24°C

12
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 5.44
PM25: 7.02 (16,82%)
PM10: 7.57 (46,81%)
Temperatura: 24.12°C
Ciśnienie: 1022.10 hPa
Wilgotność: 55.75%

Dane z 30.04.2024 16:05, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

Minska porodowka

178 postów
kanalia Postów: 87
zwinny
kanalia, postów: 87
Środa, 18 czerwca 2014 17:14:37
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Do udien. Bardzo proszę podaj statystykę. Co to oznacza nie jest źle. Tak samo mogę napisać, że nie golisz nóg , ale statystycznie wyglądasz znośnie.
Mińsk Maz. Postów: 204
Udien
Mińsk Maz., postów: 204
Sobota, 21 czerwca 2014 15:04:37
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
nie pracuje w GUS-ie, znam opinie koleżanek które w Mińsku rodziły i na przyszłość też planują, lekarza, zamożne osoby którym do Warszawy się nie śpieszy, bo tam z koleji jest duży przemiał, jak sobie położnej nie opłacisz to mogą Cie do szpitala nie przyjąć, bo miejsc brak lub są trzymane dla tych co zapłacili, nawet najlepsze warszawskie szpitale nie wykrywają niektórych chorób za wczasu (cytomegalii u znajomych), tyle że o znieczulenie można się doprosić lub zapłacić. Gdyby była kasa to i nasz szpital miałby drugiego anestezjologa na porodówce.
Mińsk Maz. Postów: 4
blabla81
Mińsk Maz., postów: 4
Piątek, 27 czerwca 2014 14:23:42
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Witajcie!
Mnie za dwa miesiące czeka wizyta na porodówce. Zastanawiam się nad Szpitalem Bielańskim, gdzie pracuje mój lekarz, a mińskim... Z jednej strony mam zaufanie do szpitala warszawskiego, z drugiej wolałabym się nie martwić o dojazd i ewentualne odesłanie mnie z kwitkiem w razie braku miejsc. Nie wiem co mam zrobić, biję się z myślami: Mińsk czy Wawa. Wolałabym rodzić w Mińsku, na miejscu, mąż miałby łatwiej, po wyjściu bez problemy PYK i jestem w domu... zacznie się, PYK i jestem na porodówce... Ale kompletnie nie znam tego szpitala, nie mam zaufania jak w przypadku Bielan (tamten szpital doskonale znam)... nie wynika to ze złych doświadczeń a z ich braku.
Każda z zainteresowanych pyta jak tu jest, o to samo pytam ja... Wiem, że jeśli chodzi o położne można trafić różnie - ja nie muszę mieć milusińskich położnych, jak trzeba niech opierdzielą - dam radę - żeby tylko były kompetentne, żeby w razie potrzeby nikt nie zwlekał z cesarką (na którą się nie nastawiam, chcę rodzić naturalnie ale...)... żeby w razie potrzeby znaleźli się kompetentni neonatolodzy, którzy zrobią co trzeba...
Chciałabym po prostu zaufać mińskiej porodówce... Ktoś coś podpowie?
Pozdrawiam!
Postów: 514
AgnieszkaK
postów: 514
Piątek, 27 czerwca 2014 18:05:10
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Jeżeli nastawiasz się na poród naturalny a jesteś pacjentką dr. Woźniewicza to w szpitalu Bielańskim może Ci się to nie udać ;)
Masz zaufanie do warszawskiego szpitala, znasz go- nad czym się zastanawiasz? Argument, ze tu blisko, to żaden argument. A co do opinii, to już sama wiesz, jak jest.
Mińsk Maz. Postów: 4
blabla81
Mińsk Maz., postów: 4
Piątek, 27 czerwca 2014 18:16:48
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
AgnieszkaK - dlaczego w Bielańskim ma mi się nie udać z porodem naturalnym?Wszystkich kroją? A co z odsyłaniem? Co prawda wiem, że wszystkie moje koleżanki, które tam rodziły skończyły z cesarką... Ale może te czasy już minęły? :)
Tak mam zaufanie, dobrze znam ten szpital - poza porodówką oczywiście :)
Opinie tak tu jak i tu są różne... Najlepiej ich tak na prawdę nie czytać, bo można zawału dostać i marzyć o "niepokalanym porodzie" na końcu świata :D Ale na coś zdecydować się muszę... A kwestia odległości nie jest takim "żadnym argumentem"... bo jak tam dojadę jak się zacznie w godzinach szczytu, nie mając samochodu?
mińsk mazowiecki Postów: 421
czarownica
mińsk mazowiecki, postów: 421
Piątek, 27 czerwca 2014 22:10:46
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Szpital nie może odmówić rodzącej przyjęcia. Ma rodzić przed szpitalem czy w taksówce? Szpital jeśli nie ma miejsc (a zdarza się to niezwykle rzadko) ma obowiązek karetką przewieźć rodzącą do innego szpitala. Wyobrażacie sobie taką sytuację w Mińsku? Są trzy łóżka porodowe, powiedzmy akurat zajęte. Wpada rodząca dziewczyna a oni na to "Przepraszamy, musi sobie Pani jakoś poradzić, bo u nas akurat wszystko zajęte... No błagam.
Chociaż biorąc pod uwagę w jakim żyjemy kraju wszystko jest możliwe.

