A teraz wracając do szatni. Ciekawe, że przed rozmową z nauczycielami większośc rodziców przeszkadzało, że dzieci ciągają za sobą ciuchy i często je gubią, a inicjatywę przyjmowali zyczliwie i zainteresowaniem. Załużmy, że to racjonalne argumenty przemówiły i spowodowały zmianę zdania wśród większości, chociaż w to wątpię.... trudno nazwac racjonalnym argumentem informację, że zostaną zabrane dwie klasy i wydłuży sie czas pracy szkoły albo, że w piwnicy śmierdzi (zawsze można ją wyremontować).... jeśli chodzi o pierwszy argument to jest on bez pokrycia, a co do drugiego to dzieci nawet nie musiałyby schodzić do piwnicy, ponieważ tak samo jak na górze to i na dole Pani szatniarka mogłaby odbierac od nich kurtki i wydawac numerek. Wydaje mi się i to najbardziej mnie niepokoi, ze w tej szkole brakuje chęci i dobrej woli do dialogu nawet z osobami, które mają inne zdanie od tego utartego od lat. To jedyna szkoła w mieście w której brakuje szatni dla najmłodszych, ale jak widać rodzice to aprobują....a nawet uważają, że dodatkowy bagaż ich dzieciom sie przyda. Ja jednak jestm odmiennego zdania, bo szatnia to STANDARD, a nie ekstrawagancja i liczę, że nie będzie Państwu przeszkadzało jak pozostanę przy swoim zdaniu, szanując przy tym Państwa postawę.