Papież Franciszek najwyraźniej odporny jest na cierpienia ofiar katolickich księży. Takiego Głódzia przenosi z pałacu do pałacu a kara finansowa to dobrowolna kwota. Wygląda to na jakiś żart Franka, ale żartem nie jest.
Tak, drodzy państwo, abp Głódź za tuszowanie sprawy gwałtu przenoszeniem z parafii do parafii został ukarany przeniesieniem z pałacu… do pałacu. Albowiem na Podlasiu, w Bobrówce abp Głódź wybudował sobie pałac z własną hodowlą m.in. danieli. Trzeba przyznać, że aż łzy mogą ciec po policzkach, gdy sobie człowiek uzmysłowi okrucieństwo tej kary.
Bezlitosnych szykan jeszcze nie koniec, gdyż abp Głódź otrzymał także, to punkt drugi dokumentu, „zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek publicznych celebracjach religijnych lub spotkaniach świeckich na terenie archidiecezji gdańskiej”. Oznacza to więc, że abp Głódź, mimo tuszowania gwałtu i oskarżeń o mobbing, może odprawiać mszę świętą w Białymstoku, Warszawie, Krakowie, a nawet Watykanie. Ba, może odprawiać mszę świętą w ogromnej większości kościołów w Polsce. Trzeba przyznać, że po takich „watykańskich obostrzeniach” trudno mu się będzie pozbierać.
Wreszcie, jest też punkt trzeci wyroku, wedle którego abp Głódź ma „nakaz wpłaty z osobistych funduszy odpowiedniej sumy na rzecz Fundacji św. Józefa, z przeznaczeniem na działalność prewencyjną i pomoc ofiarom nadużyć”. Tak, dobrze państwo czytają, abp Głódź ma wpłacić DOWOLNĄ kwotę, i to nawet nie ofiarom, ale fundacji… Episkopatu. Won do pałacu i daj piątaka na Episkopat – chciałoby się podsumować ten żenujący wyrok samego papieża.
https://krytykapolityczna.pl/kraj/glodz-ukarany-przeniesien...