14°C

9
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 3.68
PM25: 5.22 (34,8%)
PM10: 5.73 (12,73%)
Temperatura: 13.57°C
Ciśnienie: 991.81 hPa
Wilgotność: 79.75%

Dane z 28.03.2024 17:05, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

Fajtłapy z partii PO-KO czyli POKO !!!!

6631 postów
Żabodukt Postów: 77993
kumak
Żabodukt, postów: 77993
Sobota, 16 listopada 2019 08:23:54
+1
+2 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Anna Gembicka, która od niespełna dwóch miesięcy jest wiceministrem inwestycji i rozwoju, nie ma wyższego wykształcenia – podaała w piątek „Rzeczpospolita”. To jednak nie jest problemem dla PiS, który zamierza wystawić 28-letnią podsekretarz stanu na listach wyborczych do Sejmu. Przykład Gembickiej nie jest odosobniony, PiS idąc za słpowami prezesa, że kadry są najważniejsze tworzy własne. Są wierni. Kompetencje liczą się mniej.

„Po ukończeniu liceum rozpoczęłam studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Był to okres nie tylko wytężonej nauki, ale również działania na rzecz społeczności” – możemy przeczytać w oficjalnym biogramie Anny Gembickiej, która po powyborczej rekonstrukcji rządu została wiceministrem w resorcie inwestycji i rozwoju. Jak ustaliła jednak „Rzeczpospolita”, Gembicka nie posiada wyższego wykształcenia, gdyż studia przerwała i tym samym nie obroniła pracy magisterskiej.
Gwiazdy MON – Misiewicz i Janniger
Trudno znaleźć kogoś, kto nie słyszałby o Bartłomieju Misiewiczu, który już jako 17-latek związał się z Antonim Macierewiczem, pracując w jego biurze w Piotrkowie Trybunalskim. Trzy lata później wstąpił do PiS, a niedługo później został szefem biura podkomisji smoleńskiej. Jego kariera stopniowo nabierała rozpędu, a w połowie listopada 2015 roku Misiewicz trafił za Macierewiczem do Ministerstwa Obrony Narodowej.

I choć był jedynie szefem gabinetu politycznego oraz rzecznikiem prasowym MON, podczas wizyt w jednostkach wojskowych domagał się od żołnierzy szacunku służbowego. Na kartach historii zapisała się wizyta Misiewicza w Żurawicy, gdy podczas apelu wojskowi powitali go gromkim „Czołem panie ministrze”. Misiewicz zasłynął też m.in. próbą „kupienia” głosów radnych PiS z Bełchatowa w zamian za stanowiska w spółkach państwowych.

W kwietniu 2017 roku Bartłomiej Misiewicz został zwolniony z MON, a tego samego dnia zrezygnował także z członkostwa w PiS. Jak wyjaśniał, zrobił to dla dobra partii, gdyż jego nazwisko zbyt często padało w kontekście Prawa i Sprawiedliwości. Na tym jednak historia Misiewicza się nie skończyła – w styczniu 2019 były rzecznik prasowy MON został zatrzymany przez CBA w związku z nieprawidłowościami w przetargach w PZG oraz czerpanie korzyści materialnych z tytułu powoływania się na szerokie znajomości w PiS. https://www.newsweek.pl/polska/polityka/wiceminister-b...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Sobota, 16 listopada 2019 10:25:05
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ile jest elity w elicie? „Zadziwia ubóstwo intelektualne − bo do moralnego już się przyzwyczailiśmy”. [WIDEO]

https://niezlomni.com/ile-jest-elity-w-elicie-zadziw...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Sobota, 16 listopada 2019 10:25:55
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Róża Rzeplińska z pieniędzmi od Sorosa. Na liście płac jest również młodsza córka prezesa TK

https://niezlomni.com/roza-rzeplinska-pieniedzmi-sor...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Sobota, 16 listopada 2019 10:29:10
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Zaczęło się! Lewica coraz śmielsza. Prostacka nagonka na Kościół

https://www.fronda.pl/a/zaczelo-sie-lewica-coraz-smi...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Sobota, 16 listopada 2019 10:39:43
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Będą konsekwencję dla posła PO za picie alkoholu w przerwie obrad? Sprawę skomentowała marszałek Sejmu

https://polskaniepodlegla.pl/kraj-swiat/item/21508-beda-kon...

Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Sobota, 16 listopada 2019 11:00:46
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Sprawa RKS Okęcie. Szokujące kłamstwa przewodniczącego z PO

https://www.tvp.info/45352981/sprawa-rks-okecie-szo...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Sobota, 16 listopada 2019 11:03:20
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Prywatyzacja służby zdrowia

– Jak wynikało z ujawnionych przez portal WikiLeaks depesz amerykańskich dyplomatów Jan Krzysztof Bielecki, ówczesny szef Rady Gospodarczej przy premierze Donaldzie Tusku, otwarcie mówił, że część służby zdrowia może zostać sprywatyzowana, a USA mogą dzięki temu mogłyby robić w Polsce interesy. Ujawniona depesza dotyczyła rozmowy Jana Krzysztofa Bieleckiego z amerykańskim ambasadorem w Polsce Lee Feinsteinem. Dyplomata napisał ze spotkania obszerną relację. Opisywał w niej Jana Krzysztofa Bieleckiego jako bardzo wpływowego człowieka, który ma „bezpośredni dostęp do premiera Tuska i ma dobre kontakty”.

– Rząd PO wyprzedał sanatoria. W lutym 2010 roku NIK ostro skrytykowała prywatyzację tego sektora, wskazując zasadnicze błędy: brak ekonomicznych i społecznych analiz funkcjonowania już sprywatyzowanych przedsiębiorstw, w tym informacji dotyczących równego i powszechnego dostępu do usług.

W styczniu 2011 roku, na wspólnym posiedzeniu sejmowych Komisji Zdrowia i Samorządu Terytorialnego posłowie PO przeforsowali swoje poprawki do ustawy o lecznictwie uzdrowiskowym. Do tej pory przepisy nakładały na ministerstwo obowiązek określenia, których uzdrowisk nie wolno prywatyzować bez konsultacji z ministrem zdrowia i bez zgody Sejmu. Po poprawkach minister skarbu miał mieć wolną rękę w podejmowaniu decyzji o sprzedaży. Stanowisku Platformy sprzeciwiały się nie tylko kluby opozycji, zastrzeżenia przedstawiło też PSL.

