Doniesienia z putinowskiej Polski
·
#TydzieńWReżimie – odcinek 33
W minionym tygodniu europejscy liderzy mieli dwukrotnie wątpliwą przyjemność spotkać się polskim premierem, który miał wziąć udział w debacie dotyczącej łamania przez Partię zasad praworządności i polexitowego kierunku, obranego przez Polskę. Niestety, to się nie udało. Zamiast debaty, Pinokio mówił do zachodnich polityków językiem partyjnych wieców z Przysuchy, zmiskowanym z powtarzalnymi oświadczeniami Ziobry. Była więc cała paleta pseudoargumentów o trybunałach konstytucyjnych Francji i Niemiec, o rzekomych podwójnych standardach UE, o szantażu, o obronie suwerenności itd. Itp. Krótko mówiąc: nie zanosi się na to, by Partia miała się cofnąć, więc nie zanosi się również na to, by Unia miała nam odblokować pieniążki na tzw. Polski Ład (ostatecznie na szczycie postanowiono poczekać na decyzję TSUE w tej sprawie). Iskierkę nadziei może dać fakt, że o ile we wtorek w Parlamencie Europejskim Pinokio zamiast debatować, wygłosił expose do suwerena i w sumie nic nie powiedział, o tyle na czwartkowym szczycie UE już zasugerował, że będą przeprowadzone jakieś reformy. Nie trzymam się tej nadziej zbyt mocno, bo obietnica ta była okraszona takim samym pierdololo co dwa dni wcześniej (w skrócie: nie ma sporu o praworządność, wyrok TP jest „źle interpretowany”, Partia broni suwerenności itd.) oraz dlatego, że w niedawnym wywiadzie dla PAP Prezes poinformował już o szykowanej wielkiej reformie sądownictwa. Wiecie, reformie, reformującej reformę, która niby zreformowała wymiar sprawiedliwości. Ponieważ Prezes zapowiedział marginalizację SN, można wysnuć wniosek, że obiecywana przez Pinokia reforma reformy, będzie ruchem pozorowanym, pomyślanym tak, by spełnić minimum potrzebne do odblokowania funduszy, jednocześnie z niczego się realnie nie wycofując. Oczywiście partyjna maszyna propagandowa dalej 24/7 grzeje temat złej Unii i aktywnie dąży do odwrócenia proporcji sondażowych, dotyczących polexitu. [1] [2]
No właśnie. Kolejna Wielka Reforma ma polegać na spłaszczeniu struktury wymiaru sprawiedliwości, a Partia planuje przepchnąć ją ukradkiem w cieniu Polskiego Ładu. Sąd Najwyższy ma być według Prezesa „niewielki” (czytaj: sparaliżowany i okrojony do ok. 20% obecnego składu z nowymi sędziami zamiast starych), Izba Dyscyplinarna „w tej postaci” ma być zlikwidowana, bo „się nie sprawdziła” (kto by się spodziewał!), kasacje do SN mają być przeniesione do niższych instancji (co zdaje się być sprzeczne z Konstytucją), usuwanie sędziów z SN ma się odbywać wedle artykułu o „zmianie ustroju sądownictwa” (co wedle konstytucjonalistów jest nielegalne), trzystopniowa struktura sądów ma być spłaszczona do dwóch szczebli: sądów okręgowych i regionalnych (czemu będzie towarzyszyła czystka), do obecnie działających 46 sądów okręgowych dodane zostanie ponad 300 filii (czemu będzie towarzyszyło obsadzanie stanowisk posłusznymi sędziami), a awanse dostaną sędziowie „którzy od lat na nie czekają z powodów pozamerytorycznych” (czyli posłuszni). Czyli normalna, demokratyczna i praworządna reforma, żaden autorytaryzm. [10]
Dowodu na to, że Partia się nie cofnie, dostarczył też Wielki Wezyr (aka Zbyszek Ziobro), który zaproponował, by Polska pozwałą Niemcy do TSUE za to jak wybiera się tam sędziów SN. Rozumiecie, Polska nie uznaje wyroków TSUE, więc pozwie Niemców do TSUE, proste i logiczne. Ziobro konsekwentnie utwardza kurs, dalej twierdzi, że zeszłoroczne ustępstwa wobec UE (te, których nikt na oczy nie widział), to był błąd, a obecna sytuacja nie miałaby miejsca, gdyby Polska się wtedy nie cofnęła (co nie miało miejsca). Tak, to mówi facet, który jestw 90% odpowiedzialny za stworzenie problemu. [3]
