4°C

26
Powietrze
Cóż... Bywało lepiej.

PM1: 10.05
PM25: 15.31 (36,8%)
PM10: 16.56 (102,04%)
Temperatura: 3.75°C
Ciśnienie: 1001.86 hPa
Wilgotność: 92.50%

Dane z 20.04.2024 05:05, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

Już nie długo

3960 postów
Żabodukt Postów: 78355
kumak
Żabodukt, postów: 78355
Sobota, 15 czerwca 2019 12:13:41
0
+3 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Wiem ,że się powtarzam ,ale to jest bardziej jak ważne.Z KIM MAMY DO CZYNIENIA !!!!!!!!!!!!!!!!!!! ?
Faktycznie ,nie ma tu nic do śmiechu ,wiedząc że jeśli przegramy kontynuacja tego zera będzie murowana !Jarosław Kaczyński jest nie tylko magistrem ale i doktorem prawa. Oba te stopnie zdobył u Stanisława Ehrlicha; to ten ostatni ukształtował poglądy Kaczyńskiego na świat.
Stanisław Ehrlich miał ciekawy życiorys. Zaczynał w prokuraturze generalnej tuż przed wojną. W tym czasie sanacyjna prokuratura była mniej więcej tak niezależna jak ta za panowania Ziobry i wiernie służyła tym, którzy próbowali Polskę zorganizować na modłę włoskich faszystów, choć nie zdążyli, bo najpierw doprowadzili Polskę do największej w dziejach klęski.
W czasie wojny trafił do Lwowa i przeszedł na służbę do zwycięzców, zostając oficerem polityczno-wychowawczym. Wychowanie szło mu dobrze więc partia skierowała go na odcinek nauki.
Ehrilich został zatem profesorem prawa, czcicielem władzy, a duchowe wsparcie czerpał od mistrza Carla Schmitta, ojca nihilizmu prawnego, który błyskotliwie uzasadniał że prawa nie ma, jest tylko wola suwerena, którym jest aktualnie panująca władza. W 1933 roku, Schmitt napisał bardzo elokwentny elaborat dla Hitlera uzasadniający zawieszenie demokracji. Nie spoczął na laurach, i dalej pisał dla Nazistów błyskotliwe uzasadnienia, najpierw ‘nocy długich noży’, a potem kolejnych rasistowskich, antysemickich akcji. Bo pamiętajmy: dla Schmitta suweren ma zawsze rację, a suwerenem jest aktualna władza.
Ten błyskotliwy koleś jest patronem nie tylko Kaczyńskiego, ale wielu wrogów wolności z prawa i z lewa. Jego entuzjastów można znaleźć wśród tych akademików europejskich których fascynuje do dziś władza i siła. W Chinach, uczeni z Uniwersytetu Pekińskiego powołują się na niego uzasadniając kontrolę partii nad sądami. W Rosji jego wielbicielem jest Dugin, główny ideolog rosyjskiego imperializmu. I tak dalej.
Ale po co o tym piszę? Po co w ogóle piszę o Kaczyńskim, kiedy teraz okazuje się że Kaczyńskiego już nie dyskretnie ale zupełnie otwarcie za gardło trzyma jego koleś z dawnych lat, który wie o nim wszystko, niejaki Glapiński. W świecie tych ludzi ważne jest kto kogo, a teraz okazuje się że to Glapiński Kaczyńskiego a nie odwrotnie. Dlatego to jemu się należy.
Tomasz Mickiewicz

Żabodukt Postów: 78355
kumak
Żabodukt, postów: 78355
Sobota, 15 czerwca 2019 12:17:17
0
+3 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
już niedługo

WYPOWIEDZIEĆ KONKORDAT,OPODATKOWAĆ TACĘ, ZNIEŚĆ PRZYWILEJE, WYPROWADZIĆ RELIGIĘ ZE SZKÓŁ...
KONKORDAT JEST NIEPRAWOMOCNY, został zawarty nielegalnie i jako taki nie powinien obowiązywać. Zawarł go w 1993 r. rząd Hanny Suchockiej pozbawiony demokratycznej legitymacji do sprawowania władzy (w maju 1993 r. Sejm uchwalił wotum nieufności wobec tego gabinetu). Ponadto przewodniczącym zespołu negocjacyjnego ze strony tzw. Stolicy Apostolskiej był abp Józef Kowalczyk, który... nie miał żadnego upoważnienia do jego zawarcia. W prawie taki brak powoduje oczywistą nieważność umowy międzynarodowej. Pomimo tak ważnych wad prezydenci Wałęsa i Kwaśniewski oraz szefowie dyplomacji - kolejno: Andrzej Olechowski, Władysław Bartoszewski, Dariusz Rosami oraz Bronisław Geremek robili wszystko, aby zmusić parlamentarzystów do przyjęcia konkordatu. W kadencji 1993 - 1997 napotkali na opór posłów lewicy, którym udało się przez cztery lata blokować przyjęcie skandalicznej umowy. Kiedy jednak wybory w 1997 r. z poparciem Kościoła wygrały AWS i UW, rząd protestanta Buzka złożył projekt ustawy ratyfikacyjnej. Politycy AWS (dzisiaj PiS) robili wszystko, aby nie dopuścić do pełnej debaty; do kosza wyrzucono opracowania ekspertów zwracających uwagę na ograniczenie praw państwa i obywateli.

