4°C

27
Powietrze
Cóż... Bywało lepiej.

PM1: 9.24
PM25: 15.97 (39,48%)
PM10: 17.77 (106,44%)
Temperatura: 3.65°C
Ciśnienie: 1001.28 hPa
Wilgotność: 94.31%

Dane z 25.04.2024 03:55, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

protest kobiet dziś w MMz

2550 postów
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Sobota, 24 kwietnia 2021 23:59:25
-1
+1 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Obywatelka kontratakuje
Bydgoski sąd orzekł, że policja ma prawo legitymować obywatela, tylko gdy ten robi coś złego. W przeciwnym razie to nadużywanie władzy - pisze na łamach "Przeglądu" Małgorzata Szczepańska-Piszcz.
lona Michalak w grudniu 2020 r. poszła na bydgoski Stary Rynek, żeby przyłączyć się do akcji "Stop zastraszaniu obywateli". To był początek jej kłopotów
Po początkowym nieudanym wylegitymowaniu policjanci złapali kobietę, gdy ta otwierała drzwi do klatki schodowej. - (...) z wozu policyjnego wyskoczyła policjantka. Włożyła nogę między futrynę a zamykające się drzwi. Za chwilę wpuściła do środka kolejnych czterech policjantów - relacjonuje Michalak
3 marca br. sprawa znalazła się na wokandzie bydgoskiego sądu rejonowego. Jednak sędzia odmówił wszczęcia postępowania, bo, jak stwierdził, "czyny Ilony Michalak nie stanowią wykroczenia"
W bydgoskim sądzie rejonowym kobieta złożyła zażalenie na zatrzymanie. – Bo co tu dużo ukrywać. To zatrzymanie było jak napad - mówi Michalak30 grudnia na Starym Rynku niemal od razu wzbudziła zainteresowanie pary umundurowanych policjantów, kobiety i mężczyzny. – Podeszli bardzo blisko, na odległość może metra, oznajmili, że popełniam wykroczenie, bo jestem na nielegalnym zgromadzeniu, i zażądali okazania dowodu osobistego – wspomina pani IIona.

– Odpowiedziałam, że przecież tu nie ma zgromadzenia, bo stoję samotnie z dala od innych. Co najwyżej to oni, podchodząc do mnie, zaczęli tworzyć jakieś zgromadzenie. Mam również założoną maseczkę. A do manifestowania swoich poglądów mam konstytucyjne prawo. Gdy podeszli jeszcze bliżej, zaczęłam spokojnie, ale stanowczo i głośno mówić: "Proszę się do mnie nie zbliżać. Jest epidemia, trzeba zachować dystans". "Ale pani musi się wylegitymować", nalegali. W pewnym momencie doszło jeszcze czterech policjantów, zaczęli mnie otaczać. Wycofywałam się, krzycząc, że to nękanie, przeciw któremu właśnie protestuję.

Przechodnie i dziennikarze zaczęli się nami interesować. Ktoś filmował zajście. Inny człowiek zaczął krzyczeć: "Nie macie prawa jej legitymować!". I policjanci odpuścili. Odchodząc, jeden z nich rzucił: "Tą panią zajmiemy się później". https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/bydg...

Zatrzymaniu zarzucam nielegalność, bezzasadność i nieprawidłowość – wylicza Ilona Michalak. – W zażaleniu napisałam, że uważam moje zatrzymanie za nieprawidłowe, ponieważ zatrzymujący funkcjonariusze nie podali mi swoich danych i numerów służbowych, nie poinformowali mnie o przysługujących mi prawach i obowiązkach. W czasie swoich czynności zastosowali środki nastawione na zastraszenie mnie i wywołanie uczucia zagrożenia. Pozbawili mnie wolności podczas legitymowania, tarasując drzwi i uniemożliwiając wyjście na zewnątrz, żebym miała świadków. Dokumenty z zatrzymania, które przedstawiono mi do podpisania, były nieczytelne. Funkcjonariusze narazili mnie i pośrednio moją rodzinę na ryzyko zakażenia niebezpieczną chorobą COVID-19 przez niezachowanie zasad dystansu społecznego i dezynfekcji w czasie legitymowania i zatrzymania na klatce schodowej mojego biura oraz w czasie przeprowadzania czynności na KP Szwederowo, nie reagowali na moje uwagi na ten temat. Powyższe czynności odebrałam jako represje. Dlatego zażądałam pociągnięcia do odpowiedzialności karnej zatrzymujących mnie funkcjonariuszy.

