O KATOLICKIM BISKUPIE, ZŁODZIEJU I ZDRAJCY
Wśród katolickiego kleru łajdaków nigdy nie brakowało, ale nawet w tym szemranym towarzystwie biskup wieński IGNACY JAKUB MASSALSKI h. własnego wyróżniał się jak wampir przy nietoperzach. Pomijając hulaszcze życie, trzy kochanki, wyuzdany seks, o którym krążyły legendy, ten katolicki duchowny był autorem największej w dziejach Rzeczypospolitej afery finansowej, która budziła wśród współczesnych wstręt i obrzydzenie. Otóż Massalski został mianowany pierwszym prezesem KOMISJI EDUKACJI NARODOWEJ ( właściwie - Komisja Nad Edukacją Młodzi Szlacheckiej Dozór Mająca ) Ten urząd , z którego Polacy mogą być dumni, był pierwszą w Europie instytucją rządową, mająca charakter ministerstwa , koncentrujacego się wyłącznie na sprawach oświaty młodzieży. I co zrobił ten katolicki łajdak ? Oczywiście okradł za szczętem święte dla Polaków pieniądze, które z wielkim trudem udało się zgromadzić chylącej się ku upadkowi Rzeczpospolitej na ten szczytny cel. Łajdak pozostał bezkarny, był bowiem na żelaznej liście cara, jako osoba, która jest mu całkowicie i bez reszty oddana. Rzecz jasna, za odpowiednią opłatą, czyli jak na katolika przystało, za judaszowe srebrniki, czyli złote, carskie ruble. Dowiódł on swojej zdradzieckiej natury, stając się jednym z organizatorów TARGOWICY. Jest w tej historii jeden i tylko jeden optymistyczny akcent - biskup Massalaski został aresztowany przez Naczelnika Tadeusza Kościuszkę, a lud polski, rozwścieczony postępowaniem zdrajców, wywlókł tego katolickiego kapłana z murów więzienia i powiesił biskupa, jak wściekłego psa, ku innym zdrajcom przestrodze., .
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=128153889871211...