Zgodnie z konstytucją ratyfikacja umowy, w której Polska zrzeka się części swojej suwerenności, wymaga większości aż 308 głosów w Sejmie i 68 w Senacie. Koalicja konkordatowa dysponowała zaś 249 głosami w Sejmie i 58 w Senacie. Wobec powyższego Kwaśniewski z AWS i częścią UW uznali konkordat za zwykły pakt międzynarodowy. Ratyfikacja konkordatu nastąpiła zatem z rażącym naruszeniem konstytucji. A więc jest on po trzykroć nieważny‼️
Post edytowany
Galicja Zachodnia Postów: 284
generał
Galicja Zachodnia, postów: 284
Sobota, 15 czerwca 2019 12:57:40
0
+3 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Konkordat=religia państwowa=państwo religijne. Cele (interesy) państwa polskiego i państwa kościelnego zawsze były/są rozbieżne, a nawet sprzeczne. Widać to było szczególnie w okresie poprzedzającym rozbiory, gdy interesy kościoła były całkowicie zbieżne z interesami polskich i rosyjskich żydów i sprzeczne z interesami Polski. Jak jest dzisiaj, każdy (kto chce) widzi. Dlatego dla zapewnienia przyszłości i rozwoju Polski powinien nastąpić trwały rozwód/rozdział z wrogim i pasożytniczym żydowskim państwem kościelnym.
Miańsk Postów: 547
jaroslavPOLSKEzbav
Miańsk, postów: 547
Sobota, 15 czerwca 2019 13:40:41
-1
+3 -4
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ale wy jesteście naiwni... Wybór jest prosty - katolicy albo muzole, nie ma nic pomiędzy, co pokazuje przykład Francji, Niemiec i całej Skandynawii. Plujecie na kościół i katolików ale miejcie świadomość że jak ich zabraknie to przyjdą pastowani i zaprowadzą swoje porządki i dopiero wtedy będzie płacz i zgrzytanie zębów...
Ja sam jestem niewierzący, nie mam nawet bierzmowania ale bronię i będę bronił kościoła i katolików bo wiem że alternatywa jest tylko jedna - multikulti i z czasem szariat.
Galicja Zachodnia Postów: 284
generał
Galicja Zachodnia, postów: 284
Sobota, 15 czerwca 2019 15:17:48
0
+3 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Gdyby Szwecja, Holandia, Niemcy, Anglia, nie wyzwoliły się katolickiej (judeo-chrześcijańskiej) niewoli, to ciągle byłby takim zadupiem jak Polska, gdzie jeszcze nie wiedzą, że istnieje trzecia płeć człowieka. I uważają, że karłowaty żydowski tyran jest zbawcą, a auto "syrena" jest lepsze od zachodnich.
Miańsk Postów: 547
jaroslavPOLSKEzbav
Miańsk, postów: 547
Sobota, 15 czerwca 2019 15:52:35
+1
+2 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Nie martw się za kilka lat abdullahy demokratycznie przejmą władze w tych krajach i dopiero zobaczysz co to jest tolerancja i poszanowanie praw i wolności obywatelskich.

Jak chcesz to się zabawiaj z transami ale nie wmowisz mi że to jest normalne.
Galicja Zachodnia Postów: 284
generał
Galicja Zachodnia, postów: 284
Sobota, 15 czerwca 2019 16:07:57
0
+2 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Normalne-nienormalne.
Fakty, nie kacza propaganda, której celem jest napuszczanie Polaków na Polaków, gdzie trzeci (żyd) korzysta
Normalne i ludzkie, zgodne z naturą człowieka:
1. Trzecia płeć, ok. 12% polskiego społeczeństwa.
2. Homosexualizm, ok. 10% polskiego społeczeństwa.
Czy chcesz odebrać im prawa obywatelskie i prawo do życia?

Nienormalne, niezgodne z naturą człowieka, niezgodne z prawem ludzkim i boskim, dewiacja:
3. Celibat, ok. 0,7% polskiego społeczeństwa, życie mężczyzny bez kobiety, w rezultacie poszukiwanie sexualnej satysfakcji w obcowaniu z dziećmi. (tylko nie mów nikomu)

Więc określiłeś się, gdzie jesteś. I co lubisz.
Żabodukt Postów: 78355
kumak
Żabodukt, postów: 78355
Sobota, 15 czerwca 2019 16:14:26
0
+3 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
"Plujecie na kościół i katolików" nie prawda- -chcemy żeby było normalnie- kościół tak jak inni płaci podatki i nie jest utrzymywany przez państwo,SA TEZ INNE WYZNANIA O PAŃSTWO IM NIE LIŻE DUPY
Miańsk Postów: 547
jaroslavPOLSKEzbav
Miańsk, postów: 547
Sobota, 15 czerwca 2019 16:21:37
+1
+3 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ok czyli zaburzenia tożsamości płciowej połączone faszerowaniem się chormonami, blokerami i czym tam jeszcze jest wg ciebie zgodne z naturą - sorry ale dla mnie to brzmi mało naturalnie za to dużo mówi o tobie i twoich ramach "normy" ...
Poza tym 12% z 38mln daje ok 4,5mln transów ciekawy jestem skąd żeś wyciągnął takie dane...

PS
Ja nikomu nie chce niczego zabierać ani odbierać, po prostu razi mnie wmuszanie na siłę i po chamsku homo propagandy
Post edytowany
Galicja Zachodnia Postów: 284
generał
Galicja Zachodnia, postów: 284
Sobota, 15 czerwca 2019 17:13:38
0
+3 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
W Niemczech (najbardziej nowoczesnym kraju Europy, a może i świata) potrafili:

Krok 1: Trzecia płeć jest prawnie uznana. Gdy dziecko rodzi się, wpisywana do aktu urodzenia jest rzeczywista płeć:
1. mężczyzna 2. kobieta 3. trzecia płeć.
Nikt nie musi kombinować i zastanawia się, co wpisać dziecku, które jest trochę mężczyzną, trochę kobietą
.
Krok 2. Prawny zakaz "leczenia" trzeciej płci.

Chodzi o to że trzecia płeć to jest coś normalnego, więc posiadacz trzeciej płci nie musi się stresować, brać jakiś wrednych prochów, aby "poprawić się", czyli "leczyć". Ten zakaz jest bezwzględny, czy nie wolno "się" leczyć i nie wolno leczyć "kogoś".

Dawno temu poznałem osobę trzeciej płci. Trochę czasu zajęło mi zrozumienie problemu. I przejrzałem na oczy.
Żabodukt Postów: 78355
kumak
Żabodukt, postów: 78355
Sobota, 15 czerwca 2019 17:49:31
0
+3 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
generale problem w tym że ktoś kiedyś źle przetłumaczył że Bóg stworzył mężczyznę i kobietę.Jestem niewierzący ale ponoć Bóg kocha każdego więc na pewno nie ma znaczenia jakiej płci kto jest. PRAWAKOM TO CIĘŻKO PRZYCHODZI
gdzieś indziej Postów: 11547
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11547
Sobota, 15 czerwca 2019 18:14:20
-1
+2 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
OOOOOOooooooo
To lewaki są też specjalistami od tłumaczenia Biblii.
O Sodomie i Gomorze też ktoś żle przetłumaczył.
Galicja Zachodnia Postów: 284
generał
Galicja Zachodnia, postów: 284
Sobota, 15 czerwca 2019 18:35:45
0
+2 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
...a psy szczekają..........proszę księdza.
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78355
kumak
Żabodukt, postów: 78355
Sobota, 15 czerwca 2019 19:06:49
0
+3 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
proszę księdza prosze przypomnieć historię Greków i I Rzymian-ZANIM PRZYSZŁO CHRZEŚCIJAŃSTWO Z LUDŹMI BYŁO WSZYSTKO NORMALNIE-PO PRZYJŚCIU CIEMNOTA I ZACOFANIE...jedyne co KOŚCIÓŁ pozostawił to niewolnictwo
Galicja Zachodnia Postów: 284
generał
Galicja Zachodnia, postów: 284
Sobota, 15 czerwca 2019 19:15:48
-1
+2 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
W Internecie nic nie jest tajne. Wyniki badań:, które sam sfinansowałem
90% PiS;owskich trolli to KSIĘŻA .

