Marek Pankowski
CYWILIZACJA ŻYCIA CZY MAMONY?
We wstępie do niniejszego postu chciałbym przytoczyć kilka cytatów wygłoszonych w czasach III fali pandemii Covid-19, kiedy liczba zakażeń przekracza 30 tys. osób, a umiera kilkaset dziennie: „Eucharystia jest najcenniejszym skarbem, jaki mamy na ziemi, a w pełni można z niej korzystać tylko we wspólnocie i w kościołach. Nonsensem jest więc w okresie epidemii zamykanie źródła uzdrowień duchowych i fizycznych"(Biskup Ignacy Dec); „Pozostawienie otwartych kościołów jest rzeczą niezwykle ważną, bo człowiek jest nie tylko ciałem, ale także duszą”(Arcybiskup Stanisław Gądecki); „Zamykanie kościołów jest niepotrzebne, konieczne jest natomiast przestrzeganie wszystkich zaleceń i obostrzeń oraz zachowanie rozsądku i odpowiedzialności"(Prymas Arcybiskup Wojciech Polak) i na koniec wypowiedź chyba najbardziej „empatycznego” wobec bliźniego swego, a zwłaszcza osób nieheteronormatywnych, Arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, który dodatkowo wyróżnia się walką z pedofilią w Kościele Katolickim (KK) w myśl zasady ZAPOMINAMY I PROSIMY O ZAPOMNIENIE, zaapelował o „ modlitwę za tych, którzy nie rozumieją Kościoła, którzy nie umieją Kościoła kochać, nawet przez łzy, którzy próbują z Kościołem walczyć, którzy się oddalają oraz za tych, którzy podejmują dramatyczne akty apostazji".
Powyższa sytuacja skłoniła mnie do zadania wyjątkowo prostego pytania: dlaczego? Dlaczego ludzie stojący na czele hierarchicznego Kościoła Katolickiego, wykształceni, mający pełną gębę frazesów o miłości bliźniego swego, zatwardziali przeciwnicy praw kobiet i zwolennicy obrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci, gotowi są narażać zdrowie i życie swoich współobywateli w czasie największego nasilenia pandemii? Odpowiedź na tak postawione pytanie okazała się być dość trywialna: dlatego, że dla tych panów cywilizacja życia jest jedynie populistycznym, konserwatywnym hasłem lub zaklęciem quasi – religijnym, a najważniejszy jest interes zarządzanej instytucji, czyli utrzymywanie rządu dusz oraz komfortu finansowego, trafnie zdefiniowanego w filmie „Kler” słowami biskupa, granego przez Janusza Gajosa: „złote a skromne”, czyli MAMONY.
Dowód na tę banalną hipotezę jest następujący (analiza ma charakter uproszczony, aby pokazać jedynie skalę zjawiska, a nie naukową precyzyjność):
1. Liczba parafii w Polsce według danych GUS z 2017 roku wynosiła: 10 263.
2. Zakładana przeciętna powierzchnia kościoła (licząc bardzo ostrożnie) wynosi: 1000 metrów kwadratowych.
3. Liczba osób, które mogą przebywać w dowolnym kościele, zgodnie z uzgodnionym przez biskupów z rządem limitem powierzchni przypadającej na jedną osobę na mszy św. wynosi: 1000 metrów : 20 metrów = 50 osób.
4. Przeciętna liczba mszy św. w okresie Wielkiego Tygodnia i dwóch Świąt Wielkanocnych (Wielki Czwartek, Wielki Piątek, Wielka Sobota oraz pierwszy i drugi dzień świąt) wynosi: 5 dni * 3 (spotkania mszalne lub Wielkiego Tygodnia w ciągu jednego dnia) = 15.
5. Liczba uczestników spotkań świątecznych w przeciętnym kościele wynosi: 15 spotkań religijnych * 50 osób (liczba uczestników każdego religijnego spotkania) * 10 zł (przeciętna opłata pojedynczego uczestnika) = 7 500 zł.
6. Ogólna liczba wpływów finansowych do instytucji Kościoła Katolickiego w okresie świątecznym (pomijając inne opłaty, typu śluby etc.): 10 263 kościoły * 7 500 zł (przeciętne wpływy, przeciętnej parafii w okresie świątecznym) wyniesie: 76 972 500 zł, czyli blisko 80 milionów złotych w zaledwie 5 dni świątecznych.
Wnioski i rekomendacje:
Wnioski: powyższe rozważania można zakończyć skrótem znanym większości z Państwa z czasów szkolnych, a mianowicie: c. b. d. u. Posługując się podobną terminologią można powyższe, trochę smutne przedświąteczne dywagacje, podsumować stwierdzeniem, że w postępowaniu hierarchów Kościoła Katolickiego w Polsce ważniejsza jest CYWILIZACJA MAMONY NIŻ ŻYCIA.
Rekomendacje: życzę Państwu spokojnych Świąt Wielkanocnych oraz dużo zdrowia w trudnych czasach pandemii Covid-19 oraz pozostałych wirusów, czyli bezprawia tzw. Zjednoczonej Prawicy oraz zachłanności organizatora świątecznych spotkań publicznych, czyli hierarchicznego KK.
PS. Cztery cytaty Bertranda Russella:
„Religia zapobiega temu żeby nasze dzieci miały racjonalne kształcenie; religia nie dopuszcza do usunięcia podstawowych przyczyn wojny, religia nie pozwala nam na nauczanie etyki naukowego współdziałania zastępując to starymi dzikimi doktrynami grzechu i kary. Możliwe, że ludzkość stoi na progu złotego wieku, ale jeśli tak jest, niezbędne będzie naprzód uśmiercić smoka, który strzeże drzwi, a tym smokiem jest religia”.
„Mój pogląd odnośnie religii jest taki jak Lukrecjusza. Uważam ją za chorobę zrodzoną ze strachu i za źródło niewypowiedzianego nieszczęścia rodzaju ludzkiego. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że ona wniosła pewien wkład do cywilizacji. Ona pomogła we wczesnych czasach ustalić kalendarz i spowodowała, że kapłani egipscy tak starannie rejestrowali zaćmienia, że byli w stanie je przewidywać. Te dwie zasługi jestem gotów uznać, ale nie wiem nic o żadnych innych”.
„Im intensywniejsza była religijność danego okresu historii, im głębsza wiara w dogmat, tym większe było okrucieństwo i tym gorszy ogólny stan rzeczy. Jedna kulturalna osoba to zbyt mało, aby podnieść poziom imprezy chamów, natomiast jeden cham zepsuje każdą kulturalną imprezę”.
„Historia świata jest sumą tego, czego można było uniknąć”.
Post edytowany
2 razy