#DworczykLeaks – odcinek 12345, czyli jak Partia kontroluje formalnie niezależne media. Najpierw wyciekł mail, w którym Pinokio ustawiał z szefem Polskiej Agencji Prasowej Wojciechem Surmaczem jak ma wyglądać wywiad z Adrianem. Konkretnie szukał „sprytnego dziennikarza”, który zamiast przeprowadzać wywiad, pozwoli Adrianowi wygłosić monolog, zacytujmy premiera: „Narracja jest gotowa tylko trzeba ładnie to wszystko ująć i poprzecinać pytaniami.” Proste, prawda? Potem okazało się, że w lutym 2018 roku ówczesny prezes PKO BP, Zbigniew Jagiełło nakazywał Dworczykowi „pilne wezwanie” tego samego szefa PAP i nakłonienie go do stworzenia anglojęzycznej wersji portalu. Czyli kolega premiera wymusza na doradcy premiera, by wymusił na teoretycznie niezależnym dziennikarzu działania intensyfikujące propagandę Partii, proste, prawda? Jagiełło rozpisał nawet kosztorys nowego portalu na prawie 10 mln złotych ze średnim wynagrodzeniem dla „dziennikarzy” na poziomie 16 tysięcy złotych brutto. Cebulą na torcie niech będzie to, że Jagiełło planował sfinansować projekt z przyłączenia do PAP-u PW Rzeczpospolita. Na koniec zasugerował, by Dworczyk pochwalił się swoimi wpływami na PAP u samego Prezesa. Z innych maili wynikło, że Jagiełło w 2019 zlecił Surmaczowi napisanie dla Prezesa raportu dotyczącego zagranicznych przekłamań polskiej historii (tytuł: „Walka o prawdę” + zalecenie, że tekst ma się zmieścić na dwóch stronach). Na koniec wyciekły kolejne maile z kwietnia 2020, w których Surmacz zachwalał wywiad Pinokia dla hiszpańskiej gazety El Mundo, pisząc że: „Strategia pozycjonowania PMM w mediach zagranicznych świetnie buduje wizerunek Polski i polskiego rządu”. W swoim usłużnym wazeliniarstwie posuwa się nawet do ewidentnej ściemy, gdy przedstawia premierowi raport, z którego wynika, że jego wywiad dotarł do 530 mln odbiorców, co można skomentować tylko tak: xD. Zresztą wspomniany wyżej „raport” też miał według Surmacza 2 miliardy odbiorców (xDD), co chyba świadczy tylko o jego niezrozumieniu co znaczą te liczby. W innych mailach z 2019 roku, Surmacz raportuje Pinokiowi społeczne nastroje dotyczące partyjnej ustawy o płacy minimalnej i żali się, że „trzeba wzmocnić przekaz na Twitterze”. No i cebula na torcie: Surmacz osobiście pisał artykuły-laurki dla Partii, np. w obronie krytykowanego przez Konfederację partyjnego ministra finansów, co było „pod kontrolą i omówione z dyrektorem Centrum Informacyjnego Rządu”. Tak, to jest oligarchia. [8] [9] [17]
#Rocznica
Przedwczoraj minął rok od tzw. orzeczenia Trybunału Przyłębskiej, który de facto zdelegalizował w Polsce aborcję. Jak donosi Aborcja bez granic, w ciągu tego roku do fundacji zgłosiło się ponad 34 tysiące szukających pomocy kobiet. Ile kobiet nie wie, że jest taka opcja, nie może przyznać się do chęci przeprowadzenia aborcji przed rodziną albo nie stać ich na wyjazd na Słowację – nie wiadomo. To są tzw. ukryte koszty tej patorewolucji, organizowanej w Polsce przez Ordo Iuris (czyli wiadomo przez kogo) i innych samozwańczych obrońców moralności. W międzyczasie biuro prasowe Europejskiego Trybunału Praw Człowieka poinformowało, że od października 2020 do lipca 2021, do Trybunału wpłynęło ponad 1000 skarg na decyzję magister Przyłębskiej, więc to nie jest tak, że Polska na tym nie zyskała. [13] [14]
Powstał zespół ds. zmian ordynacji wyborczej na ordynację mieszaną. W normalnym kraju byłby to ciekawy temat do dyskusji, ale niestety w naszym folwarku projektem zajmują się posłowie Partii i kukizowcy (czyli wyrobnicy Partii), więc możemy się raczej spodziewać albo braku jakichkolwiek efektów, albo faktycznych zmian w ordynacji, które pomogą Partii w najbliższych wyborach, kiedy by się nie miały odbyć [15]