Amen
gdzieś indziej Postów: 11547
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11547
Sobota, 15 czerwca 2019 20:02:17
-1
+2 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
26+ dowodów na to, że Kościół NIE hamował nauki (wręcz przeciwnie)
Udostępnij
Udostępnij
Tweetuj
Kościół hamował naukę. Kto nie słyszał tego stwierdzenia? Jednocześnie, kto je zweryfikował przed przyjęciem jako pogląd lub przed jego odrzuceniem?

Stosunki Kościoła i nauki są kontrowersyjnym tematem i stanowią element “pakietu startowego” każdego antyklerykała. Co jednak ciekawe, zazwyczaj wystarczy zapytać o 3-4 przypadki tego “hamowania”, by otrzymać wyłącznie Galileusza, może Kopernika. Najbardziej nierozumni dorzucą jeszcze Giordano Bruno.

Z poniższego zestawienia, które dla Was przetłumaczyłem, będzie mogli sami wyciągnąć wnioski. Znajdują się w nim postacie najbardziej wybitne w swoich czasach (a jest ich o wiele więcej, jak można choćby przeczytać w “Średniowiecznych podstawach nauki nowożytnej” E. Granta) i ze względu na tematykę wpisu i bloga są to katoliccy duchowni. Zestawienie obejmuje wieki II – XV, a zatrzymałem się celowo na Mikołaju Koperniku odsyłając do tekstu na temat jego i Galileusza stosunków z Kościołem.

Ponieważ nie jest to artykuł na temat astronomii, fizyki czy matematyki i chcąc uniknąć merytorycznych błędów w tych dziedzinach, nie wymieniam wszystkich osiągnięć naukowych poszczególnych postaci wraz z opisami i wyjaśnieniem. Każdy zainteresowany czytelnik z łatwością znajdzie te informacje wyszukując interesujące go nazwiska w Internecie. Nie jestem też naukowcem, a staram się jedynie pokazać, jaki naprawdę był stosunek Kościoła i jego kapłanów do nauki, którą według powszechnej nieświadomości mieli intensywnie hamować.

Kilka cytatów na wstęp
“Mit konfliktu [chrześcijaństwa z nauką – przyp. średniowieczny.pl] nabrał rozgłosu w czasach Oświecenia za sprawą zajadle antyklerykalnych, francuskich filozofów. W swoim dziele “Discours Preliminaire”, D’Alembert tworzy obraz ludzi czasów Renesansu jako zrzucających kajdany kościelnej dominacji, dzięki którym racjonalne poznawanie świata mogło się w końcu rozpocząć. Ten wymysł, obalony i uznany za nonsens przez badaczy średniowiecznego scholastycyzmu, takich jak Edward Grant, czy Alexander Murray, był nadal żywy i wzmacniany w XIX wieku przez historyków takich, jak John William Draper”


- James Hannaman, ‘The Mythical Conflict between Science and Religion’, 2003-2005

Pomimo osiągnięcia zgody pomiędzy badaczami co do tego, że chrześcijaństwo nigdy nie toczyło wojny z nauką, mit o takowym konflikcie nie chce umrzeć.

- David Lindberg, Hilldale Professor Emeritus of the History of Science at the University of Wisconsin, as quoted in ‘The Mythical Conflict between Science and Religion’, James Hannaman, 2003-2005

Grecka koncepcja Boga powodowała głębokie niespójności pomiędzy kosmologią a teologią i była ślepą uliczką dla nauki, jaką znamy dzisiaj. Judeochrześcijański Bóg zapewnia pole, na którym kultura nauki mogła się rozwijać. To fakt wciąż niedostatecznie doceniany w dzisiejszych czasach.

- John McKenna, article ‘John Philoponus, Sixth Century Alexandrian Grammarian, Christian Theologian and Scientific Philosopher’, Quodlibet Journal, Volume 5, Number 1, January 2003

Poniżej znajduje się lista chrześcijańskich autorów i duchownych, którzy aktywnie poszukiwali możliwości zrozumienia prawdy o wszechświecie, będąc dalekimi od jakiejkolwiek wojny z nauką (nazywaną ówcześnie “filozofią przyrody”).

Najwybitniejsi średniowieczni naukowcy
190 r.

Tertulian wierzył i nauczał, że rozum jest darem od Boga, dzięki któremu rozumiemy świat wokół nas oraz że Boskie cechy są dostrzegalne we wszystkich darach natury, które od Niego otrzymaliśmy – tak dobrych jak i złych.

150-254 r

Klemens Aleksandryjski (ok 150 – ok 215) i jego uczeń Orygenes (ok 185 – 254) w swych doniosłych wystąpieniach stworzyli podwaliny dla postawy, którą będą potem naśladować inni: oto filozofia grecka nie jest sama w sobie dobra ani zła, wszystko bowiem zależy od tego, jaki użytek zrobią z niej chrześcijanie. Aczkolwiek poeci i filozofowie greccy nie zostali bezpośrednio oświeceni przez Boga, zostali jednak obdarzeni przyrodzonym rozumem, zmierzali więc ku prawdzie.

370 r

Bazyli z Cezarei zaczął nauczać na podstawie Biblii (m.in. Księga Mądrości), że natura działa zgodnie z niezmiennymi, nadanymi przez Boga prawami. Świadomość tej niezmienności praw natury stanowi centrum i podstawę dzisiejszej nauki. Bez tego założenia zachodnia nauka nie mogłaby rozwinąć się tak, jak to zrobiła (co widać w różnicy pomiędzy rozwojem naukowym Zachodu a Wschodu, w okresie XIII-XIX wieku).

Bazyli w swoich dziełach zawsze zwracał uwagę na sens i cele istnienia i działania wszystkiego, co stworzone przez Boga. Już wtedy twierdził, że prawa wszechświata muszą być racjonalne, bo nic co istnieje nie istnieje bez powodu, funkcji, celu itp, a więc da się je także poznać i zrozumieć.

