Początek roku szkolnego to również 30 rocznica wprowadzenia religii do szkół. 30 lat, 700 godzin na każde dziecko i piramida zmarnowanego czasu. Szkolna religia nie przekłada się ani na wiarę, ani na wiedzę, ani na postawy moralne. Oczywiście niektórych cieszy, że to najlepsza droga do ateizacji społeczeństwa, ale zapewne są inne, mniej kosztowne. Katecheci są niewykształceni, z niewielkimi kompetencjami i bez żadnych umiejętności dydaktycznych. Są poza wszelką dydaktyczną kontrolą, której podlega każdy nauczyciel. Przez kilkaset godzin uczą: malowania świętych obrazków i rytualnej modlitwy a z zakresu etyki wmawiają uczniom, że największym złem jest aborcja i homoseksualizm. Dostają za to niemałe pieniądze, dzięki czemu Kościół ma czym opłacać swoich "pracowników" - przekonuje Środa na Facebooku.
http://polityczek.pl/facebook/13579-prof-sroda-za-w...