10°C

18
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 7.28
PM25: 11.07 (26,77%)
PM10: 12.05 (73,78%)
Temperatura: 10.23°C
Ciśnienie: 1017.97 hPa
Wilgotność: 65.25%

Dane z 07.05.2024 21:45, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

Idą Święta Bożego Narodzenia

75 postów
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Czwartek, 22 grudnia 2022 12:30:42
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
tych też przez płot przerzucono ? idźcie do kibla towarzyszu kumaku tam macie "dobre wschodnie wiatry" po rybich łbach
MIńsk Mazowiecki Postów: 4954
Zagłoba
MIńsk Mazowiecki, postów: 4954
Czwartek, 22 grudnia 2022 12:55:24
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Św. Rodzina w Polsce? Od razu groziło by im wypchnięci przez granicę na Białoruś.

Ale PiSanki!
Żabodukt Postów: 78438
kumak
Żabodukt, postów: 78438
Czwartek, 22 grudnia 2022 12:59:43
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
#tych też przez płot przerzucono ? idźcie do kibla towarzyszu kumaku tam macie "dobre wschodnie wiatry" po rybich łbach
Rybich łbów kacapie się nie je tylko robi z nich wywar.
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Czwartek, 22 grudnia 2022 16:19:46
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
"Rybich łbów kacapie się nie je tylko robi z nich wywar."

a wychodzi sok z kumaka , stary komuchu
Żabodukt Postów: 78438
kumak
Żabodukt, postów: 78438
Czwartek, 22 grudnia 2022 18:37:28
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
ty na niczym się nie znasz a już na pewno nie znasz sztuki kulinarnej.to typowe dla kacapów
gdzieś indziej Postów: 11610
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11610
Czwartek, 22 grudnia 2022 22:53:47
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ostatnio dostałem kartkę świąteczną od jednego z samorządów z życzeniami: „Wesołych Świąt Zimowych”. Przecież to nie są żadne Święta Zimowe. To są święta chrześcijańskie. Jeśli ktoś ich nie obchodzi, to trudno. Ale nie można wmawiać wierzącym, że świętujemy coś innego – ślizgawkę na łyżwach, czy padający śnieg – mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji im. Brata Alberta w rozmowie z KAI.
Trzeba wrócić do istoty tych świąt, które mają charakter przede wszystkim religijny. To są święta, które przypominają nam to, że Jezus narodził się w Betlejem i od tego wydarzenia rozpoczęła się dla świata zupełnie nowa epoka. Symbolicznie wyrażamy to tym, że liczymy lata od narodzenia Chrystusa.
https://deon.pl/kosciol/ks-isakowicz-zaleski-o...
Żabodukt Postów: 78438
kumak
Żabodukt, postów: 78438
Czwartek, 22 grudnia 2022 23:11:05
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
czytałem ten artykuł i zgadzam się z księdzem. cel będzie osiągnięty jak wiara zniknie z życia urzędów szkół i powróci do świątyń
gdzieś indziej Postów: 11610
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11610
Piątek, 23 grudnia 2022 09:16:29
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Co z tego, że czytałeś? Jak piszesz, tekst jest dla ciebie za trudny. Zostań przy publikacjach niejakiego Mazguły.
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78438
kumak
Żabodukt, postów: 78438
Piątek, 23 grudnia 2022 09:35:13
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Od lat czytam artykuły ormiańskiego księdza co wcale nie oznacza ze podzielam wszystkie jego poglądy a zwłaszcza w temacie rzezi wołyńskiej. Co masz do zarzucenia panu Mazgule? Jego opinie przeważnie są trafne.
osiedle szpitalna Postów: 1776
kamerdyner
osiedle szpitalna, postów: 1776
Piątek, 23 grudnia 2022 10:49:46
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Jego opinie przeważnie są trafne.

