-1°C

19
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 6.72
PM25: 11.33 (27,79%)
PM10: 12.51 (75,52%)
Temperatura: -0.64°C
Ciśnienie: 1007.21 hPa
Wilgotność: 94.00%

Dane z 19.04.2024 06:30, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

Początek Roku Szkolnego

2637 postów
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Środa, 4 września 2019 12:38:10
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Nauczyciel dyskryminowany za poglądy na temat LGBT. Ordo Iuris interweniuje

https://prawy.pl/103857-nauczyciel-dyskryminowa...
Żabodukt Postów: 78349
kumak
Żabodukt, postów: 78349
Czwartek, 5 września 2019 08:10:58
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Prawdę mówiąc, to tym podręcznikiem powinna zająć się prokuratura. https://www.kobieta.pl/artykul/dziewczynki-nie-musza-...
Zatwierdzone przez MEN podręczniki edukacji seksualnej zachęcają dziewczynki, by „były miłe dla molestującego je nauczyciela lub szefa”. I sugerują, że nie muszą być mądre, w przeciwieństwie do chłopców. Jakich wygląda edukacja seksualna według MEN?
ak wygląda edukacja seksualna według MEN?
O tym, że edukacja seksualna w naszym kraju kuleje, wiemy od dawna. Ale to, co można znaleźć w podręcznikach zatwierdzonych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej pokazuje, że jest jeszcze gorzej niż sądziliśmy. Najpierw w jednej ze szkół pojawił się poradnik, który instruował nastolatki, jak nie prowokować gwałciciela. Sprawę opisała m.in. Dorota Łoboda, jedna z inicjatorek i liderek ruchu Rodzice Przeciwko Reformie Edukacji, publikując na Twitterze fragment książki „Życie na maksa. Poradnik uczuciowo-seksualny”, którą otrzymały dzieci z klas ósmych podczas warsztatów w Szkole Podstawowej nr 92 na Żoliborzu. Warsztaty były prowadzone w czasie obowiązkowych lekcji i finansowane przez urząd dzielnicy. W zamieszczonym fragmencie czytamy m.in., że „trzeba być miłym dla molestującego, bo będzie się czuł urażony”. Poradnik instruuje też dziewczynki, co mają zrobić, gdy padają ofiarą molestowania seksualnego:
Jpowiedzieć NIE nauczycielowi lub szefowi? Przede wszystkim potraktuj go z szacunkiem. Daj mu do zrozumienia, że schlebia ci zainteresowanie, które kieruje w twoją stronę, ale że będzie ci jeszcze milej, jeżeli będzie cię szanował. W żadnym wypadku nie bądź niegrzeczna, nie okazuj niesmaku: poniżysz i zranisz go, co może sprawić, że zechce się zemścić. Z szacunkiem podejdź do tego, że będzie się czuł urażony. Bądź miła. – czytamy w książce „Życie na maksa. Poradnik uczuciowo-seksualny”.
Rewelacje można znaleźć w zatwierdzonych przez MEN podręcznikach od wychowania do życia w rodzinie, które zastępuje obecnie edukację seksualną nastolatków.


„Dziewczynki nie muszą być mądre” – czyli podstawy edukacji seksualnej według MEN
Zatwierdzone przez MEN książki wzięła pod lupę Anja Rubik. Modelka, która jest również znana ze swojego zaangażowania w edukację seksualną w ramach inicjatywy #SexedPL, postanowiła podzielić się na swoim Instagramie tym, co udało jej się znaleźć w podręcznikach oficjalnie włączonych do programu nauczania. Zamieszczone przez nią fragmenty są szokujące. Z lekcji wychowania do życia w rodzinie, młodzież dowiaduje się m.in., że dziewczynki, w przeciwieństwie do chłopców nie muszą być mądre. Wystarczy bowiem, że będą ładne:

