Działacz LGBT z woj. zachodniopomorskiego i kandydat PO w wyborach Krzysztof F. został skazany za pedofilię. Choć jego koledzy z Platformy Obywatelskiej próbowali sprawę przemilczeć, to nie pierwszy taki przypadek. Wcześniej podobne problemy z prawem mieli dwaj radni PO z Warszawy (Łukasz M. i Marek L.), szef młodzieżówki PO z Gniezna Rafał P. czy wreszcie radny PO z woj. pomorskiego Piotr Z.
Nie tak dawno media obiegła informacja, że Krzysztof F., pełnomocnik marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza (PO) ds. uzależnień i mąż zaufania Rafała Trzaskowskiego, został prawomocnie skazany przez sąd na prawie pięć lat więzienia za pedofilię, posiadanie dużej ilości narkotyków i nakłaniania dzieci do ich zażywania.
Jak informowało Radio Szczecin, poszkodowanymi są dzieci znanej parlamentarzystki w wieku 13 i 16 lat. Tymczasem Geblewicz stwierdził, że „komentowanie tej sprawy nie powinno być przedmiotem debaty publicznej”.
Zobacz także: Pełnomocnik marszałka Geblewicza skazany za pedofilię. Ofiarami dzieci znanej parlamentarzystki
„Oczywiście, nagłaśniać należy tylko jeśli chodzi o księży. W przypadku polityków PO sprawę zamiećmy pod dywan” – odpowiadają internauci i twierdzą, że to nie pierwsza afera, gdy samorządowiec związany z Platformą Obywatelską zostaje skazany za pedofilię.
Przypomnijmy, że w 2016 roku media informowały o skazaniu zatrzymanego rok wcześniej Rafała P. – byłego działacza PO i szefa sztabu WOŚP.
Mężczyzna kierował młodzieżówką Platformy Obywatelskiej w Gnieźnie, a wcześniej był nawet asystentem posła i senatora PO.
„Jego polityczna kariera legła w gruzach, gdy został zatrzymany pod zarzutem molestowania 15-letniego chłopca. Co prawda Rafał P. przyznał się do kontaktów z chłopcami, ale w trakcie procesu nie okazał skruchy. Przekonywał, że wszystko odbywało się za zgodą ofiar” – informowała „Gazeta Polska Codziennie”.
Zobacz także: Marszałek z PO o pedofilu Krzysztofie F.: Ta sprawa nie powinna być przedmiotem debaty publicznej
Mimo tłumaczeń został skazany na ponad cztery lata więzienia – za wykorzystanie seksualne trzech chłopców poniżej 15. roku życia przez zmuszanie do stosunków seksualnych za pomocą szantażu i groźby ujawnienia rozebranych zdjęć. CPO wykluczyła Rafała P. ze swoich struktur.
Po obozie policję zawiadomiła matka
W przeszłości głośno było też o radnych PO z Warszawy, którzy mieli stawiane podobne zarzuty. Wyrokiem z maja 2011 r. skazany został Łukasz M., radny Platformy z warszawskiej Pragi-Północ. Zgodnie z aktami sprawy 24-letni wówczas radny został skazany za posiadanie ponad 3 tys. zdjęć i filmów z dziecięcą pornografią oraz szantaż seksualny. Były radny dostał półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata.
Co ciekawe, sprawa stała się obiektem sporu polityków PO i PiS. Gdy stołeczny skandal obiegł media, posłanka Platformy Julia Pitera stwierdziła, że Łukasz M. jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości. W efekcie PiS wytoczyło parlamentarzystce proces a sąd stwierdził, że podała nieprawdziwe informacje.
Z kolei radny PO z Żoliborza Marek L. był oskarżony o wykorzystanie seksualne 14 dziewczynek poniżej 15. roku życia.
Zobacz także: SP wzywa marszałka Geblewicza do „honorowego złożenia dymisji”
„Dziewczynki miały być przez niego wykorzystywane między 2009 a 2011 r.” – pisała „GPC” na podstawie ustaleń prokuratury. To matka jednej z nich zawiadomiła policję.