czyja to opinia?
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 23 grudnia 2022 11:32:10
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
to opinia towarzysza kumaka przed POrannym wypróżnieniem
Żabodukt Postów: 78438
kumak
Żabodukt, postów: 78438
Piątek, 23 grudnia 2022 11:59:44
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Rozumiem że wszelkiej maści prawakom i innym miłosnikom demokracji w stylu putinowskim nie odpowiada zdanie wolnych i światłych polskich obywateli jak ja i pan Mazguła. Razem mówimy nie faszystowskiej dyktaturze.
Żabodukt Postów: 78438
kumak
Żabodukt, postów: 78438
Piątek, 23 grudnia 2022 13:51:37
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Dla kacapa przepis na polską poprawę karp w galarecie. Ta galareta to nic innego jak rybna zupa z karpiego łba. https://zpierwszegotloczenia.pl/przepis/karp-w-galarecie/5
gdzieś indziej Postów: 11610
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11610
Piątek, 23 grudnia 2022 15:53:51
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Zarzut faszyzmu wobec swoich oponentów politycznych był przedstawiany już w latach 30 ubiegłego wieku przez działaczy Kominternu. Lata lecą a kumak ze swoim pułkownikiem dalej w tą samą nutę.
Post edytowany
gdzieś indziej Postów: 11610
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11610
Piątek, 23 grudnia 2022 19:13:48
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Świadectwo - pana Tomasza Rożka
Doktor fizyki, popularyzator nauki, Tomasz Rożek przekonuje, że sposób w jaki urządzony świat, jego złożoność i porządek, są argumentem za tym, że Pan Bóg istnieje.
Przy okazji odbierania nagrody Ślad przed czterema laty mówił:
„Im dłużej badamy kosmos, tym częściej dochodzimy do wniosku, że ilość czynników, która musiała się na siebie nałożyć, żeby w tym jednym konkretnym miejscu powstało życie, jest tak niesamowita, że tutaj właściwie można by wykluczyć przypadek.
Choć wielu w taki przypadek wierzy. Ale to prawdopodobieństwo jest nieskończenie małe. I oczywiście zawsze można powiedzieć, że choć jest nieskończenie małe, to i tak jest. Rzeczywiście, jak się wrzuci na złomowisko granat i wszystko wybuchnie, to jest prawdopodobieństwo, że w tym wybuchu, gdy wszystko opadnie, złoży się gotowy samochód. Jest to możliwe, to można obliczyć – bo tu jest silnik, tam wycieraczki, jak to wszystko wyleci w powietrze i opadnie to poskłada się samochód. Ale prawdopodobieństwo takiego zajścia jest bardzo niskie.
Więc nawet racjonalnie na sprawy patrząc, to jak urządzony jest świat, to nie dowód, ale to argument, że Pan Bóg istnieje. Dowodu nie ma i dobrze, bo wtedy nasza wiara chyba straciłaby sens.
(…)
jak zacząłem robić doktorat, jak zacząłem bardziej się wczytywać w różne teorie, to widzę tam ogromną regularność, wielki porządek, cząstki, które są idealnie poukładane, wiem, że one nie są przypadkowe. Ale nie jest tak, że dopiero wtedy uwierzyłem. Był to jakiś kolejny kamyczek do tego, że tu wg mnie, także jest Pan Bóg.”
źródło: Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.blog
Żabodukt Postów: 78438
kumak
Żabodukt, postów: 78438
Piątek, 23 grudnia 2022 23:43:56
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ani w grudniu, ani w Betlejem? Co wiemy o narodzinach Jezusa
Przyzwyczajono nas do tego, by wierzyć, że Jezus urodził się 25 grudnia 1 roku naszej ery w Betlejem koło Judei. Naukowcy nie mają już wątpliwości, że Chrystus w grudniu urodzić się nie mógł, przyszedł też na świat w innym roku. Trwają też spory co do miejsca jego narodzin.Jednym z badaczy, który próbował wyjaśnić zagadkę czasu i miejsca urodzenia Jezusa, jest profesor Javier Alonso López z Uniwersytetu Madryckiego, filolog semicki, historyk i biblista. W swoim obszernym artykule "Cuándo nació Jesús de Nazaret?" ("Kiedy urodził się Jezus z Nazaretu"), szczegółowo objaśnia zawiłości dotyczące ustalenia tak czasu, jak i miejsca urodzin Jezusa.Wiemy doskonale, co też podkreśla Javier Alonso López, że skąpe informacje na temat narodzin Jezusa pochodzą tylko z dwóch tekstów, Ewangelii Mateusza i Łukasza, napisanych w przybliżeniu między 80 a 91 rokiem naszej ery; to znaczy około 50 lat po śmierci Jezusa i około 80 po wydarzeniach związanych z jego narodzinami. Najstarsze teksty Nowego Testamentu, siedem listów Pawła uważanych za autentyczne (1 do Tesaloniczan, do Galicjan, do Filipian, do Filemona, 1 i 2 do Koryntian i Rzymian) oraz najstarsza ewangelia, Ewangelia Marka, nie dostarczają żadnych informacji na ten temat.Relacje z tak zwanych Ewangelii dzieciństwa, Mateusza (rozdziały 1 i 2) oraz Łukasza (rozdziały 1-3), dają nam dwie podpowiedzi: pierwsza, która pojawia się w Ewangelii Łukasza 1.5 i Mateusza 2.1, potwierdza, że Jezus urodził się w czasach króla Heroda Wielkiego (40-4 p.n.e.), a druga, w Łk. 2,1-2, że jego narodziny odbyły się podczas spisu, który August Kwirynus przeprowadził w rzymskiej prowincji z Syrii, o którym pisał również Flawiusza Józef, żydowski historyk z I wieku naszej ery.

