Cały ten remont i „udogodnienia” jakie nam zafundowali na trasie Mińsk – Warszawa to jakieś wielkie nieporozumienie!! Czasem nawet sobie żartuje czy to przypadkiem nie jest lobbing Koleii ;)
Mi osobiście dojazdy autem bardzo pasują a może pasowały, sam już nie wiem? Do Wwy nie jeżdżę sam, więc koszty się rozkładają, bez wyczekiwania na przystankach w deszczu czy zimnie, latem nikt zapocony i śmierdzący się do mnie nie tuli, nie ma ścisku i zawsze mam miejsce siedzące, klimatyzacja w gorące dni działa jak lubię, muzyczka gra, papierosek od czasu do czasu, przy wyjściu z domu nie patrzę ciągle na zegarek, bo kilka minut mnie nie zbawi przecież pociąg czy autobus mi nie odjedzie – ogólnie bardzo dobrze i wygodnie :)
Natomiast jeżdżąc tą nieszczęsną trasą dwa razy dziennie w te i nazad, zmagam się z tym całym chaosem i wciąż się mszczę na własnym zdrowiu za głupotę innych, ciskam piorunami jak jakiś zeus a w baku z cierpliwością świeci się od dawna rezerwa. Zastanawiam się zatem czy ciuchcia nie byłaby w tym wypadku faktycznie najlepszym rozwiązaniem dojazdu do stolicy, ale z drugiej strony, czy Ci co na co dzień podróżują pociągiem nie spotykają się z uciążliwościami?