Bla bla, ja się uparłam z drugim dzieckiem na Warszawę. (Złe wspomnienia z mińskiej porodówki). Też się bałam odległości. Sposób znalazłam bardzo prosty. Kilka dni wcześniej przed wyznaczoną datą porodu zgłosiłam się do szpitala z silnym bólem podbrzusza (bardzo brzydko zrobiłam, bo tak naprawdę nic mnie nie bolało). Przyjęli na oddział i kilka dni później urodziłam.
Mińsk Maz. Postów: 4
blabla81
Mińsk Maz., postów: 4
Sobota, 28 czerwca 2014 09:25:00
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
czarownica - urodziłaś naturalnie? A na który szpital się uparłaś? :) Jest to jakaś metoda... tylko czy wtedy nie rzucą się od ręki na cesarkę...
Mińsk Mazowiecki Postów: 13
edyta1986
Mińsk Mazowiecki, postów: 13
Sobota, 28 czerwca 2014 11:54:46
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Witam. Jeśli mogę to i ja się wypowiem :) Rodziłam synka we wrześniu 2011r. w szpitalu w Mińsku. Było już 12 dni po terminie więc musiałam się tam zgłosić. W dzień przyjęcia nic już nie robili aby wywołać poród, we czwartek po badaniu miałam podaną oksytocynę ale to i tak nic nie dało. Leżałam w pokoju przedporodowym pół dnia na jakimś zdezelowanym łóżku na którym nie było sposób się utrzymać bo jakieś takie krzywe ;) Nie dostałam obiadu, ani kolacji. Dopiero jak wieczorem przyszedł mąż dowiedział się, że już nie urodzę w ten dzień i za jego interwencją dostałam spóźnioną kolację:) W piątek-jak się później okazało- pod prysznicem odeszły mi wody, czego ja nawet nie poczułam. Badania nie było a ja już zaczynałam mieć skurcze i leżałam pod ktg do popołudnia, ale nikt nie zrobił mi badań ani nic. Dopiero chyba o 18 na obchodzie zgłosiłam że mam już częste skurcze to po godzinie wzięli mnie na badania i na masaż szyjki brrrrr:/:/:/ położyli znowu w tym pokoju przedporodowym, dali oksytocynę i podłączyli ktg. Zaczął się poród ale w drugiej jego fazie miałam za słabe skurcze i nie mogłam urodzić tego mojego 4 kilowego klocka :D Koniec jest taki, że jak już było za długo i mały nie wychodził został zastosowany próżnociąg tzw.vacum. Polega to na tym że taka przyssawka została doczepiona do główki małego i tak został wyciągnięty o godzinie 1 w nocy w sobotę. Podsumowując mój wywód-syn ma niesamowite szczęście, że jest zdrowy. Musieliśmy robić 3 razy usg głowy zobaczyć czy nie ma jakiś uszkodzeń lub krwiaków po tej przyssawce. Różni lekarze z którymi rozmawiałam kręcili głowami, że było tyle czekania a nie zrobiona cesarka, którą sama już bym wolała. Nie mam jakiejś traumy po porodzie, żeby nie było, ale nie wiem jak by było jakby mały miał jakieś uszkodzenia....
Postów: 514
AgnieszkaK
postów: 514
Sobota, 28 czerwca 2014 14:10:57
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Mam sporo koleżanek, które rodziły w Bielańskim. Żadna nigdy nie była odesłana. Żadna nie urodziła naturalnie. A lekarz prowadzący wprost jednej z nich powiedział, że nigdy nie bawi się w wywoływanie itp. tylko robi cesarkę.
A sposób czarownicy nie głupi ;)
Mińsk Maz. Postów: 4
blabla81
Mińsk Maz., postów: 4
Sobota, 28 czerwca 2014 15:14:44
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Eee... to nie jest źle! Zawsze jest szansa, że zacznie się samoistnie :) W końcu nie jedna dziewczyna tak rodzi :) Nie każdej trzeba poród wywoływać :) Może akurat mi się uda!
Mińska porodówka - ciekawa jestem co powie mi na jej temat lekarz - nie omieszkam zapytać - za kilka dni mam wizytę... Może mnie uspokoi i powie, że nie mam się czego bać :)
zastanawiam się tylko co w przypadku jakby się okazało, że termin terminem a Mała nigdzie się nie wybiera... Wtedy chodzi się na KTG, różne masaże szyjki i inne bajery - gdzie ja mam wtedy pójść? Codziennie jeździć do Bielańskiego... Wolałabym nie mieć wyboru, człowiek by nie myślał tyle :)
Dzięki za opinie, może ktoś coś jeszcze napisze...
