wreszcie Ordo lurdis pokaże moskiewska kasę
Woś przedstawił projekt zmian w sprawie organizacji pozarządowych. Dr Kładoczny: wzorowany na putinowskiej Rosji
W specjalnym rejestrze znajdą się informacje o tym, skąd pochodzą środki danej organizacji - zapowiedział na konferencji prasowej minister środowiska Michał Woś. Według ministra podobne rozwiązania wdrożono w Rosji i na Węgrzech. Dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka ocenia te rozwiązania jako fatalne, wzorowane na putinowskiej Rosji i rządzonych przez Viktora Orbana.
https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/organizacje-...
Jeden z ostatnich obszarów, który nie został w pełni opanowany przez władzę". Będzie rejestr? Ma być jawnie i transparentnie. Tyle od ministrów środowiska i sprawiedliwości. Szkoda tylko, że transparentnie nie jest od początku, bo skoro jest nowy pomysł, to dlaczego nie można się z nim zapoznać. Organizacje pozarządowe nie wiedzą, dlaczego nagle tak ciekawe jest dla władzy ich finansowe wsparcie z zagranicy i po co miałyby wpisać się w specjalny rejestr. Na razie są tylko wielkie słowa o obywatelach, którzy mają prawo wiedzieć, czy organizacje pozarządowe korzystają z pieniędzy z zagranicy. MSWiA wycofuje się ze zmian w przepisach o zbiórkach publicznych. Owsiak: ustawa jest i funkcjonuje świetnie Organizacje pozarządowe triumfują, bo ich protesty przyniosły skutek. MSWiA wycofuje się z prac... Organizacje pozarządowe o przełomowości samego projektu, a takim określił go minister środowiska Michał Woś, nie miały okazji się przekonać, ponieważ niestety nie jest dostępny. Minister środowiska - który ustawę pilotuje - zapewnia, że powstawała w porozumieniu z organizacjami pozarządowymi. Poproszony o ich wykaz jednak odmawia. - Przeciwieństwem demokracji jest tajność, arbitralność. Niejasność przesłanek i motywów, jakimi kierują się nie tylko organa władzy publicznej - tłumaczył minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - Cały proces powstawania tych przepisów był parodią przejrzystości, parodią transparentności - uważa Paweł Szypulski, dyrektor Fundacji Greenpeace Polska. O szczegółach organizacje dowiadywały się, oglądając konferencję ministrów w telefonach. Z zapowiedzi wynika, że ci, którzy otrzymują wsparcie z zagranicy, muszą o tym ciągle informować oraz muszą figurować w specjalnym rejestrze, który stworzy minister sprawiedliwości. - Nie wiem, czemu on ma służyć, dlatego że te informacje o tym, że organizacja otrzymuje finansowanie z zagranicy, już są dostępne - mówi Małgorzata Szuleka z Helińskiej Fundacji Praw Człowieka. Na stronie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka są szczegółowe informacje na temat tego, kto i ile przekazał na działalność fundacji z Polski i z zagranicy. Na stronie Ordo Iuris w zakładce "darczyńcy" są życzenia noworoczne prezesa. Organizacja zapewnia, że jest za pełną jawnością finansowania, ale projektu nie zna. - Bez zapoznania się z treścią nie jestem w stanie odpowiedzieć, na ile to koresponduje z naszymi stanowiskami - tłumaczy Tymoteusz Zych z Instytutu na rzecz Kultury Prawnej "Ordo Iuris". "Platforma do gnębienia" Minister Ziobro sugeruje, że zagraniczni sponsorzy płacą polskim organizacjom pozarządowym, a potem żądają konkretnych zachowań. Za brak wpisania do rządowego rejestru będą kary. Nie tylko finansowe. - Organy nadzorujące, czyli starostowie, prezydenci miast, w niektórych przypadkach ministrowie, będą mogli wszcząć odpowiednie postępowania w ramach ustawy o pożytku publicznym, żeby doprowadzić do wykreślenia danej organizacji z rejestru organizacji - mówi Michał Woś. Dla organizacji pozarządowych to jasny sygnał. - To jest jeden z ostatnich obszarów, który nie został w pełni opanowany przez władzę - wyjaśnia Paweł Szypulski. Te nowe przepisy są dla nich pozorem przejrzystości. - Będą dawały pole do wszczynania kontroli, postępowań przeciwko organizacjom, bo na przykład czegoś tam nie pokazano i tak dalej, i tak dalej. Więc to będzie taka wygodna platforma do gnębienia organizacji pod pozorem poszerzania jawności - stwierdza Grzegorz Makowski z Fundacji imienia Stefana Batorego. - Stworzenie szansy do tego, żeby przed kamerami powiedzieć, że w Polsce są jakieś tajemnicze organizacje, które dostają pieniądze skądś, realizują interesy jakiegoś tajemniczego, zagranicznego lobby - wyjaśnia Szypulski. Władza może na przykład utrudniać działalność ekologom protestującym przeciwko przekopowi Mierzei Wiślanej, sugerując - co już czyni - że działają za rosyjskie pieniądze. Takich sugestii może być wiele. Projekt na razie jest inicjatywą Solidarnej Polski. Co zrobi z nim PiS? Nie wiadomo. ( http://www.tvn24.pl/)