~400 r

Święty Augustyn, jeden z największych racjonalistów swoich czasów. Zakładał konieczność łączenia rozumu z wiarą i zdobywania oraz rozwijania wiedzy na temat filozofii natury (ówczesna nazwa nauki jako takiej) dla lepszego rozumienia świata i Pisma Świętego. Rozumiał, że wiara i rozum stanowią dwa skrzydła, na których człowiek może wznieść się do Boga, a więc poznawać prawdę. Opowiadał się za studiowaniem sztuk wyzwolonych, w tym nauk – geometrii, arytmetyki, astronomii i muzyki – włączonych w tradycyjne quadrivium. Jest też autorem pierwszego konkretnego programu nauczania używanego w chrześcijańskich szkołach. Więcej o Augustynie znajdziesz w tym artykule (klik klik).

Najobszerniejszym programem studiów w Europie do końca X wieku był program stworzony właśnie przez Augustyna (354-430r) w celu racjonalnej i zgodnej z prawami tego świata analizy Biblii. Został on nakreślony w dziele “De doctrina christiana” i obejmował wiedzę o:

roślinach;
zwierzętach;
symbolice liczb;
rozumieniu ruchów ciał niebieskich;
harmonii muzyki;
Aby wnioski z badań można było przedstawić innym, studenci uczący się według tego programu uczeni byli także retoryki, czyli sztuki pięknej i zrozumiałej wymowy (nie mylić z manipulacyjną erystyką). Z tego programu wywodziły się późniejsze programy studiów tzw. rewolucji naukowej XIII wieku, która zrodziła m.in. św Tomasza i umożliwiła kolejną rewolucję naukową wieku XVII.

~400 r

Boecjusz (Anicius Manlius Severinus Boethius), słynny matematyk, pisał wiele na temat geometrii, matematyki, muzyki i akustyki. Wierzył, że Boga poznać można nie tylko przez osobiste objawienie, ale przez obserwację świata naturalnego, która zapewnić może dowody Jego istnienia i pokazać Jego sylwetkę. Jak sam pisał:

Mimo, iż stanowisko konsula nie pozwala mi poświęcić się całkowicie badaniom, wydaje się jednak koniecznym publicznym obowiązkiem wprowadzanie innych w tajniki i dorobek racjonalnych badań

- wstęp do jego komentarza do “Kategorii” Arystotelesa

~490-570 r

Prawdopodobnie pierwszym badaczem wykorzystującym tzw. metodę naukową, która zakłada sprawdzanie hipotezy poprzez eksperymenty jest Jan Filopon. Sugerował, by teorie udowadniać eksperymentami, skorygował arystotelesowskie błędy na temat gwiazd, próżni w przestrzeni kosmicznej, ruchu planet, rozwinął ówczesne rozumienie grawitacji, a więc zajmował się teoriami, których nie udowodnił jeszcze nikt aż do czasów Galileusza.

Co istotne, Jan Filopon udowodnił, że filozofia i religia pogańskiej Grecji i Rzymu prowadziły do fałszywych wniosków na temat Wszechświata, które z kolei powstrzymywały i ograniczały rozwój nauki. Biblia okazywała się wyjaśniać te rzeczy skuteczniej. Powtórzmy ze wstępu:

Grecka koncepcja Boga wywołała głębokie niespójności pomiędzy kosmologią a teologią i stanowiła ślepą uliczkę dla nauki w dzisiejszym jej rozumieniu. Z kolei judeochrześcijańska koncepcja Boga stanowi pole, na którym rosnąć się mogła naukowa kultura. Ten fakt jest nadal nie dość doceniany w naszych czasach

- John McKenna, article ‘John Philoponus, Sixth Century Alexandrian Grammarian, Christian Theologian and Scientific Philosopher’, Quodlibet Journal, Volume 5, Number 1, January 2003

Zastosowanie chrześcijańskiej teologii do fizyki otwarło nową erę dla nauki. Ten aleksandryjski badacz [Filopon] był pierwszym, który połączył naukową kosmologię [naukę o naturze Wszechświata] z monoteizmem i chrześcijańską doktryną o stworzeniu. Czyniąc to, Filopon nie tylko wyprzedzał swe czasy w kwestii odkryć, ale też metod znanych z dużo współcześniejszej nauki

- Dan Graves, ‘Aristotle’s Earliest Creationist Critic’, 1998

Znani badacze, którzy uczyli się i opierali na Filoponie (wyłączając badaczy arabskich, którzy także szeroko korzystali z jego wiedzy) to na przykład:

Bonawentura
Gersonides
Buridan
Mikołaj z Oresme
Mirandola
Galileusz
Isaac Newton
200 000 Wizyt Na Blogu I Zasięg Do 500 000 Os/Mies Przez Facebooka

Właśnie tyle udało się osiągnąć dzięki wspierającym Patronom. Z Twoją pomocą mogę zrobić więcej i rozszerzyć działalność na nowe kanały (video, podcast, książka), by więcej osób poznało te informacje.

Jeśli uważasz moją pracę za wartościową, rozważ proszę wsparcie jej symboliczną kwotą, która pozwoli pokryć koszty, kupić materiały i opłacić reklamę.

WSPIERAM

VII wiek

Sisebut z Hiszpanii wprowadził do nauki niebywale dokładne wyjaśnienie sposobu działania zaćmień księżyca. Twierdził, że Księżyc nie emituje własnego światła, a jedynie odbija światło słoneczne, które z kolei Ziemia czasami blokuje znajdując się między Słońcem a Księżycem. W czasach, gdy zaćmienia tłumaczono przesądami i wiązano z przyczynami nadnaturalnymi, Sisebut (zagorzały obrońca wiary katolickiej zresztą) burzył te mity wyraźnym, racjonalnym i naukowym wyjaśnieniem.

673-735r

Pojawia się Beda Czcigodny – angielski mnich i znany średniowieczny historyk, którego zapisy stanowią nadal jedno z najważniejszych źródeł historycznych tej epoki “z pierwszej ręki”. Odkrył on, że sferyczny kształt Ziemi wpływa na długość światła słonecznego w różnych częściach świata, zaobserwował związki między fazami Księżyca a przypływami, podał naukowe wyjaśnienie zmian w wyglądzie Księżyca na przestrzeni pór roku oraz udoskonalił dokładność kalendarza. Był człowiekiem nastawionym do świata i badań bardzo racjonalnie, na co wskazują jego odkrycia oraz pisma:

Cóż jest bardziej żałosne od twierdzenia, że coś istnieje tylko dlatego że Bóg mógł to stworzyć, bez używania rozumu do wyjaśnienia powodu istnienia tego czegoś, czy też celu istnienia tego czegoś; tak jakby Bóg zrobił wszystko tylko dlatego, że może! Mówisz jak ten, kto twierdzi, że Bóg może zmienić kłodę drewna w cielę. Ale czy to robi? Pokaż więc przyczynę, dla której rzeczy są jakie są lub cel dla którego takie są albo zupełnie zaprzestań stawiania takich twierdzeń.

