Moim zdaniem brakuje np. komisu meblowego, ale nie z cenami jak za nowe przedmioty. Wiem, że ludzie sprowadzają meble z Niemiec tak jak samochody i jest to opłacalne. Brakuje mi też sklepu w środku miasta, np. w galerii Aminis sklepu, gdzie mogłabym kupić poduszki, pościel bawełnianą (a nie szmelc chiński) czy koc dobrej jakości i bez wilgoci jak to jest w przypadku rynku. I nie mówcie o jysku, bo mi chodzi o centrum miasta, a nie zadupu, gdzie trzeba jeździć, jeździć, jeździć...