Oczywiście Legia Warszawa, od zawsze i pomimo wielu zawodów.
Jeżeli jednak grane są puchary to niezależnie od sympatii krajowej kibicuje polskiej drużynie.
Zza granicy to zależnie od FM i czym gram, ale Boavista Porto i Cienciano Cuzco (tu już w 2014 Copa Libertadores zdobyty) mam ostatnio w pamięci, aczkolwiek niezależnie od tego Borussia Dortmund! Od kolegi Niemca kratę browaru dostałem za Polaków i Mistrzostwo.
A stadiony? 15-11 lat temu to na L była według mnie masakra czasami. Teraz jest naprawdę w porządku, sektorek rodzinny.. jeszcze za wcześnie, ale tylko Młody zacznie trybić i okupujemy. Kibice? Póki tłuką się w lasach to ich sprawa. Uważam, że to jest w porządku, każdy idzie tam w wiadomym wspólnym celu.
A policja działałaby 100 razy lepiej gdyby dowódcy plutonów, kompanii i wyżej nie byli o*b*s*r... o swoje stołki. Obyło by się bez godzinnych i dłużej przepychanek i niepotrzebnego narastania frustracji po obu stronach, które prowadzą potem do rozładowywania emocji i jednych i drugich w durny sposób. Mam na myśli przykładową interwencję we Wrocławiu. Szybki wjazd na ekipę, panowie położeni, czekają. Nikt się nie bije, nikt nie wyklina, nikt nie pastwi. Podręcznikowo, ale..... prawo
Prawo? Kpina! Nasze prawo to totalna porażka, a może źle, nie prawo a jego egzekwowanie. I nie mam na myśli policji. Ona jeszcze jako jedyna robi cokolwiek (przynajmniej próbuje, niestety zazwyczaj doraźnie). Problem tkwi w sądach i prokuraturach, samorządach i ogólnym braku jakiejkolwiek koordynacji działań przez kogokolwiek.