Z prywatyzacji wyłączone miało być siedem uzdrowisk, ale rząd postanowił sprywatyzować sześć z nich: Busko-Zdrój, Ustroń, Ciechocinek, Rymanów, Lądek-Długopole i Świnoujście. Przeciwko tej decyzji protestowali m.in. pracownicy uzdrowiska w Świnoujściu. Uzdrowisko specjalizowało się we wczesnej kardiologii, czyli rehabilitacji po zawałach, pulmonologii, endokrynologii, reumatologii, dermatologii. Obawiano się, że po prywatyzacji, nowemu właścicielowi tego typu usługi specjalistyczne nie będą przynosiły zysku i uzdrowisko zamieni się w spa, na które stać będzie tylko zamożnych ludzi.

Kontrowersje budziły też kwoty sprzedaży uzdrowisk. Przykładowo uzdrowisko Przerzeczyn-Zdrój zostało sprzedane za 3,3 mln zł, gdy jego dochody w 2009 roku wynosiły 4,5 mln zł. W lipcu 2011 roku Prawo i Sprawiedliwość złożyło projekt ustawy zakazujący sprzedaży siedmiu uzdrowisk: w Ciechocinku, Lądku-Zdroju, Kołobrzegu, Busku-Zdroju, Rymanowie i Świnoujściu, ale marszałek Sejmu nie podjął prac nad projektem.

http://www.grzechy-platformy.org/sluzba-zdrowia/prywatyzacja-sl...
Żabodukt Postów: 77993
kumak
Żabodukt, postów: 77993
Sobota, 16 listopada 2019 12:08:55
+1
+2 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
ciekawe co teraz napiszą ci których oburzył czołg z kartonu

mińsk maz Postów: 820
miki19
mińsk maz, postów: 820
Sobota, 16 listopada 2019 12:22:49
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ciekawe co by spotkało tego pajacy gdyby taki numer zrobił na placu czerwonym?

Czyżby zabrakło mu odwagi?
Post edytowany
Mińsk Mazowiecki Postów: 3329
Totamto
Mińsk Mazowiecki, postów: 3329
Sobota, 16 listopada 2019 13:52:37
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kamak nie przeszkadza ci że twoi kompani robią szopkę pod Grobem Nieznanego Żołnierza? Jeszcze bronisz ten motłoch?

Żeby nie poświęcenie tych ludzi i ich ofiara, żyłbyś pewnie w Federacji Rosyjskiej i byłbyś teraz wyznawcą Putina.

Bardzo cię tak niepokoi że Wojsko Polskie powoli, ale się modernizuje, ciekawe dlaczego? A może tęsknisz do Władimira?
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Sobota, 16 listopada 2019 14:42:02
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
"ciekawe co teraz napiszą ci których oburzył czołg z kartonu"

ja POtraktowałbym to jako atak terrorystyczny, a na czołg z kartonu świetny wpływ ma koktajl mołotowa ,
dobrze się to komponuje
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Sobota, 16 listopada 2019 14:45:26
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Leki

– Sprzedawcy leków w 2009 roku zamierzali wystosować pozew zbiorowy przeciwko Skarbowi Państwa w odpowiedzi na rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie listy leków dopuszczonych do sprzedaży w ich placówkach. Ich zdaniem, nowe przepisy były pełne wad, które świadczyły albo o niekompetencji urzędników, albo zbyt silnych wpływach konkurencyjnego lobby aptekarzy.

– Naczelna Rada Aptekarska chciała zmiany przepisów, tak, aby zlikwidować punkty apteczne. Rada uważała, „że jedynym podmiotem, który spełnia wymagania niezbędne do prowadzenia obrotu detalicznego produktami leczniczymi, zgodnego z funkcjonującymi w Unii Europejskiej normami, jest apteka ogólnodostępna”. Punkty apteczne jednak są niezbędne w małych miejscowościach na terenach wiejskich, gdzie nie opłaca się prowadzenie apteki ogólnodostępnej.

Punkt apteczny to placówka, która według prawa farmaceutycznego może funkcjonować jedynie na terenie wiejskim, o ile nie jest tam już prowadzona apteka ogólnodostępna. Punkt może oferować ograniczony asortyment produktów leczniczych, np. z wyłączeniem leków bardzo silnie działających, a listę taką określa w rozporządzeniu minister zdrowia. Kierownikiem placówki może być farmaceuta z rocznym stażem lub technik farmaceutyczny, posiadający trzyletni staż pracy w aptekach ogólnodostępnych. Likwidacja punktów aptecznych oznacza więc dyskryminację wsi i kolejny krok do wygaszania małych miejscowości.

– Za leki francuskiej firmy Servier Polska pacjenci zmuszeni byli do płacenia nawet dziesięć razy więcej niż kwota, za którą kupowały je szpitale. Odpowiadali za to urzędnicy ministerstwa zdrowia, którzy umieszczając produkty tej firmy na liście leków refundowanych, wynegocjowali tak niekorzystne dla budżetu państwa i pacjentów ceny. Według obowiązującego wtedy prawa nie było obowiązku raportowania cen leków przez szpitale, urzędnicy więc mogli w ogóle nie orientować się w rynkowych cenach leków.

– Rozporządzeniem ministra zdrowia z dnia 24 stycznia 2011 roku, apteki nie mogą destylować wody, ponieważ leki wyprodukowane za pomocą takiej wody nie są refundowane. Oznacza to, że apteki zmuszone zostały do kupowania wody destylowanej w koncernach farmaceutycznych.

– Od 2012 roku leki refundowane można kupić tylko w aptece, która podpisała umowę z NFZ. To pomysł Ministerstwa Zdrowia na gwarancję równego dostępu do leków. W umowach, które podpisywano z aptekarzami zapisano, że NFZ może nałożyć na aptekę karę sięgającą 5-10% kwoty refundacji (od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych) np. za to, że apteka sprzedała lek na podstawie źle wypełnionej recepty. To może doprowadzić nawet do bankructwa aptek.

– Początek 2012 roku pokazał bałagan jaki panował w NFZ w związku z receptami. Wprowadzono nowe, 22 cyfrowe numery recept. Lekarze, którzy aktualizowali swoje oprogramowanie, nie mogli drukować recept, bo NFZ nie zdążył przydzielić im nowej numeracji. A ci, którzy wystawiali recepty na starych drukach, robili to niezgodnie z przepisami. Pacjent z taką receptą mógł w ogóle nie kupić leku, ponieważ apteki, które pracowały na nowym oprogramowaniu, miały problemy z zarejestrowaniem druku ze starym numerem w systemie. Jednak początek roku to nie tylko zamieszanie z receptami. Wiele lekarzy nie otworzyło swoich gabinetów z powodu nie podpisanych kontraktów z NFZ.

