już pisali, że polski karabin GROT jest zły.
Zostawcie wojsko, bo tylko się ośmieszacie. Szczególnie ty kumak, bo o wojsku wiesz tyle co ja o balecie, czyli GW.
Żabodukt Postów: 79203
kumak
Żabodukt, postów: 79203
Czwartek, 8 września 2022 08:50:31
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kumak znawca baletu i był i na labedzim jeziorze i dziadku do orzechów i wogole jestem miłośnikiem klasyki i mam ponad trzysta płyt. Co do wojska to rozwinę temat
Post edytowany
Postów: 7991
Zolnierz
postów: 7991
Czwartek, 8 września 2022 09:18:50
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Rozwijaj. Może ONET POwieli KOlejny idiotyzm, a ty wkleisz.
Co do baletu. Byłem na "Jeziorze Łabędzim" w Teatrze Bolszoj w Moskwie, ale nie podam się za znawcę.
Żabodukt Postów: 79203
kumak
Żabodukt, postów: 79203
Czwartek, 8 września 2022 14:40:22
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
tylko słuchaj do końca

Policjanci i żołnierze mają dość PiS. Odchodzą nawet bez uprawnień emerytalnych
Post edytowany 2 razy

Watek został zamknięty ze względu na długi czas (minimum pół roku), jaki upłynął od ostatniego postu.

Aktualności

OK