Następny ruch należy do prokuratury i sądu.
Post edytowany 2 razy
MIńsk Mazowiecki Postów: 4931
Zagłoba
MIńsk Mazowiecki, postów: 4931
Niedziela, 25 kwietnia 2021 11:19:29
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Biedne są te DAMSKIE BOKSERY! Ciągle ich atakuje SUPER BABCIA, a oni muszą się bronić!
Biedni nie są szczepieni przed ugryzieniami, nie są szkoleni przed uszczypnięciami, i na dodatek nie wiedzą czym kiedyś było ZOMO i czym się zasłużyło.

I na dodatek wszyscy zapomnieli jak jakiś czas temu te "bosery" strajkowali, nie wystawiali mandatów, w ogóle ich nie było... Potem DOSTALI podwyżki, wyrzucono kilku oficerów iiiiiiiiiiii, mamy to co mamy...

Na rysunku inna wersja SUPER BABCI.
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Poniedziałek, 26 kwietnia 2021 05:14:54
-1
+1 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Różaniec za Polską Policje.....
Policja ochraniała zgromadzenie, nie padałył komunikaty, proszę sie rozejść to jest nielegalne zgromadzenie.........
Foto Mikołaj Janeczek.
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Wtorek, 27 kwietnia 2021 14:35:52
-1
+1 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
po tym wyroku widać czemu pis robi zamach na nasze sądy- obywatelom wolno protestować... zawsze i oczywiście pokojowo
policja zmiażdżona a babcia Kasia WOLNA https://www.facebook.com/oko.press/videos/5041874906187...
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Środa, 28 kwietnia 2021 18:30:37
-1
+1 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
co powiedziała dziś sędzia Justyna Koska-Janusz uzasadniając uniewinnienie Pani Katarzyny Augustynek znanej jako Babcia Kasia.

✅„Jeśli obywatel korzysta ze swojego prawa do protestowania i nie narusza porządku prawnego, rolą policji nie jest legitymowanie, tylko umożliwianie mu realizowania swoich konstytucyjnych praw."
✅Choć sędzia przyznała, że materiał dowodowy przedstawiony przez policję na początku wydawał się spójny i logiczny, a zeznania funkcjonariuszy jasno wskazywały, że doszło do przestępstwa, to zeznania i nagrania przedstawione przez świadków obrony skutecznie ten obraz zburzyły.

„Nagrania z telefonów obrazują całkowicie odmienną sytuację niż ta, którą opisano w oskarżeniu”.
✅Nie udało się potwierdzić zarzutu policjantów o licznych i obelżywych słowach kierowanych przez Babcię Kasię pod ich adresem.

„Żadnych tego typu sformułowań nie słychać ani kiedy była przenoszona z miejsca, gdzie pokojowo protestowała, ani kiedy była wleczona po chodniku, ani kiedy była niesiona do radiowozu”.
✅Jedyne słowo, które faktycznie miało paść, to „dureń”. Sędzia nie ma jednak do niego większych zarzutów. (o tym w dalszej części postu)
‼️Policji udało się udowodnić co innego – że działali bezprawnie.
✅„Materiał dowodowy przedstawiony przez oskarżyciela wykazał że 21 kwietnia w okolicach Sądu Najwyższego odbywała się pokojowa demonstracja, która miała prawo się tam odbywać, a rzeczą władzy publicznej jest gwarantowanie obywtelom prawa do pokojowego protestowania”.
✅Sędzia wykluczyła też możliwość uzasadnienia działań policji tym, że protest blokował ruch.
✅Nie dochodziło do tamowania ruchu ulicznego, jedyna trudność pojawiła się przy wjeżdżaniu na parking sądu, ale czy to przeszkoda która powinna uniemożliwić protest? Nie. Obywatele mają prawo protestować nawet jeśli wiąże się to z problemami ruchu drogowego”.
✅Zdaniem sędzi policjanci nie mieli w tym przypadku również prawa do legitymowania uczestników.
✅„Skoro obywatel ma prawo protestować, nie narusza porządku prawnego, to rolą policji nie jest legitymowanie, tylko zagwarantowanie możliwości przeprowadzenia protestu. Oskarżona nie miała nawet obowiązku ujawniania tożsamości – nie była sprawcą wykroczenia ani przestępcą”.
✅„A co robią funkcjonariusze?