– Odchodząc z resortu zdrowia minister zdrowia Ewa Kopacz odebrała cukrzykom refundację pasków do glukometrów. Minister zdrowia wyjaśniła, że „pacjenci w większości nadużywali samokontroli w zakresie pomiaru cukru we krwi, a płacił za to resort”. Opakowanie, które na receptę kosztowało około 3 złotych, po cofnięciu refundacji kosztowało około 30 zł.

– Jako minister zdrowia Ewa Kopacz odpowiedzialna też jest za refundowanie przestarzałej metody leczenia wirusowego zapalenia wątroby typu B. Refundowana lamiwudyna dla niektórych chorych jest wręcz szkodliwa, ponieważ 75% osób leczonych tym lekiem po 5 latach dochodzi do mutacji wirusa. Część chorych kupowała więc nowsze i bezpieczniejsze leki za własne pieniądze, ale nie wszystkich było na to stać. Leczenie WZW typu B lamiwudyną było więc o wiele kosztowniejsze niż refundacja nowoczesnego leku. Konsekwencją jest konieczność finansowania późniejszych powikłań, terapii skojarzeniowych, a nawet przeszczepu wątroby.

– W 2011 roku Ministerstwo Zdrowia obniżyło limity refundacji dla 1055 leków, natomiast podwyżek dokonano w 299 przypadkach. Ceny niektórych medykamentów uległy obniżce, jednak było ich zdecydowanie mniej. Wzrosły m.in. ceny lekarstw na raka, cukrzycę, astmę, dla osób po zawale, przebytym udarze czy z chorobą tętnic. Ponad dwukrotnie podrożały lekarstwa dla osób z zaburzeniami psychicznymi, jak schizofrenia.

– Przez zaniedbania Ministerstwa Zdrowia chorzy na raka płuc musieli czekać na leki tygodniami, a część leków nie była w ogóle dostępna. Ministerstwo Zdrowia, wprowadzając ustawę refundacyjną, nie zdążyło na czas przygotować wszystkich przepisów dotyczących leczenia raka płuc. W efekcie powstał taki galimatias prawny, że najbardziej standardowe, podstawowe leki na raka płuc były traktowane jak niestandardowa chemia. W przypadku każdego pacjenta lekarz musiał kilkakrotnie wypełnić 7-8 stron dokumentów. I czekać na zgodę konsultanta i NFZ na zastosowanie terapii. Wystarczyła najdrobniejsza pomyłka, a dokumenty wracały i procedura znowu się wydłużała.

Nowe przepisy sprawiły też, że chorzy nie mieli dostępu do jednego z podstawowych leków na raka płuc. Ministerstwo nie dogadało się z producentem i w efekcie lek nie był praktycznie dostępny w Polsce. Ministerstwo Zdrowia wprowadziło też dodatkowy wymóg: przed zastosowaniem niektórych leków trzeba przeprowadzić badanie genetyczne nowotworu, które w Polsce trwa bardzo długo.

– 1 marca 2012 roku weszła w życie nowa lista leków refundowanych. Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz poinformował, że na nowej liście leków refundowanych znalazło się 216 nowych pozycji. Według farmaceutów to fikcja. W przeważającej ilości za nowe medykamenty uznano specyfiki już refundowane, ale w większych opakowaniach. Na przykład lek na nadciśnienie był refundowany w pudełkach po 28 tabletek. Na listę wprowadzono dokładnie ten sam lek, tylko w innym opakowaniu. Ministerstwo zdrowia chwaliło się też, że ceny leków zmalały, jak się okazało tylko niektórych i tylko o kilkanaście groszy.
– Mimo gotowości do rozmów firm farmaceutycznych resort zdrowia nie podjął negocjacji i chorzy na alzheimera za długo działające plastry, które pozwalają zastąpić zwykłe tabletki zapłacili więcej – 270zł. Na poprzedniej liście refundacyjnej kosztowały 90zł. Plastry dla chorych na alzheimera zdrożały 1 stycznia 2012 roku. 10 dni później ich producent złożył w ministerstwie Bartosza Arłukowicza wniosek o zmianę decyzji cenowej. Przez prawie trzy miesiące, nie doszło do żadnych rozmów na ten temat. Ze strony resortu nie było żadnego odzewu – mimo że do ministerstwa w lutym i marcu 2012 roku trafiło jeszcze siedem oficjalnych pism. W sumie producent 8 razy próbował skłonić urzędników resortu do rozmów na temat plastrów.

Prezes Polskiego Towarzystwa Alzheimerowskiego informował, że z terapii przy użyciu plastrów musiało rezygnować aż 70% chorych na alzheimera, którzy wymagali podawania leku właśnie w ten sposób. Z około 300 tysięcy chorych na alzheimera w Polsce leczenia plastrami wymagał mniej więcej co trzeci. To osoby, które nie mogą przyjmować tabletek albo np. z powodu urojeń odmawiają ich przyjmowania. Plastry ułatwiały opiekę i dawały kontrolę nad chorym. Pozwalały unikać wielu objawów niepożądanych, pozwalały opiekunom podawać w regularny sposób lek.

– CBA prowadziło śledztwo w Ministerstwie Zdrowia, w sprawie korupcji przy wprowadzaniu na listę leków refundowanych preparatu dla dzieci ze skazą białkową. Doniesienie w związku ze sprawą w złożyło Stowarzyszenie Lekarzy Praktyków. Zastanawiający był drastyczny wzrost ceny Nutramigenu 1 i 2 w momencie wejścia na listę leków refundowanych, dopłata NFZ do preparatu wzrosła ponad dwukrotnie w wyniku czego pacjent zapłacił mniej, ale państwo dokładało więcej.

– Ministerstwo Zdrowia wydało 1,8 mln złotych tylko przez pierwsze trzy miesiące 2012 roku na refundację leku, który był dostępny bez recepty. Chodziło o Furaginę, a leku nie można było skreślić z listy refundacyjnej, która obowiązywała przez dwa lata. Jedynym rozwiązaniem było przeczekanie do wydania nowej listy leków refundowanych.

– Ministerstwo Zdrowia nakazało lekarzom, by przed przepisaniem antybiotyku ze zniżką wykonywali tzw. antybiogram, wykazujący działanie danego antybiotyku na bakterię. Badanie ma potwierdzić, że lekarz prawidłowo zdiagnozował chorobę i zasadnie przepisuje antybiotyk. Jednak na wynik badania trzeba czekać kilka dni, a bardzo często antybiotyk trzeba podać natychmiast. Jeśli jednak lekarz przepisze go ze zniżką, bez wykonania antybiogramu, grozi mu kara finansowa nakładana przez NFZ. Głównym powodem wprowadzenia nowego przepisu wydawało się być ograniczenie środków na refundację antybiotyków, która z roku na rok się zwiększała.