https://www.kobieta.pl/artykul/dziewczynki-nie-musza-...
Żabodukt Postów: 78349
kumak
Żabodukt, postów: 78349
Sobota, 7 września 2019 10:02:31
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
KIEDY KONIEC TEJ PARANOI?
Wystarczy aby proboszcz wyraził życzenie a staje się ono rozkazem!
Parafia odwołuje czwartkowe zajęcia w szkołach, bo dzieci mają chodzić na mszę
ZE względu na rozporządzenie władz kościelnych dotyczące zakazu prowadzenia zajęć pozalekcyjnych w czwartki następują zmiany godzin treningowych" - informuje Uczniowski Klub Sportowy. "Szkoły nie będą organizowały zajęć, żeby dzieci miały możliwość uczestnictwa we Mszy Świętej" - tłumaczy OKO.press wikariusz z parafii w Woli k. Pszczyny.Szkoły w śląskiej gminie Miedźna (między Pszczyną a Oświęcimiem) nie zorganizują w czwartki po południu żadnych zajęć pozalekcyjnych. Te, które zaplanowano wcześniej, zostały przeniesione na inne dni. Powód? W każdy czwartek o godzinie 18.00 w miejscowej parafii odbywa się „msza szkolna”.

Na stronie Parafii pw. Matki Bożej Piekarskiej wisi ogłoszenie:

„Począwszy od tego roku szkolnego Msze święte szkolne będą odprawiane we wszystkich kościołach dekanatu Miedźna w czwartki. Dzieci nie będą miały w tym dniu żadnych zajęć popołudniowych w szkole. A zatem wszystkie dzieci zapraszamy na Mszę świętą szkolną, w czwartek o godz. 18.00”. https://oko.press/nie-zagrasz-w-pilke-bo-parafia...
Żabodukt Postów: 78349
kumak
Żabodukt, postów: 78349
Sobota, 7 września 2019 10:48:53
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Bp Ryś: ta katecheza nie powinna być w szkole
Najpoważniejsza zmiana, jaka nas czeka, i ona się już dzieje gdzieniegdzie, ale nie powszechnie, to jest, żeby katechezę, która prowadzi do wtajemniczenia chrześcijańskiego, wyrwać ze szkoły i przenieść ją z powrotem do środowiska wiary, jakim jest parafia - mówi bp Ryś.

Czy Kościół ma jakiś nowy plan na lekcje religii? Z doświadczenia moich dzieci i ich kolegów widzę, że religia bardziej odpycha od Kościoła, niż do niego przyciąga. Zarówno przez osoby, które ją prowadzą, jak i przez program, który niekoniecznie jest dla młodzieży interesujący.

Odpowiada bp Grzegorz Ryś:

Dwie rzeczy bym chciał powiedzieć w związku z tym pytaniem. Pierwsza - z samego pytania wynika, że kłopot nie jest w tym, czy Kościół ma plan, tylko kłopot jest z nami, którzy tej religii uczymy. Sam mówiłeś o tym, że nie raz sposób i nie raz ludzie zawodzą. Może być najlepszy program, który człowiek położy. Z drugiej strony Pan Bóg wzywa do kapłaństwa rozmaitych ludzi, wcale niekoniecznie najzdolniejszych we wszystkim. I każdy ma swoje ograniczenia. Jedni robią rzeczy lepiej, jedni robią rzeczy gorzej.

Pewnie, że najlepiej, gdyby każdy robił swoje najbardziej kompetentnie i właściwie. W moim liceum, do którego ja chodziłem, jak potem wprowadzono religię do szkoły, bo za moich czasów nie było religii w szkole, najpierw był jeden ksiądz, który był genialny. Po nim przyszło dwóch, którzy byli tak do bani, że młodzież ich załatwiła takim strajkiem, że musieli porzucić to uczenie. Przyszedł świecki człowiek, który przy okazji był niepełnosprawny, ale bardzo wierzący, był na drodze neokatechumenalnej, był człowiekiem zakochanym w Biblii. I ten człowiek robi z młodzieżą co chce i kiedy chce. Więc tu dużo zależy od osoby.

Natomiast żeby nie uciec od pytania o program - najważniejszym fragmentem katechezy jest ten, który przygotowuje człowieka do sakramentów: czyli do Eucharystii i do bierzmowania. Jestem przekonany, że ta katecheza nie powinna być w szkole. Ona się musi odbywać w środowisku, które jest środowiskiem wiary. Szkoła nie musi być środowiskiem wiary. Są miejsca, gdzie jest.