„Stosują absolutnie nieproporcjonalne, nieadekwatnie i nieumocowane w prawie środki. Ciągną osobę po ulicy tak, że narusza to godność człowieka, odzierając z odzieży. Sąd nie znalazł żadnego usprawiedliwienia dla tego typu postępowania”.
✅Na końcu sędzia odniosła się do tego jedynego obraźliwego słowa, jakie miało paść pod adresem policjantów: „dureń”.
„To pogardliwe określenie, wskazujące na osobę, która podejmuje działania w sposób bezrefleksyjny. I tak było w tym przypadku.
‼️Funkcjonariusze pytani o okoliczności słabo rozpoznawali z jakiej przyczyny osoby znalazły się pod budynkiem Sądu Najwyższego. Wykonywali polecenia, ale zapominali, że są przy tym zobligowani do przestrzegania prawa” – mówiła sędzia przypominając, że naruszenia prawa funkcjonariusz nie może zrzucić wyłącznie na przełożonych. „Również mogą ponosić odpowiedzialność”.
https://oko.press/babcia-kasia-przed-sadem-trwa-...
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Czwartek, 29 kwietnia 2021 07:42:57
-1
+1 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
"Doba na ogarnięcie się".
Lewica grzecznie wciśnie guzik" - tak Strajk Kobiet skomentował decyzję Lewicy o zawarciu porozumienia z rządem ws. poparcia dla Krajowego Planu Odbudowy. Organizacja postawiła też Lewicy ultimatum: jeśli w ciągu doby Lewica "nie ogarnie się", to Strajk Kobiet zacznie "ogólnopolską akcję wybijania

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-04-27/doba-na-o...
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Piątek, 30 kwietnia 2021 09:07:43
-1
+1 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Policja odniosła się do wyroku w sprawie "Babci Kasi", która w nieproporcjonalny, nieuzasadniony prawem sposób została ściągnięta z miejsca protestu przez funkcjonariuszy policji, a następnie oskarżona o dwa przestępstwa popełnione "na szkodę" policjantów.

W oficjalnym komunikacie* policja podejmuje polemikę z sądem, kwestionuje ustalenia oraz ujawnia własną ocenę prawną zdarzenia: nie dopatruje się naruszenia prawa po stronie policjantów.

Wpis policji jest wyjątkowo groźny, szczególnie z uwagi na kontekst całej sytuacji: postępujący w państwie autorytaryzm, poczucie bezkarności władzy politycznej, likwidację kolejnych konstytucyjnych organów państwa (po Trybunale Konstytucyjnym przyszedł czas na Rzecznika Praw Obywatelskich), atak na niezależne sądy, represje wobec niezawisłych sędziów itd.

Prześledźmy główne "myśli" zawarte w policyjnym komunikacie.
Wpis został zamieszczony na oficjalnej stronie "Polska Policja", oznaczonej jako "Organizacja rządowa", podpisany przez Rzecznika Prasowego Komendanta Głównego Policji.

Wpis przekazuje informacje o stanowisku władz policji wobec zachowania funkcjonariuszy, co ujęto w słowach: "W ocenie przełożonych nie ma żadnych podstaw do tego, aby w stosunku do policjantów (...) wyciągać jakiekolwiek konsekwencje służbowe". Jest to zatem wpis oficjalnie informujący o ocenie prawnej konkretnej sytuacji ze strony konkretnych "przełożonych".

W całym wpisie, a szczególnie w jego końcowej części podkreśla się, że "na to przyzwolenia z naszej strony nigdy nie będzie. Zawsze pomagamy i chronimy a naszym obowiązkiem (...)". Jak widać, użyto tu określeń w pierwszej osobie liczby mnogiej: MY pomagamy, MY chronimy, NASZYM obowiązkiem, z NASZEJ strony itd. Jest więc to wypowiedź w imieniu całej formacji.

Nie ma również wątpliwości, że wpis jest w całości komentarzem do wyroku sądu w konkretnej sprawie "Babci Kasi", w którym oskarżana przez policję kobieta została uniewinniona od wszystkich zarzutów. Już w pierwszym akapicie zaznaczono, że jest to wpis "odnoszący się do wczorajszego, nieprawomocnego wyroku w sprawie pani Katarzyny A."

Mamy więc do czynienia z oficjalnym wpisem wyrażającym stosunek Policji jako formacji do konkretnego orzeczenia sądu.

Już z tego powodu pojawienie się wskazanego komunikatu budzić musi grozę.

Zamiast pomyśleć przez chwilę o obowiązującym prawie, być może odrobinę zreflektować się wyważonym komunikatem, policja postanowiła iść w zaparte zrzucając "winę" na drugą stronę sporu. O tym szerzej poniżej.
Warto podkreślić, że nie jest to neutralny komunikat typu: "nie zgadzamy się z orzeczeniem" czy też "zapowiadamy odwołanie się od wyroku" itp. To wpis, który kwestionuje wprost ustalenia sądu: pod kątem faktycznym i pod kątem prawnym.

We wpisie czytamy: "W ocenie przełożonych nie ma żadnych podstaw do tego, aby w stosunku do policjantów interweniujących wobec agresywnej kobiety wyciągać jakiekolwiek konsekwencje służbowe, działali oni zgodnie z obowiązującymi przepisami i w granicach prawa".

Jak widać, zachowanie oskarżonej określono jako "agresywne".