– Od 1 stycznia 2012 roku obowiązywała nowa ustawa refundacyjna, której przepisy mówiły, że przedsiębiorcy naliczają sztywne marże od limitu tj. najtańszego leku w danej grupie leków refundowanych oraz nie mogą stosować żadnych zachęt w sprzedaży leków, w tym m.in. programów lojalnościowych. Na finansach aptekarzy odbijał się też fakt, że nie mogli informować pacjentów o upustach, rabatach i ofertach specjalnych na leki sprzedawane bez recepty, chociaż np. drogerie, które sprzedają część podobnych produktów, robiły to bez przeszkód. Ustawa znowelizowała prawo farmaceutyczne i zabroniła w ogóle reklamować się aptekom. Kara za złamanie zakazu to 50 tys. zł.

Zakaz reklam powoduje, że oferta apteki nie jest dostępna dla pacjenta i nie jest mu znana. Równocześnie, przy spadających obrotach i przy spadających marżach, apteki mają mniej mechanizmów, aby konkurować pomiędzy sobą. Zakazano również prowadzenia różnego rodzaju programów zdrowotnych, które też z punktu widzenia pacjenta były bardzo cenne, bo obniżały koszty leczenia.

– Na listę refundacyjną trafił w końcu 2012 roku Fingolimod, nowoczesny preparat dla osób chorych na stwardnienie rozsiane. Jednak przez opieszałość Narodowego Funduszu Zdrowia chorzy nie mieli dostępu do tego leku. NFZ nie wydał koniecznych decyzji i kurację pacjenci mogli rozpocząć dopiero pod koniec lutego 2013 roku.

– Ministerstwo Zdrowia omal nie doprowadziło do upadku firmy istniejącej na rynku od 1990 roku, produkującej pasty i plastry borowinowe, sprzedawane głównie do uzdrowisk. Firma Biochem z Bochni od początku istnienia posiadała certyfikat rejestracyjny i zezwolenie na wytwarzanie produktu leczniczego i pozwolenie na dopuszczenie do obrotu, podlegała nadzorowi Głównego Instytutu Farmaceutycznego. W październiku 2012 roku minister zdrowia wydał rozporządzenie, w którym dopuszczał do refundacji tylko te produkty, które wytwarzane były z borowiny pobieranej na terenie uzdrowisk. Biochem pobierał surowiec z Czarnego Dunajca, który dopiero ubiegał się o status uzdrowiska.

Paradoks tej sytuacji polegał na tym, że właściwości lecznicze borowiny z Dunajca zostały zweryfikowane w procesie rejestracji produktu leczniczego. Potwierdzały to też liczne certyfikaty i badania, także te wydane przez Ministerstwo Zdrowia. Produkty Biochemu, spełniając wymogi obowiązujące dla produktu leczniczego, poddane też były znacznie ostrzejszym rygorom niż borowina pochodząca z uzdrowiska. Firma musiała zwolnić połowę swoich pracowników, ponieważ uzdrowiska zmuszone były kupować inną tańszą, bo refundowaną borowinę z praktycznie jednego źródła.

– NFZ płacił mniej niż do tej pory za leki dla osób z przewlekłą białaczką i szpiczakiem mnogim, w ramach chemioterapii niestandardowej. Szpitale zaczęły więc rezygnować z kosztownego leczenia, aby się nie zadłużać. Ta była zmiana to efektem nowej wyceny leków, którą Ministerstwo Zdrowia zamówiło w Agencji Oceny Technologii Medycznych.

– W aptekach brakowało leków przeciwzakrzepowych, na padaczkę, preparatów obniżających poziom cholesterolu, dysków dla astmatyków, a nawet insuliny dla cukrzyków i pasków do glukometrów. Producenci je reglamentowali z obawy, że leki zamiast do pacjentów są sprzedawane za granicę. Producenci zauważyli, że ich leki, które były dużo tańsze w Polsce niż w innych krajach europejskich, były skupowane od aptek i wywożone z dużym zyskiem za granicę. Taka sytuacja miała miejsce, ponieważ nie było wystarczającego nadzoru państwa nad lekami, które były wywożone. Dopiero w tej krytycznej sytuacji rząd zaczął pracować nad zmianą prawa farmaceutycznego.

– Podczas rządów Platformy Obywatelskiej miała miejsce masowa akcja zagranicznych hurtowni leków, które przez kilka ostatnich lat wykupywały tanie lekarstwa w naszym kraju i wywoziły je do Niemiec i innych krajów UE, gdzie sprzedawano je o wiele drożej. Wywiezione z Polski leki warte były ok. 5 mld zł. Konsekwencją tzw. afery lekowej był brak wywiezionych do Niemiec leków, były za to droższe zamienniki, które zmuszeni byli kupować polscy pacjenci.

Tej sytuacji winni byli m.in. urzędnicy z ministerstwa zdrowia, którzy dali możliwość interpretacji prawa pozwalającej na wywóz leków. Sprzedaż hurtowa leków ma ustawowo określoną sztywną marżę wysokości 5%. Jednak dyrektorzy w Ministerstwie Zdrowia wydali interpretację, stwierdzającą, że kiedy hurtownia sprzedaje leki za granicę, nie jest to już sprzedaż hurtowa i sztywna marża nie obowiązuje.

http://www.grzechy-platformy.org/sluzba-zdrowia/leki/
Żabodukt Postów: 77993
kumak
Żabodukt, postów: 77993
Sobota, 16 listopada 2019 16:32:44
+1
+2 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Totamto Dziś, 3 godz. temu
0
+
-
Kamak nie przeszkadza ci że twoi kompani robią szopkę pod Grobem Nieznanego Żołnierza? Jeszcze bronisz ten motłoch?
totamto- pojedź kiedyś na wycieczkę do Warszawy i idź na Plac PIŁSUDSKIEGO.(obrazek poniżej)
początek z 10 listopada

KIEDY PIS kradło warszawie prawo do placu stawiając tam pomnik w kształcie schodów nikt w was nie protestował że niszczymy się miejsce pamięci narodowej.(Przed odsłonięciem pomnika sąd nakazał prokuraturze wojskowej wszczęcie śledztwa w sprawie domniemanego naruszenia uprawnień przez ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka i wojewodę mazowieckiego Zdzisława Sipierę, którzy powołując się na względy bezpieczeństwa państwa w 2017 wyjęli plac Piłsudskiego w Warszawie spod jurysdykcji miasta stołecznego Warszawy, m.in. w celu wzniesienia na nim pomnika Lecha Kaczyńskiego[10].)To TERAZ PLAC PODZIELONY na rejony i akcja moich kolegów nie była przy Grobie Nieznanego Żołnierza ale koło schodów i pomnika drugiego KACZYŃSKIEGO
W marcu 2018 wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera wydał zgodę na budowę pomnika, a 10 kwietnia 2018 w 8. rocznicę katastrofy polskiego Tu-154M w Smoleńsku odbyło się uroczyste wmurowanie kamienia węgielnego pod pomnik[8]. Monument został ustawiony na miejscu przeznaczenia 7 listopada 2018[3]. Na pomniku znajduje się napis: „LECH KACZYŃSKI PREZYDENT RP, PREZYDENT WARSZAWY”[9].
Proszę zobaczyć gdzie zatrzymano człołg-fotka nr.3

https://www.facebook.com/wolnemediapl/videos/2542658665...
sprawdźcie ile metrów od tego miejsca do Grobu nieznanego Żołnierza i przestańcie pisać bzdury


