Andrzej Gerlach
Miał być dzisiaj wpis na zupełnie inny temat, ale po wysłuchaniu w dniu dzisiejszym naszego Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego w jednej osobie, pan Zbigniewa Ziobro, nie mogę się powstrzymać…
Rządząca w naszym kraju już od lat, i do tego „wybitnie zjednoczona” prawica, przedstawiła plan gospodarczy na najbliższą przyszłość pod nazwą „Nowego Ładu”. Pominę tutaj wyliczankę tego wszystkiego co wydarzy się w najbliższym czasie w naszej polskiej rzeczywistości, co sprawi, że jeszcze za życia znajdziemy się wszyscy w kraju „pełnej szczęśliwości i dobrobytu”, jednym słowem niby w raju. Wystarczy jedynie podczas kolejnych wyborów oddać głos na twórców tego polskiego kraju szczęścia i dobrobytu…
I w tymże raju na Ziemi, o czym przypomniał Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny w jednej osobie, to on właśnie nie tylko zapewnił mam poczucie ogólnego bezpieczeństwa, kobietom ochronę przed przemocą domową, a w sposób szczególny dzieciom ochronę przed pedofilią.
Jednym z dowodów na jakże skuteczną walkę z tą ostatnią patologią w naszej polskiej codzienności jest stworzenie centralnego i ogólnie dostępnego rejestru pedofilów, aby każdy z nas mógł w każdej chwili sprawdzić czy osoba, która pracuje lub ma kontakt z naszymi dziećmi, nie jest równocześnie dla nich potencjalnym zagrożeniem. Prawda, że piękne…?
Jest tylko jedno poważne „ale”, a tym ale jest fakt, że na wspomnianej liście seksualnych dewiantów trudno by było znaleźć nazwiska tych duchownych, którzy dopuścili się seksualnych nadużyć względem naszych dzieci, o których sam pisze od lat chociażby na tym profilu, a niektórym z nich poświęcam wręcz całe cykle wpisów. Co jest zatem powodem tego, że nie trafiają na tę „czarną listę hańby”? Wydaje się, że jedynym powodem jest sutanna lub habit zakonny, który noszą ci dewianci i przynależność do korporacji zwanej Kościół Katolicki.
Pan Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny w jednej osobie, raczył w swojej dobroci wspomnieć w swoim dzisiejszym wystąpieniu także ustawę z 2017 roku, której był autorem, o której wspominałem we wczorajszym wpisie, o obowiązku bezwzględnego powiadamiania organów ścigania w wypadku zjawiska pedofilii w naszym kraju, pod groźbą kary więzienia. No cóż, a jeszcze kilkadziesiąt godzin wcześniej ta sama prokuratura, którą kieruje pan Zbigniew Ziobro, odmówiła działań w stosunku do gdańskiego metropolity w bliźniaczej sprawie. Przypomnę tylko, że przecież abp Sławoj Leszek Głódź stał na czele archidiecezji gdańskiej do lipca 2020 roku… A więc jeszcze trzy lata po wprowadzeniu wspomnianej ustawy… Ale on także nosi sutannę i do tego w kolorze biskupiego fioletu.
Zupełnie pomijam tu ważny fakt, że wspomniany hierarcha przez całe dziesięciolecia skutecznie ukrywał dewiantów seksualnych na terenie swojej archidiecezji, tych sławnych jak ks. prałat Henryk Jankowski czy ks. prałat Franciszek Cybula, kapelan Prezydenta Lecha Wałęsy, ale i tych mniej znanych opinii publicznej w naszym kraju. Ale gdyby nawet nie było wspomnianej ustawy, to istnieje w życiu jeszcze coś takiego jak przyzwoitość, wstyd i honor…
Ale w dzisiaj tak hucznie ogłoszonym przez polska prawicę „Nowym Ładzie”, trudno byłoby się dopatrzeć zarówno przyzwoitości, wstydu czy honoru… Osobiście nawet ładu się nie spodziewam.
Post edytowany