Wiadomo jednak, że Kwirynus był jedynym gubernatorem prowincji Syrii (która w tym czasie obejmowała już Judeę) w 6 roku naszej ery. Tak więc dwie te dwie informacje – podkreśla Javier Alonso López – panowanie Heroda i spis ludności Kwiryna, są nie do pogodzenia z chronologicznego punktu widzenia.

Inni badacze, określając czas, w którym narodził się Jezus, powołują się na Talmud. Talmud opisuje szczegóły rotacji grup pasterzy, począwszy od 1 dnia miesiąca Nisan, a z Biblii wiemy, że stada podczas narodzin Jezusa były wtedy na polu.

"W tej samej krainie przebywali pod gołym niebem i strzegli nocą swych trzód" czytamy w Ewangelii wg św. Łukasza. Książka "Życie codzienne w Palestynie w czasach Chrystusa", której autorem jest Rops-Daniel Henri, mówi nam o tym, że "stada przebywały pod gołym niebem. Wyprowadzano je na tydzień przed Paschą (pod koniec marca), a przepędzano z powrotem (...) w połowie listopada". Dodaje też, że "zimowały w owczarniach, a szczegół ten wystarcza do stwierdzenia, że tradycyjna data Bożego Narodzenia, obchodzonego w zimie, nie może być dokładna, skoro Ewangelia mówi, że pasterze przebywali w polu".

Obliczenie daty narodzin Jezusa odnosi się również do narodzin Jana Chrzciciela, który został wysłany na Ziemię, aby przygotować drogę dla Mesjasza. John O. Reid w artykule "Cuándo nació Jesús" ("Kiedy urodził się Jezus") podaje sposób tych obliczeń.

— Z relacji ewangelicznych jasno wynika, że Jan ​​urodził się około pół roku przed narodzinami Jezusa. Okazuje się więc, że Jan musiał zostać poczęty w pierwszej połowie roku 5 p.n.e., zaś Chrystus urodził się w 4 r. p.n.e. Stosując zawiłe obliczenia, badacze wyliczyli, że Elżbieta, matka Jana, prawdopodobnie poczęła syna pomiędzy 18 czerwca do 1 lipca 5 p.n.e.

Na podstawie tych informacji badacze obliczają, kiedy poczęła syna Maria. Było to w szóstym miesiącu ciąży Elżbiety, czyli w grudniu. Tak więc Jan Chrzciciel urodził się wiosną 4 r. p.n.e., prawdopodobnie między 18 a 31 marca. A w związku z tym, czas narodzin Jezusa miał miejsce między 16 a 29 września.Dodatkowym dowodem na to jest fakt, że Józef i Maria musieli szukać schronienia w stodole lub stajni, jaskini czy grocie, ponieważ karczmy były pełne. John O. Reid wyjaśnia, iż oznacza to, że do Jerozolimy i okolicznych miast zaczęli przybywać pielgrzymi z całego świata. Tym samym rozpoczął się już jesienny sezon festiwalowy. Podobnego napływu pielgrzymów nie byłoby w grudniu.

