"Stan po Burzy": Bunt w PiS przeciw Kaczyńskiemu. Prezes wyrzuca ministrów. Generał stanie do walki z pandemią?
Andrzej Stankiewicz, Agnieszka Burzyńska
26,8 tys.
Wczoraj, 20:15
Półtorej setki duszyczek — tylko na tyle posłanek i posłów PiS może liczyć Jarosław Kaczyński. Pokazało to głosowanie w sprawie lex Kaczyński — groteskowej ustawy wprowadzającej możliwość donoszenia na osoby odmawiające testów i pozywania je o odszkodowanie. Przepisów forsowanych przez szefa PiS nie poparła aż 1/3 klubu PiS. Czemu Kaczyński osobiście firmował tak głupie przepisy? Wszak musiał wiedzieć, że nie wejdą w życie. W odróżnieniu bowiem od innych rozważanych projektów — choćby prawa pracodawców do sprawdzania szczepień pracowników — lex Kaczyński nie miało szans na poparcie opozycji. Obóz władzy kolportuje teorię, wedle której Kaczyński chciał raz na zawsze skończyć z pomysłami nowych ustaw covidowych, jednocześnie zdejmując z siebie odpowiedzialność za porażkę w walce z pandemią. W tym sensie tak groteskowa ustawa, którą opozycja musiała odrzucić, miała być pułapką — dzięki temu TVP może atakować liderów PO, Lewicy czy PSL, przekonując, że nie chcą walczyć z pandemią. Autorzy "Stanu po Burzy" Agnieszka Burzyńska ("Fakt") oraz Andrzej Stankiewicz (Onet) nie kupują tej teorii. Głosowanie lex Kaczyński ma bowiem bardzo dużo skutków ubocznych, których dolegliwość dla prezesa PiS przewyższa zyski z opluwania opozycji.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/stan...