11 listopada
" Zamknij

Komitet Obrony Demokracji
· 11 listopada ·

W związku z licznymi doniesieniami ministerialnymi i medialnymi, dziękujemy za wyróżnienie naszego ruchu w tych informacjach, jednak spieszymy z wyjaśnieniem, że, ten bardzo dobry happening zorganizowali nasi znajomi z Lotna Brygada Opozycji. Wykorzystując do tego prototyp wozu bojowego klasy „Tektura 2020”, do złudzenia przypominającego wóz opancerzony, a być może czołg.
Wedle naszej wiedzy pojazd „LOTNY TEK-2R”, był prowadzony przez wysoce wykwalifikowanego specjalistę do spraw pojazdów klasy „Tektura 2020”.
Z tego co wiemy, takie uprawnienia posiada tylko jeden człowiek na ziemii, ale jego personalia są tak samo tajne jak Stiga z TopGear.
Koszty zorganizowania tej defilady, nie stanowią nawet promila kosztów defilad organizowanych przez PiS.
Scena pozaparlamentarna w Polsce to nie tylko KOD. To miłe, że KOD stał się synonimem obywatelskiego oporu i każda udana manifestacja jest przypisywana naszemu ruchowi, ale byłoby nieuczciwe, gdybyśmy z tego teraz czy kiedykolwiek indziej korzystali.

Brawa należą się Lotnej Brygadzie Opozycji!
Fot. https://www.instagram.com/p/B4sLdR1l_cK/?
i dla przypomnienia
"Na prawicy amok, a minister Błaszczak zgłasza do prokuratury znieważenie żołnierzy Wojska Polskiego, wszystko to z powodu wczorajszego happeningu Brygady Lotnej Opozycji z użyciem tekturowego czołgu na placu Piłsudskiego. Przypomniałem sobie podobny happening, który odbył się w lutym 1988 roku, ale w jakże odmiennym składzie! Na poniższym zdjęciu z przodu dzisiejszy wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Papierz, a z tyłu redaktor naczelny „Do Rzeczy” Paweł Lisicki. Pytanie czy ich zbrodnia uległa przedawnieniu? Panie ministrze?-foto5
Podobne happeningi z tekturowymi czołgami odbywały się w latach 80. w wielu miastach. Także w Łodzi, Gdańsku czy Wrocławiu. Robiły to grupy związane z Pomarańczową Alternatywą, Ruchem Wolność i Pokój czy FMW. Niektórzy z organizatorów tych happeningów otrzymali po latach (na wniosek IPN) medale "Wolności i Solidarności". Jedyne co w ostatnim czasie mogło obrazić Wojsko Polskie, to człowiek noszący paczki w aptece udający ministra, czy "otwarcie" dziurawego statku udającego okręt wojenny w Szczecinie
Post edytowany
Żabodukt Postów: 77993
kumak
Żabodukt, postów: 77993
Sobota, 16 listopada 2019 16:33:53
+1
+2 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
wolne-media.pl
11 listopada o 19:07 ·

Roman Giertych - strona oficjalna
11 listopada o 16:54 ·
List do Ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka.

Szanowny Panie Ministrze!

Dowiedziałem się, że zamierza Pan poprzez prokuraturę ścigać terrorystów z grupy Lotnej Brygady Opozycji. Brawo, brawo, po trzykroć brawo panie Ministrze! Nie można pozwolić, aby wrogie czołgi bezkarnie buszowały po głównym placu Warszawy. Plac na którym spoczywa spiżowy wzrok pomnika profesora Prezydenta RP Lecha Aleksandra Kaczyńskiego musi na zawsze być wolny od wrogich sił pancernych! Jeszcze bardziej niepokojące było przenikanie obcej marynarki wojennej do fontann placu, gdzie zdaje się na stałe zainstalowała się łódź podwodna w/w brygady. Ta hańba polskiej marynarki wojennej może być zmyta tylko krwią! A przynajmniej zarzutami prokuratorskimi. Nie może być tak, że po stolicy pływają sobie bezkarnie łodzie podwodne, a okręty podwodne Marynarki Wojennej stoją nadal uziemione ze względu na potrzebę wymiany części do kotłów parowych (trudno dostępnych w obecnych czasach). Apeluję do Pana, aby następnym razem, przed kolejną miesięcznicą, nasze stawiacze min zaminowały akweny w stolicy, aby uniemożliwić wrogie przenikanie. Nadto w tej sytuacji pomysł Pańskiego Wielkiego Poprzednika - Marszałka-Seniora Antoniego Macierewicza, aby przenieść siedzibę Marynarki Wojennej do Radomia wydaje się w pełni uzasadniony. Skoro już stolica jest wystawiana na ryzyko wrogich odwiedzin obcych okrętów podwodnych, to czas bazę marynarki wycofać dalej na południe (nadto jak powiedział pan minister Suski ewentualna ewakuacja samolotami marynarzy do Afryki byłaby szybsza z Radomia, niż z Warszawy).
Panie Ministrze! Bez Pana nasz kraj zostałby bezbronny wobec ataków tej lotnej brygady. Można powiedzieć o Panu i Pana współpracownikach słynne zdanie Churchilla: jeszcze nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak niewielu. Niech Pan ratuje naszą stolicę! Tylko w Panu nadzieja!

