Coś dla kumaka w stopniu szeregowca
Średniowieczne pogromy czarownic? 14 faktów przeciw tym bredniom
Miliony miliardów trylionów ofiar Inkwizycji, głównie oczywiście biednych, młodych kobiet niesłusznie posądzonych o czary z powodu posiadania czarnego kota i rudych włosów. Stosów płonęło tyle, że w Europie brakło lasów i musieliśmy wynaleźć beton, by budować domy, a poziom dwutlenku węgla skoczył tak wysoko, że antykościelni ekolodzy umierali z rozpaczy.
Ale zostawmy antyklerykalne baśnie, a przejdźmy do faktów. W poniższym zestawieniu przytaczam dokumenty, nakazy, postanowienia i przełomowe zmiany wychodzące z Kościoła katolickiego, które pokazują, jakim nonsensem jest posądzanie go o jakieś masowe polowania na czarownice, sadyzm inkwizytorów, czy jeszcze inne opowieści fantasy. Mówiąc o średniowieczu, dotrzemy tu do XV wieku. W kolejnych tekstach poruszę czasy późniejsze, gdzie zobaczymy, iż prawdziwe pogromy zaczęły się wraz z reformacją, gdy “biblijni chrześcijanie” zbyt dosłownie zrozumieli starotestamentowy zapis “Nie pozwolisz żyć czarownicy” [Wj 22,17].
Najpierw jednak wspomnijmy o micie związanym z ilością ofiar “kościelnych stosów”
Średniowieczne pogromy czarownic? 14 faktów przeciw tym bredniom
Udostępnij
Udostępnij
Tweetuj
Miliony miliardów trylionów ofiar Inkwizycji, głównie oczywiście biednych, młodych kobiet niesłusznie posądzonych o czary z powodu posiadania czarnego kota i rudych włosów. Stosów płonęło tyle, że w Europie brakło lasów i musieliśmy wynaleźć beton, by budować domy, a poziom dwutlenku węgla skoczył tak wysoko, że antykościelni ekolodzy umierali z rozpaczy.
Ale zostawmy antyklerykalne baśnie, a przejdźmy do faktów. W poniższym zestawieniu przytaczam dokumenty, nakazy, postanowienia i przełomowe zmiany wychodzące z Kościoła katolickiego, które pokazują, jakim nonsensem jest posądzanie go o jakieś masowe polowania na czarownice, sadyzm inkwizytorów, czy jeszcze inne opowieści fantasy. Mówiąc o średniowieczu, dotrzemy tu do XV wieku. W kolejnych tekstach poruszę czasy późniejsze, gdzie zobaczymy, iż prawdziwe pogromy zaczęły się wraz z reformacją, gdy “biblijni chrześcijanie” zbyt dosłownie zrozumieli starotestamentowy zapis “Nie pozwolisz żyć czarownicy” [Wj 22,17].
Najpierw jednak wspomnijmy o micie związanym z ilością ofiar “kościelnych stosów”.
Skąd powszechne kłamstwa o milionach ofiar?
Po raz pierwszy mit milionów ofiar “ery palenia czarownic” wygłosiła – któż by się spodziewał – feministka, Matilda Joslyn Gage(1), która nie posiadała żadnego backgroundu historycznego, ani dowodów na swoje teorie.
Mit ten został dawno obalony, co zresztą nie jest specjalnie trudne, jeśli zrozumiemy, że w średniowieczu średnia (dla różnych wieków) populacja np. takiego kraju jak Polska wynosiła ok. miliona ludzi, a Anglii – ok 5-7 mln w różnych okresach.
Oznaczałoby to, że Kościół wypalił na stosach równowartość populacji kilku, jeśli nie kilkunastu średniowiecznych krajów. Dziś protestanci odlatują jeszcze bardziej i licytują się nawet do 50 mln ofiar. Pieczyński podaje nawet 150 mln, choć nie mówi, czy chodzi o same stosy. Kto da więcej?
Z tego mitu wynikałoby też, że Kościół musiał otwarcie wspierać tego typu działania, bo władza jaką posiadał była zbyt ogromna, by bez zgody papiestwa, czy Inkwizycji pomniejsi duchowni na własną rękę wypalali tony drewna, oczyszczając dusze czarownic skalane tą znienawidzoną ponoć nauką, myśleniem i czytaniem książek.
I owszem, władza Kościoła była potężna i zajmowała się tym tematem, co niejednokrotnie stanowiło… jedyny ratunek dla oskarżonych przez motłoch o czary.
Jak to możliwe i co o tym świadczy?
Co tak naprawdę robił Kościół ws czarownic?
