Jan Przewodnik
gthS2pom3t poradźsdzunoehiearsfndgiggokao e2re0l2uS0d ·
Nie ma większego zagrożenia dla kościoła katolickiego i innych związków wyznaniowych, niż wolna, świadoma i samodzielna kobieta.
To przede wszystkim kobiety dźwigają na swoich barkach ciężar wychowania dzieci i tym samym, to one mają największy wpływ na ich przyszłe decyzje. Świadomi ludzie raczej unikają kościoła, a jeśli już do niego chodzą, to robią to okazyjnie (śluby, chrzciny, pogrzeby, etc.). Zmierzam do tego, że świadomi ludzie nie są najlepszymi klientami domokrążców, wróżek, bazarowych bajerantów i religijnych szarlatanów. Mówiąc krótko, człowieka świadomego ciężko wydoić z kasy. A świadoma, wyzwolona kobieta, to zazwyczaj skarbnik odpowiedzialny za rodzinny budżet. I zazwyczaj jest to budżet, w którym nie ma zbędnych funduszy na dokarmianie darmozjadów w sutannach. Społeczeństwo, w którym rośnie świadomość, w dłuższej perspektywie zaskutkuje odejściem od kościoła milionów ludzi, bez których ta instytucja skazana jest na zniknięcie z rynku, jak każda inna, nierentowna firma.
PiS doszedł do władzy dzięki kościołowi. PiS ma wobec kościoła dług. Jedną z rat tego długu, jest aktualne prawo aborcyjne, które, wg kościoła, daje kobietom zbyt duże prawa. Wg kościóła katolickiego, podobnie jak we większości religii, rola kobiety ma sprowadzać się do taniej niewolnicy, która ma za zadanie zaspokajanie potrzeb seksualnych, wypełnianie najcięższych obowiązków domowych, rodzenie i wychowywanie potomstwa. Wolne, świadome kobiety absolutnie nie wpisują się w ten patriarchalny model, przez co są zagrożeniem dla całego systemu.
Jeśli ktoś myśli, że w tej ,,wojnie,, o aborcję chodzi o dobro dzieci, to niestety grubo się myli. W tej wojnie, jak w każdej innej, chodzi tylko i wyłącznie o pieniądze.
Powtórzę jeszcze raz: nie ma większego zagrożenia dla interesów związków wyznaniowych, niż wyzwolone, świadome kobiety.
Jan Przewodnik
Post edytowany