ARGUMENTY ZA
1. Działalność na rzecz niepodległości to nie tylko
konspiracja prowadząca do walki zbrojnej.
Z racji rosyjskich represji po klęsce powstania styczniowego działalność zbrojna
nie była możliwa, ale otwartych było wiele innych dróg. Można było zająć się
udokumentowaniem walk powstańczych. Chmielowski miałby tutaj ułatwione
zadanie, bo walczył w kilku różnych oddziałach, poznał dyktatora powstania,
Langiewicza. Mógłby zadbać o dobre imię powstańczych bohaterów – w formie
artykułów czy odczytów, pewnie łatwiejszych do przygotowania na emigracji,
gdzie spędził kilka lat. Także tu zadanie miałby ułatwione – był żywą ikoną
bohaterstwa, oficerem, a na dodatek inwalidą, który stracił w walce nogę.
Jako utalentowany artysta, Adam Chmielowski mógł konsekwentnie służyć
sprawie niepodległości także poprzez swoją twórczość. Czynili tak nie tylko
malarze historyczni, jak Jan Matejko, ale także bliscy Chmielowskiemu realiści, jak Maksymilian Gierymski, utrwalający, podobnie jak Chmielowski,
powstańczą codzienność. Z tego punktu widzenia decyzja o porzuceniu malarstwa i poświęceniu się służbie ubogim jest mocno dyskusyjna - było wielu
ludzi, którzy mogli zajmować się bezdomnymi, a nieliczni mieli takie talenty
i doświadczenia jak Adam Chmielowski.
2. Ludzie ubodzy i bezdomni są zawsze, a przecież wtedy
ważyła się kwestia „być albo nie być” narodu polskiego.
W XIX w. nie istniał system opieki społecznej w takim kształcie, jaki znamy
dzisiaj. Ludzie ubodzy byli w dużej mierze pozostawieni własnemu losowi.
Stąd przed kościołami ustawiały się szpalery żebraków, bo tylko tu mogli znaleźć jakąś pomoc. Był to ogromy problem społeczny, zauważamy na przekład
przez Bolesława Prusa w „Lalce”. (Patrz: Wybór źródeł, s. 31) Założenie jednej,
a nawet kilku noclegowni, nie rozwiązywało tego problemu i przypominało
przelewanie oceanu łyżeczką. Sprawa niepodległości była ważniejsza, także
i dlatego, że we własnym państwie Polacy sami mogliby zdecydować, jak zbudować system pomocy dla bezdomnych.
Niepodległa, bo katolicka? O Kościele czasu zaborów 22
Dlatego tak istotną sprawą były działania na rzecz odzyskania niepodległości i wybory życiowe bezpośrednio do tego prowadzące.
3. Obowiązki wobec społeczeństwa i narodu są niekiedy
ważniejsze niż osobiste preferencje.
W ciągu XIX wieku tysiące Polaków zapłaciło życiem za walkę o niepodległość.
Niech to będzie miarą ważności tej sprawy. Wobec niej prywatne dążenia
miały mniejsze znaczenie. Wiele osób rezygnowało z osobistego szczęścia,
kariery, majątku, składając to wszystko „na ołtarzu Ojczyzny”. Istnieją też
hierarchie ważności spraw, które warto podjąć. Jak poświęcać całe swoje życie,
to dla sprawy naprawdę najważniejszej, a taką było odzyskanie niepodległości
lub choćby działalność w kierunku budowy patriotycznie nastawionego społeczeństwa. Bez świadomości narodowej i bez państwa – naród polski byłby
skazany na zagładę.
ARGUMENTY PRZECIW
1. Po klęsce powstania styczniowego nie było szans
na kontynuowanie działalności spiskowej.
Powstanie styczniowe pociągnęło za sobą ogromną liczbę ofiar, tym bardziej
katastrofalnych, że pochodzących z najbardziej patriotycznie nastawionych
grup społeczeństwa. Represje popowstaniowe były bardzo dotkliwe: liczne
wyroki śmierci, masowe zsyłki na Sybir, konfiskaty majątków ziemskich,
likwidacja autonomii Królestwa Polskiego. Ponadto stało się jasne, że powstanie nie miało szans na zwycięstwo, a całe związane z nim poświęcenie było
właściwie bezcelowe. Idea walki zbrojnej została na długi czas pogrzebana.
Zostały zaniechane, inaczej niż po powstaniu listopadowym, spiski mające
na celu przygotowania wojskowe. Te tendencje dodatkowo wzmacniały pojawiające się właśnie idee pozytywistyczne.
W takiej atmosferze Adam Chmielowski nie miał szans na prowadzenie
niepodległościowej działalności konspiracyjnej. Poza tym nie było organizacji,
w których taką działalność mógłby prowadzić.
2. Problem ludzi bezdomnych i ubogich był na tyle palący,
że trzeba było się nim zająć.
Adam Chmielowski nie wymyślił przy biurku swojego zaangażowania
w pomoc ubogim, tylko odpowiedział na realnie występujący problem.
W styczniu 1887 r. wyszedł z balu karnawałowego i udał się z przyjaciółmi
debaty 23
do miejskiej ogrzewalni, aby zobaczyć, jak w niej żyją ludzie bezdomni. To,
co tam zobaczył przesądziło o jego dalszym życiu. W dużej sali przebywało
ok. 200 mężczyzn, kobiet i całkiem małych dzieci, w nozdrza uderzał fetor.
„Najlepsze miejsca przy piecu żelaznym zajmowali brutalni pijacy, podczas
gdy po kątach tuliły się drąc z zimna postacie starców i dzieci. Inni czuli
się szczęśliwi, jeśli mogli zdobyć miejsce pod rurą, idącą przez całą długość
izby, na której suszyły się ubrania pełne brudu i obrzydliwego robactwa. Jęki
cierpiących, przekleństwa pijaków i śmiechy włóczęgów łączyły się w straszliwy gwar.” 20
„Dobro narodu” to także dbanie o jego najsłabszych członków, a nie tylko
walka zbrojna, choćby z tego powodu, że najpierw trzeba zaspokoić podstawowe potrzeby człowieka, a dopiero potem można budować w nim poczucie
przynależności narodowej.
3. Jako osoba głęboko wierząca czuł się bardziej zobligowany
do działalności charytatywnej niż do jakiejkolwiek innej.
Adam Chmielowski po powstaniu styczniowym przeżywał okres religijnego rozbudzenia. Wstąpił do zakonu jezuitów, ale okazało się, że to droga
nie dla niego, później na Podolu rozwijał ruch tercjarzy franciszkańskich,
a po przyjeździe do Krakowa czasowo zamieszkał w klasztorze kapucynów
i opiekował się ubogimi. Widać, że jego wiara miała dopełnienie w różnych
konkretnych działaniach. zgodnie z biblijnym przesłaniem, że „wiara bez
uczynków martwa jest.” (Jk 2, 17). Ważne były też dla niego słowa Chrystusa
z Ewangelii, że „cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40). Dostrzegł w wykluczonych i odrzuconych ówczesnego społeczeństwa – cierpiącego Jezusa, któremu chciał służyć.
https://muzeumpilsudski.pl/wp-content/uploads/2019/09/J-G...