Czy jednak było to Betlejem? Czy tam Jezus przyszedł na świat w skromnej stajence? Javier Alonso López twierdzi, że Łukasz mógł zamieścić wzmiankę o spisie ludności w Ewangelii, by można było wytłumaczyć obecność Józefa i Maryi daleko od ich miejsca zamieszkania w Galilei i uzasadnić ich podróż do Betlejem, tylko po to, aby spełnić słowa proroka Micheasza, który twierdził, że Mesjasz narodzi się w rodzinnym mieście króla Dawida. Nie było też najprawdopodobniej żadnej rzezi niewiniątek.

— Kiedy mędrcy ze Wschodu pojawiają się przed Herodem, aby zapytać go o noworodka, król, przerażony możliwością utraty tronu, nakazuje zamordowanie wszystkich dzieci poniżej drugiego roku życia w Betlejem. Zaskakujące jest jednak, że Flawiusz Józef, zagorzały wróg Heroda Wielkiego, nie odnotowuje tego faktu w swoich pracach, kiedy tak bardzo dokładał wszelkich starań, aby po kolei przytaczać wszystkie zbrodnie przypisywane monarsze idumejskiemu. — pisze Javier Alonso López — Jak wyjaśnić pominięcie takiego bestialskiego czynu? Tylko tym, że nigdy się nie wydarzył.

Javier Alonso López podkreśla, że oprócz tych wzmianek w tak zwanych Ewangeliach Dzieciństwa Mateusza i Łukasza, wszystkie wskazówki w pozostałych tekstach Ewangelii pokazują na inne miejsce urodzenia Jezusa niż Betlejem: Jezus urodził się prawdopodobnie w Galilei, około 300 km na północ od Jerozolimy.

Mamy więc wrzesień i Galileę. Nie ma ani żadnego grudnia, ani stajenki w Betlejem?

Izraelski archeolog Aviram Oshri spędził prawie 11 lat na wydobywaniu artefaktów w Betlejem, ale w innym Betlejem – w Galilei – starożytnej biblijnej wiosce niedaleko Nazaretu, którą później zasiedlili niemieccy templariusze – co jego zdaniem pokazuje, że tradycyjna relacja o miejscu narodzin Jezusa może być błędna. Jednak jego koncepcje nie wszystkich przekonują. Oshri jest jednak pewny swego. https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/ani-w-gru...
Mińsk Mazowiecki Postów: 8438
Aron
Mińsk Mazowiecki , postów: 8438
Sobota, 24 grudnia 2022 07:26:45
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Myśl nie wklejaj pozakonkursowy zleceniobiorco. Drenownicy wszystkich samorządów łączcie się.
Żabodukt Postów: 78438
kumak
Żabodukt, postów: 78438
Sobota, 24 grudnia 2022 07:44:36
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
No to czas lecieć po środek czyszczący aronie https://www.facebook.com/swiatkobietfb/photos/a.1121593...
gdzieś indziej Postów: 11610
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11610
Sobota, 24 grudnia 2022 10:59:47
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Przez pierwsze trzy wieki chrześcijanie nie znali święta Bożego Narodzenia. W odróżnieniu od Wielkanocy, obchodzone jest dopiero od IV w. Fakt ten jednak wcale nie oznacza, że nie czcili oni przyjścia Zbawiciela na ziemię. Była to dla nich bardzo ważna prawda chrześcijaństwa. Nie istniało jednak osobne święto. Uwaga była skupiona nie na samym dniu narodzenia, ale na całej niezwykłej tajemnicy wcielenia.