Ja jestem z południa Polski, na południu Polski są takie pobożne tereny jak Orawa albo Podhale, gdzie klasa jest tak naprawdę jednowyznaniowa, gdzie szkoła jest zgromadzeniem religijnym, to znaczy ci ludzie mają wszyscy takie same przekonania itd., ale w Krakowie tak już nie jest. Szkoła nie musi być środowiskiem wiary.

Natomiast prowadzić do sakramentów - do Eucharystii, do bierzmowania - można jedynie w środowisku wiary. Myślę, że najpoważniejsza zmiana, jaka nas czeka, i ona się już dzieje gdzieniegdzie, ale nie powszechnie, to jest, żeby katechezę, która prowadzi do wtajemniczenia chrześcijańskiego, wyrwać ze szkoły i przenieść ją z powrotem do środowiska wiary, jakim jest parafia - wspólnota w Kościele.

I to jest najważniejsza przemiana. Muszę powiedzieć, że znam już kilka fajnych pomysłów na to, jak prowadzić młodych do bierzmowania. Mnożą się teraz te pomysły i mamy nadzieję, że za dwa lata zrobimy Kongres Nowej Ewangelizacji, który będzie poświęconych katechezie prowadzącej do sakramentu wtajemniczenia. Bo to jest teraz najważniejszy element, jeśli chodzi o pracę z młodymi ludźmi i o katechezę. https://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zyci...
Żabodukt Postów: 78349
kumak
Żabodukt, postów: 78349
Sobota, 7 września 2019 22:37:51
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
ORDO IURIS - NOWA ŚW. INKWIZYCJA - STRASZY SZKOŁY WPROWADZAJĄCE WYCHOWANIE SEKSUALNE

Florencja Postów: 1477
platformapapa
Florencja , postów: 1477
Sobota, 7 września 2019 22:39:21
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
"WYCHOWANIE SEKSUALNE" - temat wybitnie zastępczy...
Żabodukt Postów: 78349
kumak
Żabodukt, postów: 78349
Sobota, 7 września 2019 22:45:05
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
ale bardzo potrzebny jak każda wiedza
Florencja Postów: 1477
platformapapa
Florencja , postów: 1477
Sobota, 7 września 2019 22:46:31
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
poważnie? w średniowieczu nie było wychowania seksualnego, a ludzie sobie radzili z seksualnością. po co edukować w tej dziedzinie.
Żabodukt Postów: 78349
kumak
Żabodukt, postów: 78349
Sobota, 7 września 2019 22:57:05
-1
+1 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Na szczęście mroki Średniowiecza dawno z nami i nastąpił wielki postęp w nauce oraz do niezbędnego minimum zmniejszono rolę Kościoła(nie dotyczy Polski)
Seksualność to cześć naszego życia i chłopaki powinni wiedzieć że u koleżanek jest łechtaczka która po polizanie językiem powoduje że u koleżanek nogi się rozchodzą i o tym że wacek musi być czyściusieńki kiedy koleżanka zrobi loda i od tego nie zachodzi się
w ciąże
Florencja Postów: 1477
platformapapa
Florencja , postów: 1477
Sobota, 7 września 2019 23:03:39
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
mroki Średniowiecza - w tych mrokach zbudowano katedrę Notre Dame, a w Anglii wydano Wielką Kartę Swobód, to wtedy działali wybitni Polacy jak Bolesław Chrobry i Kazimierz Wielki, powstała Akademia Krakowska, a Wierzynek zrobił wspaniałą ucztę w Restauracji "U Wierzynka". także to wcale nie były takie mroki.
Florencja Postów: 1477
platformapapa
Florencja , postów: 1477
Sobota, 7 września 2019 23:05:39
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
"u koleżanek jest łechtaczka która po polizanie językiem powoduje że u koleżanek nogi się rozchodzą i o tym że wacek musi być czyściusieńki kiedy koleżanka zrobi loda i od tego nie zachodzi się w ciąże"

a jak się te nogi rozejdą to się potem zejdą czy już tak zostaną na całe życie? a jak koleżanka nie lubi robić lodów to jest gorsza czy nie?
Żabodukt Postów: 78349
kumak
Żabodukt, postów: 78349
Sobota, 7 września 2019 23:22:22
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
O tym też można się uczyć
sześć stóp nad ziemią Postów: 2907
garbaty_anioł
sześć stóp nad ziemią, postów: 2907
Sobota, 7 września 2019 23:31:45
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
ręce opadają.. do takiego poziomu dyskusji trzeba się zniżać?
Żabodukt Postów: 78349
kumak
Żabodukt, postów: 78349
Sobota, 7 września 2019 23:36:12
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
nie trzeba...
Mińsk Mazowiecki Postów: 3375
Totamto
Mińsk Mazowiecki, postów: 3375
Niedziela, 8 września 2019 08:54:00
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Uczcie się dzieci bo będziecie dłuuugo pracować.

