no cóż pani Cichoń , prywatnie żona rysownika (rysowniczkini ? ) zasłynęła niszczeniem mińskich POmników ubierając je w jakieś szmaty z napisem KONSTYTUCJA , teraz zapewne ubolewa nad zniszczeniem ławeczki Jana Himilsbacha, przykład idzie zazwyczaj z góry a ryba najczęściej psuje się od łba , była także "wściekłą macicą" na mińskim spacerze, wieszała buciki na ogrodzeniu "budynku z dwoma wieżami" , oklejała cudze biura POselskie, i POchowała Adamowicza w PObliżu UM Mińsk Mazowiecki, widziano ją także pod mińskim sądem podobno w obronie nadzwyczajnej kasty tak więc kariera lokalnej pani urzędnik przebiega dość burzliwie , najmniej ma chyba do POwiedzenia o problemach mieszkańców grodu nad Srebrną ale cóż starość nie radość