Adam Mazguła
1 godz. ·
Kolejny PiS-zamach
PiS w nocy dokonał zamachu na nasze prawo i kodeks wyborczy.
Nagle, bez możliwości zapoznania się z poprawkami, jak zawsze w takiej sytuacji, w nocy, a właściwie o 4 nad ranem PiS zmienił Kodeks Wyborczy. Nie wolno tego robić na 6 miesięcy przed wyborami, ale co to za problem dla partii systemowego bezprawia i dewastacji Polski.
Dziękuję Włodzimierzowi Czarzastemu, wybitnemu doktorowi Krzysztofowi Gawkowskiemu, człowiekowi o mentalności PiS-aparatczyka (jeszcze o nim szeroko napiszę), oraz całej politycznej plejadzie Koalicji Polskiej na czele z Władysławem Kosiniakiem — Kamyszem za wsparcie PiS-u w tworzeniu bezprawia i zamordyzmu w Polsce.
Poparcie dla zmiany regulaminu Sejmu, bez jego uwarunkowania tylko na czas stanów wyjątkowych, to dowód na kolejną zdradę partyjniaków wobec ludzi protestujących na ulicach i narażających się na represje władz w obronie wartości. Zresztą, tam, na protestach aktywnych partyjnych krętaczy tych partii nie uświadczy. Oni czekają na władzę dla siebie na kanapach, cichutko i w gotowości do poświęcenia się rządzeniem nawet z obrzydzeniem koalicyjnym.
Doświadczyłem tego, gdy podczas ostatnich wyborów wyznaczono przeciwko mnie „kandydata opozycji” z SLD, uczestnika władzy od stanu wojennego do chwili obecnej, notowanego w IPN i zwolennika współpracy z PiS-em. Nawet przyjechał go wspierać były prezydent (co za skandal).
Partyjne ustawki, granie na ludzkich losach, brak honoru i podstaw przyzwoitości, to dzisiaj znak firmowy cynicznych cwaniaków i krętaczy partyjnych. Nie bez powodu w ocenach opinii publicznej najniższą pozycję w granicach 16-25% mają polscy politycy i przepaść ich dzieli do 90% poparcia strażaków czy pielęgniarek.
Podczas głosowania nad zmianą regulaminu, niby opozycji nie przeszkadzało nawet przesadne prezentowanie ostrożności zdrowotnej dla izolowania Klubu Zjednoczonej Prawicy w ogóle z Sejmu. Nikt obiektywny nie wiedział, ilu schowało się tam posłów i ile głosów mają, bo liczyli oni sami siebie.
Co za bezprawie, co za partactwo polityczne opozycji, co za nieodpowiedzialność!
Tylko osamotnione PO i Konfederacja (która nie jest z mojej bajki), przynajmniej domagały się prawdy.
Jak by nie utyskiwać, jesteśmy w nowej rzeczywistości.
Do stanu wojny z połową narodu i instytucjami międzynarodowymi, jaki wprowadził PiS wraz z pierwszym oskarżeniem opozycji o antypolskość i nazwanie jej gorszym sortem, dodano teraz stan epidemii i uzbrojono we wszystkie mechanizmy ograniczające prawa obywatelskie przypisane stanom nadzwyczajnym.
Teraz opozycja w żadnym głosowaniu nie ma szans, bo PiS jest w stanie zmanipulować wszystko. Jak nie ilością głosujących, to poprzez manipulacje internetowymi wynikami. Przecież oni zawłaszczyli system, a doświadczenie w manipulacji internetowej, nawet w ministerstwach i u Prezydenta mają. Nawet certyfikaty bezpieczeństwa systemu użytego do głosowań w Sejmie przyznaje człowiek związany z rosyjskim konsulatem?!
Tak W. Czarzasty i jego obóz polityczny, w trosce o zdrowie posłów sprzedał Polaków ostatecznie.
W Polsce potrzebna jest rewolucja polityczna. Odebranie uprawnień partiom politycznym, w praktyce jedynym do zgłaszania kandydatów w wyborach ogólnopolskich uważam za podstawowe. Jednak wprowadzenie zasady zakazującej łączenia funkcji parlamentarzysty z jakimkolwiek stanowiskiem władzy wykonawczej, izolacja kościoła od spraw państwa, bezwzględny zakaz transferów finansowych na konta partyjne i kościelne oraz do spółek z nimi związanymi, całkowite odpartyjnienie Senatu i funkcji Prezydenta, odpartyjnienie mediów publicznych, to moim zdaniem podstawowe założenia tej rewolucji w polskiej polityce.
To takie zwykłe tematy i normalne, więc mógłby ktoś zapytać, dlaczego nazywam to rewolucją?
Prawda jest taka, że żadna partia nie pozwoli sobie odebrać uprawnień władczych i będzie blokować tak daleko idące pozytywne zmiany oraz powroty zasad.
Dlatego ze smutkiem stwierdzam, że po kolejnej partyjnej zdradzie, czeka nas już tylko Polska marzeń Kaczyńskiego. Polska jak Korea Płn., zamknięta wyłącznie na interesy „rasy panów".
W tej sytuacji, aby wrócić do demokracji i odebrać Polskę mafii politycznej, przywrócić Polskę wszystkim Polakom już teraz niezbędny jest bunt społeczny. Szeroki i obywatelski, który zmiecie do śmietnika historii kasty kacyków, miernot i szui. Może w tym pomóc kryzys zdrowotny, który pociągnie za sobą ekonomiczny i społeczny.
O tym, przekonamy się za kilka tygodni, może miesięcy, myślę, że nie dłużej. Tylko, czy jeszcze będzie się komuś chciało?
Z apelem o aktywność i cierpliwość,
Adam Mazguła