Beda Czcigodny, ‘Elementa Philosophiae’, VIII wiek

X wiek

Gerbert z Aurillac rozwijał matematykę, stworzył własne liczydło, wdrożył nowe metody matematyczne do europejskiej tradycji naukowej. Przyczynił się też do rozwoju geografii konstruując globusy oraz mechaniczny zegar.

1137 r

Adelard z Bath zastosował metodę naukową do swoich badań świata natury. Był przekonany, że prawdziwa wiara powinna wypływać z dowodu, zamiast wyłącznie z autorytetu (np. Kościoła). Adelard odrzucał koncepcję “ślepej wiary”, nauczał iż nauka jest użytecznym dla chrześcijan narzędziem oraz wierzył, że jest ona świadkiem Boga i Jego dzieła. Do jego najważniejszych odkryć należała teoria zachowania masy (później uznana naukowym prawem), zrozumienie ośrodka ciężkości oraz podstawowa teoria o tym, jak przyciąganie grawitacyjne wyjaśnia pozycję Ziemi w Kosmosie w stosunku do innych planet.

Adelard wierzył, że Bóg stworzył i uporządkował prawa naturalne, według których działa Wszechświat odrzucając jednocześnie popularne ówcześnie wierzenia o tym, że wszystko co niewyjaśnione musi być koniecznie aktem Bożej interwencji. Nie wierzył też, że Bóg regularnie wtrąca się, by zaburzyć procesy natury. Uważał, że cuda są tak rzadkie, ponieważ regularne prawa natury ustanowione przez Boga zostały stworzone do stałego funkcjonowania i nie ma potrzeby ich stale łamać.

1079 - 1142 r

Kolejny badacz stosujący metodę naukową do swoich badań, Piotr Abelard, zwany jest “ojcem nowoczesnej nauki”. Podobnie, jak Adelard z Bath, wierzył on iż prawdziwa wiara powinna wypływać z dowodów, a nie tylko z autorytetu. Jak twierdził:

Wytrwałe i częste kwestionowanie jest zaiste najważniejszym kluczem do mądrości”
“Poprzez wątpliwość dochodzimy do badań; przez badanie dostrzegamy prawdę, zgodnie z Prawdą Wcieloną [chodzi o Jezusa – przyp. tłum.]

– Piotr Abelard “Sic Et Non”, 1130

1175 - 1253 r

Kolejny badacz, Robert Grosseteste, stosuje metodę naukową w swoich obserwacjach. Nadal podziwiany przez nowożytną naukę. Swoimi naukowymi badaniami miał istotny wkład w meteorologię, matematykę, udoskonalił kalendarz, rozwijał rozumienie optyki, światła i koloru, czym znacząco wyprzedzał swoje czasy. Jego dzieło w tym zakresie zostało “pobite” dopiero przez sir Izaaka Newtona niemal 450 lat później.

1193 - 1280 r

Albert Wielki, nauczyciel Tomasza z Akwinu, jeden z niewielu prawdziwych polimatów (ekspertów w wielu dziedzinach jednocześnie) w historii. Także stosując metodę naukową w swych badaniach nauczał, że nauka stanowi ważne narzędzie dla wszystkich chrześcijan. Miał znaczący wpływ na rozwój chemii i zachęcał ludzi do studiowania wiedzy o świecie. Był więc też swego rodzaju popularyzatorem nauki.

1219 - 1294 r

Roger Bacon, jeden z najbardziej znanych katolickich naukowców. Wykorzystywał metodę naukową w badaniach i zachęcał chrześcijańską ludność do studiowania ówczesnego dorobku naukowego. Dokonał niezwykle ważnych odkryć w dziedzinie optyki, matematyki i fizyki oraz astronomii i chemii.

1265 - 1308 r

Jan Duns Szkot, badacz i naukowiec, wierzył iż Bóg jest poznawany przez obserwację Wszechświata. Był płodnym autorem dzieł o metafizyce, etyce, teologii i psychologii moralnej.

1250 - 1310 r

Dietrich von Frieberg (znany też jako Teodoryk z Freibergu) skupiał się na badaniach nad światłem, które doprowadziły go do dokładnego wyjaśnienia kolorystyki tęczy, co zostało udowodnione dopiero wieki później przez eksperymenty samego Newtona z pryzmatem.

1280 - 1347 r

Willam Ockham, również znajdujący się w czołówce najbardziej znanych katolickich naukowców. Miał znaczący wkład w relacje matematyki i nauk przyrodniczych oraz ustanowił zasadę zwaną Brzytwą Ockhama, która do dziś uznawana jest za fundamentalną dla naukowej metody dociekania i badania.

XIV wiek

John Dumbleton miał niebagatelny wkład w rozwój fizyki i matematyki oraz pomógł odkryć prawo spadania ciał 200 lat przed Galileuszem.

Richard Swyneshead posiadał i wykorzystywał w badaniach niebywałe zdolności matematyczne, 400 lat później przez Leibnitza (także wielkiego matematyka) były nazywane “nadludzkimi”. Swyneshead dokonał ważnych odkryć w dziedzinie fizyki i matematyki, szczególnie w kwestii badań ruchu.

1290 - 1349 r

Tomasz Bradwardine dokonuje ważnych odkryć w dziedzinie matematyki, fizyki i badań nad ruchem planet. Był członkiem grupy “Oxford Calculators” znanej ze wspaniałych prac w dziedzinie matematyki i fizyki. Inni ważni członkowie tego klubu to John Dumbleton, Richard Wyneshead, William Heytesbury wspomnieni w tym tekście.

1300 - 1358 r

Jan Buridan, francuski kapłan, miał niebywały wpływ na rozwój myśli naukowej. Jest najbardziej znany z wielkiego dzieła na temat logiki (“Summulae de dialectica”), które znane i używane było międzynarodowo w formie podręcznika. Jego największym dokonaniem było jednak odkrycie prawa bezwładności – fundamentalnego prawa fizyki nie znanego nawet największym greckim naukowcom. Co ciekawe, nieznajomość ta spowodowana była błędnymi założeniami poczynionymi przez Arystotelesa, których przyjęcie “zablokowało” odkrycia uczących się od niego filozofów – Arystoteles nauczał bowiem teorii przeciwnej odkryciom Buridana na temat bezwładności.