Jest to subiektywna ocena nie znajdująca oparcia w rozstrzygnięciu sądu. W kontekście całego wpisu nie chodzi oczywiście o jedno słowo, jakie padło z ust kobiety pod adresem policjanta ("dureń"), lecz o agresję uzasadniającą w ogóle podjęcie interwencji. Przypomnijmy, że interwencja ta polegała na tym, że oskarżona była wleczona po ulicy, "była wręcz odzierana z odzieży" - jak to ujął sąd, w ramach jej przeniesienia z miejsca protestu na pobliski trawnik.

Sąd ustalił, że 21.04.2021 odbywała się przed Sądem Najwyższym pokojowa demonstracja. Osoba, która zachowuje się w sposób pokojowy i "nie stosuje żadnej agresji ani fizycznej, ani słownej", ma prawo protestować - mówiła sędzia oceniając w pod tym kątem bazową sytuację faktyczną, która stała się powodem działań policji.

We wpisie kwestionuje się więc ustalenia sądu, który nie dopatrzył się żadnej agresji uzasadniającej zastosowanie przemocy w stosunku do oskarżonej.

Wrażenie, że po stronie protestujących w tej konkretnej sytuacji miały miejsce jakieś wysoce karygodne akty agresji, wytwarza także dalsza część wpisu, w której policja pisze o szczególnej ochronie prawnej funkcjonariusza, bo "nie wolno na niego pluć, szarpać Go czy znieważać i ubliżać".

Oczywiście funkcjonariusz publiczny korzysta ze wzmocnionej ochrony prawnej, jednak jaki związek z opisywanym zdarzeniem ma plucie, szarpanie, znieważanie i ubliżanie? Czy tak zachowywała się oskarżona? Wskazanie na tego typu czynności wytwarza wrażenie, że komentowane zajście miało z nimi cokolwiek wspólnego, co nie znajduje potwierdzenia w faktach ujawnionych przez sąd.
Kwestionowanie ustaleń sądu obejmuje również ocenę prawną zachowania policjantów.

Co istotne, kompleksowa ocena sytuacji, biorąca pod uwagę charakter prawny działań funkcjonariuszy była niezbędna dla prawidłowej oceny zachowania samej oskarżonej. W tym sensie kwalifikacja prawna działań policjantów nierozerwalnie wiązała się z finalnym rozstrzygnięciem uniewinniającym kobietę.

W ocenie "przełożonych" - jak czytamy we wpisie - policjanci działali zgodnie z obowiązującymi przepisami i w granicach prawa.

Przypomnijmy więc, że zgodnie ze stanowiskiem sądu policja zastosowała "absolutnie nieproporcjonalne, nieadekwatne, nie znajdujące umocowania w prawie środki". Ciągnięcie oskarżonej po ulicy naruszało godność człowieka. Sąd wypunktował, że pokojowo protestująca, starsza osoba "była wręcz odzierana z odzieży". W związku z tym sąd "nie znalazł żadnego usprawiedliwienia dla działań funkcjonariuszy" (cytaty wierne).

Policja przedstawia własną, odmienną od sądu ocenę prawną zdarzenia. I nie chodzi tutaj jedynie o kwestię wyciągnięcia lub nie konsekwencji służbowych wobec funkcjonariuszy, bo wpis nie ogranicza się do komunikatu, że konsekwencji takich policjanci nie poniosą. Stwierdzenie, że "działali oni zgodnie z obowiązującymi przepisami i w granicach prawa" to pójście o krok dalej: przeciwstawienie się ocenie sądu, a pośrednio zakwestionowanie również legalności samego zgromadzenia, które odbywało się przed Sądem Najwyższym.

Otóż policja nie jest od publicznego komentowania, a tym bardziej kwestionowania ustaleń władzy sądowniczej, tylko od STOSOWANIA się do prawa i orzeczeń sądów.

Policja musi mieć o sobie bardzo wysokie mniemanie, gdy pisze: "Warto zwrócić uwagę, że niemal identycznie w podobnych sytuacjach policjanci interweniują od 30 lat i nie spotykaliśmy się wcześniej z żadnymi wątpliwościami co do naszych działań"...

Nie ma tu miejsca, by wyliczać wszystkie rozstrzygnięcia sądów, w których działania policji właśnie w podobnych sytuacjach - szczególnie związanych w obywatelskimi protestami - były uznawane za niezasadne, nielegalne, nieproporcjonalne, pozbawione podstawy prawnej i tak dalej.

To nie były jakieś enigmatyczne "wątpliwości", lecz konkretne zarzuty; w wyniku licznych interwencji nadużywających prawo pokrzywdzone zostały konkretne osoby.