Kolejne salwy oddano w wojnie Banasia z Partią. NIK zrobiła szybką kontrolę w TVP i – ziobro zaskoczenia – wykryła potężne nieprawidłowości w zarządzaniu finansami spółki. Wykazano straty, jakie państwu przyniosły kontrolowane przez TVP ośrodki wypoczynkowe, wskazano, że w ciągu ostatnich 6 lat reżimówka dostała ponad 3,5 mld „rekompensat” itd. Itp. Następnie Banaś poinformował na konferencji, że „ma oświadczenia osób, które nakłaniano do składania fałszywych zeznań, obciążąjących jego rodzinę”, co jest niezwykle mocnym zarzutem. Dodatkowo, zarządał sejmowej komisji, która miałaby zbadać zasadność wniosku o uchylenie mu immunitetu, o co Ziobro wnioskował już w lipcu. Czyli stawka rośnie. I nie ma się co dziwić, bo chodzą ploteczki, że Partia ma Sprytny Plan, jak się z Banasiem w najbliższych tygodniach rozprawić. A nawet jeśli to tylko ploteczki, to faktem jest, że pani Marszałek Reasumpcja od tygodni odmawia akredytowania nowych członków Kolegium NIK i jeśli będzie tak dalej robić (a pewnie będzie), to wiosną w Kolegium zabraknie kworum i NIK zostanie sparaliżowana. Tak samo jak wcześniej TK, prokuratura, SN, Rzecznik Praw Dziecka, oświata i generalnie wszystko czego się Partia dotknie. Za tym, że Sprytny Plan może być jednak na tapecie, przemawia fakt, że Banaś zawiesił właśnie wieloletniego wysokiego pracownika NIK, o którym wszyscy wiedzieli, że donosi na Nowogrodzką. Wojna trwa i bynajmniej nie jest to wojna o przestrzeganie w Polsce prawa. [4] [5] [6]
Tempa nabiera też czarnkowa patoreforma edukacji. Nasz naczelny teolog oświadczył, że młodzież „ma ogromne luki w wiedzy z historii”, dlatego niedługo wprowadzony zostanie nowy przedmiot „historia i teraźniejszość”. Tłumacząc na polski: bogoojczyźniana propaganda i polityka, bo przecież cóż niby innego? Krucjata trwa, ministerstwo będzie dalej walczyło z „pedagogiką wstydu”, „lewicowo-liberalną dyktaturą” i „treściami totalitarnymi”, a polska młodzież dalej zamiast uczyć się porządnie programować i zdobywać umiejętności umożliwiające poruszanie się w wysoce stechnicyzowanym świecie, będzie pojona bajkami o Ince, obalającym komunę Prezesie i dzielnej husarii. Stołki w światowych tech-corpach na pewno czekają na takich absolwentów. [7]
Ledwo co pisałem o tłustych dotacjach, które Bąkiewicz dostaje od rządu, a już się okazało, że dostał je z pogwałceniem prawa. Otóż w trakcie rozpatrywania konkursu o pieniążki podatnika na siedzibę i sprzęt nagłaśniający dla neofaszystów, po prostu sfałszowano punktację, dopisując Bąkiewiczowi 20 punktów. Tak, nawet komisja składająca się z ludzi Partii, Kościoła i narodowców, miała zastrzeżenia do bąkiewiczowych wyliczeń stawek za zakupy oraz – uwaga – braku kalkulacji kosztów, za co obcięto im punkty. Więc potem je arbitralnie dodano, dzięki czemu narodowcy dostali okrągłe 3 mln złotych m. in. na sprzęt, którym dwa tygodnie temu zagłuszali wiec na Placu Zamkowym w Warszawie. [11]
Na innej wyspie archipelagu patoprawicowego odmóżdżenia powstała za to nowa platforma internetowa, która ma niby konkurować z YouTubem. Autorem jest znany z dziennikarskiego profesjonalizmu Marcin Rola, szef kanału wRealu24. Oczywiście oficjalnie chodzi o walkę z cenzurą. Równie oczywistym jest, że Rola et consortes chcą po prostu bez przeszkód propagować wybitnie wredne i destrukcyjne społecznie treści typu szczepionkowy negacjonizm, kontrolujący świat Żydzi, islam jako sekta szatana itp. itd. I wiecie co jest najlepsze? Że podobnie jak Bąkiewicz starają się o dofinansowanie z Fundusz Patriotycznego. Obecnie są na trzecim miejscu listy rezerwowej. Ale punkty można im przecież zawsze dopisać, prawda? [18]