Tradycja, by narodzenie Jezusa wiązać z dniem 25 grudnia, pojawiła się na początku III w. Datę tę ("środa 25 grudnia") po raz pierwszy podaje św. Hipolit Rzymski. Nic nie wspomina jednak o święcie. Samo święto pojawiło się o jedno stulecie później. Kluczowe znaczenie ma tutaj kalendarz z 354 r. Najwcześniejsze informacje pochodzą z tzw. Depositio Martyrum zredagowanego ok. 20 lat wcześniej (335-336) w Rzymie przez Filokaliusza. Kalendarz ten zawiera wykaz dni świątecznych Kościoła Rzymskiego. Był to pierwszy tamtejszy kalendarz liturgiczny. Na samym początku podaje on datę 25 grudnia jako dzień upamiętniający narodzenie Chrystusa w Betlejem. Można zatem przypuszczać, iż Kościół rzymski celebrował Uroczystość Bożego Narodzenia już wcześniej, być może ok. roku 313. Jest to uzasadnione, jeśli przyjmie się, że święta te obchodzono jako dziękczynienie za zwycięstwo cesarza Konstantyna Wielkiego nad Maksencjuszem. Inna hipoteza mówiąca o roku 300, a może 275, jest również możliwa do przyjęcia przy założeniu, że chrześcijanie, czcząc narodzenie Jezusa Chrystusa "Światła na oświecenie pogan" (Łk 2, 32) i "Światłości świata" (J 8, 12), odpowiedzieli w ten sposób na ustanowienie przez cesarza Aureliana (270-275) święta państwowego Natalis Solis Invicti (narodzin boga Słońca) obchodzonego w dniu przesilenia zimowego, tj. 25 grudnia.

https://www.niedziela.pl/artykul/10498/nd/Poczatki-swie...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Sobota, 24 grudnia 2022 12:43:13
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Osiem spotkań z jednym aktywistą