Mińsk Mazowiecki Postów: 464
borowka
Mińsk Mazowiecki, postów: 464
Sobota, 28 czerwca 2014 16:10:09
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Powiem tak szpital szpitalem ale wszędzie może coś się nie udać, wszędzie mogą wystapić jakieś kompikacje.
Rodziłam w Mińsku 10 miesięcy temu i nie mam nic do zarzucenia. Opieka świetna. Położną miałam super bardzo mi pomagała. Doktor cały czas też była na porodówce. Po porodzie też opieka dobra. Ale oczywiście każdy zrobi jak uważa. Moja koleżanka w lutym rodziła w Warszawie i leżała gdzieś na korytarzu dwa piętra wyżej niż mały bo było przepełnienie.
Niewiem skąd takie opinie, że tu jest tak strasznie.
Ja uważam, że opieka jest świetna. Naprawdę pomagają, intersują się. Ani przez moment nie odczułam, że jestem sama i że nie mogę liczyć na pomoc.
A co do odsyłania to niestety mogą odesłać nawet rodzącą.
Nikt nie przychodzi do szpitala na piechotę więc teoretycznie jeśli wszystkie łóżka będą zajęte mogą odesłać. A karetki też akurat mogą wyjechąc do wypadku.
Sama byłam świadkiem jak leżałam na patologii było przepełnienie i kobiete odesłali.
Postów: 514
AgnieszkaK
postów: 514
Sobota, 28 czerwca 2014 16:47:17
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Dodam, ze do naszego szpitala poszłam na piechotę z zaleceniem swojego lekarza prowadzącego, że "te ciążę należy jak najszybciej rozwiązać" (mój lekarz nie pracuje w mińskim szpitalu). Nikt mnie nie odesłał, ale zaczęła się ta cała "zabawa" z wywoływaniem, o której pisałam już wcześniej.
Jedna z moich koleżanek na KTG nie chodziła do szpitala tylko właśnie do swojego lekarza. Mijały kolejne dni i w końcu lekarz zdecydował, ze spotkają się na jego oddziale i robi cesarkę. Zadzwonił, uprzedził, że jego pacjentka jedzie i wszystko było gotowe na jej przyjazd.
mińsk mazowiecki Postów: 83
niunia100
mińsk mazowiecki, postów: 83
Sobota, 28 czerwca 2014 18:21:34
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
przychylam się do opinii borowki. ja rodziłam w mińsku dwa lata temu i też było ok. opieka i podejście do mnie jako pacjentki było bardzo dobre (a muszę przyznać ze cała moja akcja zaczęła się przed północą a rozwiązanie ok 2 więc nie każdemu lekarzowi chciałoby się być co najmniej miłym o taj porze chodź to ich praca) i przez ten czas naprawdę nie czułam się zaniedbana. co prawda paradowałam po sali bo skurcze były częste ale krótkie a dzięki temu było mi lepiej , położna siedziała za parawanem ale co chwila zaglądała i pytała czy wszystko dobrze. na oddziale później już z dzidzią też nie narzekam, pielęgniarki zaglądały w nocy i jak ktoś miał problem z karmieniem czy coś to też pomagały
Mińsk Mazowiecki Postów: 120
Kostka
Mińsk Mazowiecki, postów: 120
Sobota, 28 czerwca 2014 19:21:18
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Rodziłam rok temu drugie dziecko w mińskim szpitalu, była to sobota. Miałam poród wywoływany, po terminie, rozwarcie w połowie pełne, ale akcji porodowej brak. Wchodziłam na salę zaraz po jednej dziewczynie, prócz mnie były jeszcze dwa porody. Rodziłam razem z mężem, a Pani położna cały czas monitorowała poród czyli obowiązkowe ktg, ciśnienie, podłączenie wenflona, podanie oxytocyny, badanie rozwarcia, podanie czopków rozkurczowych, wszystko na bieżąco było wpisywane w komputer. Potem przyszła położna z ginekologiem i zapytali się czy przebić pęcherz, bo to przyspieszy akcję porodową. Zgodziłam się. Wszyscy byli mili, uprzejmi, nie czułam się źle traktowana, nikt na mnie nie krzyczał, ani źle się nie odnosił, ani do mnie i ani do męża. Poród trwał niecałe 2 godziny od wejścia na salę porodową. A było to w południe, więc zaraz po porodzie zjadłam obiad przyniesiony przez salową.
Ale warunki są tragiczne. Mam porównanie do innego szpitala, w którym rodziłam pierwsze dziecko (wg inne województwo).