Zainspirowany wspaniałą pracą na temat bezwładności wykonaną i opisaną wcześniej przez wspominanego już tutaj chrześcijańskiego badacza Jana Filopona, Buridan zaproponował model prawa bezwładności, który skorygował arystotelesowskie błędne teorie w tej sprawie oraz położył fundament pod późniejsze prace Galileusza i Newtona.

1323 - 1382 r

Mikołaj z Oresme, członek wspomnianego wcześniej klubu Oxford Calculators, swoimi badaniami dokonuje istotnego wkładu w ekonomię (teoria pieniądza), fizykę, muzykę, psychologię, optykę i matematykę.

1401 - 1464 r

Mikołaj z Kuzy poważnie rozwija matematykę, astrofizykę i optykę. To właśnie on dokonał przełomowego odkrycia, iż Ziemia nie jest kulą/sferą oraz że gwiazdy to “oddalone słońca” innych układów. W dziedzinie optyki także poczynił wielki postęp dla całej ludzkości opracowując i konstruując okulary z soczewkami korygującymi krótkowzroczność. Technologii tej używamy do dziś.

Proponował on także rewolucyjne poglądy w dziedzinie astronomii, jak na przykład ten, iż Wszechświat stanowi przestrzeń nieskończenie się rozwijającą, pełną niezliczonych gwiazd, bez zdefiniowanego centrum (odrzucał w ten sposób teorie Arystotelesa), że Ziemia nie stanowi centrum Wszechświata oraz że gwiazdy także wirują (odrzucając pogląd Ptolemeusza). Sugerował także, że ruchy gwiazd nie przebiegają po idealnych okręgach.

1488 - 1534 r

Otto Brunfels, zwany ojcem botaniki przez Karola Linnaeusa (słynnego XVIII wiecznego botanika). Otto miał nieoceniony wpływ na botanikę dzięki swoim eksperymentom, którym zawierzał bardziej, niż wcześniejszym odkryciom opisanym przez innych naukowców. Jego badania nad medycznymi właściwościami roślin pozwoliły rozbić zabobony i fałszywe teorie na temat zielarstwa z wieków wcześniejszych. Podłożył w ten sposób fundament pod późniejszą farmakologię.

1473 - 1546 r

Znany nam wszystkim Mikołaj Kopernik. Jego odkrycia i sylwetkę pomijam, ponieważ kierując tekst do Polaków zakładam, że dokonania tego astronoma znane są Czytelnikom przynajmniej “z grubsza”. Mam jednocześnie świadomość, że jednym z najczęstszych “argumentów” przeciwnych Kościołowi jest twierdzenie o rzekomym prześladowaniu Kopernika i Galileusza, dlatego na zakończenie zostawię odnośnik do artykułu, w którym obalam ten mit i pokazuję, dlaczego Kopernik znalazł się na Indeksie Ksiąg Zakazanych, co dokładnie zarzucano Galileuszowi, za co i jaka spotkała go „kara” oraz jakie są na to dowody:

CZY KOŚCIÓŁ DRĘCZYŁ KOPERNIKA I GALILEUSZA?

Jeśli jeszcze nie czytałeś poprzedniego, wprowadzającego tekstu o stosunkach Kościoła i nauki, odwiedź poniższy link:

KOŚCIÓŁ I NAUKA. 8 FAKTÓW, KTÓRYCH NIE OGŁOSZĄ ANTYKLERYKAŁOWIE

Tekst jest tłumaczeniem serii artykułów “Is christianity at war with science?” opublikowanych na blogu bibleapologetics.wordpress.com
Galicja Zachodnia Postów: 284
generał
Galicja Zachodnia, postów: 284
Sobota, 15 czerwca 2019 20:09:50
0
+3 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ojcze duchowny, spadaj.
Wasz czas minął, w Europie 500 lat temu. W Mińsku Mazowieckim dzisiaj. Więc spadaj.
gdzieś indziej Postów: 11547
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11547
Sobota, 15 czerwca 2019 21:34:27
-1
+2 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Coś dla kumaka w stopniu szeregowca

Średniowieczne pogromy czarownic? 14 faktów przeciw tym bredniom

Miliony miliardów trylionów ofiar Inkwizycji, głównie oczywiście biednych, młodych kobiet niesłusznie posądzonych o czary z powodu posiadania czarnego kota i rudych włosów. Stosów płonęło tyle, że w Europie brakło lasów i musieliśmy wynaleźć beton, by budować domy, a poziom dwutlenku węgla skoczył tak wysoko, że antykościelni ekolodzy umierali z rozpaczy.

Ale zostawmy antyklerykalne baśnie, a przejdźmy do faktów. W poniższym zestawieniu przytaczam dokumenty, nakazy, postanowienia i przełomowe zmiany wychodzące z Kościoła katolickiego, które pokazują, jakim nonsensem jest posądzanie go o jakieś masowe polowania na czarownice, sadyzm inkwizytorów, czy jeszcze inne opowieści fantasy. Mówiąc o średniowieczu, dotrzemy tu do XV wieku. W kolejnych tekstach poruszę czasy późniejsze, gdzie zobaczymy, iż prawdziwe pogromy zaczęły się wraz z reformacją, gdy “biblijni chrześcijanie” zbyt dosłownie zrozumieli starotestamentowy zapis “Nie pozwolisz żyć czarownicy” [Wj 22,17].

Najpierw jednak wspomnijmy o micie związanym z ilością ofiar “kościelnych stosów”
Średniowieczne pogromy czarownic? 14 faktów przeciw tym bredniom
Udostępnij
Udostępnij
Tweetuj
Miliony miliardów trylionów ofiar Inkwizycji, głównie oczywiście biednych, młodych kobiet niesłusznie posądzonych o czary z powodu posiadania czarnego kota i rudych włosów. Stosów płonęło tyle, że w Europie brakło lasów i musieliśmy wynaleźć beton, by budować domy, a poziom dwutlenku węgla skoczył tak wysoko, że antykościelni ekolodzy umierali z rozpaczy.