Roman Giertych

PS Zauważyłem, że w stawie niedaleko mojego domu coś zabulgotało. Czy może Pan pilnie wysłać na miejsce prokuraturę?
Post edytowany
siennica Postów: 1166
tytuss
siennica, postów: 1166
Sobota, 16 listopada 2019 16:51:07
-2
+1 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
.....kumacza gnido, giertych jest tak samo pierdolnięty jak ty, miałem okazje poznać go osobiście, poza wzrostem, faktycznie wielki gbur, nie grzeszy inteligencją,
wszechpolacy byli mu potrzebni tylko aby się wybić i dostać sie do sejmu , wyrobienia nazwiska na zasadzie - nie ważne co mówią, ważne aby mówili , oraz poruszania sie po urzędach, poza kasą nic go nie obchodzi, taka to istota........... kumaczo podobna.........
Post edytowany
Żabodukt Postów: 77993
kumak
Żabodukt, postów: 77993
Sobota, 16 listopada 2019 17:33:10
+1
+2 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
https://www.facebook.com/maciej.bajkowski/videos/278077...
XXXV Miesięcznica zamachu na demokrację
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Sobota, 16 listopada 2019 18:35:18
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
toście sobie towarzyszu @kumacz wybrali autorytet, nie śledziłem więc pytam : jak się zakończyła aukcja dwóch spróchniałych zębów wystawionych u Owsiaka przez Bajkowskiego ?

Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Sobota, 16 listopada 2019 18:44:28
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
BOLSZEWICKI PRYMITYW OPOZYCJI IX KADENCJI SEJMU i X SENATU

Stara opozycja gadała o szczujni PiS, a nowa mówi o zwycięstwie w walce o demokrację. Dzisiaj jest 16 dzień listopada, dzień po którym został zaprzysiężony rząd Mateusza Morawieckiego. Pi razy drzwi minął miesiąc na obserwację i czas na wnioski. Najpierw kilka jaskrawych przykładów prymitywnej bolszewii nowej opozycji.

Poseł Piotr Borys w kilku debatach telewizyjnych, krzywa Laffera (link is external) i może jeszcze paradoks Giffena (link is external). Zakładam, że pan poseł Piotr Borys rzeczywiście skończył wyższe studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego i chociaż trochę wie na czym polega polityka podatkowa. Bardzo możliwe, że przy okazji zajmowania się polityką, ktoś kiedyś szepnął mu dyskretnie, że polityka podatkowa zasadza się na konflikcie pomiędzy interesem ludzi, którzy podatki płacą a państwowym fiskalizmem. Jedni chcą aby podatki były obniżane, drudzy żądają aby były większe. Kropka. Albo, albo. Tertium non datur.

Pan Piotr Borys kurczowo trzyma się narracji starego antypisu, oskarżającej rząd PiS o podwyższanie podatków i w związku z tym oskarża rząd PiS o obniżenie podatku PiT, ponieważ celem tej obniżki ma być rzekomo "ograbienie samorządów z przychodu". Opowiada, że samorządy mają mniejsze wpływy z powodu obniżki stawek tych podatków, mimo że akurat przychody z tych podatków wzrosły. Czyli podwójny absurd. Absurdum, non datur.
Bardzo możliwe, że poseł Piotr Borys jest prawnikiem i dlatego nie mając pojęcia o ekonomii, nie może zrozumieć, że czasem warto obniżać podatki, ponieważ ta obniżka może być przyczyną wzrostu dochodów budżetu. Tak też się stało w tym konkretnym przypadku. Być może pan Piotr Borys oskarża PiS o obniżkę stawki podatków, ponieważ albo tego nie rozumie, albo nie chce zrozumieć, że zdarzyło się coś dobrego. Może nie trafia do jego wyobraźni fakt, że przychody samorządów z podatku PiT rzeczywiście wzrosły. A może nowy poseł kontynuuje agresywną narrację starej opozycji totalitarnego antypisu.

Szajka Czajki. Pisałem kiedyś jeszcze w sierpniu o awarii kolektorów (link is external) odprowadzających warszawskie ścieki pod nurtem Wisły do Czajki. Była katastrofa, było transparentne działanie rządu i tajne przez poufne warszawskiego samorządu. Wiedzieliśmy dokładnie co robi strona rządowa, na miejscu były kamery, byli dziennikarze, wszyscy byliśmy w miarę dokładnie informowani co i dlaczego się dzieje, ale tylko po stronie rządowej.
Teraz, 15 listopada wiemy, że lada noc, lada dzień zostaną uruchomione kolektory w tunelu pod Wisłą. To co się dzieje z kolektorami, jakie są decyzje, jakie są wnioski niby nie jest trzymane w tajemnicy, ale tak naprawdę nie wiemy co jest grane. Dlaczego podjęte są takie działania jakie są realizowane? Nie wiadomo jakie będą konsekwencje tych decyzji i jaki ich wpływ na przyszłość. Diagnozy podobno będą w raporcie, który być może pojawi się w grudniu. Czyli faktyczne sprawa niby nie jest tajna przez poufną, ale wiemy tyle, ile się domyślimy czytając informację o trudnej pracy ośmiu spawaczy [ https://www.rmf24.pl/ (link is external)].
Typowy bolszewicki produkcyjniak:

A więc czego się domyślamy?
Powiem wprost, domyślamy się starej bolszewickiej oligarchii klasycznego ancien régime. Niestety wygląda to na gordyjski splot politycznej kleptokracji korumpowanej przez lokalne mafie i jej układy z sądowo urzędniczymi oligarchiami. Typowe zjawisko wschodnioeuropejskiego neokomunizmu (link is external).

KOD marszałka Tomasza Grodzkiego & posła Krzysztofa Mieszkowskiego. To są dwie bardzo różne osoby, Marszałek Senatu i poseł na Sejm IX kadencji. Obaj prezentują analogiczny pogląd dotyczący polskiej sytuacji politycznej, są identycznie zaKODowani. Obaj jasno wyrażają przekonanie o tym, że co prawda odnieśli sukces w walce o demokrację, ale PiS jest nadal faktycznym zagrożeniem demokracji i praworządności, a opozycja jest w stanie walki o demokrację z totalitarnym reżimem. PiS sprawuje autokratyczną, niedemokratyczną władzę, z którą trzeba walczyć. Kilkudniowa obserwacja wyraźnie wskazuje na to, że diagnoza zawarta w raporcie Fundacji Batorego (link is external) nadal jest polityczną wytyczną dla całej opozycji. Marszałek Senatu dał temu bardzo wyraźny sygnał. Jak zwykle każda komunistyczna polityka składa się z pięknych słów i zupełnie innej, starannie ukrywanej, realnej polityki. Marszałek Tomasz Grodzki realizuje dokładnie ten sam program - mówi przepięknie, a robi coś zupełnie przeciwnego. Już pierwsza jego polityczna inicjatywa wizyty w amerykańskim Senacie w sprawie polskiej praworządności jest godna najpaskudniejszych, awanturniczych wystąpień KOD. Takie działanie może być tylko polityczną demonstracją. W polityce liczy się sygnał, który często jest ważniejszy od realnego działania. Sygnał jest faktem. Szczególnie w języku bolszewickiego przywódcy.
A Krzysztof Mieszkowski to zupełnie coś innego - to oczywisty komunistyczny wojownik, który nie myśli o żadnej polityce, idzie do przodu jak walec, na wszystkie pytania odpowiada pryncypialnym atakiem. Czerwony hunwejbin pryncypialnie zwalczający pisowską dyktaturę, aktualnie uosobioną mianowaniem Piotra Bernatowicza.

