Historia Polski dzień po dniu
2eh0mentSs ponggufosoredz.d ·
2 czerwca 1611 roku w Wilnie, podczas uroczystości Bożego Ciała został zlinczowany przez tłum włoski kalwinista Franco de Franco. Przed tym incydentem brał udział w odbywającym się w zborze wileńskim nabożeństwie w czasie którego pastor Andrzej Chrząstowski ostro skrytykował katolickie obrzędy Bożego Ciała nazywając je bałwochwalstwem. Wywarło to na niego tak ogromny wpływ, że po wyjściu ze zboru udał się w miejsce, gdzie odbywała się procesja i obok jednego z ołtarzy wykrzyczał w stronę zgromadzonych przed nim wiernych:
"Wy niebożęta zaślepieni, wielkie bałwochwalstwo czynicie, gdy opłatkowi cześć oddawacie i śpiewacie o nim. Bogu chwałę oddawajcie, który jest w niebiosach, a bałwochwalstwa zaniechajcie, ani boskiej chwały rzeczom ziemskim nie dawajcie!”
Tłum rzucił się na niego, a on sam wkrótce trafił do więzienia, gdzie został poddany całonocnym torturom. Sprawa odbiła się głośnym echem i szybko dotarła do samego papieża. Głównym oskarżycielem Franco był kaznodzieja królewski Piotr Skarga, który osobiście zabiegał o jak najsurowsze ukaranie bluźniercy. W efekcie złożono mu propozycję darowania życia w zamian za przejście na katolicyzm, z której nie skorzystał.
Został stracony w lochach wileńskiego ratusza 30 czerwca 1611 roku w wieku około 25 lub 26 lat. Kat wyrwał Franco język (była to zwyczajowa kara za bluźnierstwo), następnie jego ciało zostało porąbane na części, które zawieszono na pręgierzu. Potem ciało spalono, a popioły wrzucono do rzeki.
Post edytowany