Powoli zbliżały się Święta Bożego Narodzenia. Rodzina Hiobowskich stała przed blokiem i naradzała się nad dalszą strategią robienia zakupów.
- Protestuję! - odezwał się obok jakiś młody głos. - Nie możecie robić tych zakupów!
Obejrzeli się, stał tam jakiś młodzian z różowym rowerem i turkusową grzywką.
- Jest bieda, inflacja! Osiemdziesiąt procent ludzi musi oszczędzać na jedzeniu!
Tata Łukaszka zbył słowa młodziana machnięciem ręki.
- Ja należę do pozostałych dwudziestu procent.
- Jak to? - nie zrozumiał młodzian.
- Tak to! - zaszczebiotała siostra Łukaszka. - Dwadzieścia procent to jedna piąta. Czyli jedna osoba z naszej pięcioosobowej rodziny.
- Pięcioosobowej??? - zatkało Hiobowskich.
- No tak, pięć - i siostra policzyła: tata, mama, babcia, dziadek i Łukaszek.
- Dlaczego w takim razie jeździmy sześcioosobowym samochodem? - zapytał rozbawiony tata Łukaszka.
- Bo to tradycja na Boże Narodzenie, puste miejsce dla niespodziewanego podróżnego, coś jak puste miejsce przy stole wigilijnym - replikowała siostra.
- Święta obchodzą! Samochodem jeżdżą! - jęczał oburzony młodzian.
- Powinna jeszcze raz powtarzać podstawówkę - skomentowała babcia Łukaszka popisy swojej wnuczki i z większością rodziny udała się na dalsze zakupy.
- To jest skandal - pienił się młodzian i usiłował wcisnąć tacie Łukaszka jakąś ulotkę.
- Co to jest?
- Jestem aktywistą stowarzyszenia "Wyginiemy jak Barszcz Sosnowskiego"! W tym kraju, gdzie ludzie LGBT nie mogą sobie razem mieszkania kupić, gdzie wycina się lasy na potęgę, gdzie hoduje się zwierzęta na mięso, gdzie kościół narzuca ateistom jak ja co świętować.
- Za każdym razem kiedy robicie takie ulotki, gdzieś tam na świecie ginie drzewo - replikował tata Łukaszka, po czym razem z siostrą Łukaszka rozstali się z aktywistą.
Drugi raz spotkali się pod stoiskiem rybnym. Młody aktywista właśnie odchodził z siatką pełną rybich filetów.
- Jak to? - siostrze Łukaszka zrobiło się przykro. - Przecież jest pan przeciw hodowli zwierząt na mięso...
- Nawet kościół uważa, że to nie mięso! - zawołał aktywista i zniknął w tłumie.
Trzeci raz wpadli na niego w punkcie pakowania prezentów w centrum handlowym. Kupował kartki świąteczne i czekał aż mu opakują prezenty.
- Jak to? - siostra Łukaszka była zaskoczona. - Przecież pan jest ateistą i nie świętuje...
- A co was obchodzi jak ja świętuję - zawarczał aktywista i oddalił się z prezentami.
Czwarty raz spotkali się z nim w markecie. Stanęli za nim w kolejce do kasy.
- Fiu, fiu, czego tu nie ma - rzekł tata Łukaszka patrząc na spiętrzony na taśmie stos towarów, zza którego nie było widać kasjerki.
- Jak to? - załamała ręce siostra Łukaszka. - Przecież podobno bieda, mówił pan, że osiemdziesiąt procent ludzi oszczędza na jedzeniu!
- Widocznie pan też jest w tamtych dwudziestu procentach rzekł słodko tata Łukaszka.
- Robię wszystkie zakupy na raz, oszczędzam czas na jeżdżenie i na transporcie - sumitował się aktywista.
Piąty raz wpadli na siebie pod marketem kiedy młody aktywista kupował choinkę.
- Jak to? - siostra Łukaszka była zbulwersowana. - Drzewko z lasu? A ekologia?
- Nie jest z lasu, jest z plantacji! - usprawiedliwiał się aktywista.
Kiedy już wyjeżdżali z terenu marketu ktoś przy bramie machał rozpaczliwie.
- Coś się stało - zaniepokoił się tata Łukaszka i zatrzymał auto.
Osobą machającą był młody aktywista.
- Szósty raz się spotykamy - zauważył tata Łukaszka.
- Zepsuł i się samochód - bąknął aktywista. - Czy podwieźliby mnie państwo? Mam dużo zakupów.
- Jak to? - nie mogła wyjść zdumienia siostra. - To nie wiezie ich pan swoim rowerem? Pan ma samochód?
- To nie mój tylko... Kolegi - odparł gładko aktywista. - To jak?
Tata się zgodził. Podjechali do tamtego auta, przeładowali zakupy. Wysadzili aktywistę w centrum i ruszyli dalej.
Ujechali kawałek i zobaczyli znowu kogoś machającego rękami przy popsutym aucie.
- To chyba nie znów ten aktywista? - zaśmiała się siostra Łukaszka.
- Chyba nie, to mój znajomy... - powiedział tata Łukaszka hamując.
Okazało się, że znajomy robi w nieruchomościach. I spieszy się do biura by podpisać umowę z klientem.
- Kawalerkę kupuje - tłumaczył znajomy gdy wysiadali pod biurem. - Widzę, że już na mnie czeka. Przepraszam za spóźnienie.
- Nic się nie stało - odpowiedział klient, odwrócił się i rozpoznali w nim młodego aktywistę, którego tym samym spotkali po raz siódmy.
- Jak to? - krzyknęła siostra. - Taka niby inflacja a pan mieszkanie kupuje?
- Nie sam kupuję, tylko z kimś - odciął się aktywista.
Wracali już do domu, kiedy zadzwonił telefon. Mama Łukaszka dzwoniła i pytała czy już wrócili do domu z zakupów.
- Jeszcze nie - powiedział tata Łukaszka.
- To może byście mnie odebrali? Jestem na takim nowym osiedlu. Syn znajomej właśnie kupił tu mieszkanie do spółki z kimś i je oglądamy. Piękne jest.
- Ten syn nie jest czasem aktywistą? - zaśmiała się siostra Łukaszka.
- Nie, nie.
- Odbierzemy - tata Łukaszka poprosił o adres.
Weszli do mieszkania, przywitali się z mamą Łukaszka, jej znajomą i jej synem.
- Kupiłem je do spółki z osobą bliską memu sercu - tłumaczył syn. - Ach, oto i jest!
Otwarły się drzwi i do mieszkania wszedł młody aktywista.
- Ósmy raz - tata Łukaszka zrobił facepalma.
- Jak to? - oburzyła się siostra Łukaszka. - Mówi pan, że ludność LGBT prześladowana w tym kraju, a tu z chłopakiem pan sobie mieszkanie kupuje?
Aktywista poczerwieniał na twarzy i krzyknął:
- Macie coś przeciwko gejom?!
- Nie - odpowiedział tata Łukaszka. - Uważam na przykład, że najpiękniejsze popularne piosenki pop o Bożym Narodzeniu śpiewają właśnie geje.
https://niepoprawni.pl/blog/marcin-b-brixen/osiem-spo...

Watek został zamknięty ze względu na długi czas (minimum pół roku), jaki upłynął od ostatniego postu.

Aktualności

OK