Też sądzę, że sieć sklepów Reserved ma swoją politykę, a niepodchodzenie sprzedawcy do klienta do tego się między innymi zalicza. Osobiście wolę na spokojnie móc wejść do sklepu, obejrzeć, wybrać, przymierzyć, bądź wyjść bez niczego nic mieć poczucie, że sprzedawczyni koło mnie skakała a ja nic nie kupiłam - takie sklepy, gdzie od progu obsługa rzuca się na klienta staram się omijać. Kultura to już inna sprawa, ale nie spotkałam się z przypadkiem obmawiania, kiedy nie jestem w sklepie, to dziewczyny rozwieszają nowy towar, składają rozłożone ubrania przez klientów, mają dużo pracy przy takim przepływie klientów. Ostatnio, gdy na dziale dziecięcym potrzebowałam pomocy, to zwróciłam się do stojącej w pobliżu Pani, która uprzejmie i bez nadęcia przyniosła mi to, czego potrzebowałam.