Ewolucja narracji posłanki Agnieszki Ścigaj po jej wstąpieniu do antypisu. Posłanka VIII kadencji Sejmu w ekipie Kukiz15 o bardzo cennym i dobrym dorobku, teraz jest już w klubie PSL i warto posłuchać jak systematycznie zmienia się jej punkt widzenia. Klasyczna reinkarnacja. Odbieram to jako sygnał nastroju i wpływu środowiska politycznego PSL na posłów z nowego naboru. Już teraz pani Agnieszka Ścigaj zaperzona mówi:
"I co zrobił PiS ze służbą zdrowia w ostatniej kadencji?
NIC! Dosłownie nic nie zrobił!".
I cała gadanina o konserwatyzmie nowego PSL prezesa Władysława Kosiniaka-Kamysza okazuje się być klasyczną komunistyczną maskirowką, przez, którą powoli przebija się ukryta dominacja rzeczywistego kierunku. Integratorem porządkującym strategię PSL jest nadal antypis. Gdy partia mówi, to mówi. Ale gdy przychodzi do spraw poważnych, to staje w jednym internacjonalistycznym szeregu z proletariuszami wszystkich krajów. Zasadnicza różnica pomiędzy lewackim PO, a konserwatywnym PSL znika, staje się tylko nieistotną maską. PSL staje w jednym czerwonym szyku w Pakcie Senackim. Innym bardzo ciekawym sygnałem charakteryzującym istotę PSL jest zainteresowanie JOW - jako centrum skupienia lokalnych neokomunistycznych oligarchii.
Kukiz15 został przejęty jako patron idei Jednomandatowych Okręgów Wyborczych wcale nie dlatego, że ktokolwiek zaakceptował tę ideę jako wkład do rozwoju polskiej demokracji. Jest dokładnie odwrotnie. Politycy totalitarnej opozycji odkryli, że JOW po odpowiednim zdegenerowaniu staje się doskonałym instrumentem w łapach lokalnych bandyckich mafiozów, sitw i neokomunistycznych oligarchii. JOW jest najlepszym narzędziem złodziejskiej kleptokracji - co jest cudowną specjalnością postpeerelowskiego PSL. Układy gminne, sitwy powiatowe. To je to, to je ono.

Mało kto spostrzega degenerującą funkcję wrogiego przejęcia demokracji przez totalitarną zorganizowaną przestępczość, która organizuje powiatowe totalitarne imperia, w których działa kompletny system totalitarnego państwa, z cenzurą, gotową na wszystko policją i wszelkimi służbami, usłużnymi sądami, niezawisłymi od prawa i sprawiedliwości na wzór małej gdańskiej Sycylii, sopockiej kamorry, inowrocławskiej rodziny brejzów, gotowymi na wszelką korupcję samorządów wielkich miast. Wystarczy spojrzeć na wielki betonowy dworzec Łódź Fabryczna i tragiczny zasób łódzkiej komunalnej gospodarki mieszkaniowej w rozpadających się kamienicach, zastanowić się nad szaleństwem warszawskiej dzikiej prywatyzacji i rozpasaniem samodzierżawia deweloperów we wszystkich polskich aglomeracjach miejskich. Jest to kryminogenne środowisko gospodarki przestrzennej, czyli jeszcze jeden bastion antypolskiej grabieży wszelkich polskich aktywów. Powiatowe Totalitarne Imperia mogą być widziane jako ostoja antypolskiego środowiska totalitarnej opozycji, działającej ruchem konia trojańskiego zwanego Biedroniem.

Neo-totalna opozycja czterogłowej, zdecydowanie antypolskiej hydry (PO, SLD. PSL, Konfederacja) jako antypolskiej partii prawicowej lewicy, jest ruchem współczesnego neokomunizmu, skupionego wyłącznie na wrogim przejęciu lokalnej władzy politycznej i wszelkiej administracji samorządowej w celu ekonomicznej pasożytniczej eksploatacji wszelkich aktywów przejętego środowiska społecznego. Anachroniczność jednowymiarowego podziału na prawicę i lewicę w znacznie bogatszej, wielowymiarowej przestrzeni interesów społecznych i politycznych staje się oczywista. Symbol politycznej róży realnych wiatrów z cala pewnością jest wielowymiarowy, a jednowymiarowy podział na prawicę i lewicę staje się starym, spróchniałym kłamstwem.
Jako z pozoru dziwaczny dowód tego zjawiska przytoczę wstępną tezę wypowiedzi znanego lewicowego opiekuna uciśnionych, autora felietonu "PREZES i FASZYZM (link is external)" w "Krytyce politycznej":
"Słowa o „tęczowej” i „czerwonej zarazie”, podobnie jak ogłaszanie kolejnych miast „wolnymi od LGBT” to początek brunatnej ofensywy. Ksenofobia, rasizm i otwarty faszyzm podały sobie ręce z darwinizmem społecznym, ideologią pogardy wobec ludzi niezamożnych".

Zapowiadająca się nędzna przyszłość neo-totalitarnej opozycji IX kadencji Sejmu i X Senatu. Pycha i własna narracja ich zabije. Pół roku i po nich. Taki jest mój wniosek końcowy. A jego uzasadnienie jest proste:
Po pierwsze nawet najprzebieglejsi i najinteligentniejsi przywódcy totalitarnej opozycji nie odstępują od fałszywej i anachronicznej diagnozy rzeczywistości, która po prostu jest zbyt prymitywna, by pasować do jakiejkolwiek prawdy. Ich wizje rzeczywistości są i zbyt prymitywne i zbyt anachroniczne. Oni tej rzeczywistości nie rozumieją i nawet nie próbują jej pojąć. Cała swoją głupotę próbują nadrobić nieokiełznaną pychą i arogancją.

A po drugie: To jest problem sformułowania STRATEGICZNEGO CELU POLSKIEJ PRZYSZŁOŚCI (link is external), jako warunku naszej przewagi nad totalitarna opozycją. Jeśli ktokolwiek przeczytał program PiS na rok 2019 "POLSKI MODEL PAŃSTWA DOBROBYTU" zna pierwsze słowa:

U podstaw ideowych programu Prawa i Sprawiedliwości leży szacunek dla godności każdego człowieka. Obowiązek ochrony tej godności przez tworzenie odpowiednich warunków ludzkiej egzystencji spoczywa na państwie i jest racją istnienia wspólnoty politycznej. Godność człowieka ujawnia się, a także odsłania swój potencjał we wspólnocie i w instytucjach, które ją organizują wokół podstawowych zasad dobrego społeczeństwa.

