KUGLARZE Z WIERTNICZEJ. AFERA WIZOWA WG TVN
Wielka afera wizowa, w wyniku której setki tysięcy osób miało otrzymać polskie wizy zdaniem Tuska, znalazła POtwierdzenie.
FAKTY TVN donoszą z serca Afryki:
Mieszkańcy Afryki wiedzieli o tym, że polską wizę można kupić. W Ugandzie są ludzie, którzy mają teraz pretensje do polskiego rządu, bo od czasu wybuchu afery wizowej wydawanie wiz prawdopodobnie zaczęło się opóźniać. - Oczekujemy sprawiedliwości. Chcemy dostać to, za co zapłaciliśmy - mówią Ugandyjczycy protestujący przed polskim konsulatem w Kampali. W sprawę ma być zamieszana ambasada Polski w Nairobi, stolicy Kenii.
https://fakty.tvn24.pl/zobacz-fakty/afera-wizowa-prot... is external)
Z materiału dowiadujemy się jeszcze, że został on opracowany na podstawie materiałów dostarczonych przez ugandyjskich aktywistów.
Baba Andrew Buluba, dziennikarz portalu Watchdog Uganda, twierdzi, że jego źródła donoszą, że na przestrzeni lat przez pośredników wizę do Polski załatwiały w ambasadzie w Nairobi tysiące ludzi: z Ugandy, ale także Kenii, Somalii, Madagaskaru, Mauritiusa i Seszeli. Z nieoficjalnych informacji "Faktów" TVN wynika, że tą ambasadą od dłuższego czasu zajmuje się CBA.
- Ludzie płacą tysiące euro, żeby dostać pozwolenie na pracę. To pozwolenie wrzuca się do systemu konsularnego. Po zweryfikowaniu można umawiać się na spotkanie w ambasadzie - twierdzi Bruce Kwikiriza, ugandyjski aktywista.
Aktywiści mówią, że prawdopodobnie większość tych ludzi nie zostałaby w Polsce, tylko wyjechałaby dalej na Zachód. - Chcę wyjechać z moją rodziną, zabrać ich stąd, dostać pracę i zapewnić rodzinie lepsze życie - twierdzi Galiwango Hamis.
(ibid.)
Przyjrzyjmy się bliżej polskiemu konsulatowi w Kampali. W Serwisie Rzeczpospolitej Polskiej znajdujemy potrzebną informację:
Od 1998 r. w Kampali działa polski konsulat honorowy kierowany przez parlamentarzystę i obecnego Ministra Turystyki, Przyrody i Zabytków, Ephraima Kamuntu.
https://www.gov.pl/web/kenia/uganda(link is external)
Konsulat honorowy, a zatem ciężko znaleźć w nim… Polaka.
Konsulem honorowym jest znany na świecie prof. Ephraim Kamuntu, od lat stojący na czele jednego z najważniejszych ugandyjskich organów – Ministerstwa Wody i Środowiska.
Ale o tym cichosza. TVN każe nam wierzyć, iż konsulat honorowy w Kampali to pisowski ośrodek łapówkarski na Czarnym Lądzie, jak ongiś nazywana była Afryka.
Co więcej, w zależności od (PO)wolnego medium kwoty rzekomo wpłacane za „polskie wizy” są podawane albo w dolarach (WP), albo w euro (TVN). Przy czym dziwnym trafem oscylują wokół kwot, jakie pobierać miała szajka przemycająca ludzi na teren UE, kierowana przez „aktywistkę” Ewę M., aresztowaną przez sąd.
Nie powinno zaskakiwać wybranie Ugandy na miejsce rzekomych protestów „oszukanych”. Od lat bowiem Uganda utrzymuje przyjacielskie stosunki z Rosją Putina, szczególnie mocno widoczne po agresji na Ukrainę.
Na oficjalnym portalu kremlowskim czytamy fragmenty wystąpienia Putina, witającego prezydenta Ugandy Yoweri Kaguta Museveniego :
...W listopadzie 2022 r. w Ugandzie odbył się festiwal kultury rosyjskiej. Jesteśmy wdzięczni za wsparcie tego wydarzenia. W Kampali planuje się otwarcie rosyjskiego centrum duchowego i edukacyjnego. Kontynuujemy szkolenie personelu dla Ugandy; w naszym kraju wykształcenie zdobyło około 4000 obywateli Ugandy. Ponad dwukrotnie zwiększyliśmy liczbę studentów z Ugandy na rok akademicki 2023/2024. W ramach programu realizowanego w Republice Tatarstanu przyznano także 218 stypendiów dla Ugandyjczyków odbywających techniczne szkolenie zawodowe.
Rosja i Uganda łączą siły na arenie międzynarodowej. Stanowisko to opiera się na ich zaangażowaniu w politykę tworzenia sprawiedliwego wielobiegunowego świata i przywiązujemy dużą wagę do dalszej koordynacji naszych wysiłków w tej sferze, zwłaszcza że w przyszłym roku będzie Pan przewodniczył Ruchowi Państw Niezaangażowanych.
Spotkanie miało miejsce 27 lipca 2023 r. w Sankt Petersburgu.
Kto chce, niech wierzy...
Przy okazji tefałenowski njus demaskuje demagogiczny fejk Tuska o PiS-ie, który rzekomo tylko w zeszłym roku wpuścił do Polski 130 tysięcy „uchodźców” z muzułmańskich krajów.
Z danych resortu pracy wynika, że w ciągu ostatnich 30 miesięcy pozwolenia na pracę dostało prawie 13 tysięcy obywateli krajów, o których mówimy. Wizy do końca zeszłego roku dostały prawie 3 tysiące. W odpowiedzi na nasze pytania MSZ oświadczyło, że tamtejsza ambasada nie korzysta z pomocy żadnych pośredników.
13 tysięcy pozwoleń na pracę a tylko 3 tysiące wiz. Dokładnie zaś 12722 oraz 2677. Czyli 21%. Praktycznie co piąty. Poza tym ambasada w Kenii, nie w Ugandzie, bo tam takiej nie ma, nie korzysta z pośredników wizowych, gdzie wg zgodnej narracji oPOzycji i (PO)wolnych mediów miało dojść do korupcji.
Ale czego wymagać od stacji, która swój najnowszy news opiera na wypowiedzi ugandyjskiego blogera powołującego się na swoje tajemne „źródła”, zaś inne dane zostały pozyskane „nieoficjalnie”… od polskich służb???
Kiedyś, gdy byłem młodszy, tego typu informacje trafiały do kosza, gdyż opisać je można było króciutko:
Jedna baba powiedziała drugiej babie.
Dziennikarstwo, które nie potrafi wskazać swoich źródeł, niebezpiecznie zbliża się do tego poziomu.
Fakty z magla, ot co.
https://niepoprawni.pl/blog/humpty-dumpty/kuglarze-z-...