Skoro już o tym, to słynne „14 kobiet z mostu”, które 4 lata temu stanęły naprzeciwko nacjonalistów, właśnie zarejestrowały demonstrację w tym samym czasie i miejscu, co planowany Marsz Niepodległości (tegoroczne hasło również ma smaczek polexitow: „niepodległość nie na sprzedaż”), uprzedzając tym samym chłopców strzałokrzyżowców. Nie cieszmy się jednak zbyt długo, bo dużo do powiedzenia będzie tu miał mazowiecki wojewoda, czyli Konstanty Radziwiłł, po którym nie ma się co za wiele spodziewać. [12]
Czwarta fala pandemii chyba na dobre się zaczyna. W czwartek zanotowano najwyższą dzienną liczbę przypadków COVID-19 od maja. Jeszcze gorzej się robi, gdy spojrzymy na dynamikę przyrostów, gdzie tydzień do tygodnia przybywa nam po kilkadziesiąt procent chorych. Eksperci ostrzegają, że przy tym tempie, za 3-4 tygodnie możemy dobić do ponad 30 tys. przypadków dziennie, czyli do poziomów podobnych do zeszłorocznej drugiej fali. W odróżnieniu od poprzednich, śmiertelne żniwo tej fali nie będzie mogło już być usprawiedliwione efektem zaskoczenia czy brakami na rynku. Rząd miał 10 miesięcy na zaszczepienie społeczeństwa i przygotowanie służby zdrowia na nowe wzrosty. A wyszło tak, że z wyszczepialnością jesteśmy w europejskim ogonie, na wschodzie Polski są gminy, gdzie zaszczepiło się poniżej 20% dorosłych, a szaleńcy w foliowych czapeczkach skutecznie wywierają na rząd presję, by nic z tym nie robił. Tak, znowu umrą ludzie. Tak, dało się temu zapobiec. [16]
CEBULA NA TORCIE
Pamiętacie bliskiego współpracownika Maria Kamińskiego, który organizował wielki przerzut nielegalnych papierosów z Wietnamu do Unii? No to dziennikarze Superwizjera ustalili, że gdy zaczęło wokół niego węszyć ABW i CBA, facet został o tym poinformowany i zadzwonił się wyżalić do Ernesta Bejdy z CBA. Kto go ostrzegł – nie wiadomo. Ale biorąc pod uwagę że facet ma wiedzę, która mogłaby mocno zaszkodzić Kamińskiemu, mógł to być każdy, w tym Kamiński. Nie, nie wszczęto śledztwa. [19]
#TymczasemPozaGrajdołem
Amerykańscy astronomowie opublikowali mapę rzek płynnego metanu na Tytanie – księżycu Saturna. Rozpoczęto prace nad dronem Dragonfly, który w 2034 wyląduje na Tytanie. [1]
Szwajcarskim naukowcom udało się opracować metodę błyskawicznego identyfikowania „mózgowego odcisku palca”, unikalnego dla każdego mózgu. [2]
Chirurdzy w Nowym Jorku po raz pierwszy w historii skutecznie przeszczepili człowiekowi organ genetycznie modyfikowanej świni. [3]
Brytyjscy teoretycy po raz pierwsz skwantyfikowali całkowitą ilość informacji w obserwowalnym Wszechświecie. [4]
Szwedzkim fizykom po raz pierwszy w historii udało się złączyć elektrony w kwartet. Do tej pory udawało się je łączyć tylko w pary (tzw. pary Coopera). [5]
Inżynierowie z Maryland opatentowali metodę utwardzania drewna, która umożliwia m.in. produkcję drewnianych sztućców twardszych od stalowych. [6]
W Wielkim Zderzaczu Hadronów odkryto, że tzw. „piękne” kwarki rozpadają się rzadziej niż elektrony, co jest wbrew podstawowym założeniom Modelu Standardowego i potencjalnie może prowadzić do od dawna poszukiwanej rewizji modelu. [7]
W Wielkiej Brytanii z powodzeniem przetransmitowano na odległość 600 km pierwszą zaszyfrowaną kwantowo informację [8]
Paleontolodzy z Cambridge udowodnili, że to zmiany klimatu, a nie prehistoryczni ludzie, stały za wymarciem mamutów włochatych. [9]
I nni paleontolodzy z USA, RPA i Argentyny udowodnili z kolei, że dinozaury żyły w zorganizowanych stadach już 193 miliony lat temu. [10]
Post edytowany