Kaczyński, Kaczyński, Kaczyński - obsesja Kumaka?

Monika Olejnik: „Cacy, cacy BUCH PO GLACY.
Dyrdymały Kaczyńskiego! Jarosław Kaczyński jeździ po kraju, opowiada trele-morele, banialuki, androny, koszałki opałki, dyrdymały. Bajdurzy.
Prezes PiS opowiada, że za rządów PO była taka bieda, że ludzie wyjadali kartofle, które sadzili leśnicy dla dzików. Fachowcy odpowiadają: nie leśnicy sadzą, tylko myśliwi, nie kartofle, tylko topinambur, a topinambur jest bardzo zdrowy.

Polska według Kaczyńskiego może stracić niepodległość i znajdzie się pod niemieckim butem. Może Jarosław Kaczyński bawił się za młodu w piaskownicy w wojnę i obrywał od kolegów, którzy udawali Niemców.
I teraz jeździ po kraju i mówi, że Unia Europejska to maska Niemiec. Gdybyście państwo nie wiedzieli, co to znaczy „cacy, cacy, buch po glacy", to można się dowiedzieć od naszego myśliciela, który podobno jest niezwykle oczytany i tłumaczy nam, że cacy to Niemcy, a buch po glacy to Unia, ale ręka ta sama.
Chyba Jarosław Kaczyński przeklina dzień, kiedy weszliśmy do tej „podejrzanej struktury". Ileż mamy przez nią kłopotów! A to ETPCz orzeka, że sędzia Paweł Juszczyszyn miał rację, a to Unia domaga się przestrzegania praworządności, nie odpuszcza kamieni milowych, nie daje pieniędzy, które się nam należą, nakłada na nas kary.
Jesteśmy suwerennym krajem i nie pozwolimy sobie na to!
Kaczyński mówi, że recesja to depresja, poucza Polaków, ile powinni kupować węgla i że należy go mieszać, wtedy będzie lepiej.
Według prezesa sortowany może się stać niesortowanym, bo płynąc statkiem może się rozpaść, a my potrzebujemy tylko sortowanego, no więc trzeba pomieszać sortowany z niesortowanym i już będzie więcej.
Ciekawe, czy robiąc jajecznicę, pan prezes miesza świeże jajka z zepsutymi.
Kaczyński jest i instytutem pamięci narodowej, i sądem.
Wie, kto był agentem, a kto nie. Wprawdzie sąd stwierdził, że jego przyjaciel Kazimierz Kujda, pseudonim Ryszard, donosił, ale według Kaczyńskiego nie donosił.

Marszałek Marek Kuchciński – ten od „travel Kuchciński" – podbijał niebo za nasze pieniądze, jak wyliczył Onet, poszły na to 4 miliony. Nie w kij dmuchał. Wtedy Jarosław Kaczyński się wkurzył. Powiedział, że wprawdzie Kuchciński nie złamał prawa, ale marszałek musiał podać się do dymisji. Teraz jednak potrzebne jest nowe ucho w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i jak niesie wieść gminna Marek Kuchciński ma zostać Michałem Dworczykiem. Ciekawe, czy równie sprawnie będzie pisał e-maile”.