Problem totalitarnej opozycji polega na tym, że już te pierwsze słowa są dla nich całkowicie niezrozumiałe. Cywilizacja pogardy nie jest w stanie pojąć czym jest szacunek dla godności każdego człowieka. I tu jest podstawowe źródło ich nieuchronnej klęski. Kiedyś ktoś dawno zauważył, że najgorszym złem nabytym w czasach komunizmu jest tragiczny brak szacunku do pracy każdego człowieka, brak szacunku do czegokolwiek. To jest prawdziwie fundamentalna różnica cywilizacyjna, o której pisał Feliks Koneczny:
Dwa szeregi pojęć (link is external):

Gromadność i personalizm
Rozstrzyga czy celem ustroju społecznego jest dobro osoby czy grupy. Podstawową metoda rozpoznawania, którą z tych wartości preferuje dana cywilizacja, jest dla Konecznego, sposób modlitwy [czy człowiek zwraca się do bóstwa jako jednostka (personalizm), czy jako przedstawiciel jakiejś grupy (gromadność), plemienia, kasty, państwa]. Obok gromadności, jako przeciwieństwo personalizmu, bywa wymieniany przez niego indywidualizm. W personalizmie jednostka podlega (dla własnego dobra) ograniczeniom moralnym, natomiast indywidualizm oznacza brak wszelkich ograniczeń i w istocie kończy się tyranią najsilniejszej jednostki.

Dwa szeregi pojęć zawierają oczywiście znacznie dłuższy ciąg pojęć różnicujących zjawiska cywilizacyjne, ale już te dwa pierwsze pojęcia zwracają uwagę na cywilizacyjną nieprzywiedlność pomiędzy naszą a komunistyczną mentalnością. Nie będę wskazywał palcem oczywistego dla nas wyboru. Może tym, którzy wątpią pomoże delikatne podkreślenie sugerujące, że my ani nie należymy ani nie identyfikujemy się z żadną partią polityczną, ani żadną inną gromadą, ani nie występujemy w niczyim imieniu, gdy zwracamy się do Boga.

To jest niesłychanie subtelna różnica, nad którą trzeba się solidnie zastanowić aby ją wchłonąć i zrozumieć, że wszystkie nasze wspólnoty - narodowa albo państwowa czy nawet nasza Matka Ojczyzna zaczynają się od naszej godności, naszej tożsamości, kultury i naszej osobistej siły prawdziwego szacunku do wartości duchowych i moralnych, które są źródłem mocy i trwałości naszych wspólnot.

Bóg powierzył nam prawo wolnej woli i żadna konfederacja nie będzie nam tego prawa odbierała urządzając nam test na prawicowość, ani żaden Fedorowicz nie będzie nas ścigał przez wszystkie pokolenia za wystąpienie z gromady antypisu.
____________________________________

Neokomunistycznym koalicjom PO, PSL albo SLD
nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
ale nawet jednej starej kozy.
Człowieku, nie popieraj ich, a przeżyjesz! (link is external)


Źródło: https://niepoprawni.pl/blog/michael-abakus/bolszewick...

©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :).
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Sobota, 16 listopada 2019 18:47:00
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kolejki do lekarzy

– W Polsce czeka się bardzo długo na wizytę u specjalisty. Przykładowo pacjent na wizytę u kardiologa musiał czekać rok, a czasem nawet dwa lata, jak to zdarzyło się w Lublinie. Dziennikarze „Faktu” postanowili sprawdzić jak długo czekają na wizytę u kardiologa ministrowie. Zadzwonili do przychodni chcąc umówić się na wizytę, termin za rok. Chwilę później zadzwonili umawiając wizytę dla ministra i usłyszeli, że minister może przyjść na wizytę następnego dnia. Nikt nawet nie zapytał o nazwisko czy PESEL, które muszą podawać zwykli pacjenci. Zobacz więcej: Kolejki do lekarzy.

– W Polsce czeka się bardzo długo na wizytę u specjalisty. Przykładowo pacjent na wizytę u kardiologa musiał czekać rok, a czasem nawet dwa lata, jak to zdarzyło się w Lublinie. Dziennikarze „Faktu” postanowili sprawdzić jak długo czekają na wizytę u kardiologa ministrowie. Zadzwonili do przychodni chcąc umówić się na wizytę, termin za rok. Chwilę później zadzwonili umawiając wizytę dla ministra i usłyszeli, że minister może przyjść na wizytę następnego dnia. Nikt nawet nie zapytał o nazwisko czy PESEL, które muszą podawać zwykli pacjenci.
– We Wrocławiu, w przychodni przy al. Wiśniowej na wizytę u endokrynologa trzeba było czekać 7 lat. We wrześniu 2013 roku zapisy w wielu przychodniach zostały wstrzymane, bo zabrakło już środków na bieżący rok. Tak wyglądały terminy przyjęć w 2013 roku:

Endokrynolog – Terminy na 2020 rok (2 302 dni oczekiwania)
Kardiolog – Terminy na listopad 2014 rok (426 dni oczekiwania)
Okulista – Brak miejsc do końca 2014 roku (476 dni oczekiwania)
Urolog – Prowadzona była lista pacjentów oczekujących, ale wolne miejsca były dopiero za rok (365 dni oczekiwania)
Alergolog – Do końca roku brak miejsc (113 dni oczekiwania)
Diabetolog – Do końca roku nie ma miejsc ( 113 dni oczekiwania)
Ortopeda – Nawet połowa marca 2014 roku (180 dni oczekiwania)
Neurolog – Nawet kwiecień 2014 (232 dni oczekiwania)

Rekord pobiła jednak 65-letnia mieszkanka Sosnowca, która termin operacji stawu kolanowego miała za 17 lat.

http://www.grzechy-platformy.org/sluzba-zdrowia/kolejki-do-leka...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Sobota, 16 listopada 2019 18:47:43
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
też POdobno lekarka

„Najmniejszy skrawek, który został przebadany, najmniejszy szczątek, który został znaleziony na miejscu katastrofy, kiedy przekopywano z całą starannością ziemię na miejscu tego wypadku, na głębokości ponad jednego metra, i przesiewano ją w sposób szczególnie staranny - każdy znaleziony skrawek został przebadany genetycznie.”
Ewa Kopacz
Platforma Obywatelska

Watek został zamknięty ze względu na długi czas (minimum pół roku), jaki upłynął od ostatniego postu.

Aktualności

OK