Alarmował o nich wielokrotnie Rzecznik Praw Obywatelskich, o najbardziej rażących pisałem na Dogmatach**.

Można jedynie ubolewać, że policja w oficjalnym komunikacie bagatelizuje te sprawy i ujawnia swój lekceważący stosunek do standardów państwa prawa.

"Ten wpis jest kierowany pewnie bardziej do policjantów aniżeli wszystkich nas obserwujących, ale bardzo ważny dla wszystkich szanujących prawo" - tak zaczyna swój wpis policja.

Zaadresowanie wpisu przede wszystkim do policjantów to wysoce znamienny zabieg. Chodzi o swoiste uspokojenie funkcjonariuszy, a zarazem danie sygnału do obywateli: nie przestraszymy się wyroku jakiegoś tam sądu... Mamy własną ocenę i się jej trzymamy.

Argumentacja ułożona jest dokładnie w ten sposób: (i) nic się nie stało, (ii) policjanci nie poniosą odpowiedzialności, (iii) działamy dalej tak samo.

Ostatnie zdanie mówi: "Zawsze pomagamy i chronimy a naszym obowiązkiem jest reagowanie na naruszenie prawa". Komentarz dotyczy cały czas konkretnej sytuacji, więc w domyśle zdanie to sugeruje, że w dniu protestu doszło do naruszenia prawa, a reakcja była uzasadniona.

Wpis jest krótki i nie doprecyzowuje poszczególnych wątków. Wszystko powiedziane jest w czytelnym kontekście konkretnej sprawy rozpatrywanej przez sąd. Trudno przypuszczać, by chodziło o uspokojenie nastrojów. Wymowa komunikatu to obrona policjantów wbrew stanowczym wskazaniom sądu.
ja chcę skierować mały apel do wszystkich policjantów szanujących prawo.

Pamiętajcie, że "ocena prawna przełożonego" nie wyłącza waszej odpowiedzialności karnej. Żadne polecenia, rozkazy czy zapewnienia przełożonych nie zwalniają was z indywidualnej odpowiedzialności za przekroczenie uprawnień.

I to również wyraźnie powiedział sąd w komentowanej sprawie.
__________
* Wpis na stronie Policji, w komentarzu zamieściłem screen:
https://www.facebook.com/PolicjaPL/posts/43394414927436...

** Analiza Dogmatyczna nielegalnego zatrzymania osób jadących na protest
https://www.facebook.com/dogmatykarnisty/posts/29757665...

Całe uzasadnienie omawianego wyroku sądu można wysłuchać tutaj:
https://www.facebook.com/oko.press/videos/5041874906187...
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Poniedziałek, 3 maja 2021 11:08:59
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Nie milkną echa czwartej edycji imprezy "Chryi pod Radiem Maryja". Toruńskie feministki świętowały w niedzielę urodziny Tadeusza Rydzyka, które wypadają w poniedziałek, protestując przed siedzibą rozgłośni. Na miejscu znalazła się też policja, która oczywiście spisywała uczestników.Do zdarzenia doszło 2 maja. Feministki z Manify Toruńskiej i Toruńskiej Brygady Feministycznej zorganizowały czwartą edycji imprezy "Chryja pod Radiem Maryja". Ta odbyła się z okazji urodzin Tadeusza Rydzyka i była żartobliwie zapowiadana jako "satanistyczna orgia".

Pomimo deszczowej pogody na miejscu zjawiło się sporo osób. Większość z nich miała na sobie przebrania. Wśród zgromadzonych był mężczyzna z maską z wizerunkiem Tadeusza Rydzyka, którego inni manifestanci całowali w rękę.

Na miejscu zdarzenia stawiła się również liczna reprezentacja policji. Jak podał portal ddtorun.pl, funkcjonariuszy było nawet więcej niż protestujących. Fakt ten nie spodobał się organizatorom. Toruńska Brygada Feministyczna zamieściła na Facebooku post, w którego treści skrytykowano postawę mundurowych.

Pałkarze toruńscy chcieli zdusić Chryję od samego początku!!! Zatrzymali procesję, która nawet nie ruszyła. W przestrzeni zgromadzenia cały czas przebywało 5 osób. Sto metrów dalej stała publiczność, która obserwowała to, co działo się "na scenie". Policja jednak spisała osoby za podejrzenie uczestnictwa w nielegalnym zgromadzeniu. My podejrzewamy, że porywacie ludzi. Podejrzenie to podejrzenie. Rzecz jasna wszystko było legalne od początku do końca. Na żadnych innych zgłoszonych wydarzeniach nie pojawiają się w tak chorych ilościach, jak na tych organizowanych przez nas. Pilnujcie tak zgromadzenia, które zbiera podpisy za bzdurami w centrum miasta?! Tam podchodzący nie byli brani za nielegalnych uczestników - pisze Toruńska Brygada Feministyczna na Facebooku. https://www.o2.pl/informacje/orgia-przed-radiem-...
Post edytowany 2 razy
Postów: 7439
Zolnierz
postów: 7439
Poniedziałek, 3 maja 2021 11:32:42
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Czy feministki maja rozum, sKOro go nie używają?
To jest pytanie retoryczne. Odpowiedzi nie są wymagane.
MIńsk Mazowiecki Postów: 4931
Zagłoba
MIńsk Mazowiecki, postów: 4931
Poniedziałek, 3 maja 2021 13:11:18
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
To dokładnie tak jak DYPLOMATOŁY.