Przejdźmy do faktów. Zestawiam je w prostym do przejrzenia modelu data – fakt. Pod spodem oraz na końcu tekstu dorzucam linki dla zainteresowanych poszerzeniem wiedzy o danych osobach, miejscach i wydarzeniach. Wikipedię podaję tylko wtedy, gdy odsyłam do dłuższego opisu jakiegoś miejsca, czy osoby, nie jako źródło opisywanych tu faktów.
643: Zostaje spisany Edykt Rothara, czyli dokument prawny z włoskiej Lombardii. Pod wpływem chrześcijaństwa zostają zniesione i zabronione poprzednio istniejące prawa dotyczące czarów. Nowe prawo stanowi, że wiara w wiedźmy/czarownice jest fałszywa i niechrześcijańska oraz, że nie jest możliwe istnienie czarownic. Najistotniejszy fragment:
Niech nikt nie waży się zabić służącej lub niewolnicy jako czarownicę, bo nie jest to ani możliwe, ani też chrześcijanie nie powinni w to wierzyć
Więcej: Edykt Rothara
672-754: Żyjący w tych latach święty Bonifacy konsekwentnie zaprzecza możliwości istnienia wiedźm twierdząc przy okazji, że wiara w nie jest niechrześcijańska. Bonifacy zajmował się też udowadnianiem nieistnienia pogańskich bożków i nawracaniem pogan.
775-790: Powstaje dokument prawny o nazwie “Pierwszy Synod” św Patryka (przypisywany mu na okres V wieku, jednak spisany w VII w). Deklaruje, że osobom wierzącym w czarownictwo grozi anatema (wykluczenie):
Na chrześcijanina wierzącego w istnienie wampirów lub wiedźmin ma zostać nałożona anatema. Ktokolwiek oskarża istotę ludzką o takie rzeczy nie powinien być przyjmowany w Kościele dopóki nie odwoła tej zbrodni, jaką uczynił
Więcej: Pierwszy Synod św Patryka
785: Synod w Paderborn (kanon 6) zabrania procesów o czary i wymierzania z tego tytułu kar (2), podobnie jak ww Edykt Rothara. Dokument opisuje też barbarzyńskie praktyki, jakie powszechne najwidoczniej były za czasów pogańskich:
Ktokolwiek, zwiedziony przez diabła, wierzy jak poganie, że ktoś jest czarownicą, na tej podstawie spali taką osobę i da jej ciało innym do zjedzenia, ma zostać zabity
Więcej: Synod w Paderborn
IX wiek n.e. (dokładnie nie wiemy): Francuski opat Agobard z Lyonu zaprzecza, jakoby jakikolwiek człowiek mógł posiąść umiejętność latania, zmiany kształtu, czy panowania nad pogodą oraz twierdzi, że jest to tylko wytwór wyobraźni. Podpierał to twierdzenie Biblią wykazując, że wiara w takie rzeczy to pogański zwyczaj. Warto zacytować jego dzieło “Na grad i grzmot” (eng. On Hail and Thunder):
200 000 Wizyt Na Blogu I Zasięg Do 500 000 Os/Mies Przez Facebooka
Właśnie tyle udało się osiągnąć dzięki wspierającym Patronom. Z Twoją pomocą mogę zrobić więcej i rozszerzyć działalność na nowe kanały (video, podcast, książka), by więcej osób poznało te informacje.
Jeśli uważasz moją pracę za wartościową, rozważ proszę wsparcie jej symboliczną kwotą, która pozwoli pokryć koszty, kupić materiały i opłacić reklamę.
WSPIERAM
W tym regionach wszyscy ludzie, tak możni jak i prości, mieszczanie i wieśniacy, starzy i młodzi, wierzą, że grad i burza mogą być wywoływane ludzką wolą. […] Jest więc konieczne, byśmy zbadali to wierzenie mas w oparciu o przekaz Pisma Świętego.
Całe dzieło to pełne jest jego oburzenia wobec głupoty i zabobonu, jakie starał się wyplenić.
Więcej: Agobard
Więcej: On Hail and Thunder
906: W swojej pracy “Ostrzeżenie dla biskupów” opat Regino z Prüm obala popularne wierzenia na temat wiedźm i czarnoksięstwa określając je kompletną fikcją i wydaje biskupom następujące polecenie:
…uczcie ludzi, że tego typu rzeczy są absolutną nieprawdą, a zostały zasiane w umysłach ludu małej wiary nie przez ducha Boskiego, ale przez złego
Regino napisał też zbiór ustanowionych do tamtej pory praw kościelnych (“Libri duo de synodalibus causis et disciplines acclesiasticis”), w których znajdujemy podobne nakazy dla biskupów mówiące o konieczności upominania wierzących w czary, czy istnienie czarownic zgodnie ze stanowiskiem Kościoła.