Który naród w Europie musi pracować najdłużej w ciągu roku? Efekt drenażu kapitału ma znaczenie (ZOBACZ)

Aby zarobić na swoje utrzymanie statystyczny Polak musi spędzić znacznie więcej godzin w pracy, aniżeli statystyczny Francuz, Holender czy Niemiec. Wielu ekonomicznych publicystów tłumaczy to "niską wydajnością pracy" naszych rodaków. Czy to oznacza, że Polacy są leniwi lub wkładają w pracę mniej wysiłku? Nic z tych rzeczy! Pracujemy ciężej i bardziej wydajnie niż zdecydowana większość narodów Europy. Problem w tym, że większość rzeczy i usług wykonujemy na zlecenie firm i korporacji z bogatszych państw, które płacą nam najwyżej 1/3 tego, co u siebie.

Widzimy, że Polacy gdzieś w okolicach 2015 roku objęli pozycję lidera w tym niezbyt chlubnym zestawieniu. Blisko 2040 godzin spędzonych w ciągu roku w pracy vs 1361 godzin Niemca, jednak robi wrażenie. Musimy pracować więcej, bo za taką samą pracę, o takim samym charakterze i intensywności otrzymujemy znacznie mniej pieniędzy od statystycznego Francuza, Holendra czy Niemca.

Często możemy się spotkać z tłumaczeniem, że to przez "niską wydajność pracy" zarabiamy tak mało. Czy rzeczywiście jesteśmy leniwi lub wkładamy w pracę mniej wysiłku? Nic z tych rzeczy! Nie należy bowiem mylić ekonomicznej wydajności pracy (tej, na którą powołuje się wielu ekonomicznych publicystów) z ogólnie rozumianą wydajnością (tj. pracowitością)!

Słynną wydajność ekonomiczną pracy mierzy się bowiem przez pryzmat wartości pieniężnej danej czynności czy usługi, która zasili PKB danego kraju. Pisałem już o tym kiedyś, ale nie zaszkodzi powtórzyć: Niemiec z fabryki akcesoriów biurowych ulokowanej pod Hamburgiem wyprodukuje w ciągu godziny 100 długopisów. Każdy z nich jest w Niemczech warty dla przykładu 1 euro, tj. równowartość około 4,30 zł. To znaczy, że w ciągu tylko jednej godziny pracy niemiecki robotnik jest w stanie powiększyć PKB swojego kraju o 100 euro (tj. ok. 430 zł). Polak z fabryki akcesoriów biurowych spod Warszawy jest w tym samym czasie wyprodukować, aż 200 takich samych długopisów. Problem w tym, że każdy z nich jest w naszym kraju warty tylko 0,80 zł, a to oznacza, że jego "wydajność" pracy mierzona wartością dodaną PKB wnosi tylko 160 zł na godzinę.

Na pierwszy rzut oka wydawało się, że bardziej produktywny jest Polak spod Warszawy. Wszak jest w stanie wyprodukować, aż 200 długopisów na godzinę. I to jest prawda - pracownik fabryki w Polsce wyprodukuje więcej, ale to pracownik fabryki za naszą zachodnią granicą będzie uznany w oficjalnych statystykach ekonomicznych jako ten bardziej "wydajny", mimo że w rzeczywistości potrafi wyprodukować w ciągu godziny dwa razy mniej niż Polak. Ponadto - w pracy spędzi mniej czasu, a mimo to otrzyma co najmniej 3-krotnie wyższą pensję niż jego kolega z Polski.