Z za stodoły... (tak mi się rymło) ;-)
gdzieś indziej Postów: 11582
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11582
Poniedziałek, 3 maja 2021 14:24:42
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Jeśli nie nauczyli się liczyć do pięciu to można mieć wątpliwości co do rozumu. Zgromadzenie może maksymalnie liczyć 5 osób. Reszta mogła obserwować w odległości 100 metrów z zachowaniem dystansu, czego nie robili. W odróżnieniu od kumaka powielającego bzdury byłem na miejscu i widziałem.
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Poniedziałek, 3 maja 2021 15:41:30
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
@Zgromadzenie może maksymalnie liczyć 5 osób. Reszta mogła obserwować w odległości 100 metrów z zachowaniem dystansu
Post edytowany
MIńsk Mazowiecki Postów: 4931
Zagłoba
MIńsk Mazowiecki, postów: 4931
Poniedziałek, 3 maja 2021 16:16:55
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Oblężenie Jasnej Góry?
MIńsk Mazowiecki Postów: 4931
Zagłoba
MIńsk Mazowiecki, postów: 4931
Poniedziałek, 3 maja 2021 16:22:22
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Co się dzieje z uszczypanym policjantem? Czy już doszedł do siebie? Czy psychologowie złagodzili traumę w którą wpadł? Czy nadal będzie mógł wypełniać służbowe zadania, postawione przez przełożonych i partię? Czy może zwalczać Super Babcie?
Post edytowany 2 razy
gdzieś indziej Postów: 11582
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11582
Poniedziałek, 3 maja 2021 16:46:40
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Halo, tu Ziemia
Sputnik, ostrość wam szwankuje.
Jeśli dobrze poznaję to Plac Czerwony i Praznik Pierwogo Maja
Post edytowany
MIńsk Mazowiecki Postów: 4931
Zagłoba
MIńsk Mazowiecki, postów: 4931
Poniedziałek, 3 maja 2021 16:58:06
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
A co z policjantem?
gdzieś indziej Postów: 11582
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11582
Poniedziałek, 3 maja 2021 18:43:26
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Zadzwoń na 112 lub umów się na e-poradę
Post edytowany
Mińsk Mazowiecki Postów: 1764
Min75
Mińsk Mazowiecki, postów: 1764
Poniedziałek, 3 maja 2021 22:12:34
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Szanowni Panowie, jesteście wszyscy strasznie zacietrzewieni. I ja też. Mendzie wybaczam. Tu żadna kobieta nawet nie zajrzy. Proponuję zamknac wątek i dalej rozprawiać nad dobrem ziemi mińskiej. ;)
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Wtorek, 4 maja 2021 05:32:38
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Policja odniosła się do wyroku w sprawie "Babci Kasi", która w nieproporcjonalny, nieuzasadniony prawem sposób została ściągnięta z miejsca protestu przez funkcjonariuszy policji, a następnie oskarżona o dwa przestępstwa popełnione "na szkodę" policjantów.
W oficjalnym komunikacie* policja podejmuje polemikę z sądem, kwestionuje ustalenia oraz ujawnia własną ocenę prawną zdarzenia: nie dopatruje się naruszenia prawa po stronie policjantów.
Wpis policji jest wyjątkowo groźny, szczególnie z uwagi na kontekst całej sytuacji: postępujący w państwie autorytaryzm, poczucie bezkarności władzy politycznej, likwidację kolejnych konstytucyjnych organów państwa (po Trybunale Konstytucyjnym przyszedł czas na Rzecznika Praw Obywatelskich), atak na niezależne sądy, represje wobec niezawisłych sędziów itd.
Prześledźmy główne "myśli" zawarte w policyjnym komunikacie.
Wpis został zamieszczony na oficjalnej stronie "Polska Policja", oznaczonej jako "Organizacja rządowa", podpisany przez Rzecznika Prasowego Komendanta Głównego Policji.
Wpis przekazuje informacje o stanowisku władz policji wobec zachowania funkcjonariuszy, co ujęto w słowach: "W ocenie przełożonych nie ma żadnych podstaw do tego, aby w stosunku do policjantów (...) wyciągać jakiekolwiek konsekwencje służbowe". Jest to zatem wpis oficjalnie informujący o ocenie prawnej konkretnej sytuacji ze strony konkretnych "przełożonych".