Więcej: Regino z Prüm
Więcej: Regino z Prüm (Britannica)
936: Papież Leon VII pisze do arcybiskupa Gerharda z Lorch nakazując mu poinstruowanie lokalnych władz, by nie stosować kar wobec oskarżonych o czary. W liście wyraźnie zaznaczył, że chrześcijańskie miłosierdzie wymaga właśnie takiego postępowania, podczas gdy pogańskie prawo nakazuje śmierć.
…mimo iż według starego prawa, tacy ludzie byli skazywani na śmierć, prawo kościelne daruje im życia, by mogli się nawrócić.
*** Mój dopisek: Możliwe, że w liście chodziło nie o prawo pogańskie, o stare Prawo w rozumieniu prawa żydowskiego obowiązującego przed Chrystusem. Znajdujemy bowiem w ST zapis “Nie pozwolisz żyć czarownicy”, które w tym właśnie liście papież odrzuca jako nieaktualne.
X wiek (dokładnie nie wiemy): Canon Episcopi (3), czyli X-wieczny zbiór praw kościelnych) oznajmia, że zarzucane czyny związane z czarami są co najwyżej iluzją zesłaną przez złego i potępia zarówno wiarę w takie rzeczy jak i zaprzecza możliwości ich istnienia. Dokument zgodnie z dogmatyką Kościoła całą moc nadprzyrodzoną przyznaje Bogu, a wiarę w możliwość posiadania takich mocy przez ludzi uznaje za pogańską.
Jest to to istotne nie tylko z powodu podparcia w Biblii, ale także z powodu nacisku, jaki dokument kładzie na wskazanie niechrześcijańskiego charakteru takich wierzeń i oskarżeń. Zgodnie z tymi standardami, wielu chrześcijan dziś uznanych byłoby właśnie za pogan. Fragment:
Tak więc trzeba publicznie stwierdzić, że ktokolwiek wierzy w takie lub podobne rzeczy [jak czarodziejstwo] traci Wiarę. Ten kto nie ma jednak prawdziwej wiary Bożej, nie jest z Boga, ale z tego komu wierzy. Tym kimś jest diabeł
Canon Episcopi potępia wiarę w tego typu rzeczy jednocześnie nie nakładając kar na tych, którzy ją przejawiają. Nie mogą oni jednak przystąpić do Komunii.
Więcej: Canon Episcopi
1020: Burchard, biskup Wormacji zaprzecza, jakoby “wiedźmy” miały zdolność latania, wpływania na ludzi i pogodę albo przemiany w kogokolwiek innego. Odrzuca też możliwość istnienia fantastycznych istot takich jak np. sukkuby. Określa wiarę w takie rzeczy jako grzech i wymaga od kapłanów, by stanowczo pouczali tych, którzy ją wyznają. Również podpiera się dokumentem “Canon Episcopi” wspomnianym wyżej.
Więcej: Burchard z Wormacji
1080: Papież Grzegorz VII napisał do Króla Danii Harolda napominając, że ludzie oskarżeni o “wpływanie na pogodę” nadnaturalnymi zdolnościami nie mogą być skazywani na śmierć.
XI wiek (dokładnie nie wiemy): Koloman, chrześcijański król Węgier wprowadza prawo stanowiące, iż “Odnośnie wiedźm, nic takiego nie istnieje, w związku z czym nie będą prowadzone kolejne śledztwa w tej sprawie” (‘De strigis vero quae non sunt, nulla amplius quaestio fiat’)
Więcej: Koloman Uczony
1258: Papież Aleksander IV stanowczo odmawia angażowania Inkwizycji w śledztwa związane z oskarżeniami o czary, dopóki wyraźna herezja nie jest głoszona:
Inkwizytorzy, powołani do badania przypadków herezji nie mogą angażować się w śledztwa dotyczące nadnaturalnych mocy, czy czarnoksięstwa dopóki nie mają informacji, że jest głoszona herezja
Takowa herezja zostaje później zdefiniowana jako “modlitwa do idoli, składanie ofiar, próby konsultacji z demonami” oraz przynależenie do heretyckich organizacji. Dopóki nie było jasnych dowodów na herezję, żadne oskarżenia o czarodziejstwo nie były brane pod uwagę.
Późny XV wiek: Św Antonii, biskup Florencji potępia popularne wierzenia w czarownice kładąc nacisk na fakt, iż moce im przypisywane są niemożliwe do posiadania przez człowieka, w związku z czym wiara w nie jest głupotą. Jego poglądy na tę sprawę były podzielane przez innych:
http://sredniowieczny.pl/sredniowieczne-palenie-czarown...