Mój 4,5 latek chodzi do CSM na topolowej do jakiejś pani ale nie wiem dokładnie do jakiej bo zawsze mąż z nim chodzi i go zapisuje. . . Ale ogólnie mały jest zachwycony. Pierwsza wizyta była zapoznawcza: pani polala mu paluszek woda i mówiła że ząbki też tak umyje itp no i upominek. Na drugiej wizycie wybrała mały ubytek żeby nie przestraszyć. . . No i upominek. . . Na trzeciej wizycie pani wzięła się za naprawdę spora dziurę, mały mówi że nic nie bolalo. Pytałam czy miał takim wiertelkiem robione a on mówił że nie a pół zęba miał rozwiercone. Po prostu pani mówi mu o czarach ( czyli znieczuleniu w tym przypadku żel i jakieś psikanie ) i o plastelince czyli plombie i on nawet nie nie zwraca uwagi co on ma tam robione. Pyta kiedy kolejna wizyta bo ma jeszcze jedną dziurkę i robi plany jaki upominek wybierze. Pani szmarowska też jest podobno bardzo dobra dla dzieci ,sama ze sobą czasem do niej chodzę.