W całym wpisie, a szczególnie w jego końcowej części podkreśla się, że "na to przyzwolenia z naszej strony nigdy nie będzie. Zawsze pomagamy i chronimy a naszym obowiązkiem (...)". Jak widać, użyto tu określeń w pierwszej osobie liczby mnogiej: MY pomagamy, MY chronimy, NASZYM obowiązkiem, z NASZEJ strony itd. Jest więc to wypowiedź w imieniu całej formacji.
Nie ma również wątpliwości, że wpis jest w całości komentarzem do wyroku sądu w konkretnej sprawie "Babci Kasi", w którym oskarżana przez policję kobieta została uniewinniona od wszystkich zarzutów. Już w pierwszym akapicie zaznaczono, że jest to wpis "odnoszący się do wczorajszego, nieprawomocnego wyroku w sprawie pani Katarzyny A."
Mamy więc do czynienia z oficjalnym wpisem wyrażającym stosunek Policji jako formacji do konkretnego orzeczenia sądu.
Już z tego powodu pojawienie się wskazanego komunikatu budzić musi grozę.
Zamiast pomyśleć przez chwilę o obowiązującym prawie, być może odrobinę zreflektować się wyważonym komunikatem, policja postanowiła iść w zaparte zrzucając "winę" na drugą stronę sporu. O tym szerzej poniżej.
Warto podkreślić, że nie jest to neutralny komunikat typu: "nie zgadzamy się z orzeczeniem" czy też "zapowiadamy odwołanie się od wyroku" itp. To wpis, który kwestionuje wprost ustalenia sądu: pod kątem faktycznym i pod kątem prawnym.
We wpisie czytamy: "W ocenie przełożonych nie ma żadnych podstaw do tego, aby w stosunku do policjantów interweniujących wobec agresywnej kobiety wyciągać jakiekolwiek konsekwencje służbowe, działali oni zgodnie z obowiązującymi przepisami i w granicach prawa".
Jak widać, zachowanie oskarżonej określono jako "agresywne".
Jest to subiektywna ocena nie znajdująca oparcia w rozstrzygnięciu sądu. W kontekście całego wpisu nie chodzi oczywiście o jedno słowo, jakie padło z ust kobiety pod adresem policjanta ("dureń"), lecz o agresję uzasadniającą w ogóle podjęcie interwencji. Przypomnijmy, że interwencja ta polegała na tym, że oskarżona była wleczona po ulicy, "była wręcz odzierana z odzieży" - jak to ujął sąd, w ramach jej przeniesienia z miejsca protestu na pobliski trawnik.
Sąd ustalił, że 21.04.2021 odbywała się przed Sądem Najwyższym pokojowa demonstracja. Osoba, która zachowuje się w sposób pokojowy i "nie stosuje żadnej agresji ani fizycznej, ani słownej", ma prawo protestować - mówiła sędzia oceniając w pod tym kątem bazową sytuację faktyczną, która stała się powodem działań policji.
We wpisie kwestionuje się więc ustalenia sądu, który nie dopatrzył się żadnej agresji uzasadniającej zastosowanie przemocy w stosunku do oskarżonej.
Wrażenie, że po stronie protestujących w tej konkretnej sytuacji miały miejsce jakieś wysoce karygodne akty agresji, wytwarza także dalsza część wpisu, w której policja pisze o szczególnej ochronie prawnej funkcjonariusza, bo "nie wolno na niego pluć, szarpać Go czy znieważać i ubliżać".
Oczywiście funkcjonariusz publiczny korzysta ze wzmocnionej ochrony prawnej, jednak jaki związek z opisywanym zdarzeniem ma plucie, szarpanie, znieważanie i ubliżanie? Czy tak zachowywała się oskarżona? Wskazanie na tego typu czynności wytwarza wrażenie, że komentowane zajście miało z nimi cokolwiek wspólnego, co nie znajduje potwierdzenia w faktach ujawnionych przez sąd.
Kwestionowanie ustaleń sądu obejmuje również ocenę prawną zachowania policjantów.
Co istotne, kompleksowa ocena sytuacji, biorąca pod uwagę charakter prawny działań funkcjonariuszy była niezbędna dla prawidłowej oceny zachowania samej oskarżonej. W tym sensie kwalifikacja prawna działań policjantów nierozerwalnie wiązała się z finalnym rozstrzygnięciem uniewinniającym kobietę.
W ocenie "przełożonych" - jak czytamy we wpisie - policjanci działali zgodnie z obowiązującymi przepisami i w granicach prawa.