Było to po obozie klubu uczniowskiego, organizowanym przez byłego samorządowca. Po zawiadomieniu, w kwietniu 2011 r., mężczyzna został zatrzymany i oskarżony o 19 czynów polegających na doprowadzeni małoletniego poniżej 15 lat do innej czynności seksualnej.
Jego sprawa ciągnęła się latami. Jeszcze w 2019 r. media podkreślały, że proces nadal się toczy.
Gwałty na córce sąsiadów
Innym razem pedofilski skandal wstrząsnął mieszkańcami województwa pomorskiego, gdzie w 2011 r. skazany został Piotr Z.
W chwili popełnienia czynu radny Platformy Obywatelskiej z małej miejscowości w okolicach Słupska miał 46 lat. „Został skazany przez sąd na dwa lata więzienia za wielokrotne gwałty na 13-letniej córce sąsiadów” – przekazała gazeta.
Zobacz także: Działacz i trener sportowy podejrzany o pedofilię. Trafił do aresztu
Do napaści na dziewczynę miało dochodzić w Słupsku, Smołdzinie oraz miejscowości Żelazo. W czasie śledztwa okazało się też, że wcześniej radny Piotr Z. molestował inną kobietę.
Radny miał zmusić kobietę do odbycia stosunku płciowego, nie pozwalając jej opuścić samochodu, którym ją wiózł. Gdy sprawa wyszła na jaw, Piotra Z. wyrzucono z Platformy Obywatelskiej.
Mężczyzna przyznał się do winy, odmówił składania wyjaśnień, po dwóch latach wyszedł na wolność.
Skandal w stolicy. Pedofil dostał od dzielnicy 400 tys. zł
W ostatnich tygodniach media rozpisywały się z kolei o sprawie Roberta K. – aktywisty z warszawskiego Targówka, który prowadził Wioskę Żywej Archeologii i zajęcia dla dzieci w lokalnym domu kultury. W listopadzie został skazany za pedofilię na 2,5 roku więzienia.
W skierowanym do sądu akcie oskarżenia dla Roberta K. mowa o trzech małoletnich ofiarach. Mężczyzna miał wielokrotnie obcować płciowo z osobą poniżej 15. roku życia, w stosunku do kolejnej ofiary doprowadzić do poddania się innej czynności seksualnej przy wykorzystaniu jej bezradności, a w stosunku do trzeciej dopuścić się dwukrotnego udzielenia jej środka odurzającego oraz naruszania nietykalności cielesnej małoletniej.
Fundacja Gesta i FUPH Kedar (zarządzane przez Roberta K.) w latach 2018-22 dostały od miasta prawie 400 tys. zł. Mężczyzna prowadził też zajęcia z dziećmi w Domu Kultury Świt.
Zobacz także -> Afera pedofilska w Warszawie. Aktywista Robert K. skazany
W związku ze sprawą radni Targówka chcieli odwołać wiceburmistrza dzielnicy Krzysztofa Miszewskiego, jednak radni Koalicji Obywatelskiej obronili partyjnego kolegę w głosowaniu. – Wniosek był złożony stricte politycznie wiec głosowaliśmy przeciw – tłumaczyła w listopadzie Katarzyna Górska-Manczenko radna Targówka z KO.
Tymczasem to Krzysztof Miszewski zapraszał w mediach społecznościowych na imprezy organizowane w Wiosce Żywej Archeologii przez Roberta K. Wspólnie też uczestniczyli w wiecu poparcia dla Rafała Trzaskowskiego. Dodatkowo to właśnie Krzysztof Miszewski nadzorował pracownika urzędu, który skasował nagrania z zespołu kontrolnego rady dzielnicy. Nagrania, które mogły stanowić dowód w sprawie Roberta K. W dzielnicy trwa więc spór o to, czy ktokolwiek poniesie odpowiedzialność za zaistniałą sytuację.
https://www.tvp.info/65375875/pedofile-z-po-kolejny...