Ale zostawmy antyklerykalne baśnie, a przejdźmy do faktów. W poniższym zestawieniu przytaczam dokumenty, nakazy, postanowienia i przełomowe zmiany wychodzące z Kościoła katolickiego, które pokazują, jakim nonsensem jest posądzanie go o jakieś masowe polowania na czarownice, sadyzm inkwizytorów, czy jeszcze inne opowieści fantasy. Mówiąc o średniowieczu, dotrzemy tu do XV wieku. W kolejnych tekstach poruszę czasy późniejsze, gdzie zobaczymy, iż prawdziwe pogromy zaczęły się wraz z reformacją, gdy “biblijni chrześcijanie” zbyt dosłownie zrozumieli starotestamentowy zapis “Nie pozwolisz żyć czarownicy” [Wj 22,17].

Najpierw jednak wspomnijmy o micie związanym z ilością ofiar “kościelnych stosów”.

Skąd powszechne kłamstwa o milionach ofiar?
Po raz pierwszy mit milionów ofiar “ery palenia czarownic” wygłosiła – któż by się spodziewał – feministka, Matilda Joslyn Gage(1), która nie posiadała żadnego backgroundu historycznego, ani dowodów na swoje teorie.

Mit ten został dawno obalony, co zresztą nie jest specjalnie trudne, jeśli zrozumiemy, że w średniowieczu średnia (dla różnych wieków) populacja np. takiego kraju jak Polska wynosiła ok. miliona ludzi, a Anglii – ok 5-7 mln w różnych okresach.

Oznaczałoby to, że Kościół wypalił na stosach równowartość populacji kilku, jeśli nie kilkunastu średniowiecznych krajów. Dziś protestanci odlatują jeszcze bardziej i licytują się nawet do 50 mln ofiar. Pieczyński podaje nawet 150 mln, choć nie mówi, czy chodzi o same stosy. Kto da więcej?

Z tego mitu wynikałoby też, że Kościół musiał otwarcie wspierać tego typu działania, bo władza jaką posiadał była zbyt ogromna, by bez zgody papiestwa, czy Inkwizycji pomniejsi duchowni na własną rękę wypalali tony drewna, oczyszczając dusze czarownic skalane tą znienawidzoną ponoć nauką, myśleniem i czytaniem książek.

I owszem, władza Kościoła była potężna i zajmowała się tym tematem, co niejednokrotnie stanowiło… jedyny ratunek dla oskarżonych przez motłoch o czary.

Jak to możliwe i co o tym świadczy?

Co tak naprawdę robił Kościół ws czarownic?
Przejdźmy do faktów. Zestawiam je w prostym do przejrzenia modelu data – fakt. Pod spodem oraz na końcu tekstu dorzucam linki dla zainteresowanych poszerzeniem wiedzy o danych osobach, miejscach i wydarzeniach. Wikipedię podaję tylko wtedy, gdy odsyłam do dłuższego opisu jakiegoś miejsca, czy osoby, nie jako źródło opisywanych tu faktów.

643: Zostaje spisany Edykt Rothara, czyli dokument prawny z włoskiej Lombardii. Pod wpływem chrześcijaństwa zostają zniesione i zabronione poprzednio istniejące prawa dotyczące czarów. Nowe prawo stanowi, że wiara w wiedźmy/czarownice jest fałszywa i niechrześcijańska oraz, że nie jest możliwe istnienie czarownic. Najistotniejszy fragment:

Niech nikt nie waży się zabić służącej lub niewolnicy jako czarownicę, bo nie jest to ani możliwe, ani też chrześcijanie nie powinni w to wierzyć

Więcej: Edykt Rothara

672-754: Żyjący w tych latach święty Bonifacy konsekwentnie zaprzecza możliwości istnienia wiedźm twierdząc przy okazji, że wiara w nie jest niechrześcijańska. Bonifacy zajmował się też udowadnianiem nieistnienia pogańskich bożków i nawracaniem pogan.

775-790: Powstaje dokument prawny o nazwie “Pierwszy Synod” św Patryka (przypisywany mu na okres V wieku, jednak spisany w VII w). Deklaruje, że osobom wierzącym w czarownictwo grozi anatema (wykluczenie):

Na chrześcijanina wierzącego w istnienie wampirów lub wiedźmin ma zostać nałożona anatema. Ktokolwiek oskarża istotę ludzką o takie rzeczy nie powinien być przyjmowany w Kościele dopóki nie odwoła tej zbrodni, jaką uczynił

Więcej: Pierwszy Synod św Patryka

785: Synod w Paderborn (kanon 6) zabrania procesów o czary i wymierzania z tego tytułu kar (2), podobnie jak ww Edykt Rothara. Dokument opisuje też barbarzyńskie praktyki, jakie powszechne najwidoczniej były za czasów pogańskich:

Ktokolwiek, zwiedziony przez diabła, wierzy jak poganie, że ktoś jest czarownicą, na tej podstawie spali taką osobę i da jej ciało innym do zjedzenia, ma zostać zabity

Więcej: Synod w Paderborn

IX wiek n.e. (dokładnie nie wiemy): Francuski opat Agobard z Lyonu zaprzecza, jakoby jakikolwiek człowiek mógł posiąść umiejętność latania, zmiany kształtu, czy panowania nad pogodą oraz twierdzi, że jest to tylko wytwór wyobraźni. Podpierał to twierdzenie Biblią wykazując, że wiara w takie rzeczy to pogański zwyczaj. Warto zacytować jego dzieło “Na grad i grzmot” (eng. On Hail and Thunder):

200 000 Wizyt Na Blogu I Zasięg Do 500 000 Os/Mies Przez Facebooka

Właśnie tyle udało się osiągnąć dzięki wspierającym Patronom. Z Twoją pomocą mogę zrobić więcej i rozszerzyć działalność na nowe kanały (video, podcast, książka), by więcej osób poznało te informacje.

Jeśli uważasz moją pracę za wartościową, rozważ proszę wsparcie jej symboliczną kwotą, która pozwoli pokryć koszty, kupić materiały i opłacić reklamę.

WSPIERAM

W tym regionach wszyscy ludzie, tak możni jak i prości, mieszczanie i wieśniacy, starzy i młodzi, wierzą, że grad i burza mogą być wywoływane ludzką wolą. […] Jest więc konieczne, byśmy zbadali to wierzenie mas w oparciu o przekaz Pisma Świętego.

Całe dzieło to pełne jest jego oburzenia wobec głupoty i zabobonu, jakie starał się wyplenić.