Przypomnijmy więc, że zgodnie ze stanowiskiem sądu policja zastosowała "absolutnie nieproporcjonalne, nieadekwatne, nie znajdujące umocowania w prawie środki". Ciągnięcie oskarżonej po ulicy naruszało godność człowieka. Sąd wypunktował, że pokojowo protestująca, starsza osoba "była wręcz odzierana z odzieży". W związku z tym sąd "nie znalazł żadnego usprawiedliwienia dla działań funkcjonariuszy" (cytaty wierne).
Policja przedstawia własną, odmienną od sądu ocenę prawną zdarzenia. I nie chodzi tutaj jedynie o kwestię wyciągnięcia lub nie konsekwencji służbowych wobec funkcjonariuszy, bo wpis nie ogranicza się do komunikatu, że konsekwencji takich policjanci nie poniosą. Stwierdzenie, że "działali oni zgodnie z obowiązującymi przepisami i w granicach prawa" to pójście o krok dalej: przeciwstawienie się ocenie sądu, a pośrednio zakwestionowanie również legalności samego zgromadzenia, które odbywało się przed Sądem Najwyższym.
Otóż policja nie jest od publicznego komentowania, a tym bardziej kwestionowania ustaleń władzy sądowniczej, tylko od STOSOWANIA się do prawa i orzeczeń sądów.
Policja musi mieć o sobie bardzo wysokie mniemanie, gdy pisze: "Warto zwrócić uwagę, że niemal identycznie w podobnych sytuacjach policjanci interweniują od 30 lat i nie spotykaliśmy się wcześniej z żadnymi wątpliwościami co do naszych działań"...
Nie ma tu miejsca, by wyliczać wszystkie rozstrzygnięcia sądów, w których działania policji właśnie w podobnych sytuacjach - szczególnie związanych w obywatelskimi protestami - były uznawane za niezasadne, nielegalne, nieproporcjonalne, pozbawione podstawy prawnej i tak dalej.
To nie były jakieś enigmatyczne "wątpliwości", lecz konkretne zarzuty; w wyniku licznych interwencji nadużywających prawo pokrzywdzone zostały konkretne osoby.
Alarmował o nich wielokrotnie Rzecznik Praw Obywatelskich, o najbardziej rażących pisałem na Dogmatach**.
Można jedynie ubolewać, że policja w oficjalnym komunikacie bagatelizuje te sprawy i ujawnia swój lekceważący stosunek do standardów państwa prawa.
"Ten wpis jest kierowany pewnie bardziej do policjantów aniżeli wszystkich nas obserwujących, ale bardzo ważny dla wszystkich szanujących prawo" - tak zaczyna swój wpis policja.
Zaadresowanie wpisu przede wszystkim do policjantów to wysoce znamienny zabieg. Chodzi o swoiste uspokojenie funkcjonariuszy, a zarazem danie sygnału do obywateli: nie przestraszymy się wyroku jakiegoś tam sądu... Mamy własną ocenę i się jej trzymamy.
Argumentacja ułożona jest dokładnie w ten sposób: (i) nic się nie stało, (ii) policjanci nie poniosą odpowiedzialności, (iii) działamy dalej tak samo.
Ostatnie zdanie mówi: "Zawsze pomagamy i chronimy a naszym obowiązkiem jest reagowanie na naruszenie prawa". Komentarz dotyczy cały czas konkretnej sytuacji, więc w domyśle zdanie to sugeruje, że w dniu protestu doszło do naruszenia prawa, a reakcja była uzasadniona.
Wpis jest krótki i nie doprecyzowuje poszczególnych wątków. Wszystko powiedziane jest w czytelnym kontekście konkretnej sprawy rozpatrywanej przez sąd. Trudno przypuszczać, by chodziło o uspokojenie nastrojów. Wymowa komunikatu to obrona policjantów wbrew stanowczym wskazaniom sądu.
I ja chcę skierować mały apel do wszystkich policjantów szanujących prawo.
Pamiętajcie, że "ocena prawna przełożonego" nie wyłącza waszej odpowiedzialności karnej. Żadne polecenia, rozkazy czy zapewnienia przełożonych nie zwalniają was z indywidualnej odpowiedzialności za przekroczenie uprawnień.
I to również wyraźnie powiedział sąd w komentowanej sprawie.
Postów: 7439
Zolnierz
postów: 7439
Wtorek, 4 maja 2021 08:47:50
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Lewacy- tak z okazji majówki.
POcalujcie Policje w d......
Dziękuję.

Zaloguj się aby uczestniczyć w dyskusji oraz uzyskać dostęp do większej ilości wątków na tym forum.

Aktualności

OK