Aleksandra nie chce, żeby ksiądz miał wgląd w dane córki. Wystosowała list do dyrekcji szkoły
Aleksandra jest oburzona faktem, że ksiądz ma wgląd w dane jej córki, która nie jest zapisana na lekcje religii. Nie podoba jej się również umiejscowienie religii między innymi lekcjami w planie, które wymusza na jej dziecku bezczynne spędzanie dodatkowej godziny w szkole. "Nie życzę sobie, żeby córka szlajała się po korytarzach albo siedziała w świetlicy w okresie pandemii".
https://www.edziecko.pl/starsze_dziecko/7,79351,262592...
Religia w środku zajęć a epidemia koronawirusa
W okresie epidemii koronawirusa przebywanie w świetlicy lub błąkanie się po szkolnych korytarzach jest szczególnie niewskazane. Aleksandra nie chciała również, aby jej córka biernie przesiedziała lekcję religii w sali, w obecności księdza. Mama ósmoklasistki postanowiła wystosować specjalne pismo do dyrektora szkoły, w którym podkreśliła, że nie zgadza się na taki stan rzeczy. Aleksandra dodała również, że nie popiera umiejscowienia przedmiotów ścisłych na ostatnich godzinach lekcyjnych, gdyż wtedy dzieci są najbardziej zmęczone i mogą mieć problem z koncentracją.
"Zwracam się z uwagą o zmianę planu zajęć mojego dziecka z powodu umieszczenia nadobowiązkowych lekcji religii pomiędzy lekcjami obowiązkowymi. Zaproponowany sposób ułożenia planu zajęć skutkuje wykluczeniem mojego dziecka z grupy rówieśniczej ze względu na światopogląd, a także, w moim i dziecka odczuciu, wskazuje na nierówne traktowanie uczniów w szkole. Szkoła uniemożliwia mojemu dziecku korzystanie z czasu wolnego wtedy, gdy inni chodzą na religię, co czyni ten przedmiot dodatkowym wyłącznie w sposób fasadowy. Sytuacja ta sprzyja poczuciu wykluczenia mojego dziecka, zagraża jego relacjom w grupie rówieśniczej, jak również wpływa na samoocenę i satysfakcję z pobytu w szkole.
Szkoła publiczna powinna być miejscem bezpiecznym dla wszystkich uczniów i w żaden sposób nie może faworyzować któregokolwiek z nich ze względu na wyznanie. Zasada ta dotyczy uczniów należących do mniejszości, jak i tych należących do światopoglądowej większości. Lekcje obowiązkowe nie mogą być dowolnie przerywane lekcjami dodatkowymi jak np. religia, szczególnie w klasach, w których część uczniów na nią nie uczęszcza. Szkoła nagminnie i bez żadnego namysłu umieszcza religię między innymi lekcjami, co bezpośrednio prowadzi do nierównego traktowania zawsze tej samej grupy uczniów. Dochodzi do dyskryminacji, ponieważ okienka w planie lekcji mają tylko uczniowie, którzy nie chodzą na religię.
Przypominam, że z powodu dodatkowej godziny spędzonej przez moje dziecko w budynku szkolnym, Dyrekcja bardziej lub mniej świadomie, naraża je na większe prawdopodobieństwo zachorowania na COVID-19. Jeśli dojdzie do zarażenia mojego dziecka na terenie szkoły, to szkoła ponosi odpowiedzialność za to zdarzenie (klasa liczy około 30 osób). Informuję też, ze względu na nieuczestniczenie w dodatkowych zajęciach, jakimi jest religia, moje dziecko nie spędzi jej w ustalonej sali lekcyjnej. Nie wyrażam też zgody, by tę salę opuszczała i narażała się na zarażenie COVID-19. To kolejny argument, by lekcje religii przenieść na skrajną godzinę