W Polsce wykształciło się pokolenie ciężko pracujących ludzi, którzy za to, że przeciętnie spędzają w pracy o 1/4 więcej czasu niż ludzie na Zachodzie, dostają wielokrotnie niższe wynagrodzenia. Niestety, aby to zmienić potrzeba bardzo wiele czasu. Oczywiście, za dzisiejszą średnią pensję można kupić więcej niż za średnią pensję w latach 90-tych, niemniej nadal dzieli nas przepaść od sił nabywczych średnich pensji za pracę otrzymywanych na Zachodzie Europy.

Źródła informacji:
> Average Annual Working Hours in Europe 1990 - 2018
http://niewygodne.info.pl/artykul9/Kto-w-Europie-pracuje...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Niedziela, 8 września 2019 09:09:08
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
"Seksualność to cześć naszego życia i chłopaki powinni wiedzieć że u koleżanek jest łechtaczka która po polizanie językiem powoduje że u koleżanek nogi się rozchodzą i o tym że wacek musi być czyściusieńki kiedy koleżanka zrobi loda i od tego nie zachodzi się
w ciąże"

próbuję wyobrazić sobie towarzysza @kumacza w opisanej sytuacji in flagranti z koleżankami z kodu ale jestem PO śniadaniu więc sobie odpuszczę
Żabodukt Postów: 78349
kumak
Żabodukt, postów: 78349
Niedziela, 8 września 2019 09:14:27
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
wyobraź sobie siebie w takiej sytuacji a jeszcze lepiej spróbuj wreszcie pierwszy raz
Żabodukt Postów: 78349
kumak
Żabodukt, postów: 78349
Niedziela, 8 września 2019 09:25:17
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
PRZECZYTAJ, a dowiesz się, co kryje się za tymi histerycznymi nawoływaniami kleru.
Kościół podgrzewa atmosferę paniki wokół edukacji seksualnej
W niektórych miastach planowane jest wprowadzenie finansowanej przez samorządy edukacji antydyskryminacyjnej, więc episkopat postanowił ostrzec przed nią rodziców. Część z nich biskupiej presji zapewne ulegnie.
Biskup Marek Mendyk, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski, opublikował apel pt. „Stop Deprawacji Dzieci i Młodzieży”. „Warto zainteresować się tym, co dzieje się w szkołach, jakiego typu zajęcia są organizowane, kto je prowadzi i jakie treści przekazuje” – przestrzega rodziców.
Apel – tłumaczy – związany jest z tym, że w niektórych miastach planuje się wprowadzenie finansowanej przez samorządy edukacji seksualnej. Są też takie miejsca – informuje – w których już (o zgrozo!) realizowana jest tzw. edukacja antydyskryminacyjna. Do apelu dołączone jest gotowe, utrzymane w kategorycznym tonie oświadczenie rodzicielskie odmawiające zgody na uczestnictwo dziecka w „jakichkolwiek formach zajęć i innych wydarzeniach związanych z szeroko rozumianą edukacją seksualną”. Zakończone groźbą postępowania cywilnego.

Polski Kościół traci młodych
Histeryczny ton, w którym utrzymany jest apel bp. Mendyka, nie może dziwić. Od pewnego czasu polski Kościół traci młodzież. Już opublikowany w ubiegłym roku raport poważnego, międzynarodowego instytutu Pew Research Center pokazał, że w Polsce młodzież laicyzuje się najszybciej ze wszystkich 108 przebadanych państw. Niedawno Krzysztof Pacewicz w artykule „W Polsce Bóg umiera dzisiaj” („Gazeta Wyborcza”) przeanalizował długoterminowe trendy wynikające z regularnie prowadzonych przez CBOS sondaży. Stabilny od lat odsetek wierzących wśród młodych zaczął gwałtownie spadać od 2010 r., by w 2018 osiągnąć 63 proc. przy 21 proc. niezdecydowanych i 17 proc. niewierzących. Według Pacewicza, jeśli to tempo się utrzyma, już w 2026 r. osoby wierzące będą stanowiły wśród młodych Polaków mniejszość.

Nastąpił też masowy wymarsz ze szkolnej katechezy. W dużych miastach biorący w niej udział uczniowie już są mniejszością. Kościół zna te dane, widzi skalę problemu, ale jest wobec niego całkowicie bezradny. Dlatego chwyta się brzytwy w postaci legislacyjnych sztuczek (religia wliczana do średniej, protesty, by te zajęcia odbywały się na pierwszej lub ostatniej lekcji) i wzmaga presję na rodziców.