Już na oddziale noworodkowym także nie narzekałam na opiekę. Bardzo interesowali się pacjentkami, pielęgniarki bardzo starały się pomóc młodym mamom, często przychodziły w nocy jak i w dzień. Wiadomo, z niektórymi było "ciężko" i to one twierdziły, że jest coś nie tak... Jednej nie chcieli wypisać z noworodkiem do domu, bo nie przystawiała dziecka do piersi tylko wymuszała na pielęgniarkach dokarmianie sztuczną mieszanką. Kazała zabierać dziecko na noc, bo ona "zmęczona"...jak inne matki zresztą... Pamiętam jak ordynator przeprowadził z nią rozmowę. To było piękne i mądre co jej powiedział. Tylko szkoda, że takim pustakom nic nie trafia do głowy.
Polecam mińską porodówkę - personel. Tylko ostrzegam przed kabinami prysznicowymi oraz toaletami - PRL i grzybica.
Mińsk Mazowiecki Postów: 1
carlla
Mińsk Mazowiecki, postów: 1
Sobota, 28 czerwca 2014 22:43:50
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
To co piszecie o cesarkach w bielanskim to nie prawda ja i moje trzy koleżanki rodzilysmy tam naturalnie, bez nacinania ze znieczuleniem i profesjonalna obsługa bez wykupowania położnej. Z opowieści koleżanek wiem że jeżeli jesteście pod opieką gin pracującego w minskim szpitalu wszystko jest ok, gorzej jak na porodówke trafiają dziewczyny z prywatnych gabinetów. Często nie jest tak kolorowo jak piszecie. Mińska porodówka jest nastawiona na poród naturalny za wszelką cenę, więc zwlekaja z cesarkami do ostatniej chwili,często używają kleszczy lub vacum. Blabla81 pomyśl też o tym że gdyby coś działo się z dzidziusiem po porodzie, tu nie ma żadnego oddziału ratunkowego i maluchy jadą karetką do Sokołowa. Do Warszawy dojedziesz, o to bym się nie martwila. Gdy mi odeszły wody też spanikowalam i chciałam do Mińska ale zadzwoniłam do znajomej która pracuje w naszym szpitalu a ona kazała mi jechać do Warszawy jeżeli mam taką możliwość..... Więc to wszystko raczej wyjaśnia.....
mińsk mazowiecki Postów: 421
czarownica
mińsk mazowiecki, postów: 421
Sobota, 28 czerwca 2014 23:17:28
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Uparłam się na Inflancką i rodziłam naturalnie - minus był jeden - zbyt długie trzymanie mnie na oddziale przed przewiezieniem na porodówkę. Natomiast opieka i warunki super! Bardzo dobre opinie słyszałam też o szpitalu św. Zofii. Natomiast opinie o Mińsku są podzielone, różni ludzie pracują na ginekologii i położnictwie. Znam osoby które bardzo dobrze wspominają poród w Mińsku. Uważam, że przede wszystkim trzeba uwierzyć w siebie, poród to fizjologia i każda mama wie, co dla niej w danym momencie porodu jest najlepsze plus wsparcie męża, mamy czy przyjaciółki to już więcej niż połowa sukcesu. Trzymam kciuki!!!
Postów: 514
AgnieszkaK
postów: 514
Niedziela, 29 czerwca 2014 20:20:32
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Dodam, że piszę o szpitalu bielańskim tylko pod kątem pacjentek jednego, konkretnego lekarza.
Mińsk Mazowiecki Postów: 22
mammamia13
Mińsk Mazowiecki, postów: 22
Niedziela, 29 czerwca 2014 21:04:46
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ja rodziłam pierwsze dziecko prawie dwa lata temu. Nie mogę zgodzić się z tym, że z cesarką czekają do ostatniej chwili. W moim przypadku- jak trafiłam na badania po tym jak odeszły mi wody- to zastępca ordynatora od razu stwierdzi,ł że nie urodzę naturalnie i że będzie cc. Mimo wszystko chciałam spróbować siłami natury- to był mój wybór, ale niestety szybko było cięcie. Moja koleżanka była w podobnej sytuacji. To chyba jednak w większości przypadków zależy od lekarza... od jego humoru... itd. Niedługo czeka mnie drugi poród ale myślę o szpitalu na Karowej w Warszawie...

Watek został zamknięty ze względu na długi czas (minimum pół roku), jaki upłynął od ostatniego postu.

Aktualności

OK