RZĄD NIEMIEC BĘDZIE MASOWO DEPORTOWAŁ IMIGRANTÓW EKONOMICZNYCH
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz ogłosił, że Niemcy muszą rozpocząć deportację "na dużą skalę" osób, których wnioski o azyl zostały odrzucone, tj. osób, które nadal przebywają w kraju, mimo że nie mają do tego prawa.
W czwartek Bundestag przyjął ustawę, która wprowadza to w życie. Imigranci, którzy pozostają w nieuregulowanej sytuacji, będą mogli być szybciej deportowani z Niemiec, ponieważ cały proces zostanie uproszczony i wejdą w życie bardziej rygorystyczne przepisy.
W TEN SPOSÓB RZĄD SPEŁNIA POSTULATY SKRAJNIE PRAWICOWEJ PARTII AFD
Rząd koalicyjny SPD, Zielonych i liberałów z FDP reaguje w ten sposób na trzy wyzwania: stały wzrost liczby osób ubiegających się o azyl, wyraźne w badaniach opinii publicznej zaniepokojenie nieuregulowaną imigracją oraz na żądania władz lokalnych, które od miesięcy alarmują o przeciążeniu i ograniczonym funduszom, którymi dysponują.
Ponadto na decyzję koalicji wpływa również rosnąca popularność skrajnie prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD), której właśnie dzięki twardemu dyskursowi antyimigracyjnemu udało się wybić w sondażach na drugie miejsce, zaraz za opozycyjną CDU. Na AfD chce głosować już niemal co piąty Niemiec.
Okres prewencyjnego zatrzymania wzrośnie z 10 do 28 dni; władze przestaną pozwalać na łączenie rodzin - z wyjątkiem rodzin z dziećmi poniżej 12. roku życia - a policja będzie mogła przeszukiwać domy lub pokoje w ośrodkach zakwaterowania dla imigrantów w poszukiwaniu osób z nakazami deportacji lub bez dokumentów potwierdzających ich tożsamość i obywatelstwo. Funkcjonariusze będą również mogli odstawiać migrantów na lotniska w nocy, jeśli lot zaplanowany jest na wczesne godziny poranne.
Celem jest zwiększenie efektywności nakazów wyjazdów. W ostatnich latach około dwóch trzecich z nich nie są realizowane.
W 2023 r. aż 31 770 deportacji nie mogło zostać przeprowadzonych z różnych powodów: odwołania lotów deportacyjnych, niemożności znalezienia lub potwierdzenia danych osób, odmowy ich przyjęcia przez kraj docelowy lub z powodów medycznych.
Nowa ustawa ma na celu uproszczenie procesu, tak aby osoby, które rzeczywiście są uprawnione do ochrony, mogły szybko skorzystać ze świadczeń społecznych, powiedziała minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser podczas głosowania w parlamencie. "Ci, którzy nie mają prawa pozostać w Niemczech, muszą opuścić kraj" - powiedziała. Nowe prawo, z jego "jasnymi zasadami", "skutecznie zapobiegnie patologiom", dodała. Faeser powiedziała, że liczba zeszłorocznych deportacji wzrosła o 27 proc. w stosunku do 2022 r., ale to jest „nadal niewystarczająco".
Zwrot w polityce migracyjnej niemieckiego rządu nastąpił zaledwie tydzień po skandalu, jaki wywołała opublikowana przez media informacja, że AfD oraz niektórzy członkowie CDU potajemnie spotkali się w Poczdamie z neonazistami, aby omówić masowy plan „reemigracji", który nie tylko miałby obejmować ubiegających się o azyl, ale także doprowadzić do wydalania z kraju obywateli z niemieckimi paszportami, którzy jednak nie będą uznani za "dobrze zintegrowanych".
Wiadomości ujawnione przez portal śledczy Correctiv wywołały masowe protesty w miastach w całym kraju, z codziennymi demonstracjami przeciwko skrajnej prawicy i na rzecz demokracji w Niemczech.
Jednocześnie badania opinii publicznej pokazują, że już 53% dorosłych Niemców uważa, że niekontrolowana imigracja i przyjmowanie migrantów wyznających islam stały się źródłem wzrostu przestępczości i patologii społecznych.
_