„Naturalny wstyd” to prezent dla pedofilów
Jest też w apelu bp. Mendyka nuta groteski. Przedstawiciel religii, która w centrum ma naukę o miłości bliźniego, ostrzegający przed edukacją antydyskryminacyjną? Zgrzyta. Ale jest to niestety także dokument groźny, zakładając, że część rodziców ulegnie biskupiej presji. Rzetelna edukacja seksualna jest najlepszym orężem, w jakie można wyposażyć dziecko, by potrafiło się bronić przed złym dotykiem i molestowaniem seksualnym. Jest świadome własnych granic i tego, w jakich sytuacjach powinno zwrócić się o pomoc. Seksualność nie jest dla niego czymś otoczonym atmosferą tabu i milczenia.

„Naturalny wstyd”, o którym mówią hierarchowie, niszczony rzekomo przez edukację seksualną, to prezent dla pedofilów. I Kościół jest ostatnią instytucją, która powinna się w tej kwestii wypowiadać.
Żabodukt Postów: 78349
kumak
Żabodukt, postów: 78349
Niedziela, 8 września 2019 09:29:48
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
"Szkoła nie może określać w regulaminie terminu wycofania chęci uczestnictwa w katechezach ani wymagać, by miało to szczególnie sformalizowany charakter. Mimo to zdarza się, że placówki nalegają, by rodzice składali podanie o zwolnienie dziecka z religii oraz deklarowali, że wezmą za nie odpowiedzialność w czasie trwania tych zajęć"
https://www.prawo.pl/oswiata/zasady-organizowania-l...
Nie można wymagać, by rodzice wypisywali dziecko z religii. Zgodnie z prawem żąda się od nich wyłącznie pozytywnej deklaracji uczestnictwa w tych zajęciach. Nie ma też podstaw do organizowania lekcji religii wyłącznie na pierwszych bądź tylko ostatnich godzinach lekcyjnych.
mińsk maz Postów: 820
miki19
mińsk maz, postów: 820
Niedziela, 8 września 2019 10:36:05
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach (Dz.U. Nr `36, poz. 155, z późn. zm.):
„1. W publicznych przedszkolach i oddziałach przedszkolnych w publicznych szkołach podstawowych, zwanych dalej „przedszkolami”, organizuje się naukę religii na życzenie rodziców. W publicznych szkołach podstawowych i szkołach ponadpodstawowych, zwanych dalej „szkołami”, organizuje się naukę religii i etyki:
1) w szkołach podstawowych – na życzenie rodziców;
2) w szkołach ponadpodstawowych – na życzenie bądź rodziców, bądź samych uczniów; po osiągnięciu pełnoletności o pobieraniu nauki religii i etyki decydują uczniowie”.

Życzenie, o którym mowa w ust. l, jest wyrażane w formie pisemnego oświadczenia. Oświadczenie nie musi być ponawiane w kolejnym roku szkolnym, może jednak zostać zmienione.

Do Komisji Wychowania docierają coraz liczniejsze sygnały, z których wynika, że niektóre placówki domagają się od rodziców lub pełnoletnich uczniów deklarowania na początku każdego roku szkolnego udziału w zajęciach z religii/etyki. O tym, jak należy interpretować ten przepis podało MEN w uzasadnieniu do nowelizacji Rozporządzenia dokonanej w 2014 r.
„(…) oświadczenie, o którym mowa w § 2 ust. 2 rozporządzenia będzie składane w przypadku osób, które rozpoczynają naukę w danej szkole lub, które chciałyby zacząć uczęszczać na zajęcia religii lub etyki”.

Wynika z tego, że domaganie się na początku każdego roku szkolnego deklaracji od tych rodziców lub pełnoletnich uczniów jest jawnym nadużyciem wywołującym niepotrzebny niepokój, zamieszanie, a nawet sugeruje możliwość zmiany raz podjętej decyzji.

Ks. Marek Korgul
sekretarz Komisji Wychowania katolickiego KEP

Zaloguj się aby uczestniczyć w dyskusji oraz uzyskać dostęp do większej ilości wątków na tym forum.

Aktualności

OK