znajoma pielęgniarka powiedziała że problem dopalaczy wcale nie zniknął tak jak nam się wydaje. Są i to nawet w zaostrzonej formie. Na sor (stolica) trafiają bardzo często dzieciaki, które palą to paskudztwo w tzw. elektrykach.
"Modne" e-papierosy które nagminne palą małolaty, a na które jeszcze nie ma uregulowania są super narzędziem do tego typu praktyk. Nie śmierdzą, popykać można niby wszędzie.
Dopalacze sprzedawane są w formie olejków, czy jak kto tam zwał liquidów do elektronicznych papierosów e-papierosów.
Uważajcie i zwracajcie uwagę na to z czym mają do czynienia Wasze dzieci.
Sam słyszałem jak mamusie gimnazjalistów rozmawiały i stwierdziły, że z dwojga złego jakby mieli palić zwykłe to niech palą elektryki. Tylko że to też papierochy, a w e papierosie mogą być dopalacze. Jeśli ktoś ma wątpliwości to poczytajcie w necie o e papierosach i dopalaczach.
Ostrzegam bo może się tragicznie skończyć.