Więcej: Agobard
Więcej: On Hail and Thunder

906: W swojej pracy “Ostrzeżenie dla biskupów” opat Regino z Prüm obala popularne wierzenia na temat wiedźm i czarnoksięstwa określając je kompletną fikcją i wydaje biskupom następujące polecenie:

…uczcie ludzi, że tego typu rzeczy są absolutną nieprawdą, a zostały zasiane w umysłach ludu małej wiary nie przez ducha Boskiego, ale przez złego

Regino napisał też zbiór ustanowionych do tamtej pory praw kościelnych (“Libri duo de synodalibus causis et disciplines acclesiasticis”), w których znajdujemy podobne nakazy dla biskupów mówiące o konieczności upominania wierzących w czary, czy istnienie czarownic zgodnie ze stanowiskiem Kościoła.

Więcej: Regino z Prüm
Więcej: Regino z Prüm (Britannica)

936: Papież Leon VII pisze do arcybiskupa Gerharda z Lorch nakazując mu poinstruowanie lokalnych władz, by nie stosować kar wobec oskarżonych o czary. W liście wyraźnie zaznaczył, że chrześcijańskie miłosierdzie wymaga właśnie takiego postępowania, podczas gdy pogańskie prawo nakazuje śmierć.

…mimo iż według starego prawa, tacy ludzie byli skazywani na śmierć, prawo kościelne daruje im życia, by mogli się nawrócić.

*** Mój dopisek: Możliwe, że w liście chodziło nie o prawo pogańskie, o stare Prawo w rozumieniu prawa żydowskiego obowiązującego przed Chrystusem. Znajdujemy bowiem w ST zapis “Nie pozwolisz żyć czarownicy”, które w tym właśnie liście papież odrzuca jako nieaktualne.

X wiek (dokładnie nie wiemy): Canon Episcopi (3), czyli X-wieczny zbiór praw kościelnych) oznajmia, że zarzucane czyny związane z czarami są co najwyżej iluzją zesłaną przez złego i potępia zarówno wiarę w takie rzeczy jak i zaprzecza możliwości ich istnienia. Dokument zgodnie z dogmatyką Kościoła całą moc nadprzyrodzoną przyznaje Bogu, a wiarę w możliwość posiadania takich mocy przez ludzi uznaje za pogańską.

Jest to to istotne nie tylko z powodu podparcia w Biblii, ale także z powodu nacisku, jaki dokument kładzie na wskazanie niechrześcijańskiego charakteru takich wierzeń i oskarżeń. Zgodnie z tymi standardami, wielu chrześcijan dziś uznanych byłoby właśnie za pogan. Fragment:

Tak więc trzeba publicznie stwierdzić, że ktokolwiek wierzy w takie lub podobne rzeczy [jak czarodziejstwo] traci Wiarę. Ten kto nie ma jednak prawdziwej wiary Bożej, nie jest z Boga, ale z tego komu wierzy. Tym kimś jest diabeł

Canon Episcopi potępia wiarę w tego typu rzeczy jednocześnie nie nakładając kar na tych, którzy ją przejawiają. Nie mogą oni jednak przystąpić do Komunii.

Więcej: Canon Episcopi

1020: Burchard, biskup Wormacji zaprzecza, jakoby “wiedźmy” miały zdolność latania, wpływania na ludzi i pogodę albo przemiany w kogokolwiek innego. Odrzuca też możliwość istnienia fantastycznych istot takich jak np. sukkuby. Określa wiarę w takie rzeczy jako grzech i wymaga od kapłanów, by stanowczo pouczali tych, którzy ją wyznają. Również podpiera się dokumentem “Canon Episcopi” wspomnianym wyżej.

Więcej: Burchard z Wormacji

1080: Papież Grzegorz VII napisał do Króla Danii Harolda napominając, że ludzie oskarżeni o “wpływanie na pogodę” nadnaturalnymi zdolnościami nie mogą być skazywani na śmierć.

XI wiek (dokładnie nie wiemy): Koloman, chrześcijański król Węgier wprowadza prawo stanowiące, iż “Odnośnie wiedźm, nic takiego nie istnieje, w związku z czym nie będą prowadzone kolejne śledztwa w tej sprawie” (‘De strigis vero quae non sunt, nulla amplius quaestio fiat’)

Więcej: Koloman Uczony

1258: Papież Aleksander IV stanowczo odmawia angażowania Inkwizycji w śledztwa związane z oskarżeniami o czary, dopóki wyraźna herezja nie jest głoszona:

Inkwizytorzy, powołani do badania przypadków herezji nie mogą angażować się w śledztwa dotyczące nadnaturalnych mocy, czy czarnoksięstwa dopóki nie mają informacji, że jest głoszona herezja

Takowa herezja zostaje później zdefiniowana jako “modlitwa do idoli, składanie ofiar, próby konsultacji z demonami” oraz przynależenie do heretyckich organizacji. Dopóki nie było jasnych dowodów na herezję, żadne oskarżenia o czarodziejstwo nie były brane pod uwagę.

Późny XV wiek: Św Antonii, biskup Florencji potępia popularne wierzenia w czarownice kładąc nacisk na fakt, iż moce im przypisywane są niemożliwe do posiadania przez człowieka, w związku z czym wiara w nie jest głupotą. Jego poglądy na tę sprawę były podzielane przez innych: http://sredniowieczny.pl/sredniowieczne-palenie-czarown...
Żabodukt Postów: 78355
kumak
Żabodukt, postów: 78355
Sobota, 15 czerwca 2019 22:05:03
0
+3 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
temat tutejszy już"niedługo" anie "Tak było" I NIE ZMUSZAJ MNIE DO WYCIĄGANIA BRUDÓW CHRZEŚCIJAŃSTWA BO NAWET MNIE TO NUDZI- JEST TEMAT O CHRZEŚCIJAŃSTWIE TAM SIĘ PRODUKUJ

"1080: Papież Grzegorz VII napisał do Króla Danii Harolda napominając, że ludzie oskarżeni o “wpływanie na pogodę” nadnaturalnymi zdolnościami nie mogą być skazywani na śmierć." DO TEGO CZASU chrześcijańska ciemnota zabijała takich
Post edytowany
gdzieś indziej Postów: 11547
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11547
Sobota, 15 czerwca 2019 22:24:32
-1
+2 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Postaram się wytłumaczyć łopatologicznie. Chociaż wątpię czy zrozumiesz.

Zwierzchnik władzy koscielnej zwraca się do władzy świeckiej o zaprzestanie skazywanie na śmierć ludzi podejrzewanych o zdolności nadprzyrodzone.
Skąd twoje wnioski o chrześcijańskiej ciemnocie.Raczej chyba o świeckiej ciemnocie?

Zaloguj się aby uczestniczyć w dyskusji oraz uzyskać dostęp do większej ilości wątków na tym forum.

Aktualności

OK